No i mamy dziesiąty tydzień za sobą a wraz z nim
ostateczny sukces - zebranie sumy pieniędzy wyznaczonej przez Denadaretha. Bohaterowie w końcu mogą odpocząć i zadbać o to, by ich karczma zawsze wyglądała tak jak to sobie wyobrażą. Ostatni, jedenasty tydzień rozgrywki przeznaczony będzie na ostateczne określenie jak przybytek poradzi sobie po zakończeniu fabuły oraz jak karczmarze podejdą do Denadaretha.
Ale przed nim podsumujmy w końcu dziesiąty tydzień. Mieliśmy tylko jedno głosowanie zainicjowane przez
Lizandrę, na mechamagiczny zestaw nagłaśniający (którego bohaterowie jeszcze nie wykorzystali na koncercie, ale cssiii, nie podpowiadajmy im

) - zakończone oczywiście sukcesem.
W wydarzeniach - udało się spacyfikować Nibębena na obchodach ku czci Boga Grubego. Gdy ten dostał ataku furii po tym jak jego kości nie działały tak jak powinny, na pierwszy ogień poszła
Kasztanka, którą półton wziął i zgniótł jak gumową zabawkę. Na szczęście pozwoliło to uspokoić Niżerłaka, a ten zorientował się, że używał złej kości. Jednak gdy użył tej prawidłowej... no, mało optymistyczny wynik wyszedł, bo okazało się, że sługa Boga Losowań opierdoli trzy elementy karczmy. Od razu, nim karczmarze zdążyli się obejrzeć, wpierdzielił wybudowany na samym początku rozgrywki marmurowy pomnik ku czci bóstw. Dzięki szybkiej reakcji
Burluka, kolejne rzeczy na które grubas miał chrapkę - tablica ogłoszeń dla poszukiwaczy przygód oraz ogródek piwny - zostały w jego bębenie zastąpione dawno opuszczonym domkiem dla myszy i lekko podgniłymi już głowami karaluchów. Najedzony sługa bóstwa podziękował bohaterom i odleciał ku niebu, a po mieście rozeszła się informacja, że odwiedzał was sam posłaniec Grubego Strażnika.
W tym tygodniu zakończyły się też krasnoludzkie żądania - Bagrin, krasnolud pilnujący dotrzymywania umów przez karczmarzy - nie był zbyt zadowolony z tego, że znowu zrobiło się nader brudno. Na szczęście bohaterowie spełnili wcześniej tyle warunków, że ten zgrzyt nie odbił się za mocno na ich reputacji oraz bardzo ciepłych stosunkach z brodatym ludem.
Na fankach Kasztanki dalej zamieszanie.
Burluk udał się do skarbca zwabiony podejrzanymi dźwiękami... i od razu dostał na twarz czarem paraliżującym od kotki, dziwnie przypominającej elfią przyjaciółkę Geiadrieli, Arananyę. Ta okradała karczmarzy z pieniążków bo była wredną pindą.
Lizandrze udało się odeprzeć atak prowadzony przez okna na pierwszym piętrze, a
Moszeniby Bob Budowniczson zaczął zastawiać wszystkie drzwi i okna, coby żadne cholery nie wlazły znowu.
W międzyczasie
Kasztanka przesłuchiwała naćpaną walerianą kociczkę, którą znalazła w swoim pokoju, a i sama nieco sobie dowaliła do pieca i mogła się rozluźnić.
Geiadriela ruszyła pomóc Burlukowi... jednak została zaskoczona przez kociczkę, która wcześniej udała się do piwnicy. Ta powaliła elfkę, a umykająca z pieniędzmi kociczka-Arananya... zniknęła.
Niestety, kuchnia karczmarzy mocno ucierpiała na działaniach jeszcze innej kociczki - brak reakcji
Kharjo doprowadził do jej zniszczenia, co jednak ostatecznie, na koniec tygodnia nie wpłynęło nadto negatywnie na jakość posiłków.
W Echu Starych Dziejów, podejrzany, chory mężczyzna wybuchł w końcu płomieniami, gdy
Burluk próbował go siłą wyprowadzić z karczmy. Krasnolud został poparzony, a z trzewi nieszczęśnika wychynął żywiołak ognia, który poprzysiągł
Moszemu zemstę krwi za ugaszenie "ogni piekieł". Miotnął w kapłana kulą ognia, ale dzięki szybkiej reakcji
Geiadrieli udało się ją zniwelować magiczną kulą wody. Po całej karczmie rozeszła się gorąca para. Żywiołak, słuchając Moszego zaczął podwyższać swoją temperaturę, powoli podpalając całą karczmę... jak to się skończy?
Karczmarze spędzili też miły wieczór przy kominku, gdzie mogli (i nadal mogą) opowiadać jakie mają plany na przyszłość.
Ale brylantem obecnych sesji nadal jest Koncert w imię Boże. Po tym jak
Burluk rozdał ludziom piwo, a
Kharjo i Geiadriela rzucili na wrogów zaklęcie śmierdzącego deszczu, a na muzyków Litelbik iluzję powiększenia, losy bitwy się odwróciły. I choć
Kasztance nie udała się akcja sabotażu na tyłach wroga, a Kharjo rzucanie kolejnych zaklęć, to bohaterowie byli do przodu z punktami.
Rozsierdzony Lizzard posłał do boju oddział Nevrastowców pod dowództwem krabicy oraz elitarnych Morokitów.
Lizandra odpowiedziała im gopnikami pod dowództwem barda Giovinezzy oraz krasnoludzkimi alkoberserkerami pod dowództwem Chłopców z Chmur. Ci drudzy zostali rozbici przez niezwyciężonych Morokitów, ale gopnicy dali sobie radę z kapłanami Nevrasta. I tylko
Burluk został sam na sam w boju ze swoją jajcokrojną nemesis - Krabicą.
Geiadriela w obstawie emerytowanych ochroniarzy poszła do rycerzy Mefja, by naprawić poprzednie błędy dyplomatyczne Moszego. Wraz z historią o biednych pieskach i zbieranych na nie datkach dobroczynnych, elfce udało się nie tylko przeciągnąć dobrodusznych brodaczy na swoją stronę, ale nawet zebrać od nich małe datki.
W międzyczasie,
Mosze i Kasztanka przekonali kapłanki Alexis do dołączenia. Te, gdy zobaczyły, że siła muzyki Lizzarda słabnie, chętnie zgodziły się pójść na lepszą imprezę.
W końcu porażka jaszczurzego rycerza wydawała się przesądzona. Ten jednak zdecydował się jeszcze na ostatni atak. Oddziały Morokitów sklonowały się na dwa (bo czemu nie), a rycerze Nevrasta pomknęli ku karczmarzom prowadzeni przez samego ojca Lizandry. Jak się skończy to starcie? Kto wie.
A poniżej statystyki i takie różne pierdółki skopiowane na pałę jak zawsze
I dzień - 419 gości, zarobiliście 53 704 sz.
II dzień - 420 gości, zarobiliście 53 468 sz.
III dzień - 420 gości, zarobiliście 53 468 sz.
IV dzień - 419 gości, zarobiliście 53 568 sz.
V dzień - 419 gości, zarobiliście 53 568 sz.
VI dzień - 419 gości, zarobiliście 53 568 sz.
VII dzień - 419 gości, zarobiliście 53 568 sz.
Wszystkie kwoty są już z wliczonym podatkiem oraz kosztami utrzymania. W ciągu tygodnia bez zmian jeśli chodzi o najczęstszych klientów - znowu Łotry (1101 łotrów w ciągu tygodnia). Tym razem jednak tylko dwie grupy społeczne nie zawitały w waszym przybytku: duchowni i wieśniacy. Dziwny był to widok, taki od którego się odzwyczailiście, gdy widzieliście w swej karczmie i arystokratów, i elfy, i łuskowatych i handlarzy. Byli to rzadcy goście ostatnimi tygodniami, a jak widać po wynikach, przynieśli bardzo dużo dobrego.
Ale niektóre rzeczy były po staremu i najwięcej pieniążków jak zawsze zostawiły wam Krasnoludy. Przyniosły 141 583 sztuk złota do puli. Najmniej hojne były zaś Elfy - z nich wydębiliście tylko 149 sztuk złota i żadnych napiwków!
Łącznie w tym tygodniu zebraliście 412 403 sztuk złota. W zdobyciu takiej sumy pomogła też Kasztanka, która, jak widzieliście, zaskakująco często przechadzała się pośród klienteli i zaskakująco często po takich spacerach przynosiła mieszki wypchane złotem...
Karczma po tym tygodniu powróci nieco do poprzedniego stanu - udało wam się zwyczajowo nagotować dużo wspaniałego jedzenia i dopilnować by był porządek... ale wraz z dużą ilością gości powrócił problem brudu. Znowu było u was jak w chlewie obsranym gównem, a chociaż nie był to rynsztok jaki pamiętaliście, to też trudno było nie wleźć w coś lepkiego czy śmierdzącego przechadzając się po głównej sali.
Czystość: -10
Ochrona: +10
Gotowanie: +10
Powrócił też problem z którym dawno nie mieliście do czynienia - przeludnienie. Powierzchnia waszej karczmy mogła dziennie pomieścić 388 gości, a bywały dni, że przychodziło do was i 420. Nie wiązało się to jeszcze z żadnymi negatywnymi skutkami... ale z czasem zacznie.
Tak jak ustalaliśmy, czeka nas ostatni tydzień w karczmie. Od tego jak będzie wyglądał wasz przybytek po tym ostatnim tygodniu, zależeć będą jego dalsze losy... i wasze. Będziecie mogli też zaplanować w ramach wydarzenia #wolność-czy-niewola (za chwilę zostanie założone) czy poddajecie się woli Denadaretha czy w ostatnim zrywie próbujecie się mu w jakiś sposób sprzeciwić. Z góry uprzedzam, że ta druga opcja jest trudna... ale nie niemożliwa i macie szansę coś jeszcze ugrać. Pamiętajcie o swoich akcjach tygodniowych, zarówno w kwestii ewentualnego zagrania na nosie Denadarethowi, jak i utrzymania karczmy w takim stanie, jaki byście chcieli widzieć na co dzień.
I lista klientów:
Łotry - 1101
Krasnoludy - 465
Handlarze - 385
Mieszczanie - 299
Wojownicy - 265
Kotowaci - 127
Magowie - 114
Kobiety - 62
Arystokraci - 59
Łuskowaci - 11
Elfy - 10
Wieśniacy - 0
Duchowni - 0