Owca pośród wilków

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Owca pośród wilków

Post autor: Shalvan »

Wojsław Kołłątaj był dobrze przeszkolonym podwładnym Barnaby. Misja, którą mu powierzono, zaintrygowała go - w końcu nie było to przemykanie między uliczkami, wypytywanie bezdomnych i pijaczków czy ucieczka przed podrzędnymi gangsterami z sąsiedztwa, ale trudne, ambitne zadanie. Przypomniał sobie ekscytację, jaka towarzyszyła wezwaniu do biura szefa, i uśmiechnął się.

- Wojtek, Wojtek, Wojtek... Widziałem ostatnio, że rutynowe, codzienne zadania zaczynają cię nużyć, także mamy tu dla ciebie prawdziwe wyzwanie. W Namili Korpus Pustynny dołączył do Diany Liany, czy jak jej tam było... Wygląda na to, że współpracują z nią z pobudek ideologicznych, także nie da się ich przekupić. Można jednak poznać ich metody i siać zepsucie od środka, szerząc własną propagandę. Masz smykałkę do języków i akcentów i idealnie potrafisz mówić w namilskiej gwarze, do tego jesteś sprawny fizycznie i niegłupi. Jesteś najlepszym człowiekiem do tego zadania - sięgnął do szuflady i podał mu dokumenty. - Od dzisiaj jesteś Thomasem Blackwaterem, synem górnika z dotowanej państwowo kopalni. Zostałeś wychowany w rodzinie ceniącej silne pańśtwo prawa, opiekę nad rodzimym przemysłem i przywileje socjalne dla pracowników, ale masz gdzieś z tyłu głowy wątpliwości. Ojciec wysłał cię jako swój wkład w walkę o ochronę państwa. Twoje cele to obniżać morale, skłaniać ludzi do opuszczania szeregów Korpusu, a może i przeciąganie ich na stronę rewolucji. W razie wykrycia twojej działalności ewakuujemy cię natychmiast po umówionym znaku. Szczegóły logistyczne omówisz z Mieszkiem. Jakieś pytania?
- Wszystko jasne, panie Barnaba.
- Dobrze. Wiesz zatem, co robić. Działaj.


I tak Thomas Blackwater znalazł się przed barakiem Korpusu, gdzie przyjmowali nowych rekrutów.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Owca pośród wilków

Post autor: Borys »

Poza "Thomasem" Korpus przyjmował akurat sześciu ludzi. Najpierw jednak zabrano go do środka małego baraku, gdzie przeszedł pomyślnie parę testów fizycznych. Później rekruter kazał mu usiąść przed biurkiem i zaczął zadawać mu parę prostych pytań.
Kim jesteś, dlaczego Korpus, jakie masz poglądy...
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Owca pośród wilków

Post autor: Shalvan »

Szpieg przedstawił się podstawionym imieniem i nazwiskiem, podał wszystkie dokumenty. Zapewnił przy tym, że w rodzinie wpajano mu wartości reprezentowane przez Korpus i będzie oddanym żołnierzem za sprawę. Krwawa rewolucja to ostatnie, czego kraj potrzebuje i należy zdusić ją w zarodku!
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Owca pośród wilków

Post autor: Borys »

Rekrut został przyjęty na ćwiczenia i wywieziony wraz z innymi na jakiś poligon, gdzie miał spędzić dwa tygodnie na szkoleniach.
Tam też dowiedział się, że większość Korpusu walczy z jakimiś anarchistami w pobliżu Namili.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Owca pośród wilków

Post autor: Shalvan »

Wojsław Kołłątaj póki co zachował tę informację dla siebie. W końcu Thornowcy musieli już to wiedzieć, a każdy kontakt z Thornem niósł pewne ryzyko wykrycia. Zabrał się do zleconej mu kreciej roboty, ćwicząc z pozostałymi rekrutami, dzieląc ich los, starając się przy tym być jednym z najlepszych rekrutów - tak, by zyskać wśród nich autorytet. Nie działał jeszcze bardzo zdecydowanie - musiał w końcu przejść to szkolenie. Tutaj coś wspomniał, tam napomknął, tu z kolei lekko postawił się sierżantowi... A co najważniejsze, oczekiwał na okazje.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Thorn Corporation”