Filharmonia
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Filharmonia
Sześć zespołów dało prawdziwą furorę, zebrani ludzie świetnie się bawili, kasę czuć było nosem. Wszystko szło spoko.
Ostatnim zespołem było "Czterech muzykantów z Vegi"... czterech mężczyzn w futrach, ciemnych okularach, gęstym zaroście. Weszli na scenę. Próba mikrofonu. Pierwsze pociągnięcia za struny gitarowe.
Nagle wszystko ucichło, zrobiło się ciemno. W całym budynku siadł prąd. Po chwili ludzie zaczęli buczeć, a niektórzy panikować.
-Co jest kurwa - brzmiały zaniepokojone głosy.
Ostatnim zespołem było "Czterech muzykantów z Vegi"... czterech mężczyzn w futrach, ciemnych okularach, gęstym zaroście. Weszli na scenę. Próba mikrofonu. Pierwsze pociągnięcia za struny gitarowe.
Nagle wszystko ucichło, zrobiło się ciemno. W całym budynku siadł prąd. Po chwili ludzie zaczęli buczeć, a niektórzy panikować.
-Co jest kurwa - brzmiały zaniepokojone głosy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Krull: No właśnie co jest kurwa? Remi, chuju gdzie ty idziesz?
Powiedział łapiąc przelotem swojego asystenta za ucho.
Alaryk: Idziemy do trafostacji. To stamtąd idzie całe zasilanie. Więc jeśli coś jebło to tam. Ej! Ka-roll! Wołaj mi tu technicznych i powiedz Grubemu z ochrony, żeby skontrolował cały budynek. A ty Bazyl też choć ze mną.
Krull w tym czasie spojrzał na muzyków po czym, jeśli nic się nie wydarzyło wszedł na scenę. Podniósł ręce i zaczął je spuszczać w dół, próbując uciszyć tłum.
Powiedział łapiąc przelotem swojego asystenta za ucho.
Alaryk: Idziemy do trafostacji. To stamtąd idzie całe zasilanie. Więc jeśli coś jebło to tam. Ej! Ka-roll! Wołaj mi tu technicznych i powiedz Grubemu z ochrony, żeby skontrolował cały budynek. A ty Bazyl też choć ze mną.
Krull w tym czasie spojrzał na muzyków po czym, jeśli nic się nie wydarzyło wszedł na scenę. Podniósł ręce i zaczął je spuszczać w dół, próbując uciszyć tłum.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Tłum, rozczarowany trochę sytuacją, nie zamierzał być cicho. Część zebranych zamierzała wyjść już z budynku. Jeden z muzyków dalej próbował grać na gitarze, ale bez prądu rozlegały się tylko ciche pląśnięcia. Ochroniarze zajęli się dogłębnym sprawdzaniem terenu, część obsługi technicznej udała się do trafostacji.
Chwilę później... wszystkim zebranym w sali zaczęło robić się słabo... i mimowolnie zasnęli. W tym Krull...
Ochrona zdołała jednak to zauważyć. Czyżby ktoś maczał w tym palce?
Chwilę później... wszystkim zebranym w sali zaczęło robić się słabo... i mimowolnie zasnęli. W tym Krull...
Ochrona zdołała jednak to zauważyć. Czyżby ktoś maczał w tym palce?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Przy wejściu
Jako, że w końcu prowadzę Ngrenade i moi ludzie mają maski to ich używam. xd
Gruby: Co jest do cholery?! Ale gaz to niezbyt dobry wybrali. Panowie maski włóż! Sprawdzamy co się dzieje.
W tym czasie gdzieś za sceną.
Pokoik artystów
Lana: Aaaaa... Cooo... ty robisz?
"Bul" Bulsky: Lana wkładaj tą maskę bo zaraz zaśniesz. Tim? Tim? Kurde straciliśmy go, ale oddycha. Lece do Edwarda, może do kibla to jeszcze nie doszło.
Parę sekund później.
Scott Edward: A co będzie jak się zrzygam w tej masce?
Parę sekund później.
"Bul" Bulsky: No widzisz, nie było tak, źle.
Lana: Zobaczmy ostrożnie co się dzieje na scenie. Scott otwierasz drzwi, Bul ochraniasz mnie.
Powiedziała wyciągając pistolet i ostrożnie podeszła do drzwi.
Jako, że w końcu prowadzę Ngrenade i moi ludzie mają maski to ich używam. xd
Gruby: Co jest do cholery?! Ale gaz to niezbyt dobry wybrali. Panowie maski włóż! Sprawdzamy co się dzieje.
W tym czasie gdzieś za sceną.
Pokoik artystów
Lana: Aaaaa... Cooo... ty robisz?
"Bul" Bulsky: Lana wkładaj tą maskę bo zaraz zaśniesz. Tim? Tim? Kurde straciliśmy go, ale oddycha. Lece do Edwarda, może do kibla to jeszcze nie doszło.
Parę sekund później.
Scott Edward: A co będzie jak się zrzygam w tej masce?
Parę sekund później.
"Bul" Bulsky: No widzisz, nie było tak, źle.
Lana: Zobaczmy ostrożnie co się dzieje na scenie. Scott otwierasz drzwi, Bul ochraniasz mnie.
Powiedziała wyciągając pistolet i ostrożnie podeszła do drzwi.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
W tych ciemnościach niewiele było widać. Wszyscy zebrani spali bez ruchu, brakowało... muzyków. Cała czwórka gdzieś przepadła. Może leżała gdzieś w tłumie? Nie, to mało prawdopodobne. I czemu zabrali gitary ze sobą? Gdzie zniknęli?
Ekipa, która udała się przywrócić zasilanie nie mogła być zadowolona. Ktoś zalał kwasem całą tą... elektronikę. Niewiele dało się z tym zrobić.
Ekipa, która udała się przywrócić zasilanie nie mogła być zadowolona. Ktoś zalał kwasem całą tą... elektronikę. Niewiele dało się z tym zrobić.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Gruby: Obstawcie wyjścia, ktokolwiek tu jest nie pozwolimy sie mu wydostać.
Gdzieś przy poziomie piwnicy.
Lana Decay: O tutaj jesteś Alaryk. Załóż swoją maskę, bo u góry działa gaz usypiający.
Alaryk: To ci muzycy. Jestem tego pewien. Ruszamy do góry do biur. Chcą pewnie pieniędzy z imprezy.
Gdzieś przy poziomie piwnicy.
Lana Decay: O tutaj jesteś Alaryk. Załóż swoją maskę, bo u góry działa gaz usypiający.
Alaryk: To ci muzycy. Jestem tego pewien. Ruszamy do góry do biur. Chcą pewnie pieniędzy z imprezy.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Nagle rozległ się śpiew z głośników w sali, słyszalny praktycznie na cały budynek. Jak to się stało, że zadziałały bez prądu? Na razie to była zagadka.
- Myyyy was widziiiimyyyyyyyy... a wyyyyyy naaas nie... - zabrzmiała zwrotka, a po niej nastąpił chichot.
- Myyyy was widziiiimyyyyyyyy... a wyyyyyy naaas nie... - zabrzmiała zwrotka, a po niej nastąpił chichot.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Biuro było puste...
- He heee heee... zimno, zimno... - rozległ się śmiech.
- He heee heee... zimno, zimno... - rozległ się śmiech.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Skoro biuro było puste to pieniądze były całe. No może poza tymi w kasie i wejściu. Ale tamte pod pieczą miał gruby.
Alaryk: Kurwa! Co to jest? zabawa w ciuciubabkę?!
Alaryk: Kurwa! Co to jest? zabawa w ciuciubabkę?!
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Nagle włączyło się zasilanie awaryjne. Cholera wie jak. Powłączały się światła, znów rozległ się śpiew i plumkanie gitary...
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Alaryk pokiwał tylko głową...
Alaryk: Zabije, zabije. Na scenę bierzcie wszystko co macie.
Alaryk: Zabije, zabije. Na scenę bierzcie wszystko co macie.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Na scenie... znowu nikogo na niej nie było, ale grała przecież muzyka. Zebrana publiczność powoli otrząsała się ze snu, mrucząc i rozciągając się...
Dopiero po chwili... na scenie zaczęło pojawiać się czterech muzyków... a właściwie materializować. Wyłaniać z nicości. Nie wiem. Muzyka zabrzmiała głośniej, aktywniej. Zebrana publiczność wydawała się być oszołomiona, ale i uśmiechnięta.
- KOCHAMY WAS, VEGA! - krzyknął jeden z muzyków.
[Twoje postacie, które posnęły też się budzą. Śniła im się piękna muzyka i piękne barwy]
Dopiero po chwili... na scenie zaczęło pojawiać się czterech muzyków... a właściwie materializować. Wyłaniać z nicości. Nie wiem. Muzyka zabrzmiała głośniej, aktywniej. Zebrana publiczność wydawała się być oszołomiona, ale i uśmiechnięta.
- KOCHAMY WAS, VEGA! - krzyknął jeden z muzyków.
[Twoje postacie, które posnęły też się budzą. Śniła im się piękna muzyka i piękne barwy]
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Krul: My też kurwa!!! Więcej fazy! Więcej!
Alaryk: A temu co?
Powiedział Alaryk, unosząc swojego AK.
Tim: Właśnie! Polać mu dobrze gada!
Lana: Tim, Tim. Co ty gadasz? Ej Alaryk czekaj, Tim o czym ty gadasz?!
Alaryk: A temu co?
Powiedział Alaryk, unosząc swojego AK.
Tim: Właśnie! Polać mu dobrze gada!
Lana: Tim, Tim. Co ty gadasz? Ej Alaryk czekaj, Tim o czym ty gadasz?!
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Muzyka grała jeszcze chwilę, a potem koncert w wykonaniu Muzykantów z Vegi zakończył się. Ukłonili się nisko, otrzymali masę oklasków, a potem udali się za scenę. Tłum zaczynał zbierać się do domów.
- Zajebiste, co? Przeżyliście kiedyś coś takiego? - spytał przywódca grupy jednego z organizatorów z lokalu.
- Zajebiste, co? Przeżyliście kiedyś coś takiego? - spytał przywódca grupy jednego z organizatorów z lokalu.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Alaryk: Ale ten kwas na generatorze?
Krull: Ale daj im, daj im, no daj im.
Alaryk: Widzę, że nikt nie jest przeciwko.
Alaryk wszedł na scenę głośno oznajmiając.
Alaryk: DŁUŻEJ WAS NIE BĘDĘ TRZYMAĆ W NIEPEWNOŚCI, WALKĘ NAJLEPSZYCH BANDÓW O ŚWIATOWĄ DOMINACJE W TYM ROKU ZDOBYWA !!! : "CZTERECH MUZYKÓW Z VEGI", GRATULACJE DLA ZWYCIESCOW!!!
fanfary i inne duperele
Alaryk: A TERAZ JESZCZE COŚ, JUŻ W KRÓTCE NA VEGAŃSKIM CENTRUM! KONCERT Z OKAZJI VEGANALII NA VEGAŃSKIM RYNKU! SPODZIEWAJCIE SIĘ JAK ZWYKLE... NAJLEPSZEGO!
Krull: Ale daj im, daj im, no daj im.
Alaryk: Widzę, że nikt nie jest przeciwko.
Alaryk wszedł na scenę głośno oznajmiając.
Alaryk: DŁUŻEJ WAS NIE BĘDĘ TRZYMAĆ W NIEPEWNOŚCI, WALKĘ NAJLEPSZYCH BANDÓW O ŚWIATOWĄ DOMINACJE W TYM ROKU ZDOBYWA !!! : "CZTERECH MUZYKÓW Z VEGI", GRATULACJE DLA ZWYCIESCOW!!!
fanfary i inne duperele
Alaryk: A TERAZ JESZCZE COŚ, JUŻ W KRÓTCE NA VEGAŃSKIM CENTRUM! KONCERT Z OKAZJI VEGANALII NA VEGAŃSKIM RYNKU! SPODZIEWAJCIE SIĘ JAK ZWYKLE... NAJLEPSZEGO!
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
Muzykanci wznieśli ręce w górę, przybili sobie piątki, przebrali się, zebrali sprzęt i wraz z innymi zespołami zamierzali opuścić budynek i udać się w dalszą trasę.
Tłum jeszcze wiwatował na wieść o zbliżających się Veganaliach.
+1 do reputacji wśród klasy średniej Vegi
Robisz coś jeszcze? Jak nie to możesz plany pisać.
Tłum jeszcze wiwatował na wieść o zbliżających się Veganaliach.
+1 do reputacji wśród klasy średniej Vegi
Robisz coś jeszcze? Jak nie to możesz plany pisać.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Re: Filharmonia
Liczę pieniądze, zgłoszenia do NGrenade, podsumowuje jakieś plotki i nowe znajomości xd I pytam tych muzyków jak to zrobili, choć pewnie mi nie zdradzą bo to ich tajemnica xd i wogole czy nie chcieliby grac na weganaliach?
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Filharmonia
- dodatkowy, jednorazowy zysk z biletów - 500$
- zgłosiło się sześciu ludzi do gangu
- wizytówkę zostawił niejaki Baron Liodon
- muzycy zasłaniają się tajemnicą sztukmistrzów... chętnie zagrają na Veganaliach, ale nie będą w stanie zrobić takiego ekstra show jak tutaj ze względu na ... inną infrastrukturę
- zgłosiło się sześciu ludzi do gangu
- wizytówkę zostawił niejaki Baron Liodon
- muzycy zasłaniają się tajemnicą sztukmistrzów... chętnie zagrają na Veganaliach, ale nie będą w stanie zrobić takiego ekstra show jak tutaj ze względu na ... inną infrastrukturę
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.