Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Dodane 24 bajty ,  20:37, 10 gru 2022
brak opisu edycji
Linia 12: Linia 12:  
Zanim jeszcze konwój z Boczkiem dotarł na miejsce jego męki (akt morderstwa dokonał się już na względnie bezpiecznym placu rynkowym), gracze musieli przedrzeć się przez dzielnicę slumsów w mieście Harowport. Bohaterowie zetknęli się ze zdesperowanymi tłumami nędzarzy pośród zdezelowanych ulic, pełnych biedoty, głodu i przestępczości. W tle przewijała się walka z wszechobecną zarazą  przy użyciu drastycznych metod. Ostatecznie gracze musieli przemocą odgonić otumaniony i zaślepiony przez podżegaczy tłum, zabijając zarówno nędzarzy jak i członków podburzającego ich gangu. <br>
 
Zanim jeszcze konwój z Boczkiem dotarł na miejsce jego męki (akt morderstwa dokonał się już na względnie bezpiecznym placu rynkowym), gracze musieli przedrzeć się przez dzielnicę slumsów w mieście Harowport. Bohaterowie zetknęli się ze zdesperowanymi tłumami nędzarzy pośród zdezelowanych ulic, pełnych biedoty, głodu i przestępczości. W tle przewijała się walka z wszechobecną zarazą  przy użyciu drastycznych metod. Ostatecznie gracze musieli przemocą odgonić otumaniony i zaślepiony przez podżegaczy tłum, zabijając zarówno nędzarzy jak i członków podburzającego ich gangu. <br>
   −
  -Panie, pan uspokój się pan. To po spokojności trza, sposobem - Thomas przejął bat od Wasyla, stanął przed tłumem ludzi. <br> -Twarz męska, brutalna... Brutalna, ale męska! Ojjj niewolniku, bo jak zajebie z obcasa w kutasa... Paszoł won, swołoczo, bo wyzabijam! - Thomas się nie pierdolił i zajebał dziadowi batem przez łeb.  
+
  -Panie, pan uspokój się pan. To po spokojności trza, sposobem - Thomas przejął bat od Wasyla, stanął przed tłumem ludzi. <br> -Twarz męska, brutalna... Brutalna, ale męska! Ojjj niewolniku, bo jak zajebie z obcasa w kutasa... Paszoł won, swołoczo, bo wyzabijam! - Thomas się nie pierdolił i zajebał dziadowi batem przez łeb.  
   −
  Morozow wyjął z za pasa pistolet wielolufowy, ale póki co w nikogo konkretnego jeszcze nie celował. <br> -Spierdalać z drogi, bo jak przyjdzie prawdziwe wojsko z inkwizytorem to was spacyfikuje i pół dzielnicy spali przy okazji.
+
  Morozow wyjął z za pasa pistolet wielolufowy, ale póki co w nikogo konkretnego jeszcze nie celował. <br> -Spierdalać z drogi, bo jak przyjdzie prawdziwe wojsko z inkwizytorem to was spacyfikuje i pół dzielnicy spali przy okazji.
    
   Wasyl z ponurą miną podszedł do niedobitka i przycisnął mu buciorem twarz do ziemi. Potem podniósł nogę i uderzył z całej siły. Powtórzył proces. Następnie zmienił cel i uderzył w szyję, a potem przygniatał niedobitka tak długo, aż go udusił. Potem splunął i wrócił do kolegów. <br> - Kontynuujmy.
 
   Wasyl z ponurą miną podszedł do niedobitka i przycisnął mu buciorem twarz do ziemi. Potem podniósł nogę i uderzył z całej siły. Powtórzył proces. Następnie zmienił cel i uderzył w szyję, a potem przygniatał niedobitka tak długo, aż go udusił. Potem splunął i wrócił do kolegów. <br> - Kontynuujmy.
   −
  Azhim pokręcił głową z niesmakiem. - To było niepotrzebne. - Nie mówił jednak nic więcej. Śmierć to śmierć. Ta była po prostu... niepotrzebnie brutalna.
+
  Azhim pokręcił głową z niesmakiem. - To było niepotrzebne. - Nie mówił jednak nic więcej. Śmierć to śmierć. Ta była po prostu... niepotrzebnie brutalna.
 +
 
 +
[[Kategoria: Zombiesada]]
56

edycji

Menu nawigacyjne