Czas na rejzę!

[Shalvan]

Rybak i Sieciarz szykowali swoich ludzi do akcji. Planowano wykorzystać dwa mechy - jako że Harleyson pracuje nad jednym - oraz kuter, jako że na południe od Namili ciągnie się wybrzeże. Na kuter załadowano mechy i ludzi i przepłynięto w pobliże fabryki - pod osłoną nocy, w oddaleniu od wybrzeża. Przed akcją upewniono się, że pogoda pozwoli na bezpieczny desant. Po przybiciu do brzegu uruchomiono mechy i ruszono do ataku. Cel: przejąć jak najwięcej sprzętu, unikać niszczenia tam, gdzie to tylko możliwe. Od drugiej strony podjechano ciężarówkami, które w ukryciu oczekiwały, by załadować do nich łup.

[Borys]

[ilu ludzi zabierasz na akcję z bazy?]
Noc była pochmurna, toteż było ciemniej niż zwykle. W fabryce paliło się jedynie w jednym miejscu, może przebywał tam ochroniarz. A przynajmniej tyle było widać zza bramy, bo całą resztę fabryki otaczał mur (wysoki na ponad dwa metry). Z pewnością miejsca tego pilnowało co najmniej kilku strażników.

[Shalvan]

[Dwudziestu, zostawiam samych pierwszolevelowcow do pilnowania bazy]

Żołnierze ruszyli do przodu za dwoma mechami, którymi sterowali osobiście Rybak i Sieciarz. Ciernie skierowali swoje kroku ku źródłu światła, po czym z bezpiecznej odległości mech wystrzelił pocisk. Drugi z mechów w tym czasie przemieszczał się w kierunku bramy w celu wyważenia jej.

[Borys]

Zniszczyłeś źródło światła, po czym wyważyłeś bramę.
Po chwili rozległ się jednak alarm i z paru okien wychylili się strażnicy, otwierając niezbyt celny ogień. Szybko zostali zmuszeni do wycofania się i wejście do fabryki jakby stało oporem.
Ochrona zapewne spróbuje jednak zatrzymać wroga wśród korytarzy i hal.

[Shalvan]

- FIRE IN THE HOLE! - krzyknął jeden z Thornowców, wrzucając flashbanga do korytarza wejściowego. Natychmiast po błysku mechy ruszyły do środka, otwierając ogień do obrońców. Reszta oddziału tworzyła straż tylną.

[Borys]

Oddziały obrońców próbowały się bronić, ale po śmierci dwóch kolegów i zobaczeniu w akcji mechów, pouciekały.
Kilku zginęło po tym, gdy stracili orientację po rzuceniu błyskowego. Na hali produkcyjnej (masz jeszcze możliwość wejścia do księgowości i takich tam) na pewno jest ich więcej. Ale nie wydawało się, by ci prości ludzie byli w stanie postawić silny opór.

[Shalvan]

Żołnierze szukają pomieszczenia z kontrolą pomieszczeń i dostępem do interkomu. Mechy patrolują korytarze.

[Borys]

Najwyraźniej intercom znajduje się po drugiej stronie hali i żeby tam dotrzeć musiałbyś zapewne zmierzyć się z oporem ochrony tamże.

[Shalvan]

W takim razie wkraczamy na halę. Drzwi zostają otwarte za pomocą pocisku, następnie flashbang i wbijamy.

- PODDAJCIE SIĘ, NIKT WIĘCEJ NIE MUSI GINĄĆ!

[Borys]

To chyba wystarczyło, bo ochroniarze zaczęli wychylać się z uniesionymi rękami, rzucając broń i uciekając pod ścianę. Cel był spełniony, fabryka została opanowana.
I gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, nagle na tyłach oddziału Cierni zaroiło się od nieznanego wroga...

Namila
lvl 3: 5
lvl 2: 5
lvl 1: 10

Pisałeś, że masz dwudziestu, ale jeśli zostawiłeś pierwszolevelowych do pilnowania bazy, to wychodzi, że masz tylko dziesięciu + mechy.

Wróg wykorzystał zaskoczenie i ostrzelał Ciernie, zabijając dwóch żołnierzy [1lvl i 2lvl]. Mechy jednak szybko odpowiedziały ogniem, roznosząc na strzępy dwóch przeciwników. Tych było jednak łącznie ponad 20, a więc szykowało się ciężkie starcie.

[Shalvan]

Zostało 5 pierwszolevelowych, także mam 15+mechy.

Wycofujemy się do hali produkcyjnej i bronimy się przy drzwiach do niej. Pierwszolevelowcy trzymają na muszce ochroniarzy, pozostali ustawiają się tak, by mieć osłonę i czyste pole strzału. Mechy ubezpieczają odwrót, po czym ustawiają się tak, by nie można było strzelać do nich z głębi korytarza.

[Borys]

Wydawało się, że istnieje realna szansa na obronę, kiedy nagle na waszych tyłach pojawił się wróg. Najwyraźniej musiało tam być wejście magazynowe czy coś takiego...

Sytuacja była tragiczna. W huraganowym ogniu oddział Cierni nie miał szans, nie zdążył nawet skutecznie odpowiedzieć ogniem. Mechy zostały błyskawicznie unicestwione i po chwili na placu boju pozostało troje ludzi (1,2,3lv).

Jaka jest Twoja reakcja? Poddajesz się czy giniesz w walce?

[Shalvan]

Żołnierz trzeciego levelu rzucił ostatniego flashbanga.
- ALLAHU AKBORK - ryknął i wskoczył między wrogów odpalając swoją dynamitową kamizelkę.

[Borys]

Nim w ogóle zdążyli zareagować, zginęli. Najwyraźniej wróg nie miał nawet zamiaru przyjmować kapitulacji.

[Shalvan]

Ciężarówki spierdalajo do Vegi, patrząc czy ktoś jest na ogonie.

[Borys]

Ciężarówki przejął wróg XD