W poszukiwaniu drogi

Lekka sesja fantasy o urokliwej nazwie, pełna PLOT TWISTÓW.
MG: Liadan
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Ranjir »

Fyri jakoś nigdy nie miał zaufania do tej całej magii. Ku jego zaskoczeniu błogosławieństwo szamana było nawet podobne do rytuałów, które widział w rodzinnej wiosce. Mimo, że kiedyś nie brał w nich udziału, to teraz starał się nie dać po sobie poznać, że mało go to wszystko rusza. Kto wie jak zareagowaliby miejscowi.
Kowal zdjął buty i zrobił jak szaman kazał. Zamknął oczy... i po chwili otworzył jedno by sprawdzić czy Inge i Harel też postanowili brnąć dalej w tą dziwną sytuację. Kiedy już się upewnił, że nie on jeden sterczy jak głupek na środku kręgu zamknął oko i czekał na dalsze słowa tubylca. W międzyczasie zastanawiał się do czego to wszystko doprowadzi.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

Harel bez słowa postąpił identycznie, jak Fyri.
A kiedy zamknął oczy, niemal natychmiast uderzyły go wiatry lokalnej magii. Miał nadzieję, że przynajmniej będzie mógł w ten sposób śledzić sytuację.
Zatopił się w świecie obcej magii, o mały włos zapominając, że cały czas powinien słuchać poleceń szamana. Jego głos na szczęście szybko sprowadził go na ziemię.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Fyri co prawda nic nie poczuł, no może lekko wyczuwalne ciepło, ale za to Harel bez wątpienia czuł tę samą siłę, z którą spotkał się pierwszy raz w chatce wodza. A to nie było wszystko - wokół gromadziły się też inne energie pozostawiające po sobie ślad kwiatów i olejków. Bez wątpienia magia na tej wyspie była silna.
Następnie szaman każdemu po kolei przeciągnął palcem po policzku, pozostawiając po sobie żółty barwnik, a potem pokropił ich chłodną cieczą, być może wodą, bowiem pozbawiona była zapachu i barwy.
- Hatama będzie was oczekiwać. Ale to nie wszystko, przyjmijcie też te maski. - Czarownik podał każdemu z przybyszów małą drewnianą maskę przedstawiającą ludzką, pozbawioną emocji twarz, również posiadające żółte malowidła na policzkach.
- Droga na prawdziwy szczyt góry wiedzie przez świat duchów. Nie zakładajcie masek, dopóki nie nadejdzie czas. Inaczej zaginiecie - powiedział tajemniczo i ostrzegawczo. - Poślę po przewodnika, jeśli nie macie już do mnie żadnych pytań, przybysze. Wykonałem już swoją rolę.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Ranjir »

- A kiedy nadejdzie czas? - Fyri zrobił się poważny. Nie żeby ta cała magia do niego trafiała, ale jak ktoś mówi o śmierci, to lepiej słuchać uważnie.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Szaman zdjął swoją maskę i spojrzał na Fyriego z uśmiechem.
- Poznacie, kiedy dalsza droga stanie się niemożliwa - wytłumaczył. Chyba.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

W głowie mnicha miała miejsce burzliwa analiza. Harel prosił Najwyższego o wgląd w istotę tej magii, pragnął przebłysku świadomości, który pozwoliłby mu wyczuć i zrozumieć zasadę działania, jaką kierował się szaman...

Skupił uwagę na farbie i cieczy, jaka właśnie opryskała ich ciała. Jaki wiatr poruszała, z czym rezonowała, które energie przyciągała..?

Miał niejasne wrażenie, że ten rytuał to naznaczenie, które sprawi, że będą widoczni z bardzo daleka dla wszystkich energii, w tym również tych złych. Pragnął je zweryfikować... Przeniósł wewnętrzne oko na siebie, a potem na Fyriego, starając się wyczuć, czy kowal po rytuale stał się źródłem innych niż wcześniej emanacji. Czy był teraz wyraźniejszy do wyczucia? Czy w ogóle dało się go wyczuć?

Dopiero potem otworzył oczy. Stłumił chęć przyspieszenia oddechu, jaką wyraziło jego ciało po tym wysiłku.
- Dziękujemy z całego serca - skłonił się szamanowi. - Miejmy nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Możemy już wystąpić z kręgu?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Wyglądało na to, że podejrzenia Harela stały się częściowo słuszne - zarówno Fyri jak i Inge zaczęli emanować energię pachnącą podobnie jak zapach powietrza po burzy. Wydawało się, że przyciągają dobre energie - dobre duchy, ale czy tylko one? Tego kapłan nie wiedział, w każdym razie złych mocy w pobliżu nie było.
- Tak - odpowiedział mu szaman. - Możecie ruszać w waszą drogę, strzeżcie się Moku i uchodźcie mu z drogi, jest bowiem bardzo potężny.
Nim jednak przybysze zdążyli zareagować i zapytać przynajmniej o drogę, usłyszeli niski głos za plecami. Gdy się odwrócili, ujrzeli solidnej postury, dobrze zbudowanego mężczyznę, nieco niższego od Fyriego, którego klatka piersiowa i policzki były wymalowane na niebiesko, a ramiona zdobiły okręgi z żółtego barwnika. Na plecach miał przewieszony łuk, a u przepaski wisiał sporych rozmiarów nóż.
- Zwą mnie Kaka i poproszono mnie, przedstawiciela Orlich Synów, bym poprowadził was na spotkanie z Hatama - przedstawił się z beznamiętnym i dość oficjalnym wyrazem twarzy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

Harel zerknął tylko na szamana, a kiedy upewnił się, że starzec nie jest zdziwiony sytuacją, kiwnął głową.. Kace [?].
- Witaj. Będziemy zaszczyceni twoim towarzystwem, a kiedy już opuścimy wyspę, opowiemy innym o wielkiej gościnności, jaka nas tutaj spotkała.

Postanowił nie rozwijać pogawędki, bo nie chciał już tracić więcej czasu, mimo tego, że w głowie rodziło mu się sporo pytań, a kultura tubylców zdecydowanie zasługiwała na głębsze zbadanie.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Ranjir »

Fyri uśmiechnął się lekko na widok potężnego tubylca. Ciekaw był, gdzie się taki uchował skoro reszta wyglądała rzylaście i zwinnie. Postanowił jednak zostawić swoje myśli dla siebie. Przynajmniej na razie.
- Witaj Kako z Orlich Synów. Ja jestem Fyri.
Podobnie jak Haler kowal również nie prowokował pogawędek dając znać, że chce wyruszyć jak najszybciej.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Inge dygnęła przed Kaką, nie chcąc niepotrzebnie się odzywać, choć potężny wojownik zdawał się nie zwracać na nią uwagi. Miast tego wpatrywał się w Fyriego. Kiedy ten przedstawił się, Orli Syn rozejrzał się jeszcze raz po grupie swoich "podopiecznych", zastanawiając się chyba, czy na pewno są już gotowi do drogi. Nie padło jednak żadne pytanie, bowiem Kaka obrócił się i szybkim krokiem poszedł w las.
[jeżeli ruszyliście]
Kaka szedł na przedzie, właściwie nie odwracając wzroku i cały czas patrząc się przed siebie. W dodatku narzucił szybkie tempo i można było zastanawiać się, czy grupa zdoła je utrzymać. Zwłaszcza drobna w porównaniu z resztą Inge.
W pewnym momencie przewodnik zatrzymał się. Rozejrzał się w lewo, w prawo i udał się w tym drugim kierunku. Później zrobił podobnie, lecz skierował się na lewo i przyspieszył znacznie, tak że był na przedzie o dobre kilkanaście metrów.
- Zauważyliście, że on prawie wcale się nie rozgląda tylko biegnie przed siebie jak zaczarowany? - spytała towarzyszy Inge, znajdując w końcu dobry moment, aby podzielić się swoimi wnioskami. - Wzięliście ze sobą wodę? - dodała po chwili.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

- Masz rację, zachowuje zdecydowanie zbyt mało ostrożności, jeśli tu faktycznie jest tak niebezpiecznie - zgodził się z nią Harel. - W dodatku nie zwraca na nas żadnej uwagi, a przecież powinien nas chronić. Co się stanie, gdy się zatrzymamy? Zniknie nam z pola widzenia i już go więcej nie zobaczymy?

Harel przystanął i zamknął oczy. Skupił całą swoją siłę na rozpoznaniu. Wiedział, jaka wibracja charakteryzuje siły Hatamy - ich własna, bo zostali naznaczeni. Skierował swoją uwagę w stronę Kaki, chcąc się przekonać, czy energia ich przewodnika wiruje w tym samym kierunku, co ich... A może jest pod władzą Moku?
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Ranjir »

- Eee, nie przesadzajcie. Urodził się tutaj, to nie dziwo, że wie jak iść. - Kowal zdecydowanie nie podzielał niepokoju kompanów. - Jak byłem mały, to w rodzinnej okolicy znałem wszystkie ścieżki i skróty. - Na pytanie Inge Fyri obrócił torbę i wyciągną z niej bukłak. - Trzymaj. Niestety to ta z octem, ze statku, ale pragnienie gasi. A wracając do tematu, to uważam, że szaman raczej nas nie podpuszczał. Harel na pewno by coś wyczuł. Koniec końców magia to jego działka. - Rzemieślnik przyglądał się teraz kapłanowi. Nauczył się już rozpoznawać kiedy ten wchodzi w trans. Oczywiście podejście miał do tego sceptyczne, ale lepiej taki osąd niż nic.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Harel z ulgą mógł stwierdzić, że energia Kaki jest bardzo podobna do energii Hatamy i innych dobrych duchów. Z ich przewodnika emanował ponadto spokój. Czyżby więc to Fyri miał rację? Może Kaka naprawdę znał po prostu bardzo dobrze ten las...
Inge jednak nie wydawała się być przekonana. Jej uwagę zaprzątnął jednak bukłak z wodą z octem. Troszkę się skrzywiła, licząc na coś bardziej orzeźwiającego, ale podziękowała i przyjęła.
Podróż trwała i dopiero w jej trakcie przybysze mogli zorientować się, na jak dużą wyspę trafili. Wulkan zdawał się być cały czas daleko, a powoli zaczynało robić się coraz ciemniej. Kaka nigdy nie odchodził zbyt daleko, choć jego automatyczne zachowanie nie zniknęło.
Pierwsze jego słowa padły tuż przed zmierzchem, przed małą jaskinią...
- Zatrzymamy się tutaj do świtu, kiedy to ruszymy w dalszą drogę - zaproponował... a właściwie stwierdził, zaczynając zbierać chrust i gałązki.
Jaskinia mogła pomieścić kilka osób, choć nie dało się tam poruszać bez lekkiego schylenia. W środku było ponadto dość wilgotno, warunki nie były więc najlepsze.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

Energetyka wojownika uspokoiła Harela i przez resztę drogi okazywał mu zaufanie.
Kiedy dotarli do jaskini, kapłan musiał przyznać sam przed sobą, że odczuwa zmęczenie. Dobrze, że odpoczną.
- Pędzisz, jak błyskawica - rzekł do Kaki, pomagając mu przygotować ognisko. - Musisz bardzo dobrze znać tą okolicę. Powiedz, jakie niebezpieczeństwa mogą na nas tutaj czyhać?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Borys »

Inge zostawiła mężczyzn na zewnątrz, a sama weszła do jaskini. Ciągnęła ją ciekawość czy zwyczajna chęć odpoczynku?
- Czarownik Moku i jego sługi - odparł spokojnie Kaka słysząc pytanie Harela. - W lesie żyją też dzikie zwierzęta. Śledziły nas dwa jaguary, ale mądrze opuściliśmy ich terytoria i poprosiliśmy o wybaczenie. Wysłuchały i teraz jesteśmy bezpieczni.
Zdawało się to być dosyć ... mętne. Czy za drużyną naprawdę podążały wielkie koty? Czy Kaka naprawdę zdawał sobie sprawę z ich obecności? W jaki niby sposób miały go "wysłuchać"?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Harel
Posty: 281
Rejestracja: 2013-12-18, 19:48
Been thanked: 2 times

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Harel »

- Kim są słudzy Moku? Jak możemy się przygotować na ich spotkanie? - dopytywał się Harel. - W jaki sposób rozpoznałeś, że śledzą nas dwa jaguary?

Zerknął na Fyriego, aby upewnić się, że kowal także uczestniczy w tej rozmowie.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: W poszukiwaniu drogi

Post autor: Ranjir »

Tuż po ulokowaniu się w jaskini kowal przysiadł i zaczął wyjmować prowiant z torby. Po kawałku suszonego mięsa, twardego sera i chleba dla każdego.
- Musisz być wyśmienitym myśliwym, skoro dostrzegłeś zwierzęta, o których my nie mieliśmy pojęcia. - Fyri odwzajemnił porozumiewawcze spojrzenie kapłana. - Z pewnością były groźne, skoro mówisz, że teraz jesteśmy bezpieczni. Ale pytania Harela są równie ważne. Co może nas czekać w drodze na szczyt?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Saga o Bardzo Daleku”