Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Sesje fantasy Dlanora.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

- Wcale nie ruszyłeś na moje poszukiwania!- zawołała oburzona jawnym kłamstwem Maresol.- Zawróciłeś, żeby się mnie pozbyć! Chcesz mnie zostawić u tych palento... palandytów! Czy ty wiesz, co oni robią z dziećmi!? Chcesz, żeby robili na mnie te swoje ekste... ekpersty... nie, te jak to nazwał ten mag na przyjęciu u księcia Guy'a d'Aboville... oj, doświadczenia! Oni dają dzieciom jakieś zioła i trucizny i... i wtedy dzieci umierają... (z oczu dziewczynki potoczyły się dwie ogromne łzy). Większość umiera... A ty... ty mnie chcesz im oddać... NIENAWIDZISZ MNIE!
Teraz dziecko już głośno płakało przyciągając tym samym uwagę Kenny i Kaspara.
...
Gdy wreszcie udało się uspokoić Mare, dziewczynka ponownie zwróciła się do Fabiena:
- Wydaje mi się, że nie wiesz o wielu rzeczach. Na przykład nie wiesz, gdzie jest ta krypta, do której chcesz dojechać. Nie wiesz też, że twój gnomi przyjaciel nie ma już mapy. To znaczy teraz już wiesz, bo właśnie ci o tym powiedziałam, ale nie wiesz, gdzie ją schowałam. Więc jeśli chcesz mieć jakąkolwiek szansę by dotrzeć do tej krypty musisz mnie tam zabrać.
...
- Nie interesowała cię moja historia, więc nie wiesz, że mój tatko był badaczem dawnych kultur i zawsze zabierał mnie i mamę na swoje wyprawy. Potrafię więc o siebie zadbać, a z nieumarłymi też już się zetknęłam, więc się ich nie boję. No i co mi może grozić w dzień w słonecznym miejscu? Przecież większość nieumarłych jest wrażliwa na słońce.
...
- Ale skoro nie chcesz mnie zostawić samej w wozie to i na to jest rada. Pamiętasz, że wujaszek Maximus bał się, że ktoś może do krypty dotrzeć przed wami? A z mapy wynika, że ta krypta jest nieopodal traktu prowadzącego do Teofilline, a ciotunia mieszka właśnie w tym mieście. Więc moglibyście pojechać do krypty i ją zabezpieczyć przed ciekawskimi, a jedna osoba mogłaby odwieźć mnie do cioteczki. Co ty na to?
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Rzeczywiście, gdy Kaspar sięgnął do swojej kieszeni zauważył, że jego mapa została przez kogoś skradziona. I chyba wiedział już przez kogo...
Awatar użytkownika
Nevrast
Posty: 809
Rejestracja: 2013-02-16, 17:42
Tytuł: Kuchcik borysadowy
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Nevrast »

Kaspar bardzo nie lubił, gdy ktoś kradnie mu przedmiot, który otrzymuje na przechowanie. Mała zrobiła się strasznie bezczelna. Znał jednak wystarczająco dobrze drogę do świątyni, gdyż w każdej wolnej chwili lubił na nią zajrzeć. Nie wiedział co gówniara chciała przez to osiągnąć, ale szybko się dowiedział. Siedział spokojnie na swoim miejscu i oglądał widowisko serwowane przez Mare i Fabiena.
Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Dopiero potem kule.

Me ollaan samaa tuhkaa,
samaa kevyttä ilmaa,
Joten rauha nyt,
tää maailma on vihaan kyllästynyt
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

Sztuczny płacz Mare nie robił na Fabienie żadnego wrażenia. Jakiś błysk w jego oku pojawił się dopiero wówczas, gdy ta przyznała się do kradzieży, jak i kontaktów z nieumarłymi. W zasadzie wszystko stało się jasne, tylko jaki ta istota miała cel w tej wyprawie?
- To prawda, zabierałem cię do paladynów, bo tam byłabyś najbezpieczniejsza - powiedział, zachowując czujność na reakcję małej. - Nie robią żadnych dziwnych eksperymentów małym dzieciom, o ile są naprawdę tylko dziećmi. A kraść i szantażować starszych jest bardzo nieładnie. A co gdybym okazał się być draniem i zwyczajnie zrobił ci teraz krzywdę i odebrał mapę? A nie pomyślałaś, że nawet tej już nie potrzebujemy, bo zapoznaliśmy się z nią dokładnie? Domyślam się bardzo dobrze, że "zetknęłaś się z nieumarłymi", mam już swoje lata i wiele widziałem. Również osoby, które zatajały swoje prawdziwe "ja". W drodze na miejsce opowiesz mi więc bardzo dokładnie, czego chcesz szukać w tych ruinach. A na miejscu zobaczymy co dalej.
To powiedziawszy, poprowadził wóz w kierunku krypt, kierując się wskazówkami Kaspara, jeśli Mare nie oddała im mapy, o którą zresztą za bardzo nie zabiegał. Zdawał się być trochę poirytowany faktem, że przyszło mu pracować z jakimś bezczelnym wampem... no, chyba że się mylił, ale szansa na to była bardzo niewielka. Ufał swojej intuicji. Jej kontakty z nieumarłymi, wiedza na ich temat, samotne podróżowanie, pojawianie się w innych miejscach, dorośle artykułowane zdania, obawa przed paladynami... układanka jawiła się już jako całość.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

- Po co mam ci coś opowiadać, jak i tak nie słuchasz, co mówię!?- rzuciła Mare Fabienowi.- Przecież ty już wiesz kim albo czym jestem, już mnie osądziłeś. I nie ma znaczenia, co powiem, bo i tak przekręcisz to po swojemu. Poza tym jestem zmęczona. Idę spać.
To powiedziawszy udała się na swoje dawne miejsce na tyle wozu, zręcznie wymijając przy tym Kaspara. Zanim jednak położyła się wyciągnęła z kieszeni płaszczyka mapę, przyjrzała się jej w świetle księżyca.
- Na razie droga jest prosta - zakomunikowała.- Musimy wrócić na główny trakt prowadzący ze stolicy do Teofiline i jechać nim aż do karczmy Pod Trzema Dębami. Jak dojedziemy do karczmy, obudźcie mnie, to wam powiem jak jechać dalej.
Przez chwilę jeszcze się kręciła, próbując ukryć mapę w różnych miejscach. Wreszcie chyba znalazła schowek, który wydał się jej odpowiedni, bo znowu się przykryła, zwinęła w kłębek i (chyba) zasnęła.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

[księżyca? Przecież dopiero szedł wieczór :p]

Coś nieźle czyta mapę, jak na zwykłą, małą dziewczynkę - pomyślał sobie Fabien. Przeciągnął się i odwrócił do Kaspara.
- Możesz mnie zastąpić na koźle? Mam swoje lata i zmęczenie mnie morzy - powiedział wprost. Jeśli gnom nie miał nic przeciwko, staruszek znalazł sobie w miarę wygodne miejsce i spróbował się zdrzemnąć.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Po tym jak Kaspar zastąpił Fabiena w koźle (mam nadzieję, że go zastąpił - jeżeli nie, to pewnie i tak ktoś prowadził wóz so i don't give a fuck), jechaliście dalej bez większych problemów. Wjechaliście na drogę do Teofiline, a choć było ciemno i groźno, to nic was nie atakowało. Noc była spokojna, bez ani jednej chmurki. Wszechobecne łany zboża falowały lekko poruszane słabym wiatrem. Po jakichś dwóch godzinach minęliście karczmę Pod Trzema Dębami. Jechaliście dalej, aż w końcu, Kaspar musiał przystanąć.
Gnom ani Fabien nie znali dalszej drogi. Pamiętali mniej więcej jak tu dojechać, jednak by zapuścić się w łany zboża, potrzebowali dokładniejszych wskazówek. W dali ujrzeliście las, do którego zmierzał szlak. Z tego co pamiętaliście, katakumby zostały odnalezione gdzieś na polach - albo pojechaliście za daleko, albo jesteście już na miejscu. Gdzie jednak kierować się dalej? Katakumby zapewne nie były przy samym szlaku. Będziecie musieli się zastanowić co zrobić z wozem (którym nie macie chyba zamiaru tratować łanów zboża biednych parobków?), końmi i... i znaleźć grobowiec przede wszystkim.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

Wóz się zatrzymał. Wygląda na to, że ten brak kołysania spowodowanego jazdą i skrzypienia kół obudził śpiące do tej pory dziecko, bo po chwili Mare wychyliła się spod koca i ziewnęła.
- Czemu stoimy?- spytała.- Czy już dojechaliśmy do tej karczmy?
Wychyliła się nieco i rozejrzała po okolicy.
- Gdzie my jesteśmy? Dlaczego stoimy w jakimś polu?
Podeszła do Kaspara i podała mu mapę.
- Prosiłam, żebyście obudzili mnie przy karczmie - powiedziała z wyrzutem.- Ale jak zwykle nikt nie traktuje moich próśb poważnie. Mam nadzieję, że wiesz, gdzie jesteśmy i będziesz umiał z mapą tam dojechać.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

Fabien otrząsnął się ze snu, kiedy Mare zaczęła coś tam bulceć. Rozejrzał się po okolicy... gdzie oni do cholery byli?! Już na miejscu? Nie... chyba nie. Zerknął na Kaspara czy czasem nie zasnął i nie zgubił drogi. Nie... Kiedy Mare podała gnomowi mapę, Fabien tylko rzucił mu pytające spojrzenie, czy poradzi sobie dalej bez niego czy też pomoc weterana jest tu konieczna.
Przy okazji obejrzał się dookoła, poszukując siedzib ludzkich.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Nevrast
Posty: 809
Rejestracja: 2013-02-16, 17:42
Tytuł: Kuchcik borysadowy
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Nevrast »

- Dam sobie radę - mruknął Kaspar i zerknął na mapę. przyglądał się jej przez chwilę, rozejrzał się w topografii okolicy, sprawdził położenie gwiazd i gwizdnął na konie i ruszyli spowrotem do karczmy"Pod Trzema Dębami"
- Nie ma sensu szukać grobowca po zmroku - rzekł do starca i dziewczynki.
Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Dopiero potem kule.

Me ollaan samaa tuhkaa,
samaa kevyttä ilmaa,
Joten rauha nyt,
tää maailma on vihaan kyllästynyt
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Na mapie, ścieżka w pewnym momencie, tuż za karczmą, ścieżka odbiegała wprost do punktu na mapie, który stanowił grobowiec. Gdy gnom przyjrzał się bliżej tej odnodze, zauważył jakąś kropkę. Maximusowi najwyraźniej kończył się inkaust przy odmalowywaniu jej, jednak Kaspar zauważył, że jest tam pozostałość atramentu i wgłębienie, które miało oznaczać, że przy drodze będzie jakiś charakterystyczny element, od którego trzeba skręcić w lewo, a potem jechać już prosto, prosto, aż do grobowca. W tym samym momencie, zauważył przy drodze duży kamień. Niewiele było tak dorodnych kamieni przy ścieżce. W dodatku ktoś na nim wyrył strzałkę, prowadzącą ku polom.
Coś Kasparowi mówiło, że to tam muszą skręcić. Pojawił się jednak wątek, czy jechać tam w nocy, czy nie.

Proszę wszystkich graczy (tak, ciebie też Glau) aby się zadeklarowali (chociażby w jednym zdaniu) czy są za odpoczynkiem w karczmie, czy jednak wolą nie tracić czasu i już teraz jechać na miejsce ukrycia skarbów.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

Mare było obojętne, czy zatrzymają się w karczmie, czy też najemnicy od razu pojadą do grobowca. Swój cel osiągnęła: nie dała się zostawić w mieście, była w drodze do ciotuni. Tym razem więc nic nie powiedziała pozostawiając decyzję dorosłym.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

Fabien i tak już nie spał, zwrócił się więc do Kenny i Kaspara.
- Fakt, możliwe, że go teraz nie znajdziemy, jeśli więc czujecie się zmęczeni, możemy się zatrzymać w gospodzie. Przy okazji wynajmiemy pokój dziewczynce, a potem wrócimy po nią, by zabrać do tej "ciotki" - zaproponował.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Glau »

Kenny wzruszyła ramionami. Nie śpieszyło się jej do grobowca. Do karczmy zresztą też nie - mimo to jednak podążyła za resztą grupy. Sytuacja nie robiła na niej większego wrażenia, nie wyglądała też na zmęczoną. Apatyczna jak zawsze.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Czyli postanowione - pojechaliście do karczmy "Pod Trzema Dębami". Podróż nie trwała długo, w końcu mogliście zostawić wóz w stajni i zajrzeć do środka. Przybytek był wypchany po brzegi - biesiadowali głównie flisacy, przeprawiający materiały przez rzekę nieopodal. Z tego co usłyszeliście, któryś z nich miał urodziny, a inny wydawał córkę za mąż. W kącie siedział mężczyzna z dziwnymi, kocimi oczami, który wydawał się być wystraszony całą sytuacją. A przy kontuarze stało dwóch mężczyzn wyglądających na traperów lub myśliwych.
Za szynkwasem stała dziwna istota. Urodę miała wyraźnie elficką, jednak z jej czoła wyrastały dwa, skręcone rogi, a przez bogato zdobione odzienie przebijały się dwa, demoniczne skrzydła. Był to niewątpliwie jakiś mieszaniec i w sumie dziwnym było, że wieśniacy nie boją się go. Gdy podeszliście bliżej, a on odezwał się do was pierwszy, zrozumieliście czemu - jego głos działał uspokajająco, był miły dla ucha i bardzo delikatny, tak, jakby był kobietą (chociaż widać było wyraźnie, że to mężczyzna). Jego rysy twarzy też wydawały się jakieś takie delikatniejsze.
-Witajcie podróżnicy. Wybaczcie, za to zamieszanie, ale ostatnio wiele się dzieje. Ricky wydaje córkę za mąż, Bartho ocieliła się krowa, Samantha będzie miała dziecko... Sami rozumiecie, przyjaciele, że to okazje warte celebracji. Ubolewam, bo wyglądacie jakbyście przybyli na spoczynek, a ich zabawy mogą wam przeszkadzać. Macie jednak szczęście - jakiś kwadrans temu zwolniły się dwa pokoje... - zauważyliście, że demoniczny pomiot był dość gadatliwy, ale też całkiem sympatyczny - Byli tutaj Poszukiwacze Dawnej Chwały, lecz wyruszyli, by zbadać jakieś grobowce... czy coś... nie byli zbyt rozmowni. Chociaż miło było spotkać Ekatherine. Tak czy siak, przepraszam, chyba nieco zbytnio się rozgadałem. W czym mogę pomóc?
Wszyscy słyszeliście o Poszukiwaczach Dawnej Chwały. Grupa poszukiwaczy przygód, zajmująca się odzyskiwaniem prastarych artefaktów i antyków - głównie elfickich. Słyszeliście, że są wyjątkowo zaborczy jeżeli chodzi o znaleziska historyczne, a w ich szeregach znajdowali się elficcy kapłani. Byli (podobno) honorowi, lecz też dumni. Jak to elfy, wiadomo.
Co robicie?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

Fabien podrapał się po policzku po raz pierwszy - kiedy spojrzał na bandę dziwaków przebywającej akurat w karczmie, a potem po raz drugi - gdy się dowiedział, że faktycznie ktoś już ruszył badać grobowce. Miało to w sumie swoje plusy - będą już wiedzieć nieco o przeszkodach się tam znajdujących, chociaż zapewne ominie ich wypłata. No nic.
- Chcielibyśmy wynająć najlepszy pokój jaki macie dla tej panienki - powiedział koźlonogiemunadipodgłownodowodzącemugenerałsierżantowi wskazując mu Mare. Zastanawiał się, czy dodać, że tylko oficjalnie wyglądała jak dziewczynka, ale ten gość sam powinien to zauważyć.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

- Kim ty jesteś?- spytała Maresol przerywając tyradę karczmarza. Cóż, nie było to może zbyt eleganckie, ale istota za barem była na tyle dziwna, że takie pytanie w ustach dziecka nie było niczym nadzwyczajnym.
...
Czyżby jednak Fabiena zawiódł instynkt? Słysząc, że chce jej wynająć pokój w karczmie dziewczynka wcale nie protestowała, tylko pociągnęła go za rękaw:
- Jestem głodna - poskarżyła się.- I nie zasnę bez ciepłego mleka z miodem. Wiesz, zawsze przed snem piję mleko z miodem. I chcę bułeczki! Takie słodkie, z owocami w środku. A na śniadanie zamów mi omlet z samych białek z ziołami.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Istota uniosła brwi, jakby zaskoczona przerywaniem dziewczynki, po czym... kompletnie ignorując ją, dokończyła to co miała do powiedzenia. Odpowiedział za to Fabienowi:
-Mamy oczywiście pokoje, tak jak powiedziałem. I w dobrych cenach. Kosztować będzie...
Cena nie stanowiła problemu. Skomentował jednak, że na słodkie przysmaki nie może za bardzo liczyć, bo wszystkie rozeszły się już wśród świętujących flisaków. Zresztą, niewiele ogólnie zostało do jedzenia, a to co jest, jest przeznaczone dla gości w karczmie, którzy przybyli wcześniej. Dopiero jutro rano będzie miał dostawę.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

- W porządku - odparł Fabien, słysząc cenę i wyciągając odpowiednią ilość złotych monet. Odpowiednią? Nie do końca, było tam ich więcej niż trzeba. - Wyruszamy do grobowca, tam gdzie Poszukiwacze Dawnej Chwały. Jeśli nie wrócimy w ciągu dwóch dni, proszę wynająć powóz dla tego dziecka i zabrać je do rodziny w Teofiline. To wszystko.
To powiedziawszy, Fabien chyba zamierzał wrócić do wozu i ruszyć w stronę katakumb. A co na to reszta jego drużyny?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Nevrast
Posty: 809
Rejestracja: 2013-02-16, 17:42
Tytuł: Kuchcik borysadowy
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Nevrast »

Kaspar szepnął kilka słów Fabienowi i obaj postanowili zostać jeszcze chwilę w zajeździe. Gdy Mare zaczęła się już słaniać na nogach ze zmęczenia zanieśli ją do pokoju i ułożyli do spania pod skórami, które przytargali ze swojego wozu.
Fabien powtórzył karczmarzowi swoje wcześniejsze słowa. Kaspar nadal miał mapę i gotów był natychmiast ruszyć do grobowca. Obaj czekali na reakcję Kenny.
Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Dopiero potem kule.

Me ollaan samaa tuhkaa,
samaa kevyttä ilmaa,
Joten rauha nyt,
tää maailma on vihaan kyllästynyt
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

[uhm, Mare tam i tak zostaje, więc po co Fabien miałby tam zostać dłużej? Od razu chce ruszać w dalszą podróż]
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

- Jestem głodna! No dobrze..., nie muszą być słodkie bułeczki. Jak mi dacie kolację, to obiecuję, że nie będę więcej zawracała wam głowy i pójdę do swojego pokoju, i będziecie mogli pojechać do grobowca - obiecała Maresol swoim opiekunom.
Może wydało się to Fabienowi dziwne, ale dziewczynka dotrzymała słowa. Jeśli udało się coś jadalnego kupić dla niej w karczmie lub mężczyźni przynieśli jej coś ze swoich zapasów, to bez większego marudzenia zjadła kilka kęsów, wreszcie ziewnęła i pozwoliła zaprowadzić się do wynajętego dla niej pokoju. Na progu życzyła najemnikom spokojnej nocy i zamknęła drzwi.
Awatar użytkownika
Nevrast
Posty: 809
Rejestracja: 2013-02-16, 17:42
Tytuł: Kuchcik borysadowy
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Nevrast »

Kaspar odetchnął. Miał dość tego rozkapryszonego dzieciaka. Tyle czasu stracili!
Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Dopiero potem kule.

Me ollaan samaa tuhkaa,
samaa kevyttä ilmaa,
Joten rauha nyt,
tää maailma on vihaan kyllästynyt
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Mare, zgodnie z planem, pozostała w karczmie. Zaangażowanie małej dziewczynki w waszą wyprawę było zastanawiające, bo chyba nikt już nie sądził, że chce ona tylko dostać się do ciotuni. Czemu była tak zainteresowana tym grobowcem? Może wiedziała o nim coś więcej?
Tak czy siak, w końcu wyruszyliście. Jadąc zgodnie z mapą (i tratując wozem łany zboża należące do okolicznych chłopów), dotarliście w końcu do celu podróży. Ba, niemal do niego wpadliście, bo wyrwa w ziemi była schowana za pagórkiem i gdyby koń sam się nie zatrzymał przeczuwając niebezpieczeństwo, to wszyscy byście leżeli na kamiennej posadzce.
Krypta była całkiem skryta pod ziemią, niezbyt głęboko. Wkoło panowała ciemność - gwiazdy na niebie i ostatki świec oświetlały wam dół, na którego dnie znajdowała się komnata. Miejsce kompletnie nie pasowało do otoczenia i dziwnym było, że żaden wieśniak go nie dostrzegł od zapewne paru setek lat. Na dole nie widzieliście nic podejrzanego, chociaż wydawało wam się, że w głębi korytarza słychać jakiś szmer. Wydawało wam się też, że ciemny kształt w cieniu, na dnie jamy to... czyjaś noga.
Zejście na dół (właściwie zeskoczenie) do krypty nie będzie problemem. Wydostanie się z niej zapewne zajmie o wiele więcej czasu, więc lepiej żebyście byli gotowi, bo ewentualna ucieczka może być utrudniona. Kończą wam się świece. Musicie też ustalić kolejność tudzież formację w jakiej będziecie szli. Cel jednak był coraz bliżej.

(Glau, jeśli w ciągu 3 dni nie odpiszesz, wylatujesz)
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

Fabien najpierw poszukuje śladów w okolicy. Rzekomo mieli tutaj przybyć ci Poszukiwacze Dawnej Chwały, zamierzał więc znaleźć coś, co by o tym świadczyło. Może jakieś zużyte pochodnie, odciski butów...
Potem krzyknął w dół klasyczne słowa: "jest tam ktoś"? Chyba, że w międzyczasie stało się coś, co by tego już dowodziło.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Nevrast
Posty: 809
Rejestracja: 2013-02-16, 17:42
Tytuł: Kuchcik borysadowy
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Nevrast »

Kaspar poszedł rozejrzeć się za drewnem i jakimiś szmatami, czymś z czego można by zrobić pochodnie. Sprawdzał teren powoli i ostrożnie i starał się nie odłączać za daleko od grupy.
Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Dopiero potem kule.

Me ollaan samaa tuhkaa,
samaa kevyttä ilmaa,
Joten rauha nyt,
tää maailma on vihaan kyllästynyt
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Liadan »

Fabien chodził sobie w kółko poszukując jakiś śladów w ciemnościach i marnując resztki świec. Według Maresol nie był to najlepszy pomysł, ale cóż, niech robi co chce skoro jest takim upartym osłem. Ciekawe tylko jak chce zobaczyć coś w podziemiach. Bo chyba nie sądzi, że ktoś był tak uprzejmy, by zostawić mu tam oświetlenie.
Wreszcie krzyknął "jest tam ktoś"! Teraz dziewczynka już nie wytrzymała i od strony wozu do uszu najemników dobiegł najpierw zduszony chichot, a później już głośny dziecięcy śmiech:
- Jesteśmy tu my! Jestem ja i wy! Jest z nami grupa zombie! Hi hi hi hi hi!
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

Fabien nie odnalazł w pobliżu żadnych wyraźnych śladów. Najwyraźniej, jeżeli Poszukiwacze już tutaj dotarli, to nie przebijali się wozem przez łany zboża, tylko tutaj przyszli. Było zbyt ciemno by weteran mógł cokolwiek odnaleźć. Po krzyknięciu w dół, poza echem i odpowiedzią jakiejś małej dziewczynki od strony wozu, nie dało się usłyszeć niczego. Szmery na chwilę jakby ucichły, ale potem znowu było je słychać.
Kaspar nie odnalazł ani drewna, ani szmat. Byliście na środku wielkiego pola - jedyne co tu było to ciągnące się niemal po horyzont łany zboża.
Macie jeszcze mikstury noktowizji, które kupiliście w mieście. Co prawda powrót bez nich będzie ciężki, ale gdy już skończycie zadanie, będziecie mogli tu poczekać do rana - o ile samo badanie grobowca nie potrwa w ogóle dłużej jak parę godzin.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Gruby »

W związku z tym, że od ostatniego odpisu MG minęły trzy dni i ŻADEN z graczy nie wysilił się na chociażby jednolinijkowy odpis (a w dodatku dwóch graczy wcześniej zrezygnowało z gry), sesja zostaje zawieszona i zamknięta, a ja rezygnuję z funkcji MG.
Dla ciekawskich prezentuję poniżej plan sesji, czyli co by się działo jeszcze, gdyby sesja została dokończona:
Spoiler
Pokaż
Najgorsze są niepotrzebne spotkania.

Wstęp: Pewien kolekcjoner antyków poszukuje śmiałków, którzy pomogą mu zdobyć starożytną, złotą figurkę elfickiego Boga. Zadanie jest proste, ruiny odkrył sam, tydzień temu, w jaskini, której część się najwyraźniej zapadła, gdy wędrował za miastem. Zakradł się do środka i gdy zobaczył figurkę, nagle zaatakowała go ogromna chmara zombie. Gdy uciekał, za jego plecami świstały pułapki. Nie ma odwagi wejść tam samemu, dlatego potrzebuje pomocników. Zapłaci za figurkę i ewentualnie inne rzeczy, jakie tam znajdą.
Droga do jaskini trwa godzinę, kolekcjoner zaznacza ją na mapie. Gdy poszukiwacze przygód docierają do niej, odnajdują zaledwie dwa mocno zniszczone zombie (zabicie ich nie stanowi problemu) i prawie wszystkie pułapki (poza jedną pułapką z włócznią, pierwsza osoba która idzie, chyba, że przeszukuje teren przed sobą) unieszkodliwione. W końcu stają przed dużą komnatą, a tam napotykają... Inną grupę poszukiwaczy przygód. Będzie ich tyle samo co członków drużyny. Wrodzy poszukiwacze przygód próbują rozgryźć zagadki, które widnieją na ścianach i które mogą otworzyć drzwi pełne skarbów. Przyjmą za oczywisty fakt, że to do nich należy wszystko to co odnajdą. I podzielą się z resztą poszukiwaczy zależnie od odpowiedzi na zagadki.
Na ścianie widnieją obrazki, jeżeli się na głos wypowie złą odpowiedź, człowieka razi wyładowanie magiczne.
Ostatecznie uda się odpowiedzieć na wszystkie zagadki. W środku będzie parę wielkich zombie (tyle ile poszukiwaczy przygód + wrogich poszukiwaczy przygód), nieco złota, talerzy, symboli religijnych, grobowiec oraz sporo mikstur na półkach.
W tym momencie, poszukiwacze przygód stwierdzą, że wolą sami zatrzymać wszystko dla siebie i zaatakują bohaterów. Nie będą chcieli ich zabić, tylko obezwładnić. Można się dogadać, ale nie jest to łatwe.
Gracze tak czy siak zdobędą pięć mikstur w zaczarowanych buteleczkach w których będą SLIMY (cztery z symbolem księżyca, jedna z symbolem słońca). Jeżeli je otworzą, potwory ich zaatakują, jeżeli zostawią je na później, będzie to preludium do kolejnej sesji...

Postaci:
Maximus Marmante – niefortunny kupiec i kolekcjoner antyków, wysoki, dobrze ubrany człowiek z włosami zaczesanymi do tyłu, o kwadratowej szczęce. Lubi podróżować oraz zbierać antyki. Nie jest zbyt dobry w walce ale swietnie ucieka.
Poszukiwacze Dawnej Chwały – grupa poszukiwaczy przygód, którą gracze spotykają w jaskini. Są honorowi i dumni, ale nie przepadają za dzieleniem się łupami, które należały do ich przodków. Osoby będące poszukiwaczami przygód-elfami, mogą ich znać. Członkowie:
1. Nakhale Forte – elf, kapłan bitewny, dumny, nieustraszony przywódca drużyny, idący śladami dawnych Bogów i poszukujący elfickiego dziedzictwa. Potrafi rozpoznawać mikstury, ale nie podzieli się tą wiedzą z poszukiwaczami przygód. Używa magii bojowej. Blond włosy, dumne oblicze, czysty strój
2. Ekatherine – diablę, złodziejka, negatywnie nastawiona i nihilistyczna złodziejka, szuka swojej przeszłości w dawnych zapiskach. Ma długie, czarne, tłuste włosy, jest nieco zgarbiona, ma też ogon i małe różki, walczy toporkami, bardzo zwinna.
3. Maligiere Sashante – elfka, kapłanka, opętana wiarą w prastare bóstwa, manifestująca na każdym kroku swoją wiarę. Ma bardzo duże oczy i drobne usta, ubrana w zielony strój kapłana. Używa magii leczącej i ulepszającej. Walczy mieczem. Została porażona przez magię bramy gdy źle odpowiedziała na zagadkę.
4. Mara Namake – ludzka kobieta, zainteresowana sztuką starożytnych. Walczy buzdyganem, finezyjna, ubrana w absurdalnie kolorowy strój.
5. Dalekowzroczna – Poważna niziołka, która perfekcyjnie włada kuszą. Nie wiadomo o niej praktycznie nic.

Zagadki:

Lasy, Historia, Miłość, Zwierzęta.

Na zagadkę o zwierzęta, Nakhale już odpowiedział i teraz rozmyśla nad resztą odpowiedzi. Będzie tłumaczył ze staroelfickiego:

LAS
Rząd królów stoi na ziemi świętej
Rząd koron ku niebu wznosząc najpiękniejszych
A na ramionach płaszcze o wielu kolorach
Które zrzucają gdy czas wojenny
Zagrozi poddanym w ich domach
Jak się nazywa to zgromadzenie?
W imię starych bóstw, powiedz mi
Na tych, którzy z nimi stoją po kres dni

HISTORIA
Wieczna jest i jej nie zniszczysz
Chociażbyś młotem niepamięci ją tłumił
Chociażbyś rwał tomów księgi
To zawsze będzie
Bo nawet tych, którzy ją chcą niszczyć
Wyniesie na ołtarze wiecznej pamięci.
Jak się nazywa ta wieków trumna?
Podpisana imieniem, ale wieczna i dumna?

MIŁOŚĆ
Kwiat to piękny niczym róża
Co nasienie swe rozsypie święte
Gdy dasz jej niczym słońce i wodę
Zrozumienie i oddanie.
Lecz na drodze stanie wiele kłamstw
Lecz zawiść, błędy i żądza
Sprzeniewierzą się wiecznemu
Czymże jesteś o niedościgniona?
I czy w tym świecie pełnym zła
Naprawdę jesteś najważniejsza,
jedyna, upragniona?
. Dziękuję, to by było na tyle.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Najgorsze są niepotrzebne spotkania

Post autor: Borys »

łeeeee...
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Zablokowany

Wróć do „Gildia Złota Strzała”