Panie, idź pan w chuj

Lider: Viktor Flamewill [Vyctor]
Miasto: Dustbowl
MG: BORYS
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Panie, idź pan w chuj

Post autor: Borys »

Obrazek
Ludzie chyba mieli gdzieś wieści od New Order o planowanych dostawach żywności z Namili, bo wyszli na ulicę i żądali widzenia się z Vyctorem. Na ich czele stała rozjuszona ostatnimi wydarzeniami pani burmistrz.
- Panie, idź pan w chuj z tym czekaniem - powiedział ktoś w tłumie. - Jestem głodny kurwa.
- Dawać mi tu ich! - wrzasnął inny.
- Spokojnie! To nie do końca ich wina, chociaż ten Victor to cholerny zboczeniec i prostak! Wyłazić, mamy pomysł! - wrzasnęła pani burmistrz.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Vyctor »

- No i pięknie, ludzie się buntują. A pani burmistrz nagle zmieniła zainteresowania, no ja pier...
- No tak, Viktorze, ale przyznaj że to nie był najlepszy pomysł...
- W sumie... Wiesz, dwa lata temu to mi gorąco dziękowała za taki prezent. Ludzie się zmieniają... Dobra, ma ktoś jakieś pomysły?
- K***A, A JAKIE POMYSŁY! GDYBY NIE NASZA JEBANA POMOC, TO PIERWSZEGO ROKU BY NA RAKA POPADALI - ryknął Rience, tak, że aż było słychac to poza budynkiem. Po chwili do tego krzyku dołączył odgłos uderzenia blachą o blachę i cichy krzyk bólu. W pomieszczeniu Rience właśnie padał na ziemię.
- TO BYŁ NASZ OBOWIĄZEK, IM POMÓC - Krzyknął Viktor, tak że mogli go usłyszec ci na zewnątrz, próbując ukryc ból. Nawet w kombinezonie walnięcie w powłokę zewnętrzną bolało. - Dannoth, wyjdź tam.
- Ja? Ale dlaczego ja mam tam wyjśc, Viktorze?
- Bo o ile się orientuję, pani burmistrz jest na mnie zła. No i ty masz nieco grubszy pancerz.
Nagle pod budynek podjechał jeden z Samsonów - rzecz jasna z trudnością, bo niestety trzeba było czekac aż ludzie się przesuną itp.
- Sze... VIKTOR! Nikogo nie ma, ale jakieś zwierzęta biegają w naszym rejonie! - krzyknął kierowca. Viktor szybko dopadł okna i powiedział:
- Na co czekacie? Zapie... tam i je upolowac! Bierzcie snajperów, zależy mi na czasie!
Te stado było jak dar z nieba...
W międzyczasie Dannoth już zszedł na dół.
- Witam szanowną panią burmistrz! Z tego, co słyszałem, pan Viktor właśnie kazał ludziom upolowac jedzenie dla miasta... Wspominała pani o jakimś pomyśle, o co chodzi?
Podczas gdy Dannoth zajmował się rozmową, kilku snajperów, w tym Leila dołączyło do załogi Samsona, i spróbowali wyjechac w poszukiwaniu tych zwierząt.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Borys »

Obrazek
Tłum na chwilę ucichł, kiedy Viktor krzyknął przez okno.
- Nasza obora pomór? - nie dowierzali własnym słowom.
- No tak chyba powiedział.
- To o nas było?
- A nie powiedział "nasz obowiązek pomóc?"
- Mamy uszy i słyszeliśmy.
- Cisza! - zarządziła w końcu pani burmistrz, po czym udała się na spotkanie z Dannothem.
- Co? Ten zbol teraz uciekł? Zbierzcie ludzi i natychmiast wyślijcie ich na polowanie na pustynne bydło, które pojawiło się w okolicy. NA JEDNEJ NODZE! - zarządziła twardo. Uuuuu.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Vyctor »

- Moja droga pani burmistrz, pan Viktor nadal tam siedzi. Przecież przed chwilą go widziałaś, jak krzyczał do kierowcy pojazdu. A ludzi proszę wysłac, im więcej ich będzie, tym więcej bydła Leila i jej drużyna upolują, prawda? Chociaż... nie, teraz doszedłem do wniosku że ich Samson pomieściłby zapasy jedzenia, jakich nam trzeba. Zaś co do tego, co powiedział, pan Viktor zdzielił Rienca (Tak, Dannoth nie nazwie Rienca "panem") tak, że tamten padł na podłogę, po czym uświadomił mu że nasza organizacja powstała po to, by pomagac ludziom tego miasta. Dodam też, że z tego co mi wiadomo, mylne informacje na temat pani zainteresowań pan Viktor wziął od losowo wybranego podstawy, i trafił na Dappera... Sama pani wie, jaki jest Dapper.

Wszyscy wiedzieli, jaki jest Dapper. Dapper był taki głupi, że naukowcy całego świata rozważali skalę głupoty w "daperach". Dapper był tak głupi, że był jedynym podstawą który nie nosił broni, bo oddał ją komuś w Dustbowl za kapsel po piwie. Taaak, to właśnie Dapper.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Borys »

Obrazek
Kobieta zupełnie nie wyglądała na przekonaną chociażby w małej części do słów Dannotha.
- Co? Victor kazał mnie śledzić czy co? No co za gnojek! Nie będzie miał życia w tym mieście! - wydarła się. - No to zamiast gadać działajcie, jesteśmy głodni! Wielcy obrońcy, psia mać.
Splunęła na ziemię.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Vyctor »

Dannoth westchnął.
- Nie kazał pani śledzic, tylko zapytał się kogoś. Wie pani, kiedy byłem młodszy to było normalne, że jeden mieszkaniec miasta pytał o drugiego... Co do podjęcia akcji, pan Viktor wysłał już wóz ze snajperami. Drugi wóz zostanie wysłany kiedy tylko zakończy się sprawa delegacji w sprawie hodowli żywności. W sumie, jeśli chcecie pomóc to zapraszam, po przejściu przez przesmyk należy udac się o, w tamtym kierunku - pokazał ręką w odpowiednią stronę. Nie kłamał. - i tak macie broń, prawda?
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Borys »

Obrazek
- Damy wam szansę się wykazać - powiedziała kobieta, a potem odeszła. Tłum jednak dalej czekał na placu, choć tym razem ludzie byli spokojni. Oczekiwali, że lada chwila dostaną jeść...
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Vyctor »

W końcu do miasta przyjechał Samson.
- Viktor! Mamy żarcie!
Viktor wychylił się z okna.
- Świetnie! Daj je ludziom, niech przyrządzą...
Bagażnik Samsona otworzył się. Dwóch podstaw stało po bokach, a tuż za nimi mięso.
- Powoli ludzie, powoli... - mówił jeden z nich.
- Hej, ludzie, zawołajcie tu panią burmistrz! Niech ona się tym zajmie! - Krzyknął Viktor. Leila wyszła i zawołała:
- Chodzi mu o to, że mamy tu takie ofiary, że umieją robic sprzęty parowe, a za cholerę nie dadzą rady zakonserwowac tego mięcha! Zna się tu ktoś na tym? Musi nam starczyc, zanim nie dostaniemy żarcia z tej delegacji wiertniczej!
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Panie, idź pan w chuj

Post autor: Borys »

Obrazek
Pani Burmistrz już była na miejscu. Chyba ktoś ją poinformował o triumfalnym powrocie myśliwych do Dustbowl. Zupełnie ignorując żołnierzy New Order wydała rozkazy niektórym mieszczanom. Chyba dalej była cięta za Vyctora za tamte hentaie...
- Mamy trochę soli, więc udałoby się nam zakonserwować to bydło. Ale połowę z nich i tak teraz przyrządzimy, bo ludzie są głodni. Zwołajcie tutaj Koło Gospodyń Miejskich, zabieramy się do roboty - powiedziała, po czym podwinęła rękawy, sięgnęła po nóż i zaczęła pracować.
Po paru godzinach mieszczanie w końcu mogli się posilić. Wszystkim wydano równe porcje. Czy New Order będzie protestować? W końcu to oni upolowali te zwierzęta...

// tak czy siak, koniec tury
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
ODPOWIEDZ

Wróć do „New Order”