W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Lider: Viktor Flamewill [Vyctor]
Miasto: Dustbowl
MG: BORYS
Zablokowany
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Vyctor »

W nieznany nikomu sposób transporter wyminął Krater Tauris, leżący w 1/3 drogi, i jest w kursie na Hetthelm.

Załoga: Dwie rączki (specjaliści, inżynierowie, ale znają się na boju), pięc podstaw (robotnicy/żołnierze)
Uzbrojenie: Siedem pistoletów
Spoiler
Pokaż
Nie wiem co mam napisac, więc daję to.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Gruby »

Podróż po niebezpiecznej, wrogiej pustyni Harmegiddo był tym razem niczym letni spacerek. Słońce może trochę za bardzo grzało i pewnie dostaniecie raka skóry kiedy tylko wyjdziecie z tej konserwy, ale przynajmniej nic was nie zaatakowało. W oddali ujrzeliście wielkiego pustynnego tyranozaura, który właśnie uczył swoje potomstwo polować na gigantyczne pasikoniki. Natura jest piękna.
Wy jednak mieliście konkretne zadanie i nie było czasu na podziwianie rozrywanych na strzępy owadów. W końcu dotarliście do Hetthelm. Już z oddali ujrzeliście podniszczone mury oraz wysokie bloki. Miasto jednak nie wyglądało na zbyt żywe.
Obrazek
Przed bramą do miasta kucała (trzeba nadmienić, że w bardzo pięknym stylu. Ludzie Hetthelm byli znani ze swych niebanalnych umiejętności kucania. Mogli tak kucać całymi godzinami, ba, pisano tutaj nawet książki o sztuce kucania. Niesamowita sztuka kucania była cenna dla wszystkich przywódców gangów i niejeden z nich z radością przyjmował instrukcje dotyczące poprawnej pozycji, ułożenia nóg oraz innych szczegółów, bez których kucanie, nie jest już tak imponujące) czwórka "strażników", ubranych w czarne płaszcze, spodnie z białymi paskami i berety przypominające pierogi. U ich boku, w piachu, leżało jakieś winko i paczka z sucharami. Wszyscy, jak jeden mąż, palili papierosy, z których unosił się czarny dym. W pobliżu stał wózek z dzieckiem, które dziubdziało swoimi małymi ustami jakiś kamień, który dorośli dali mu jako zabawkę. Ojciec zawsze potrafi zadbać o odpowiednie zajęcia dla swoich dzieci. Nieopodal wózka, na kupce, leżały karabiny.
Mężczyźni spojrzeli na wóz i nawet się nie ruszyli, oczekując chyba, że to goście do nich wyjdą. A jak nie wyjdą to trudno. Chyba nie przejmowali się za bardzo obroną miasta. Albo nie byli w stanie, bo najwyraźniej to wino pili już od dłuższego czasu (i tutaj pojawia się właśnie zaleta legendarnej, hetthelmiańskiej sztuki kucania - nawet nabrzdryngoleni jak dziki bawół, ludzie z Hetthelm potrafili kucać. Cóż za wspaniała technologia!).
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Vyctor »

Ludzie podróżujący wielkim transportowcem byli... zaskoczeni. Kiedy jeszcze pojawiali się przemytnicy, byli pod wrażeniem stalowych pojazdów większych od Tirów, więc podejrzewali jakiekolwiek akcje. Ale nie. Strażnicy Hetthelm ich olali. No cóż...
- Ej, ty! - jeden z rączek wskazał jednego z podstaw - idź do nich, i powiedz że chcielibyśmy się skontaktowac z kimś zarządzającym tym miastem.

Żołnierz niechętnie wyszedł z pojazdu i zawołał:
- Witajcie! Kazali mi znaleźc waszego szefa, czy kogoś!

Z wnętrza transportowca rozległ się krzyk tak głośny, że było go słychac przy bramie, a także pewnie i w mieście:
- Musiałeś wybrac największego idiotę w całej grupie?!!
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Gruby »

-Panie nie obrażaj pan, dobre?! Jak się nie podoba to wypierdzielaj albo z laczka w dupe dostaniesz!
Zawołał kucający hetthelmianin do nieuprzejmego osobnika z transportowca. Wyglądał na takiego typowego cwaniaka-robola, który lubi pracować na czarno, wypić piwko i pokucać przed blokiem z kolegami po robocie. W sumie wszyscy byli bardzo podobni. Jeden z nich miał całą czerwoną twarz i wydupione żyły. Chyba był na jakimś narkotyku, bo aż go trzęsło. Albo po prostu tak działał jakiś alkohol. Tak czy siak, dostawanie z laczka w dupę nie wchodziło chyba w grę. No i siedzieliście w potężnym transportowcu, to też chyba miało jakieś znaczenie.
Mężczyzna pociągnął łyk winiacza kucając monumentalnie i powiedział:
-Panie kierowniku, ale tu nie ma szefa. My rewolucjoniści i szefa nie mamy, czy coś tam. Sobie żyjemy z dnia na dzień, jak trzeba to pracujemy, jak nie trzeba to pijemy piwko. Tam są jakieś mądrale co na nich "społecznicy" mówią i do nich trzeba iść. To sobie kierownik musi iść i poszukać. A czego chcecie, he?
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Vyctor »

- Oni o mnie gadali... - powiedział podstawa, który wyszedł z pojazdu - A żadnych problemów z wjazdem nie będzie? Zaraz wrócę...
To mówiąc, podstawa wrócił do pojazdu
- Mówił coś o społecznikach, i że ich poszukać trzeba...
- A nie pytał się, po co jesteśmy?
- A... No mówił coś o tym.
- To wracaj tam i powiedz, że musimy się wymienic, szukamy jedzenia i materiałów budowlanych.
I znowu grupowy idiota wyszedł z pojazdu
- Tego... żarcia szukamy. I cegieł. I czegoś do wiązania cegieł. I metal też się przyda. Mamy dużo fajnych towarów. Ozdoby mamy. I jak roboty chcecie, to do nich mamy części. Dużo. Gdzie ci tego... społecznicy?
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Gruby »

-A, to źle zrozumiałem. Sorry pany kierowniki!
Zawołał ku transporterowi i zaciągnął się dymkiem z papierosa. Zapewnił też, że możecie wjeżdżać jak chcecie, tylko żebyście nie rozrabiali bo nikomu się nie chce walczyć. Poczekał aż leszcz wróci (w sumie to nie miał zamiaru nawet nigdzie iść), a gdy ten powiedział o tym czego poszukujecie, zaśmiał się:
-To jedźcie dalej, bo tutaj niczego z tego nie znajdziecie, panie kierowniku! Jedzenia nam samym ledwo starcza i z zapasów ciągle bierzemy. Materiały budowlane tośmy zużyli po rewolucji Anarky, bo zniszczyło się trochę tam bloków, to trzeba było naprawić. Metalu też ni znajdziesz nijak. Jak chcecie to możecie sobie ze społecznikami pogadać, oni tam myślą o surowcach, ale raczej nici z jakichś tam handli bo przeca nie da się handlować czymś, czego nie ma, nie? Społeczniki są gdzieś w mieście, weźcie sobie ich tam poszukajcie. Jak jednego znajdziecie to ten po innych pójdzie i mędrkować będą, ale lepiej sobie noclegi gdzieś tu załatwcie, bo w jeden dzień to oni się nie zbiorą.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Hetthelm

Post autor: Vyctor »

- Dziękuję... Miłego... kucania? - powiedział podstawa, i wrócił do pojazdu.
- I jak? - zapytał jeden z rączek.
- Mówią że nie mają. Żarcia ledwo im starcza. Jakąś rewolucję mieli.
- Rewolucję? Mówi mi to coś... takie zjawisko, które się pojawia przy nagromadzeniu mało inteligentnych ludzi. Dobra, zawracamy.

To powiedziawszy, wycofali pojazd i wyruszyli na zachód. Może tam się coś trafi?
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Zablokowany

Wróć do „New Order”