Gruby i jurny sex-hipopotam

Lider: Daud [Pupu pan Panda]
Miasto: Krater Tauris
MG: DLANOR
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Gruby »

Usłyszeliście za sobą jeszcze okrzyki różowokoszulkowej staruszki, która najwyraźniej nie była zbyt zadowolona z takiego pozostawienia sprawy. Nikt jej nie odpowiadał, więc chyba po jakimś czasie się uspokoiła. Ci lovemakers muszą być bardzo dziwną frakcją, skoro odłączają się od bezpiecznych, chronionych przez Boga karawan by oglądać hipopotamie penisy.
Szliście dalej. Andersonia nie skomentowała bardzo hojnych pochwał od Dauda. Nie ma się co dziwić, że żadna kobieta z Tauris was nie chce, jak macie takie chujowe gadane. Nagle, zauważyliście jakiś ruch dookoła was. Tak jakby coś przemykało między szczeciną Moto Moto. Coś raczej małego. Psy? Wilki? Hieny? A może coś gorszego? Nie widzieliście co, ale czuliście, że was okrąża. I że jest tego nieco więcej niż was.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Pupu pan Panda »

Oddzialik rozejrzał się za jakimś otwartym, łatwym do obrony terenem. Daud tylko czekał, aż na hipopotamie pojawi się doktor Religa we własnej osobie. Przypomniał sobie o tym, że prymityw wspominał coś o dzikich psach. Zabójcy odwrócili się do siebie plecami, tak, żeby mieć pole widzenia na wszystkie strony. Wymierzyli z kusz przed siebie, w wolnych rękach trzymali miecze. Czujnie obserwowali okolicę. Czekali.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Gruby »

Obrazek
Nie było w pobliżu żadnych płatów skóry bez szczeciny, więc musieliście walczyć tam, gdzie byliście. Nagle, ze wszystkich stron, rzuciło się na was stado krwiożerczych, pustynnych wilków. Nie było ich wiele, rzuciła się ich na was siódemka. Tak czy siak, miały przewagę liczebną, a wiedzieliście, że choć te zwierzęta nie są tak silne jak dominicanus, to mogą być prawdziwym utrapieniem, jeżeli to nie jest cała ich wataha. Błysnęły kły i pazury.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Pupu pan Panda »

Zabójcy odgięli nadgarstki, bełty zaśpiewały. Celowali w głowy przeciwników. Następnie wyczekiwali aż wilki będą chciały na nich wskoczyć, tylko po to, żeby wykonać unik w ostatnim momencie i ciąć zdezorientowane zwierzęta mieczem po grzbietach.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Gruby »

Oddaliście salwę z kusz ku wilkom, a gdy zbliżyły się, cięliście je mieczami. Bestyje były cwane i szybko robiły uniki, ale udało wam się ubić trzy z nich. Pozostała czwórka, zachowała się bardzo dziwnie, bo błyskawicznie zmieniła kierunek i grupą... zaatakowała Dauda, jakby wyczuwając, że ten jest samcem alfa tej grupy. W kupie siła, dlatego gdy bestie rzuciły się na przywódcę zabójców, ten nie mógł nie poddać się sile dużych, dzikich, pustynnych bestii i upadł na ziemię. Pozostali dwaj zabójcy i Andersonia sapnęli gdy zobaczyli, jak jeden, największy z wilków... wgryza się w gardło Dauda tak mocno, że krew aż dosłownie trysnęła z niego. Czy taki miał być koniec potężnego przywódcy gangu zabójców...?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Pupu pan Panda »

Zabójcy rzucili się w sukurs swojemu Mistrzowi. Nie bacząc na własne bezpieczeństwo, siekali siedzących na Daudzie przeciwników po plecach. Sam przywódca próbował łapać wilki za gardła i trzymać ich zęby z dala od własnej szyi.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Gruby »

Zabójcy rzucili się na pomoc swemu przywódcy, a wilki, jakby wiedząc co się święci... cofnęły się od niego i udziabały w gardło kolejnego zabójcę, śmiertelnie. Nim jednak to zrobiły, ten ubił jedno z monstrów, drugi zabójca i Andersonia kolejne dwa, a ostatni, ten największy, który ugryzł Dauda - uciekł.
Daud leżał teraz wśród wilczych trupów i zwłok swojego towarzysza, powoli się wykrwawiając. Zemdlał. Andersonia błyskawicznie zerwała sobie z ubrania kawałek czarnej tkaniny (z ponętnego uda) i z niezbyt dużym przekonaniem owinęła je wokół gardła przywódcy Whalersów. Spojrzała na ostatniego, pozostałego zabójcę:
-To co? Wracamy na dół i ratujemy waszego szefa, czy dalej przedzieramy się przez te cholerne szczoty i modlimy by nic nas nie zaatakowało?
Nagle, drżenie Moto Moto ustało. Ludzie obserwujący sytuację spoza grzbietu giganta zauważyli, że wielki hipcio chyba "skończył". Do waszych nozdrzy dotarł paskudny smród.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Pupu pan Panda »

-Wracamy. Tylko jak? - zapytał zabójca, biorąc Dauda na plecy.
-Masz jakiś inny pomysł czy wracamy do spadochronów?
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Gruby i jurny sex-hipopotam

Post autor: Gruby »

Obrazek
Obrazek
-Nie mamy wyjścia, musimy użyć spadochronów.
Zakomenderowała w końcu Andersonia i zabrała spadochron z trupa waszego towarzysza (własny wyrzuciła podczas spadania), ogarnęła umierającego Dauda, po czym szybko doszliście do krawędzi hipcia (byliście już praktycznie przy szyi z tego co widzieliście) i skoczyliście...

Moto Moto po zaspokojeniu swoich piekielnych żądz odszedł zostawiając za sobą paskudny smród, duże plamy i... bajorko pełne jego nasienia w stworzonym przez was kraterze. Było to dość obrzydliwe, ale naukowcy z Whalers stwierdzili, że wydzieliny hipopotama można wykorzystać w różnych celach medycznych, a kobiety z Tauris, znawczynie w temacie urody określiły, że małe ilości mogą być sprzedawane jako składniki do maści na poprawę cery. Więc w sumie zyskałeś duże źródło przydatnych substancji, choć musicie jeszcze się nieco zastanowić nad tym jak przekuć spermę Moto Moto w nowe, efektywne technologie.
(+1 towary luksusowe, +1 chemia/medykamenty)

Andersonii, Daudowi i ostatniemu zabójcy udało się bezpiecznie wylądować. Niestety, Daud był w paskudnym stanie. Udało wam się go ogarnąć, ale w najbliższej turze nie będzie w stanie wydawać rozkazów. Stracił też głos, bo uszkodzone zostały jego struny głosowe. Śmierć wielu nowicjuszy i zabójców, okaleczenie mistrza... w waszej pamięci ten dzień pewnie nie zapisze się dobrze.

W przeciwieństwie do pamięci mieszkańców Tauris, dla których cała sprawa była niezłą zabawą, tak, jakby ich miasto nie mogło zostać zniszczone przez zboczonego sex-hipopotama. Zyskaliście też "nieco" w ich oczach tym, że zmajstrowaliście takie fajne urządzenia i pomogliście (!) Andersonii w akcji pokonania Moto Moto. Co prawda przez waszego szefa, Andersonia musiała zaprzestać epickiej próby pokonania gigantycznego zwierza, no ale próbowaliście. Wiadomo, że jesteście mniejsi, głupsi i mniej męscy od innych byków, ale mieliście najwyraźniej jakieś drobniutkie jajeczka. Sprawa wyszła wam na plus pijarowo.

(Możesz robić nowe plany)
(Koniec sesji)
Zablokowany

Wróć do „Whalers”