Bóg czuwa i obserwuje

Lider: Daud [Pupu pan Panda]
Miasto: Krater Tauris
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Zgodnie z ostrzeżeniem jakie dostaliście od jednego z waszych zabójców, zostaliście odwiedzeni przez tajemniczych wędrowców. Hiram, który akurat siedział w biurze i załatwiał sprawy formalne, usłyszał pukanie do swoich drzwi.
Obrazek
Chwilę później, gdy te zostały otworzone, stanął w nich młody mężczyzna (może nawet jeszcze chłopak, bo nie wydawał się mieć więcej niż dwadzieścia lat) odziany w rdzawą koszulę i eleganckie spodnie, w takim samym kolorze. Jakby mało było tej czerwieni, miał długie, rude włosy związane w kucyk. W jednej dłoni trzymał coś, co wyglądało na srebrny krzyż na łańcuszku, w drugiej - teczkę. Miał ładne, duże, błękitne oczy, które wydawały się nieco podmalowane. Jego twarz była ponura, obojętna. Przypominał nieco urzędnika z Piekła, który przybył tu, by podpisać jakiś cyrograf. Za jego plecami, Hiram mógł ujrzeć jeszcze parę osób. Nie pchali się do środka, stali tylko w korytarzu.
Rudowłosy mężczyzna poczekał na zaproszenie do środka. Jeżeli je dostał, to powiedział poważnym, nieco obojętnym tonem:
-Czy pan Hiram Burrows? Zostaliśmy tu odesłani przez żonę wodza tego... miasta. Nazywam się Sytry Cravler i jestem przywódcą czwartej karawany misjonarzy z Veno. Czy mógłbym zająć parę minut?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Hiram podniósł głowę znad papierów, zmierzył gościa wzrokiem od butów do włosów. Dyplomata ręką wskazał miejsce:
-Tak, to ja. Proszę siadać. W czym mogę pomóc?
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Mężczyzna podszedł bliżej i usiadł, stawiając teczkę na podłodze. Położył dłonie na blacie i złączył je. Z krzyżem w dłoniach wyglądał teraz jakby się modlił. Nie spuszczał jednak wzroku z Hirama:
-W sumie chcieliśmy tylko zapowiedzieć, tudzież poprosić, jeżeli potrzeba jakichś pozwoleń, że zamierzamy przez parę dni pobyć w waszym mieście i prowadzić misję ewangelizacyjną. Rozłożymy się na jakimś placu i będziemy przemawiali, a ludzie będą mogli posłuchać świadectwa. Bowiem Bóg zstąpił na ziemię i nadchodzi czas wybawienia od grzechu.
Mówił to śmiertelnie poważnie. Najwyraźniej musiał wierzyć w to co mówi. Jakiś członek sekty czy co?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Hiram lekko uniósł brwi.
-Normalnie nie miałbym przeciwwskazań... ale niestety, są dwa, może trzy problemy. Po pierwsze, wasz pojazd powoduje trudności z przepływem prądu w naszym mieście. Muszą go panowie przestawić tak, żeby wszystko wróciło do normy. Po drugie, jesteśmy tylko współgospodarzami. Należy zapytać o zgodę również pana Męskotura. Wiemy, że aktualnie jest zajęty, ale nie chcemy, żeby wynikła jakaś niezręczna sytuacja. I po trzecie... nie mogę panom zapewnić ochrony. Jeżeli ludność postanowi was rozczłonkować za wasze poglądy to niestety nie będziemy mogli nic z tym zrobić. Wchodzicie na własne ryzyko - Burrows uśmiechnął się przymilnie, żeby pokazać, iż jego ostatnie słowa to nie groźba.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Chłopak kiwnął głową, na znak, że zrozumiał.
-W takim razie, udamy się jeszcze raz do przywódcy tego miasta i znów poprosimy o zgodę. Jeżeli chodzi o nasz transporter, to jego przestawienie nic nie da. Ręka Boga czuwa nad wszystkimi mieszkańcami Veno, którzy wyruszają w podróż. Niestety, moc Pana jest tak wielka, że sprawia problemy w innych miastach.
Sytry zamilkł na chwilę i zastanowił się.
-Hm. W takim razie, ograniczymy naszą wizytę do dwóch dni, by jak najmniej naruszyć samopoczucie tutejszych mieszkańców. Niestety, te problemy z elektrycznością to coś, na co nie mamy wpływu. Jeżeli mieszkańcy poproszą nas, byśmy sobie już stąd poszli, to tak uczynimy. Czy możemy się zgodzić wstępnie na taki układ?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

-Tak... myślę, że tak - Hiram powrócił do przeglądania papierów, po kilku chwilach podniósł głowę - Ach, miałbym do pana pytanie. Nie kojarzy pan może kobiety zwącej się... Bael Lascarte?
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Osobnik zawahał się przez chwilę, ale w końcu kiwnął głową.
-Tak. Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony tym, że pan ją zna. Co prawda przewodziła pierwszej karawanie na północ ale z tego co opowiadała, nie odwiedzała Tauris. Czyżby na pustkowiach wieści roznosiły się szybciej niż w murach Świętego Miasta?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Hiram miał odpowiedzieć przybyszowi, że nikt nawet się po dupie nie drapie bez wiedzy Hirama Burrowsa. Ale nie powiedział.
-Ahh... sprawdzamy tylko wiarygodność naszych informatorów. Życzę, bądź co bądź, powodzenia z szerzeniem własnych poglądów.
"<<Przewodziła karawanie>>, kurwa mać" pomyślał Burrows. "Znowu byśmy się wpieprzyli w jakąś kabałę i Daud..." Dyplomata skinął na jednego ze swoich przybocznych, zapytał szeptem:
-Gdzie jest Daud?
-Gra w koszykówkę - rzekł bez emocji zabójca - Ćwiczy z chłopakami... Dwutakt? Czy coś takiego...
Hiram z zażenowaniem pokręcił głową, wrócił do papierkowej roboty.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Mężczyzna kiwnął głową i wstał. Już miał wyjść, ale obrócił się jeszcze ku Burrowsowi:
-Jeżeli to nie problem, chciałbym się jeszcze spytać, jacy tu mieszkają ludzie? Czy naprawdę są zdolni rozczłonkować nas tylko dlatego, że mówimy prawdę?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

-No, może aż tak drastycznie nie będzie... Ale wie pan. Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Ostrzegałem tylko profilaktycznie, żeby uniknąć nieporozumień.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Rozumiem. A czy mieszkańcy tego miasta mają jakieś... cechy wspólne? Widziałem, że wszyscy są umięśnieni. Czyżby cenili sobie siłę?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

-Najlepiej będzie, jeśli sam pan sprawdzi. Moja opinia na ich temat może być zbyt... subiektywna.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Mężczyzna kiwnął głową i wyszedł.
Jeszcze tego samego dnia, po konsultacjach z Męskoturem, tajemniczy wędrowcy powrócili do swojego transportera, a do miasta został wysłany tylko jeden z nich.
Obrazek
Był to srebrnowłosy mężczyzna, po którego twarzy błąkał się zawsze nieco kpiący uśmieszek. Ubrany był w czarno-złoty strój, a jego ramię osłaniał pancerz. Na piersi nosił znak krzyża. Przy boku trzymał charakterystyczny miecz z czarno-czerwonym ostrzem. Osobnik rozsiadł się na środku jednego z placyków i zaczął nauczać.
Jego słowa koncentrowały się głównie na tym, że największym celem w życiu jest samodoskonalenie, by dorównać potędze Boga. Silni zostaną pobłogosławieni, słabi będą żyć prostym życiem, lecz nie osiągną nigdy pełni satysfakcji. Podstawowym pragnieniem człowieka jest przyjemne życie i sprawienie, by inni również żyli szczęśliwie, a to można osiągnąć tylko dzięki samodoskonaleniu się. Człowiek musi też umieć obronić siebie i to co kocha przed zagrożeniem oraz grzesznymi ludźmi. Rozwój ciała pokazuje nam jak daleko posuwamy się w naszym dążeniu do perfekcji.
Ludzie z Tauris początkowo ignorowali nieznajomego kaznodzieję, ale z czasem, słysząc jego pochwałę siły, treningu i zbawiennej roli pojedynków przy zacieśnianiu więzi międzyludzkich, zaczęli coraz częściej przychodzić i dosiadać się, by posłuchać słów człowieka z Veno. Ten chętnie mierzył się z nimi na ręce lub w zapasach. Czasem wygrywał, czasem przegrywał, ale mimo parunastu porażek misjonarza, byki rzeczywiście czuły, że nabierają do niego szacunku. W ich serduszkach pojawiło się usprawiedliwienie dla bezmyślnego kultu męskości. I tym usprawiedliwieniem był Bóg. Wokół wojownika ze Świętego Miasta zbierało się coraz więcej ludzi...
...
Na biurko Hirama trafiło pismo, napisane niezgrabnymi, wielkimi literami i podpisane imieniem wodza Męskotura. Była w nim informacja, że ten ma zamiar przedłużyć pobyt karawany z Veno o dwa tygodnie. O ile mieszkańcom zdawało się nie przeszkadzać to, że brakuje im prądu, tak byli zasłuchani i zaplotkowani w słowach kaznodziei, tak wam i waszym małym, pierdołkowatym ludziom brakowało elektryczności. A to, że Daud organizował raz po raz treningi w koszykówkę, nie wpływało również pozytywnie na morale w szeregach...
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Hiram przeczytał pismo, rzucił je na biurko. Był to znak dla jego eskorty, że mają wyrazić własne opinie na temat karawany.
-Zabić go?
-Przecież tam jest stu świadków. Męskotur nam nie wybaczy.
-A co jeśli oni tu zostaną na zawsze? Może by zapytać mistrza?
-Nie - pokręcił głową Hiram - Powie, że ma w dupie, bo do zwodów prąd jest niepotrzebny. Pasuje zrobić coś z tą ciężarówką. Ja pójdę do Męskotura. Tylko pamiętać, nie zarzynać nikogo bez potrzeby.
Zabójcy popatrzyli w sufit, co znaczyło że się zgadzają, ale jak będzie w praktyce to zobaczą. Hiram podpisał jeszcze parę wyroków śmierci po czym wstał i razem z dwójką swoich ochroniarzy udał się do wodza osady.

*****

Do akcji "Antena" wyznaczono elitarnego zabójcę(2 dymne, 2 błyskowe, 3 miny)i trzech zwykłych zabójców(po jednej minibombce na łeb). Wszyscy na robotę udali się niezastąpionym Dwarfem C-100 z zapasem granatów. Miał to być test praktyczny dla pojazdu.

*****

-Mistrzu, z całym szacunkiem, zgłaszam sprzeciw.
-Co się znowu stało? - rzekł Daud, kozłując.
-Rozumiemy twoją fascynację koszykówką, ale my już naprawdę nie możemy. Gramy w to dzień w dzień, nudzi nam się już. Prosimy o przynajmniej kilkudniową przerwę.
Daud zmierzył swojego rozmówcę wzrokiem. Jak? Jak koszykówka może się nudzić? No, ale cóż. Jeszcze się zbuntują i w ogóle nie będzie z kim grać...
-Na dzisiaj wystarczy. Potem pogadamy - stwierdził sucho szef morderców i wrzucił za trzy, na co odpowiedziały mu westchnienia. Ulgi, nie podziwu. Poszedł przebrać się, wziął swoje wysłużone ostrze, przypiął pod nadgarstek minikuszę. Pochował po kieszeniach parę granatów, założył maskę przeciwgazową, ruszył na miasto. Słyszał, że w ostatnim czasie ktoś głosi jakieś kazania. Daud zbytnio religijny nie był, ale posłuchać przecież można. Mistrz cieni skierował się w stronę placu, na którym "kaznodzieja" zwykł bywać.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Tym razem, o dziwo Męskotur był w swoim domu. Gigantyczny, ponad dwu i półmetrowy byczor, z potężnymi mięśniami i imponującą brodą (przysłaniającą niestety jego równie imponującą klatę), chodzący w samych spodenkach, właśnie, gołymi rękami rzeźbił wizerunek wielkiej pięści w kamieniu, na podwórzu swojego domu. Gołymi. Kurwa. Pięściami.
FUCKIN MANLY
Widząc Hirama, oderwał się od zajęcia i strzepał krew z nadgarstków, tak, jakby to był pot. Odezwał się potężnym, głośnym, kurwa męskim głosem:
-Ach! Kogóż to moje oczy widzą! Czyż to nie karzełki z Whalersów? Co was sprowadza do mojej skromnej chaty. Czyżbyście chcieli...
W tym momencie, przyjął pozycję kulturystyczną (lekki przyklęk na jednej z nóg, napięcie mięśni przez ściśnięcie dłoni na poziomie bioder), a jego bicepsy poruszyły się miarowo. Zawsze musiał się zaprezentować. I zawsze, zawsze rozmowy z nim były trudne.
-...pooglądać moje potężne mięśnie?

XXX

Dwarf był dość staromodnym pojazdem, ale część jego układów była elektroniczna. Gdy wsiedliście do niego zorientowaliście się, że nie tylko zabrakło prądu. Wszystkie urządzenia elektryczne po prostu wariowały lub nie działały. Moc Boga musiała być zaprawdę wielka.
Jeżeli chodzi o sam pojazd ludzi z Veno, to od momentu, gdy powrócili do swojego transportera, a mężczyzna z mieczem został posłany by nauczać lud Krateru, nie ruszali się praktycznie z miejsca i siedzieli ciągle w swoim wozie lub w jego pobliżu. Było tam trzech mężczyzn i trzy kobiety. Nieuzbrojeni. Czasami przyjmowali gości z miasta, którzy chcieli też z nimi porozmawiać, ale nie byli tak atrakcyjnymi rozmówcami jak ten osobnik z centrum osady. Jednak parę osób poszło tam tylko na początku ich pobytu. Wokół wozu roznosiła się nieprzyjemna aura, jeżąca włosy na skórze.

XXX

Obrazek
Kaznodzieja na placu właśnie siłował się z jakimś bykiem, a reszta oglądała starcie. Osobnik z Veno, choć o wiele drobniejszy od przykoxa, dawał mu przez jakiś czas radę, ale w końcu uległ jego sile. Otaczający ich tłum ryknął z radością. Misjonarz uścisnął dłoń byka i powiedział:
-Świetne starcie Ruth, ale ciągle 2:1 dla mnie. Idź, potrenuj jeszcze.
Ruth kiwnął głową, zebrał paru swoim ziomków z tłumu i poszedł na siłkę. Tymczasem jakaś kobieta, która najwyraźniej siedziała (konkretniej, to dwójka byków trzymała ją na swoich barkach jak dzieciaka) tutaj od dłuższego czasu i zdążyła się zaznajomić z kaznodzieją, spytała go:
-Hej, Beleth! W sumie co to za miecz, który nosisz ze sobą? Wygląda dziwnie.
Tłum nadstawił uszy, a kaznodzieja nazwany Belethem uśmiechnął się lekko i zaprezentował wszystkim broń. Był to duży miecz o czerwono-czarnej klindze i srebrnej rękojeści, stylizowanej na zdobny krzyż. Nie dawał go nikomu do rąk, tylko pozwalał na oglądanie go z oddali:
-To Erzengelklinge. Takie miecze otrzymują tylko ludzie z Dominicanus, frakcji "samodoskonalących się" ze Świętego Miasta Veno, o którym już wam opowiadałem. To błogosławione miecze, a każdy z nich, jest dla wojownika niczym brat.
Przejechał palcami po płazie broni, patrząc na nią z uczuciem.
-To, jak traktujecie swoją broń, odzwierciedla to, jak traktujecie innych ludzi. Ale musicie zawsze pamiętać, by nie stawiać broni wyżej nad żywym człowiekiem. Od dobrych narzędzi zależy, czy będziemy się dobrze rozwijać. Pomagają one zdobywać oświecenie. Lecz do tego potrzebna też głęboka zaduma oraz przyjaciele, z którymi możecie walczyć, by wspinać się ku lepszemu zrozumieniu samego siebie...
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Hiram lekko podniósł brwi, jednakże zaraz je opuścił. Na zażenowanie nie mógł sobie aktualnie pozwolić.
-Witaj, Męskoturze. Twoje mięśnie, jak zwykle, robią wrażenie. Przyszliśmy tu jednak w nieco innym celu. Chcielibyśmy zapytać, dlaczego podjąłeś decyzje o przedłużeniu pobytu karawany z Veno? Ich pojazd, znajdujący się w pobliżu, powoduje problemy z elektrycznością. Pomijając fakt, iż czyni to pracę naszych naukowców bardzo trudną, zwracam uwagę na stację uzdatniania wody. W takim tempie niedługo się zniszczy, a wiadomo, że bez wody przeżyć się nie da - Burrows zaczął uprzejmie, rzeczowo. Wystarczająco sobie już wrogów narobił.

CYCKIDUPACHUJ

-Jest, skurwysyństwo. Nakurwiajmy w nie!
-Cicho. Zapomniałeś, co powiedział Burrows?
-Ale zamknijcie ryje - rzekł dowódca. To był chyba najczęściej wypowiadany rozkaz przez elitarnych zabójców - Burrows mówił, żeby bez ofiar to spróbujemy bez ofiar. Najpierw pasuje pogadać, żeby dowiedzieć się, co to za cholerstwo.
I owszem, oddział opuścił swój niezwyciężony pojazd i udał się, żeby porozmawiać z ludźmi przy transporterze.
-Witam. Chcielibyśmy zapytać, cóż to za wielka antena? Nurtuje nas to, bo trochę dziwimy się, że jeden pojazd może powodować problemy z elektrycznością w całym mieście.

CYCKIDUPACHUJ

Daud wahał się chwilę. Niedawno stracił ucho, ale uchem się przecież nie walczy. Był cholernie szybki i wprawny w walce mieczem. A ten kaznodzieja nie był kimś, o czyich zdolnościach szermierczych opowiadano przy ogniskach. Mistrz cieni zdecydował się odezwać:
-Zaiste. Walka daje wielką satysfakcję i uczucie samospełnienia. Co powiesz na... przyjacielski pojedynek? - głos był zniekształcony przez maskę. Pewnie nikt się nie domyślał, że ten niepozorny wymoczek z Whalersów to sam herszt całej bandy.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Męskotur podszedł do murka i poklepał po głowie Hirama jakby był małym dzieckiem:
-No już, już, nie zasmarkaj się mój mały karzełku. Jak chcesz, to możesz przytulić się do moich mięśni i otrzeć o nie łzy.
Wystawił swojego bicepsa.
-W tym całym Świętym Mieście podobno też nie mają elektryczności i żyją, a mija parę dni i wy, karzełki z Whalers już płaczecie. A wasi naukowcy i tak nic nie robią. Co ostatnio zrobili ciekawego dla rozwoju kultury fizycznej w Tauris? Nic! No dobra, ale jeżeli chodzi o stację wody, to trochę racji macie, wy moje blade wymoczki. Idźcie do nich i poproście, by postawili swój transporter po drugiej stronie krateru, z dala od stacji. I powiedzcie, że ja też o to proszę. No już. Sio, sio, muszę wracać do robienia rzeźby.

XXX

Obrazek
Na spotkanie wyszedł wam rudowłosy mężczyzna, który wcześniej spotkał się z Burrowsem. Reszta pozostała w transporterze lub jego okolicy, zresztą jak ciągle.
-Witajcie, niech Bóg będzie z Wami. Antena? Macie na myśli to na czubku transportera? I bez niej byłyby problemy z prądem w mieście. Nad każdym mieszkańcem Veno czuwa oko Boga i jego ręka, która chroni nas od wszelkich niebezpieczeństw. Bóg zawsze obserwuje swoich podopiecznych. Zakłócenia w przepływie energii elektrycznej to delikatne upomnienie, by owieczki zawsze pamiętały o Jego obecności, a poganie, tacy jak wy, z całym szacunkiem oczywiście, trzymali się z dala od ludzi z Veno. Antena pozwala nam odbierać sygnały ze Świętego Miasta.

XXX

Obrazek
Mężczyzna wbił spojrzenie w Dauda i obejrzał go od góry do dołu. Przez chwilę milczał, a potem, jakby się otrząsnął z zamyślenia:
-Ach, wybacz, przyjacielu. Wyglądasz inaczej niż reszta tutejszych mieszkańców i zasłaniasz swoją twarz. Czyżbyś był przyjezdny?
Z tłumu rozległy się niechętne pomruki. Whalers było uważane za bandę mięczaków, a w mieście wyróżniali się dość znacznie, chociażby po samych rozmiarach. Zabójcy nie byli traktowani poważnie, a tutejszym kobietom nie pozwalano się wychodzić za ich członków za mąż. Beleth zauważył reakcję tłumu i uniósł ręce:
-Przyjaciele! Choć doskonałe ciało lepiej dąży ku doskonałości od ciała słabego, nie w nim tkwi cała siła. Siła tkwi w sercu i wierze, co udowodniłem, wygrywając z częścią was w zapasach i siłowaniu na rękę! Nie oceniajmy drugiej osoby po wyglądzie, lecz po tym co pokaże na polu walki!
Człowiek z Veno wstał i podszedł do Dauda, wyciągając ku niemu rękę:
-Zgadzam się na pojedynek mój pogański przyjacielu. Nazywam się Beleth Crawler i jestem dominicanus z Czwartej Karawany Świętego Miasta Veno. Jakie zasady pojedynku proponujesz?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

-Rozwój kultury fizycznej zostawiamy tym, którzy się na tym lepiej znają. My robimy swoje, wy swoje. Proszę pamiętać, że elektryczność potrzebna jest nam po to, żeby ułatwić życie w mieście. Ahh, dla pana wiadomości. Ostatnio prowadziliśmy badania nad zwiększeniem tkanki mięśniowej. Życzę miłego dnia - Burrows odwrócił się na pięcie i wrócił do swojego biura. "A mówiłem, kurwa, Daudowi, żeby zrobić tak jak inne gangi - totalitaryzm, terror, bezwzględne posłuszeństwo. Ale nie, mnie się nigdy nie słucha", marudził w myślach Hiram.
-Idźcie, załatwcież to, bo ja nie mam nerwów. Mam nadzieję, że jeszcze nie rozpieprzyli tej ciężarówki.
Jeden z zabójców udał się w stronę pojazdu przybyszów.

*********

-Znaczy się, ktokolwiek z was wejdzie do jakiegoś miasta to nagle cała elektronika siada? - zagadnął zdziwiony dowódca.

*********

Daud rozejrzał się wokół. "Banda jełopów", pomyślał. Otrząsnął się, skupił na przeciwniku.
-Nie, nie jestem przyjezdny. Moje imię nie jest ważne - zabójca uścisnął dłoń.
-Zasady proste, żeby nie kombinować. Ostrze przeciwko ostrzu, do pierwszej krwi - Daud szybkim ruchem odpiął spod lewego nadgarstka minikuszę, wręczył ją kręcącemu się nieopodal członkowi Whalers. Wyjął z kieszeni granaty i miny, również złożył je w depozyt. Lewą ręką chwycił za rękojeść, podrzucił miecz do góry, pewnie ujął w prawą dłoń. Cofnął się dwa kroki do tyłu, poruszał barkami, zamłynkował. Stanął do przeciwnika lekko bokiem, wysunął prawą nogę do przodu. Cały czas balansował ciałem, wodził ostrzem w powietrzu.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Rudowłosy wzruszył ramionami.
-Tak to wygląda. Dlatego nasze miasto jest zamknięte dla pogan, a i my, wyruszamy tylko w konkretnych karawanach, nieco większymi grupami, by nie budzić dużego zamieszania. Nasza karawana jest czwarta, najmniejsza. Pierwsze dwie karawany dotarły do Wast City i Vegi, a potem z Vegi do Magery. Trzecia miała na celu tylko odwiezienie towarów i gości z Arcadii oraz Wast City do ich rodzimych miast. A teraz jest nasza, czwarta, która wyruszyła do was. Wybaczcie, jeżeli problemy z prądem są dla was bardzo uciążliwe, ale z tego co słyszałem od mojego brata, mieszkańcy miasta chyba dość optymistycznie podchodzą do nauk Boga...

XXX

Obrazek
-Pojedynek bez podania imienia? Muszę powiedzieć szczerze, że godzi to odrobinę w mój szacunek, ale niech tak będzie i Bóg mi świadkiem, że nie pogardzę Tobą tylko dlatego, że ty gardzisz mną.
Skomentował nieco zaskoczony Beleth, a potem uważnie przyglądał się, jak mężczyzna oddaje minikuszę, granaty i miny swojemu kompanowi. Bardzo uważnie. Gdy zabójca był już gotowy, dominicanus uśmiechnął się lekko i odpiął złoty naramiennik, starannie układając go na ziemi tak, by nie zabrudzić białych piór zdobiących pancerz. Jego miecz był zdecydowanie większy od tego, który miał Daud, ale Beleth chwycił go tak, jakby nic nie ważył i wywinął dwa młyńce po obu stronach swojego ciała. W końcu wymierzył nim do przodu, kierując ostrze ku zabójcy.
-W takim razie zacznijmy. Niech Bóg będzie miłościwy i pozwoli nam się lepiej poznać w boju.
Powiedział, po czym doskoczył do Dauda, markując proste pchnięcie w ramię, a tak naprawdę obracając miecz do cięcia w bok.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Do rozmawiających właśnie dołączył zabójca od Hirama. Skrzywił się, ale pod maską tego widać nie było.
-Największy problem jest ze stacją uzdatniania wody. Nie wytrzyma długo w takich warunkach. Wiarą można nakarmić duszę, ale fizjologicznego pragnienia nie da się nią zaspokoić. Z tego co mi wiadomo - w ostatnich słowach skrytobójcy ukryte było pytanie.

*****

Daud ugiął nogi w kolanach, gładko odskoczył do tyłu, żeby wynieść własne ciało poza zasięg ostrza przeciwnika. Zostawił z przodu tylko końcówkę własnego miecza, żeby przyjąć na niego uderzenie. Czując kontakt z bronią przeciwnika, skoczył, tak żeby znaleźć się z lewej strony przeciwnika. Otrzymany impet wykorzystał do oszczędnego, skośnego cięcia przez pierś, błyskawicznie odskoczył w bok.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Poganom na pewno się to nie uda - odparł uprzejmie Sytry i skinął głową - w porządku, gdzie jest wasza stacja uzdatniania wody? Rozstawimy się z transporterem nieco dalej.

XXX

Obrazek
Daud wycofał się, lecz o dziwo, mężczyzna z Veno dorównywał mu szybkością. Zabójca przyjął cios wielkiego miecza swojego przeciwnika nieco bliżej rękojeści niż tego chciał i poczuł, jak jego ramię przeszywa potężny wstrząs. Wojownik miał na pewno potężną przewagę siły. Chwilę później Daud usłyszał metaliczny stukot i ujrzał swój miecz leżący obok, parę metrów od niego.
Beleth cofnął się i oparł erzengelklinge o ziemię, po czym kiwnął zachęcająco głową by zabójca podniósł swój miecz. Z tłumu rozległy się pogardliwe komentarze. Daud był najbardziej elitarnym wojownikiem swojej organizacji, ale jego domeną był cień oraz atak z zaskoczenia. W walce jeden na jeden, najwyraźniej dominować miał ten młody wojownik z Veno, którego umiejętności, już po początku starcia Daud mógł to powiedzieć, były niemalże nienaturalne. Zabójca zdał sobie też sprawę, że ten osobnik mógł powalić większość z tutejszych ludzi bez większego problemu i zapewne specjalnie podkładał się, by ci wygrywali. W spojrzeniu Beletha ujrzał lekką kpinę...
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Zabójca wskazał ręką kierunek.
-Jakieś 300 metrów w tamtą stronę. Najlepiej jak przestawicie swój pojazd na drugą stronę krateru. Żegnam - Whalersi wrócili do bazy.

*****

-Ou - rzekł bezemocjonalnie Daud, patrząc na swój miecz. Powoli podszedł do broni, schylił się, ujął rękojeść w prawą dłoń. Obrócił ją na palcach.
W następnej sekundzie już był przy swoim przeciwniku. Szybki wypad, markowane cięcie od lewej i błyskawiczny, zdradziecki, mierzony na brzuch sztych. Prawa noga zgięta, przygotowana do odskoku. A CO KURWA. PRZYNAJMNIEJ NIE POWIEDZO ŻE THUSZ.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Karawana przestawiła swój transporter jak najdalej od stacji uzdatniania wody. Prąd tam zaczął działać... częściowo. Były co jakiś czas problemy z jego przepływem, a urządzenia się zacinały. Dupa, dupa, gówno.

XXX

Obrazek
Beleth obrócił miecz w dłoniach i Daud mógł zauważyć, jak z ostrza, wyłania się... uchwyt. Misjonarz ukrył się za swoim mieczem, chwytając go niczym tarczę. Stal uderzyła o stal. Zabójcy nie udało się trafić Beletha, bo ten zablokował po prostu cios. Pchnął nim niczym wielką belką, ale Daud umknął. Kaznodzieja wziął miecz za rękojeść, a gdy uchwyt z ostrza powrócił do poprzedniego stanu, zabójca mógł zauważyć wcześniej niewidoczne linie. Czerwień i czerń była tak nałożona, by nie było łatwo zauważyć iż broń ma najwyraźniej parę segmentów. Pokazując to, Beleth stracił przewagę zaskoczenia. Czyżby twój atak był bardziej skuteczny niż można się było spodziewać?
Na twarzy kaznodziei pojawił się uśmiech:
-To było ciekawe. Przyspieszmy trochę tę walkę.
Muzyka
Zabójca mógł mimowolnie poczuć jakiś dreszcz na karku, tak, jakby powietrze wkoło zrobiło się... naelektryzowane? Misjonarz z Veno błyskawicznie dopadł do niego i zaatakował z lewej strony. Masz chwilę na reakcję, ale zauważyłeś, że atak jest dziwnie delikatny, tak, jak gdyby wcale nie miał cię trafić. To był blef? Bronić się od lewej czy wykombinować coś innego?
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

"Pierdoleni, uczciwi kaznodzieje", pomyślał Daud, patrząc jak miecz wraca do pierwotnej postaci. Momentalnie pożałował, że przed pojedynkiem oddał kuszę członkowi swojego gangu.
Za dużo czasu na żałowanie jednak nie miał, ten siwy skurwysyn już był przy nim. Daud ugiął nogi w kolanach, odchylił się do tyłu, jakby chciał odskoczyć. Zamiast tego skoczył do przodu, w przelocie przeniósł ciężar ciała, krótko, oszczędnie, prawie samym nadgarstkiem, poziomo ciął od prawej na wysokości piersi. Był przygotowany na odbicie ciosu przez tarczę, zamierzał wykorzystać impet do odwrócenia się w półpiruecie i wykonania szerokiego, skośnego cięcia od ramienia po biodro. W razie komplikacji(przecięcie powietrza, wytrącenia z rytmu, moto moto), Daud odskakuje poza zasięg broni przeciwnika.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Oczywiście cios Beletha od lewej był blefem. Misjonarz pociągnął mocniej miecz za rękojeść, a ten, wykonał obrót na wysokości jego piersi. Chciał chyba go sobie przerzucić po prostu do drugiej dłoni, osłaniając przy okazji pierś bokiem broni. Daud był jednak szybszy. Jego ręka, dosłownie o milimetry, uniknęła odcięcia przez wirujące ostrze erzengelklinge i szybkim ruchem nadgarstka, wyprowadziła cięcie. Gdyby Beleth miał na sobie naramiennik, włącznie z jego zapinką w kształcie krzyża, cios by go najprawdopodobniej nie dosięgnął, bo ciężka zapinka zablokowała by go. Tym razem jednak się udało. Ostrze zabójcy przecięło ubranie misjonarza i pozostawiło na jego ciele lekką ranę.
Rozpędzony miecz jednak leciał ciągle w stronę Dauda, a konkretniej, w kierunku jego głowy. Gdyby ostrze trafiło w jego twarz, maska raczej nic by nie pomogła i miałby bliznę na całe życie. Beleth jednak błyskawicznie, nie zwracając uwagi na swoją ranę, nieporadnie spróbował złapać swój miecz. Nie udało mu się, wierzch jego dłoni jednak przesunął ostrze tak, że w twarz Dauda wleciał płaz, a nie ostrze.
Siła uderzenia, tym bardziej, że zabójca był w ruchu, powaliła go na ziemię. Dostał w maskę płazem i ta pękła, jednak jego twarzy nic się nie stało. Beleth spojrzał na ranę na swojej piersi, z której leniwie skapnęła kropla krwi. Jego miecz leżał obok Dauda. Uśmiechnął się i powiedział sam do siebie:
-Muszę ściągać ubranie przed walką, by go nie niszczyć następnym razem.
Tłum milczał. Beleth podszedł do leżącego Dauda i wyciągnął ku niemu rękę, by pomóc temu wstać.
-Gratuluję. Wygrałeś, zamaskowany przyjacielu. Bóg cieszy się widząc twoje umiejętności, jako i ja. Miło było cię poznać w walce.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Pupu pan Panda »

Daud potrząsnął głową, przyjął pomoc. Powoli przeciągnął się, podniósł swój miecz. Rzucił okiem na zniszczoną maskę.
-Już nie taki zamaskowany - uśmiechnął się krzywo - Gówno tam, wygrałem. Po pierwszym starciu było po walce. Ale, zaiste... miło było.
Zabójca zniknął w tłumie, tak niespodziewanie jak się pokazał. W drodze powrotnej do bazy, odebrał od podkomendnego sprzęt. Sam nie wiedział, czy pojedynek ma go grzać, czy ziębić. Miał to w dupie w sumie. Teraz liczyły się tylko zasłony, dwutakty i zbiórki...
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Bóg czuwa i obserwuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Belethowi było chyba nieco przykro, że w taki oschły sposób potraktowałeś całą walkę. Jednak pokiwał głową i powrócił do nauczania byków...
Po paru dniach, karawana w końcu opuściła miasto, wylewnie żegnając się z mieszkańcami. Przez niemal tydzień, ludzie z Tauris bardzo się przyzwyczaili do Beletha i żegnali go z ogromnym smutkiem. Podobno Męskotur zaproponował mu nawet by pozostał na dłużej, ten jednak odmówił, tłumacząc się, że jego misja tutaj na jakiś czas została zakończona, lecz że może powróci, razem z innymi dominicanus, by pomóc tutejszym ludziom otworzyć oczy na Boga, który zstąpił z ziemi.
Karawana z Veno odjechała, a Whalers mogli zauważyć, że mieszkańcy są do nich jakby... nieco chłodniej nastawieni. Męskotur wydawał się częściej zajmować sprawami miasta, nie zwalając już wszystkiego na was. Chyba wasze wpływy w mieście po tej wizycie się znacząco zmniejszyły...
Zablokowany

Wróć do „Whalers”