1. Marika zaprezentowała wam zgodnie z umową igłowe pistolety. To małe pistolety z magazynkiem, który mieścił 20 igieł. Wyposażona w tłumik broń była bardziej poręczna na nieco mniejsze dystansy, na długie się raczej nie sprawdzała. Amunicja, czyli specjalne igły, parę minut po trafieniu roztapiała się we krwi ofiary. Jak na razie, do dyspozycji oddała wam tylko cztery prototypy. Powiedziała, że jeżeli chcecie ich więcej, to potrzebuje więcej czasu.
Steelchest powiedział, że jak na razie wszystkiego jego projekty raczej zakładały ciężkie wszczepy. Powiedział, że raczej kłopotliwą rzeczą jest wszczepić komuś pod skórę żelastwo i sprawić, by nie ograniczało ruchów. Może nad czymś takim popracować, ale kompletnie nie obiecuje, że mu się uda.
2. Niestety, dalej nie było nowych rekrutów. Nie mieliście chyba niczego ciekawego do zaoferowania im. Awansowałeś trzech nowych elitariuszy, pozostały jeden chyba jeszcze się nie nadawał do tego typu roboty.
3. Daud podczas wyczerpującego treningu znacząco podniósł swoje umiejętności walki bronią wręcz, fejs tu fejs. Niestety, miał za mało czasu by ogarnąć włócznię do końca. Umie nią walczyć, ale to zdecydowanie nie powinna być jego primary weapon.
4. Wyprodukowałeś czterdzieści spadochronów, jest zajebiście bro.
5. Folmar i Kusharo żyli sobie spokojnie w celi. Chyba się nawet jako tako dogadywali. Ciężko było powiedzieć, bo gdy tylko jakiś żołnierz podszedł by im się przyjrzeć, dostawali szału, pluli i wyzywali go. No cóż. Ładnie się dobrali.
Mistrzu... morale naszych zabójców jest żałosne. Jesteśmy kupami gówna. Śmierdzącego, brzydkiego gówna, które nic nie umie zrobić. I żadna z tych pięknych kobiet z Tauris nie chce na nas się gapić. Mistrzu? Ach, no tak, Mistrz nie odpowie. Ech, trzeba było iść na bednarza albo pistolety składać... co? Czemu się Mistrz tak na mnie patrzy? No jesteśmy chujowi, brzydcy i nikt nas nigdy nie pokocha i pewnie umrzemy samotnie i w dodatku uciekła ta kobieta-roślina. Jesteśmy nikim. Zerami. Kim jestem? Jestem przegrany? Kim jestem? Jestem przegrany. Mogę tak sobie powtarzać cały dzień. Jeszcze ta koszykówka... I teraz będzie szef walczył o przeżycie. Co nam po nowych misjach, jak i tak pewnie na nich zginiemy? Chujnia z grzybnią. (Poziom szczęśliwości w gangu: 0,000000000001% lub słownie: wasi zabójcy są niczym oblepione śluzem ślimaki pomrowy, które nie mają celu w życiu i nic tylko by żyły i żarły jak rururururkowce)
Mistrzu, pamiętasz tamtą misję co mieliśmy ją wykonać? Przypominam, że chodzi o: „Celem misji jest oczyszczenie pewnego podziemnego schronu z mutantów, które tam rezydują i zabezpieczenie znajdujących się tam danych naukowych. Liczba przeciwników szacowana jest na około 30 sztuk. Potwierdzono, że są podatne na ataki bronią plazmową oraz ciężką. Użycie tego drugiego rodzaju uzbrojenia podczas tej misji jest jednak niedozwolone z uwagi na konieczność prowadzenia walki w budynku, który może się uszkodzić wraz wyposażeniem. Tego zleceniodawca pragnie uniknąć.”
Właśnie dostarczyli nam 10 sztuk broni plazmowej, tak jak obiecywali. Zmienili nieco warunki nagrody, zamiar poziomu ropy i badań geologicznych, dostaniemy poziom ropy, 2 ciężarówki i 3 samochody opancerzone. Tak czy siak, skoro już ustaliliśmy, że się zgadzamy, to powinniśmy to załatwić. Mamy tutaj mapkę, która pokazuje jak tam dotrzeć przez wydmy. To powinna być kaszka z mleczkiem. (Sesja →
Zabójcy w nowym laboratorium)
Mistrzu, ten Czas Młota to turniej, podczas którego zmierzą się najsilniejsi wojownicy. Ten, który zwycięży, zostanie wodzem Męskoturów i Krateru Tauris. Przegrani zginą. O dziwo, byki nie garną się do tej walki. To chyba dla nich bardzo ważna sprawa. Albo wiedzą, że nie są wystarczająco silni. Jesteśmy pewni, że w turnieju weźmie udział Grum Męskotur i ten nowy, Goliath Męskotur. Mistrzu, pamiętasz jak wczoraj się na chwilę wyłączył toster? To też nie było bez powodu. W mieście pojawili się ci ludzie z Veno. Jednego znamy, to Beleth Crawler, ten, z którym się pojedynkowałeś. Najwyraźniej oni również dostali zaproszenie od Męskoturów do wzięcia udziału w walce. To chyba czas, byśmy i my się zapisali (Sesja →
Czas Młota)