Strona 1 z 1

Podróż na południe

: 2013-03-14, 20:05
autor: Irydus
Tytus Sulima otrzymał jasne rozkazy. Miał opuścić Itil wraz z 50 ludźmi i udać się do Koroxis. Tam połączył swoje siły z żołnierzami Tritendzkimi i ruszył traktem na południe, do osady Naxis i dalej do wioski Sebron, która znajdowała się przy samej granicy prowincji. Następnie miał przekroczyć góry i wybadać sytuację w sąsiedniej prowincji. Od dawna bowiem mieszkańcy tamtych ziem nie kontaktowali się z Tritendem i figurowali w lokalnym folklorze raczej jako barwne legendy. Nowy król postanowił jednak sprawdzić co dokładnie znajduje się za górami i ewentualnie przyłączyć te ziemie do Tritendu. Na całą wyprawę wyruszyło 250 ludzi. Setka konnicy, setka piechoty i 50 łuczników. Prócz tego wysłano z Tritendu kilkunastu uczonych, którzy mieli za zadanie sporządzać dokładnie opisy. Zabrano także gołębie pocztowe, aby w razie czego zawiadomić wojska stacjonujące w Itil.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-14, 21:32
autor: Kikszakus
Podróże przez góry nie należą do najłatwiejszych i tak było i tym razem. Ścieżki w skałach są kręte i wąskie, dwoje idących obok siebie ludzi z trudem się miesci na skalnych półkach. Minęło wiele dni zanim oddział Tytusa pokonał góry. Podróż była ciężka, aczkolwiek obyła się bez strat. Jeden z uczonych zarysował szkic drogi na kawałku płótna. Po 4 dniach podróży, ukazało im się parę suchych krzaków i wiele piasku, który nie znikał do samego horyzontu...

Re: Podróż na południe

: 2013-03-14, 23:09
autor: Irydus
- Ja pierdole, co my robimy na pustyni?! - nietypowo oburzony Tytus miotał się po namiocie i klął jak stajenny. Uczeni natomiast rozglądali się po sobie nawzajem, przeklinając w dychu króla, który wysłał ich na wyprawę.
- Panie, to musi być Raadan, starożytna pustynia, o której głoszą Myryjskie manuskrypty. Musieliśmy zboczyć z trasy i skręcić na wschód, gdy wędrowaliśmy przez góry. - odezwał się w końcu jeden z nich.
- Gówno warte te wasze mapy, skoro wylądowaliśmy na pustyni. No ale nieważne. Po drodze mijaliśmy jakąś rzekę. Wracamy do niej. Tam założymy obóz. Kwintusie...
- Tak Kapitanie! - wysoki sierżant i zastępca Tytusa stanął na baczność. Prócz Tytusa był jedynym wojskowym w namiocie.
- Wyślij dziesięciu zwiadowców. Mają udać się na wschód i dokładnie przeszukać okolicę. Jak dotychczas nikogo nie spotkaliśmy, ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Niech wracają jeśli zauważą jakiekolwiek ślady cywilizacji.
- Oczywiście panie.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-15, 13:43
autor: Kikszakus
Cóż za zrządzenie losu pokierowało wyprawą na pustynie, może to przeznaczenie.
Armia następnego ranka była gotowa do wymarszu. Tytus cały czas był zdenerwowany, przez całe to zajście i przez drogę do rzeki się nie odzywał. Rozbili obóz, część ludzi grała w kości bądź rozmawiała koło namiotów. Uczeni dyskutowali o wczorajszym błędzie przez nich popełnionym i cały czas nie mogli dojść do tego jak zgubili drogę, jednogłośnie stwierdzili że musiały w tym maczać palce siły boskie. Czekali tak 3 dni, a zwiadowcy się nie pojawiali...

Re: Podróż na południe

: 2013-03-17, 12:51
autor: Irydus
Tytusa martwił brak wiadomości od zwiadowców. Postanowił jednak dać im kilka dni, ponieważ góry były dość rozległe. Tymczasem nakazał żołnierzom otoczyć obóz wykopem i prowizorycznym ostrokołem, na wypadek niespodziewanego ataku.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-17, 19:30
autor: Kikszakus
Dni mijały, zwiadowcy nie przybywali, nikt do nich nie przybył... Ludzie zaczynali być zniecierpliwieni czekaniem, podobnie jak Tytus.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-17, 19:36
autor: Irydus
Spoiler
Pokaż
-_- kurwa ja pierdole xD chcesz mnie specjalnie wyciągnąć :D
Czekania już wystarczyło, Tytus postanowił wyruszyć na zachód. Zwinął obóz i razem z armią wyruszył w górę rzeki. Planował przekroczyć jak najszybciej góry i wkroczyć do lasów na zachodzie. Przed maszerującą kolumną wysyłał pary zwiadowców aby donosiły o niebezpieczeństwach na drodze lub śladach osadnictwa.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-17, 21:02
autor: Kikszakus
Nie chce :D dodaje element losowości :D


Tym razem podróż przez góry poszła sprawnie i bezproblemowo. Armia po dniach ciągłego marszu doszła na skraj lasu w zachodniej prowincji. Ku ich zdziwieniu ukazali się ludzie, ubrani w skóry i wycinający drzewa. Niedaleko również był tartak napędzany kołem wodnym. Praca była prężnie zorganizowana. Ludzie tylko przez chwilę przyjrzeli się obcym, po czym wrócili do swojej pracy. To musiał być jakiś dobrze rozwijający się lud.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-20, 10:53
autor: Irydus
Tytus zarządził postój i wysłał do rozmowy z tubylcami kilku uczonych. Mieli za zadanie dowiedzieć się czegoś o tym ludzie i wypytać o ewentualnego władcę/przywódcę oraz sytuację w prowincji.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-21, 21:43
autor: Kikszakus
Pracujący ludzie z chęcią opowiedzieli o tym iż są ludem który zajmuję się handlem drewnem na tym terenie od czasów ich prapradziada, zarządza nimi niejaki Tutu Dali. Który ma swój tartak w głębi prowincji, wzdłuż brzegu rzeki.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-24, 19:22
autor: Irydus
Tytus poprosił tubylców o jakiegoś przewodnika, który mógłby doprowadzić ich do Tutu Dali. Rozpoczął także rozmowy z tubylcami na temat handlu, próbował się dowiedzieć czego mogą potrzebować i co, prócz drewna mogą eksportować. Wyznaczył uczonych, aby spisywali także zwyczaje i prawa tubylczej ludności. Kilku z nich miało także wybadać las znajdujący się dookoła, skatalogować rośliny i zwierzęta. Do ochrony przydzielił im po dwóch ludzi, jednak zabronił im zbytnio oddalać się od tartaku. Pozostali ludzie mieli rozłożyć namioty.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-25, 13:36
autor: Kikszakus
Żaden z pracowników nie chciał tracić czasu na zaprowadzenie przybyszów do ich szefa. Natomiast dali dobra wskazówkę, iż wystarczy iść wzdłuż rzeki a na pewno trafią do tartaku Tutu Dali.
Rozmowy z tubylcami nie przyniosły większych efektów, każdego którego pytali odsyłał ich do Dali`iego.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-25, 20:30
autor: Irydus
Trochę zawiedziony małomównością tubylców, Tytus postanowił przenocować tu gdzie są i ruszyć wzdłuż rzeki dopiero z rana. Nakazał otoczyć obóz ostrokołem i rozdzielił warty. Tubylcom w ramach podziękowań przesłał beczułkę tritendzkiego wina. Rano żołnierze zwinęli obóz i wyruszyli w dół rzeki.

Re: Podróż na południe

: 2013-03-26, 18:29
autor: Kikszakus
Im schodzili bardziej w dół rzeki tym teren stawał się coraz bardziej bagnisty, natomiast tubylcy mieli na to sposób. Robili ścieżki umieszczone na wbitych niewiele w ziemie palach co zapobiegało nadmiernemu zapadaniu się desek umieszczonych na nich. Po dniu podróży ujrzeli tartak który musiał należeć do Tutu Dali.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-03, 21:03
autor: Irydus
Tytus wypytał tubylców o Tutu Dalę.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-05, 17:06
autor: Kikszakus
Tubylcy którzy pracowali w pobliżu tartaku Tutu, zaprowadzili ich przed jego obliczę.
-Witajcie. Co was tutaj sprowadza?
Zapytał Dali prosto z mostu.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-12, 00:01
autor: Irydus
- Jestem Tytus Sulima i przewodzę ekspedycji z Królestwa Tritendu. Moim zadaniem jest nawiązać przyjazne stosunki z tutejszymi mieszkańcami bagien, lasów i gór. - Widząc bezpośredniość Daliego, Tytus postanowił zagrać podobnie. - Nie będę jednak ukrywał, że Tritendowi zależałoby na przyłączeniu tych ziem, do korony, Król Marco wolałby jednak uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi dlatego wysyła mnie, abym spróbował rozwiązać tę kwestię w dyplomatyczny sposób.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-13, 19:17
autor: Kikszakus
-Mało co mnie obchodzi na czym zależy waszemu królowi. Światem rządzą pieniądze. Dacie mi interesującą propozycje, to może ją przemyśle i rozpoczniemy współpracę.
Tutu podrapał się po podbródku i chwycił kielich z winem.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-16, 12:52
autor: Irydus
- Skoro tak, przedstawiasz sprawę. Moja propozycja jest taka. Ziemie znajdujące się pod twoją kontrolą, wraz z górami, zostaną przyłączone do Królestwa Tritendu. Twoi ludzie, zostaną obywatelami mojego kraju i otrzymają pełnię praw obywatelskich. Będą jednak płacić podatki na rzecz królestwa i sprzedawać drewno do stoczni w Nikaji. W zamian Tritent zobowiąże się do zabezpieczenia waszych ziem przed napaściami obcych armii, a także zapewni wam wszelkich towarów jakich będziecie potrzebować. Ty natomiast utrzymasz władzę nad swoimi ziemiami i dalej będziesz przewodził swoim ludziom. Otrzymasz tytuł i urząd, i będzie przysługiwała ci pensja wysokości 200 borysów rocznie. - Tytus nie był dyplomatą i nie przepadał za chciwymi ludźmi, król jednak nakazał przelewać krew tylko w ostateczności, musiał więc iść na ustępstwa.

Re: Podróż na południe

: 2013-04-19, 07:44
autor: Kikszakus
Przed tym zanim Tutu zdążył odpowiedzieć do sali wszedł zwiadowca i przekazał Tytusowi iż na północy prowincji rozbili swój obóz ludzie z Kerrigen. Część ich ludzi zmierza do wioski portowej na południowo-zachodniej części prowincji. Tutu postanowił poczekać jak rozwinie się sytuacja.