-O nie można palić grzybków to znaczy owadów o aj aj aj jaka szkoda panie Radżo - załkał Kurt po czym założył ręce na głowę i zaczął płakać

Następnie sięgnął do plecaka i wyjął z niego strzykawkę wypełnioną narkotykiem Bramy Niebios. Zaaplikował sobie jedną czy trzy dawki i zaczął lecieć, aż doleciał do wieży strażniczej w Kunn, ale to było za nisko, chciał poszybować wyżej chmuer jak skowronek. Kto do diaska posiada skowronki? Kiedyś nie było ptaków tylko dinozaury i pterodaktyle, które polowały na myszy i zające. Wówczas ludzie budowali schrony w jaskiniach i przyjaźnili się ze zwierzętami takimi jak krety i orki a także karaluchy - nie taki wielkie i brzydkie, ale miłe i urocze

, które lubiły skoki ze spadochronów, a tak się składało, że Gwardia pod dowództem Kurta miała podwodne łodzie latające dokonujące desantu na pustynię, która niczym życie roztaczała się wokoła każdego człowieka i dawała wolność wyboru czy zabić kaktusa czy ściąć człowieka albo kobietę. których bardzo dużo było w Arcadii na Uniwersytecie w Akademi nauk św. Moroka, gdzie swoje zajęcia wykładał właśnie Kurt i na którego zajęcia przychodziło wiele pięknych kobiet i przystojny Sigfrid Zarfaus oraz Książę z Komitetu, z którym świetnie grało się w piłkarzyki.
-Jesteśmy panu bardzo wdzięczni za zgodę - powiedziała Heike do radży - postaramy się nie przeszkadzać i postępować z należytą ostrożnością.
-Dokładnie tak - potwierdził Kurt, który jako kapitan pirackiego statku był najbardziej zobowiązany aby podpisane umowy na zlecenie przy pracy budowy dróg, trwających według planu lat dwanaście i pół zakończyły się całkowitym sukcesem. Wszak wszyscy wiedzieli, że tak właśnie było.