Spoiler
Pokaż
Mg ponoc się już nie wtrącają w karawany... zresztą, jak u DLANORA nie trafiłeś na nic... :)
W każdym razie podjechał... tyłem. Po czym otworzył ładownię, by umożliwic ludziom wyjście. Ludziom z Kunn, ludziom z Dustbowl, pojazdowi z Kunn... dobra, tylko wielbłądów tam k***a brakowało. Na końcu wysiadł Szeregowy, który był na wysokim stanowisku, bo kogo obchodzi jakaś tam logika.
- Mam nadzieję że podróż miło minęła... Przepraszam za małą rozmownośc, ale do kierowania tym pojazdem trzeba co najmniej ośmiu osób. Wina? - to powiedziawszy, wyciągnął z jakiegoś schowka butelkę.
- Akurat to jest zastępczy środek, bezalkoholowy, ale ludzie nie wychwytują różnicy w smaku... - powiedział, samemu sobie nalewając szklankę. Po chwili podniósł hełm do połowy i wypił zawartośc naczynia.