Strona 1 z 1
Siły Samoobrony
: 2013-06-23, 20:31
autor: Mark Subintabulat
Nubar Nukrashi został wezwany na spotkanie z gen. Harrisonem. Ron uścisnął ręku gościowi.
-Witam pana. Cieszę się, że starszyzna wybrała pana na dowódcę Sił Samoobrony. Z tego co słyszałem ma pan niemałe doświadczenie. To dobrze, tacy jak pan są obecnie na wagę złota. Ale przejdźmy może do sedna sprawy. Muszę wiedzieć ilu dokładnie ludzi liczy SS. Następnie gdy będziemy wiedzieć na czym stoimy dokonamy wspólnie organizacji sił i wyznaczymy im działania. Mamy przygotowane kilka pomieszczeń w bunkrze dla pana i oficerów SS. Mój adiutant je wam pokaże. Możecie wprowadzić się kiedy chcecie. Interesuje mnie też pana zdanie na temat obecnego rozwoju wypadków. Może ma pan jakieś propozycje albo uwagi? Chętnie je wysłucham.
Re: Siły Samoobrony
: 2013-06-24, 09:44
autor: Gruby

Nubar Nukrashi był już starcem o długich, siwych włosach. Ubierał się w stylu wojskowym, podobno po to by udowodnić, że Korpus nie jest jedynym siedliskiem żołnierzy i że są w tym mieście jeszcze inni weterani, którym lepiej zaufać. Na głowie miał zgniłozieloną chustę, chroniącą go przed gorącem. Mechaniczne dłonie ozdabiały niebieskie płytki w kształcie łzy, pełniące rolę kastetów. Starzec cmoknął głośno, po czym usiadł przy stole. Nie wyglądał ani na zbyt bystrego, ani na zbyt ruchawego. Tylko w oczach czaił się jakiś złowrogi diablik:
-W ramach Sił Samoobrony może służyć maksymalnie 350 mężczyzn w odpowiednim wieku. Nie możemy oczywiście utrzymywać tej liczby stale. Mężowie muszą wspierać swoje kobiety i dzieci. Muszą też pracować w polu, o ile chcecie mieć co jeść. Tylko dzięki ich zaangażowaniu cała baza surowcowa jeszcze nie upadła. Dlatego do jakowychś patroli czy treningów, mogę pozwolić oddelegowywać grupki po maksimum 25 osób. Gdy te potwory znowu zaatakują miasto, do walki staną wszyscy, chociaż połowę powinniśmy odesłać do ukrywania dzieci, starców i kobiet.
Przez chwilę się zastanawiał nad dalszą częścią wywodu. Potem rzekł:
-Nie mamy szans z tymi karaluchami, jak Bóg mi miły. Ponad czterysta osób! Powinniśmy zbudować jakieś podziemne schronienie dla ludzi i je pilnować cały czas. Ja... ugh, nie lubię tych innych, cholernych miast, ale może warto by było je poprosić zawczasu, by w razie czego udzieliły nam schronienia. Nie wiem co nas może zaatakować, ale nie chciałbym się znaleźć samemu na środku pustyni razem z moimi dziećmi.
Re: Siły Samoobrony
: 2013-06-24, 10:02
autor: Mark Subintabulat
Generał Harrison podniósł brwi, gdy słuchał ostatniej części wypowiedzi weterana.
-Muszę panu powiedzieć, że również zastanawiałem się nad ewakuacją mieszkańców. Sądziłem jednak, że nie będziecie chętni tego uczynić. Gdyby pan wsparł nas swym głosem i spróbował przekonać innych być może miałoby to szanse powodzenia. Wyślę wiadomość do naszych przyjaciół w innych miastach. Gdy się czegoś dowiem skontaktuję się z panem. Chciałbym jednak zauważyć, że w tych bunkrach jest dosyć schronienia dla hmm nieco ponad 400 osób. Mogłoby być więcej, ale część pomieszczeń przekształciliśmy na polowy szpital, magazyn i laboratorium oraz kwatery żołnierzy. W każdym razie zdaję sobie sprawę, że to i tak nie załatwia całego problemu. Myślę jednak, że lepsze to niż nic. Uważam też, że nie ma sensu znacznie nadwyrężać Sił Samoobrony cały czas. Myślę, że dziesięciu ludzi z SS wzmacniających wejścia do miasta byłoby wystarczające na ten czas. W każdym razie dziękuję bardzo za pańskie przybycie. Wierzę, że będzie nam się dobrze współpracować. Gdyby pan czegoś jeszcze chciał wie pan gdzie mnie szukać. Proszę też się kontaktować bezpośrednio z moimi oficerami. Poleciłem im żeby pomagali wam w miarę możliwości.
Re: Siły Samoobrony
: 2013-06-24, 11:35
autor: Gruby
-Świetnie.
Mruknął starzec wstając i ściskając dłoń generała.
-Muszę szczerze powiedzieć, że nie sądziłem, że będziemy musieli współpracować z... wami. Tak czy siak, teraz liczy się tylko dobro miasta i jego mieszkańców. Lecz jeżeli przedstawicie dobro waszego Korpusu nad dobro mieszkańców, będziemy musieli podjąć inne środki. Zapamiętaj, jenerale.
I wyszedł.