Seba i Mati

Lider: Generał Ron Harrison [Mark Ronald Lion]
Miasto: Kunn
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Seba i Mati

Post autor: Gruby »

W oddali, jakieś paręset metrów od obozu, zwiadowcy zauważyli grupę mutantów zmierzającą w stronę osiedla. Dziewiątka z nich była niska, zielonkawa, przypominająca karły o długich, mięsistych nogach, paskudnych zębach i zezowatych, żółtych oczach. Ich dłonie zdobiły długie na pół metra szpony. Byli nadzy, a ich męskich uroków (dość skromnych) nic nie zasłaniało.
Obrazek
Pozostała dwójka bardziej przypominała ludzi, ale zdecydowanie, także była mutantami. Jeden z nich miał kędzierzawe włosy, był nienaturalnie otyły, ale też umięśniony, i piegowaty. Oczy? Wyglądały jakby mogły przeszyć człowieka na wylot. Ręce oraz nogi dosłownie wylewały się z biało-niebieskiej koszulki. W przeciwieństwie do małych potworków miał krótkie spodenki oraz buty z wypustkami. Dłonie przykrywały wielkie, skórzane rękawice. Jego twarz rozjaśniał głupkowaty uśmiech.

Drugi miał gigantyczne uszy oraz przeraźliwie chudą twarz. Był wysoki i rachityczny, a jego zęby były tak krzywe, że mogłyby służyć do otwierania browarów w butelce. Ubierał się podobnie jak poprzedni mutant, ale pod pachą trzymał dziwną, skórzaną piłkę. Jego czerwone oczy świeciły się z półzmroku (był poranek).

Mutanty szły ku osiedlu. Najwyraźniej miały jakąś sprawę. Albo po prostu chciały je zaatakować, ale były tak głupie, że nie pomyślały by iść inną drogą.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Sierżant Paul Xavier spojrzał na swoich ludzi, z którymi pilnował tego wejścia do miasta. Westchnął i sięgnął po megafon, który leżał na pancerzu czołgu.
-EJ WY! TAK DO WAS MÓWIĘ! NIE SCHODŹCIE Z UBITEJ DROGI BO TEREN WOKÓŁ JEST ZAMINOWANY. CO SPROWADZA WAS DO KUNN?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

Najwyższy, wielkouchy mutant krzyknął głośno z oddali:
-He he, przybywamy w pokoju! Chcemy uzupełnić zapasy, he he! HE HE!
Chudy bestyj wyraźnie kłamał i coś kombinował. Nie potrafił mówić nieprawdy, a to jego "he he" było niezwykle irytujące dla ucha. Mieli piłkę pod pachą, więc... może po prostu chcieli zagrać w jakiś stary, zapomniany przez ludy postapokaliptyczne sport?
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Gdy mutanci zbliżyli się na odległość ok 40 metrów sierżant Paul ponownie sięgnął po megafon.
-Zatrzymajcie się. Nie widzę, żebyście ze sobą nieśli cokolwiek wartościowego. Czym chcecie zapłacić za uzupełnienie zapasów? Od razu mogę wam powiedzieć, że do miasto i tak mogą wejść ewentualnie tylko ci odziani. Na ulicach Kunn nie będą chodziły nago żadne mutanty.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

Skonsternowane mutanty zaczęły szeptać coś między sobą, najwyraźniej zszokowane inteligencją ludzi i tym, jak zostali rozpracowani. Pogadali, pokiwali głowami, a w końcu odpowiedzieli:
-Ekhm. Jeżeli dacie naszym ziomkom jakieś szmaty to się ubiorą. To znaczy... he he... prosilibyśmy o ubranie, he he. I ten, my ten, dealujemy ale ten, gadaniem, nie? W sensie tymi, no... informacją, nie, he he, kurwa? Mamy te, no, informacje. Nie, Gruby?
Szturchnął kościstym łokciem obrzydliwego, otyłego mutanta. Ten spojrzał na niego z wyrzutem:
-Mam grube kości, SAM JESTEŚ GRUBY.
-No, he he. To ten, możemy se wejść? No nie bądź żyła, weź wpuść.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Sierżant pomyślał chwilę i doszedł do wniosku, że skoro ta gromada wyrzutków przetrwała tyle czasu na pustkowiach to powinni mieć jakąś kartę przetargową, która im na to pozwala. Albo byli po prostu twardymi pierdolonymi mutantami. W każdym razie to nie on jest od snucia domysłów, ale od pilnowania żeby nikt niebezpieczny nie dostał się do Kunn.
-Kapralu migiem po pułkownika. Powiedzcie mu po drodze o co chodzi.
Młodszy żołnierz oddalił się, a reszta która pilnowała tego wjazdu dyskretnie zaczęła przesuwać swe dłonie w okolice kabur. Strzelec w czołgu niby od niechcenia oparł się w gnieździe CKMu i oparł dłonie na swojej broni.
-U nas w mieście nie ma barów, ani zajazdów dla podróżnych - ciągnął sierżant - I tak nie mielibyście co ze sobą począć. Jeśli natomiast potrzebujecie zapasów to z pewnością my jesteśmy tymi którzy posiadają do nich dostęp i możemy wam je tu wyłożyć w parę minut. Zanim przyjdzie pułkownik powiedzcie czego od nas dokładnie chcecie i jakimi informacjami moglibyście nam w zamian zapłacić.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

Stupid mutants walks (Seba theme)
Mutanty podchodziły coraz bliżej, chociaż kazano im się zatrzymać. Robiły to dziwacznym, krzywym krokiem, który niby miał maskować ich przesuwanie się do przodu.
-He, he. Panie władzo, możemy wam dać informacje o tym, no. No miejsce gdzie jest agonium, kurwa. Wszystkie chcą to agonium, a my wiemy gdzie ono jest. E, naszym... he, he... przyjacielem jest też pewien profesur, magister kurwa, wiesz o co chodzi panie władzo. Możemy go, ją, he he, dostarczyć czy coś.
A potrzebujemy, he he, nieco broni, kobiet i takich tych różnych, nie, he he? Ubrań, he he? Nowe koreczki, lody pałeczki, he he? Chipsy maczugi i oranżadka, nie, he he?
Gruby szturchnął chudzielca w bok.
-Ej, Seba, kurwa. Ale to agonium to serio jest cenne. Nie ma kurwa go nigdzie. Weź jakoś lepiej się starguj, kurwa.
-Gruby, morda kapciu.
-MAM GRUBE KOŚCI!

Seba podrapał się rachitycznym palcem po nosie. Małe mutanciątka z dyndającymi fallusami wpatrywały się w swoich inteligentnych przywódców.
-E, kurwa, mam pomysł. Zróbmy se tak, że zagramy mecza, nie? Jak wygramy, to dajecie nam kobiety i rzeczy jakie chcemy i żadnych informacji, nie? He he. A jak Wy wygracie, to nie bierzemy nic i dajemy wam magistre i miejsce gdzie jest agonium, nie? He he.
Ten układ był odrobinę z dupy wzięty i w sumie wcale nie wyrównywał wartości towarów. Mutanty nie wyglądały też na zbyt... uczciwe. Jeżeli jednak mówiły prawdę, to to co oferowały było naprawdę wartościowe. Na palcach jednej ręki można by policzyć gangi mające złoża agonium w swoim posiadaniu. A naukowcy? Zawsze się przydadzą.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Sierżant Paul rozluźnił się nieco. Wyglądało na to, że mutanci nie chcieli ich zaatakować. No przynajmniej na razie.
-Średnio rozumiem o co wam chodzi. Zacznijcie może od tego o jakim meczu mówicie. Jeśli gra, w którą chcecie zagrać przypadnie nam do gustu to prawdopodobnie umowa dojdzie do skutku. Chłopakom przyda się trochę rozrywki.
Nagle zebrani przy wejściu do miasta usłyszeli silnik samochodu, a chwilę potem pułkownika McMillana wysiadającego z pojazdu w towarzystwie swego adiutanta oraz posłanego żołnierza. Oficer zmierzył wzrokiem zebrane towarzystwo.
-Widzę sierżancie, że sytuacja opanowana. Kapral powiedział mi po drodze w czym rzecz.
-Sir, ci hmm... te osoby zaproponowały nam żebyśmy zagrali z nimi w jakąś ich grę. Jeśli wygramy powiedzą nam gdzie znajdują się pokłady agonium i jakiś uczony. Ehm, no przynajmniej tak twierdzą. Sir wydaje mi się, że chłopakom by to nie zaszkodziło.
Pułkownik spojrzał za siebie i skinął głową do adiutanta, a ten wyjął z bagażnika samochodu wielkie pudło, które postawił przed mutantami. W środku znajdowały się ubrania przeróżnego sortu. Głównie dresy.
-Mieszkańcy Kunn są bardzo konserwatywni. Ubierzcie się w to, bo i mi nie sprawia przyjemności podziwianie waszych kutasów. Mówcie o co dokładnie chodzi z tym meczem to zobaczymy co da się zrobić.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

Małe mutanty zaczęły się przebierać w dresy, które zwisały na nich i w niektórych miejscach były dziwnie... wypukłe (wiecie w jakich miejscach wy zbole). Seba wytłumaczył pułkownikowi zasady gry. Były to zwyczajne zasady gry, z tym, że nie było autów, rożnych, spalonych ani fauli (szczególnie ta ostatnia zasada zapowiadała się niebezpiecznie, patrząc na szpony mutanciątek). Grano 1 vs 1, chociaż gdyby stawiło się więcej ochotników (inni gracze), Seba i Mati będą gotowi naciągnąć zasady, wiedząc, że nie znacie pewnie za dobrze tej gry i nie jesteście doświadczeni. Mecz 1 mutant vs 2 albo 3 marines będzie dopuszczalny, jeżeli tylko pułkownik zdobędzie chętnych.
Mecz odbywał się będzie w dużym pomieszczeniu, z dwoma otwartymi wejściami. Pięć tur po 3 minuty. Seba z góry zapowiedział, że w pierwszej grać będzie on, w drugiej Gruby (NIE JESTEM GRUBY), a w trzeciej, czwartej i piątej małe mutanciątka.
Nie omieszkał się pochwalić kto w czym jest dobry. On sam jest oczywiście mistrzem ofensywy. Gruby bardziej stawia na obronę. A mutanciątka są przeciętne i w tym i w tym. Wygrany zgarnia wszystko. Seba i Mati w razie zwycięstwa żądają dwóch młodych kobiet, góry jedzenia, nieco broni i auta. Jeżeli przegrają, to przekażą informacje o agonium i profesorze. Przy wspominaniu "magystra" spojrzeli jednak na siebie niepewnie, tak jakby nie wiedzieli czy tak naprawdę dadzą radę go dostarczyć. Tak czy siak, agonium było łakomym kąskiem. Pojazdy nim wzmocnione może będą mogły oprzeć się ciosom karaluchów... albo przynajmniej sprawią im nieco więcej kłopotów, niż zwyczajne, nawet opancerzone, które były przez nie rozrywane jak kartka papieru.
Jeżeli są jakieś pytania to chętnie odpowiedzą. Grać będą swoją zaufaną gałą, tylko niechaj nikt na niej nie siada bo jajo zrobi.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

Mecz odbył się zgodnie z zapowiedzią. Przygotowano specjalne pomieszczenie, gdzie rozgrywki miały się odbywać. W końcu zaczęło się...

W pierwszym meczu brało udział jedno z małych mutanciątek. O dziwo, było nadzwyczaj delikatne i pomimo długich pazurów oraz ostrych zębów, nie uszkodziło w żaden sposób przeciwnika. Pojedynek był jednak jednostronnym pogromem. Drobne, zwinne stworzonko wbiło bez najmniejszego problemu 8 goli, samemu tracąc zaledwie dwa. Seba uśmiechnął się, widząc, że jego podwładny tak świetnie sobie poradził.

W drugim meczu ponownie wzięło udział jedno z mutanciątek. Tym razem jednak, starcie było dla niego o wiele bardziej kłopotliwe. Przeciwnik nie dawał mu szansy na wyprowadzanie akcji. A chociaż potworzątko wygrało, wynik był o wiele lepszy od poprzedniego: 2:1.

Trzeci mecz był pogromem, dla ostatniego z mutanciątek, które miało wziąć udział w grze. Przegrało 5:2. Po porażce wyglądało na przerażone. Wszystkie potworki rozbiegły się. A ten, który brał udział w meczu, został złapany przez Mateusza i... zjedzony. W całości. Dosłownie. Seba spojrzał na Matiego, a ten tylko wzruszył ramionami.

Teraz była kolej Grubego. Gruby koncentrował się mocno na defensywie. Na samym początku puścił jedną bramkę, ale potem dzielnie atakował, doprowadzając do wyniku 2:1. Wygrana mutantów była przesądzona. Został tylko jeden, dopełniający formalności mecz z Sebkiem.

Wielkouchy Seba radził sobie dobrze. Rzeczywiście był świetnym atakującym, ale jego obrona leżała i kwiczała. Dlatego skończył z wynikiem 5:4.

Większość mutanciątek uciekła po tym, jak przestraszyła się Matiego, który zeżarł ich pobratymca. Ósemka ukryła się gdzieś, ciężko powiedzieć gdzie. Za to Seba podszedł razem z Matim do jednego z majorów, uśmiechając się przy tym paskudnie.
-He he. 4:1, sumując, to wygraliśmy, nie? He he. To ten, nie, gdzie nasza nagroda, he he?
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Gdy tylko czwarta runda dobiegła końca i stało się pewne, że drużyna mutantów wygra mecz generał gen. Powell dał znać ukradkiem swoim ludziom by wdrożyli zaplanowane działania. Przygotowano ciężarówkę z ładunkiem żywności oraz broni. Sęk w tym, że paliwa było tyle co kot napłakał i pozwalało na przejechanie ok 20-30 km. Broń była w porządku. Błyszczała i prezentowała się świetnie. Nie przygotowano natomiast do niej amunicji. Liczono na to, że mutanci skupią się bardziej na jedzeniu i kobietach. Do podwozia ciężarówki zamontowano potężną bombę z zegarem czasowym. Była uzbrojona, a licznik włączał prosty mechanizm. Niepozorna linka przeciągnięta do kabiny kierowcy. Cóż zagranie to nie było zbytnio honorowe. Mutanci wygrali mecz i trzeba było przyznać, że nie wyglądało na to, że oszukiwali. Ale nie wolno było zapominać, że to mutanci. Ich ciała nadawały się zdecydowanie lepiej do tego niż ludzkie. Ponadto byli w tej dziedzinie o wiele bardziej doświadczeni. Nie dało się też nie zauważyć ich brutalności i pierwotnych, okrutnych zachowań. Szczególnie wówczas gdy "Gruby" zjadł jednego ze swoich zawodników. Gdy mecz się skończył w jednym z hangarów, w którym został zorganizowany zapadła ponura cisza. Można było wyczuć, że atmosfera jest napięta, ale nagle rozładowały ją oklaski pułkownika McMillana, który szedł w kierunku najważniejszych mutantów lekko się uśmiechając.
-Gratuluję. Bardzo dobra gra panowie. Naprawdę powinszować udanego występu. Wasz sport jest naprawdę emocjonujący. Prawie tak mocno emocjonujący jak hazard. Zasłużyliście na wygraną. Zgodnie z umową. Jednakże naszym chłopakom strasznie spodobała się ta rozrywka. Nam oglądającym także bardzo się podobało. Nasi dowódcy chętnie zaryzykowaliby. Mówiąc wprost chętnie rozegramy rewanż. Jednocześnie podwyższylibyśmy stawkę dwukrotnie. To znaczy jeśli wygracie dostajecie 4 kobiety, dwa auta, dwa razy więcej jedzenia i żywności. To znaczy oczywiście GDYBYŚCIE wygrali. Wydaje mi się, że nie dacie rady drugi raz nas pokonać. Co wy na to?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

-CO KURWA!? MY NIE WYGRAMY!? MY!? Kurwa, słyszysz go Gruby!?
-Nie jestem gru...
-NO CHO KURWA! CHO NA SOLO KUTASIARZU! CHO KURWA!
-Ekhm. Żołnierzyki, przyjmujemy Wasze wyzwanie. Takie same zasady jak wcześniej. Tylko tym razem zbierzcie lepszą drużynę, nie?
-He he. Najebiemy wam kokosów kurwa. Wróćmy do hangaru...

(propozycja rewanżu przyjęta)
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

No cóż, kolejna seria meczów skończyła się podobnie jak pierwsza. Seba i Mati zdołali złapać trójkę mutanciątek (których reszta, tak naprawdę cholera wie gdzie teraz była) i zmusić je do gry. Wyniki były następujące:
6:1 (Seba)
3:4 (Mati)
5:2 (Mutanciątko)
4:2 (Mutanciątko)
5:6 (Mutanciątko)
Obrazek
Dwie porażki mutantów, trzy ich wygrane. Gdy Mati przegrał swój pojedynek, Seba spojrzał na niego i tylko machnął ręką:
-Tak Gruby kurwa, wpierdalaj. Wpierdalaj dalej.
-<chrup, chrup>
-No kurwa, Gruby wpierdalasz nam kolejnego ziomka. Siebie wpierdol bo sam przegrałeś. Ciota. Dobra, he he, żołnierze, he he, co z naszą wygraną?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Borys »

[mam nadzieję, że nie jesteś zły Mark, że wcielę się w Twojego zawodnika :D]

- Daj spokój Grubemu, przecież graliśmy tylko rozgrzewkę - powiedział Adi, młody zawodnik Korpusu, rozciągając się. - Przecież gdyby grał na poważnie nie dostałby tak wpierdol, ja w tym meczu też grałem może na 10-20% możliwości - powiedział ze śmiechem. - Na Sebę grałem z kolką. Ale już się rozgrzałem, możemy grać na serio patałachy, no chyba, że boicie się?

http://zapytaj.onet.pl/Category/012,001 ... robic.html
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

Sierżant Xavier podszedł do Adiego i pacną go dłonią w głowę.
-Idioto, mówiłem że trzeba odczekać po posiłku przynajmniej pół godziny. Kto Cię chował, że Cię nie zagrzebał w piasku?
-Panowie - zwrócił się do Sebiego i Matiego - wybaczcie ale nasi zawodnicy zachowują się czasami jak debile, ale chyba nie muszę tego wam tłumaczyć - powiedział spoglądając wymownie na mutaciątka.
-Proponuję zrobić teraz przerwę na żarcie, a potem zagrać jeszcze raz co? Przecież ten mecz powinien być grany na poważnie. Powiedzcie swoim ziomom żeby się ogarnęli a my powiemy to samo naszym. Zaraz będzie tu kucharz z pieczenią to będziemy mieć chwilę przerwy. Pasi?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

-W takim razie może zagramy o coś więcej, nie, he he? Jeżeli wygramy... to zostaniemy przywódcami tego miasta. Co wy na to? Jeżeli się nie zgodzicie, to zwijamy się z tym co już nam wisicie. I tym razem trzy mecze, a nie pięć. E, Gruby. Weź skocz po jakieś mutanciątko, znowu wszystkie gdzieś spierdoliły. Pewnie się zakopały, skurwiele. Dobra, to chodźcie jeść a potem Was znowu rozjebiemy noobki, he he.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

-Mówiliśmy Wam, że nasi ludzie po prostu nie mieli porządnej rozgrzewki no i nie dojedli. W każdym razie po raz kolejny mówię wam, że gra jaką nam zapewniliście była świetną zabawą. Być może od teraz mecze będą się tu odbywać regularnie, kto wie co wymyśli dowództwo. No ale skoro już po wszystkim to wydaje mi się, że obiecaliście nam wyjawić kilka ważnych informacji dotyczących złóż agonium i tego naukowca. Deal to deal, nie?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

-No ja jebie no.
-Miałem piasek w butach.
-Miałem kasę w kieszeni.
-Mówiłem nie z całej pety, wy dałny.
-But mi się rozwiązał.
-Z czuba grali, no kto gra kurwa z czuba.
-Zobacz co mi zrobiłeś z tom koszulkom. Bendziesz prał.
-Całe spodnie ujebane, mama mnie zabije.
-No my pod słońce byliśmy no eeee!
-Gała ma balona kurwa i taka gra, jak odbija się.
-Sorry, lewa.


Ale nie ważne jak bardzo by się Seba z Matim tłumaczyli, przegrali. I to tragicznie bo ze stratą paru goli w niemal każdym meczu. Po jakiejś pół godzinie narzekania, marudzenia, plucia sobie w brodę i niemalże płaczu, przyznali, że ludzie z Korpusu nie "czitowali" i że "no nawet dobrze ziomki grają". Małe mutanciątka pouciekały i nie można ich było nigdzie znaleźć, ale chłopaki chyba niezbyt się tym przejmowali, całkowicie załamani porażką. Seba zbił żółwika z żołnierzami:
-E, no kurwa no, dil to dil. Pożycz kartkę i ołówek to narysuję gdzie są te agoniumy.
Mutant rozrysował mniej więcej jak dotrzeć na miejsce, gdzie znajdują się złoża cennego materiału. Jaskinia gdzie się znajdowały, była całkiem niedaleko Kunn, ale na terenach, których jeszcze nie mieliście okazji zwiedzić. Seba powiedział jednak, że zazwyczaj nie ma tam żadnych problemów, więc może nic was nie zaatakuje. A jeżeli chodzi o profesora...
-No ten, he he, z tym magistrem to taka sprawa, że w sumie ją widzieliśmy tylko. Patrzymy, idzie przez pustynię jakaś bambo w płaszczu i z kapeluszem i miała ten taki fartuszek, nie? Kumasz o co chodzi nie? Magistry takie fartuchy mają naukowe. To idzie. I chcieliśmy ją napaść, ale jak podbiegliśmy to jeb na ziemię i budzę się parę godzin później z Matim, a jej nie ma. Ale co sny miałem to kurwa. Zajebiste. To ten, trochę w chuja se polecieliśmy z tymi naukowcami, nie? He he. To ten, kurwa, nie bądźcie cioty, dajcie nam jakieś zapasy na drogę, pójdziemy dalej, może gdzie indziej wygramy w gałe i se będziemy mieć miasto.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Mark Subintabulat »

-No dobra, dobra niech Wam już będzie. Powiedzcie tylko gdzie widzieliście tą kobietę i czy miała jakieś szczególne cechy wyglądu. No wiecie. Kolor włosów? Czy miała okulary? Jakiś tatuaż? Jakiś dziwny bagaż ze sobą? Trzymała albo niosła coś dziwnego? Tak czy siak zaraz chłopaki przyniosą wam trochę zapasów. To ten macie parę minut na przypomnienie sobie, a potem możecie ruszać w drogę.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Seba i Mati

Post autor: Gruby »

-Ty kurwa, nie pamiętam. Miała ciemną skórę chyba.
-I ten, no kapelusz taki i płaszcz. Torbę chyba tam miała.
-No mówię kurwa, posłaliśmy mutanciątka a one jeb, na ziemię jak martwe. Potem sami poszliśmy i jeb, też. W sumie to nie wiem czy była magistrem, nie? Ale miała pod tym płaszczem taki ten kurwa fartuch, taki biały i pożarty kwasem czy chuj wie czym.

Kiedy Seba i Mati otrzymali zapasy na drogę, pożegnali się wylewnie z mieszkańcami i ruszyli w dalszą drogę. Kto wie, może kiedyś tu jeszcze wrócą, by znowu pokopać gałę i podtrzymać pradawne tradycje gry w piłkę nożną.
Zablokowany

Wróć do „Korpus Piechoty Morskiej”