Re: Szkodnik
: 2013-07-07, 11:20
Covelier najwyraźniej zaczynał tracić cierpliwość. Dłoń, którą wyciągnął ku Foxtrotowi zacisnął w pięść, a potem wyciągnął wskazujący palec ku swojemu gościowi, grożąc mu.
-Od teraz ja jestem twoim jedynym klientem, Foxtrot, a jeżeli ci to nie pasuje, to następnym razem gdy tu przyjdziesz, na tej ścianie będzie wisiał poczet głów twoich pracodawców!
Gwałtownym ruchem poprawił swój kapelusz, który przekrzywił się podczas wybuchu złości.
-Nie jestem osobą, której się odmawia, czy z którą się targuje. Nie zmuszaj się, bym przestał z tobą rozmawiać po dobroci i sięgnął po bardziej brutalne rozwiązania. Ty, kopalnia, przerwanie budowy. Opuszczenie miasta nie jest problemem.
-Od teraz ja jestem twoim jedynym klientem, Foxtrot, a jeżeli ci to nie pasuje, to następnym razem gdy tu przyjdziesz, na tej ścianie będzie wisiał poczet głów twoich pracodawców!
Gwałtownym ruchem poprawił swój kapelusz, który przekrzywił się podczas wybuchu złości.
-Nie jestem osobą, której się odmawia, czy z którą się targuje. Nie zmuszaj się, bym przestał z tobą rozmawiać po dobroci i sięgnął po bardziej brutalne rozwiązania. Ty, kopalnia, przerwanie budowy. Opuszczenie miasta nie jest problemem.