Pojazd bezzałogowy.
- Vyctor
- Posty: 228
- Rejestracja: 2013-09-22, 21:37
Pojazd bezzałogowy.
W końcu i w okolice Arkadii zawitał pojazd bez załogi, z wyświetlaczem zamiast kierownicy i kręcącą się kamerką. Co za niespodzianka. Ta sztuka była zrobiona na bazie pick-upa. Cztery miejsca, na upartego jeszcze cztery na bagażniku. No i czeka toto na jakąś reakcję, zamiast jak normalna maszyna siac zniszczenie mówiąc Hasta la Vista.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Pojazd bezzałogowy.
Pojazd szybko zabezpieczony został przez ludzi z Gwardii, którzy zaczęli ostrożnie przetrząsać go w poszukiwaniu materiałów wybuchowych. Oczywiście, spodziewali się, że to jakaś pułapka. W końcu z jakiego innego powodu miałby pod ich miasto podjechać jakiś pojazd?
- Vyctor
- Posty: 228
- Rejestracja: 2013-09-22, 21:37
Re: Pojazd bezzałogowy.
Kiedy tylko otworzyli drzwi pojazdu, rozległ się głos.
- Witajcie mieszkańcy Leprosii! Na mocy umowy zawartej kilka wieków temu z Alexandrem Vincim prosimy o pomoc w projekcie Dane uszkodzone, skontaktuj się z servisem. Wszystko było opisane w umowie. W celu rozpoczęcia podróży na miejsce proszę zając przynajmniej jedno siedzenie i zapiąc pas.
Maszyna jest bezpośrednia. Albo to nagranie.
- Witajcie mieszkańcy Leprosii! Na mocy umowy zawartej kilka wieków temu z Alexandrem Vincim prosimy o pomoc w projekcie Dane uszkodzone, skontaktuj się z servisem. Wszystko było opisane w umowie. W celu rozpoczęcia podróży na miejsce proszę zając przynajmniej jedno siedzenie i zapiąc pas.
Maszyna jest bezpośrednia. Albo to nagranie.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Pojazd bezzałogowy.
Gwardziści spojrzeli po sobie.
- Leprosia? Czy to nie jest aby dawna nazwa Arcadii? Sprzed kilku wieków? - zapytał jeden z nich.
- W istocie - rzekł Artur, podchodząc do swoich podwładnych. Towarzyszyła mu siostra. Gwardziści zasalutowali.
- Sprawiał wrażenie jakiejś pułapki, ale chyba nie ma w nim nic niebezpiecznego - doniósł jeden z nich. Dowódca skinął głową.
- Zobaczmy, co ta maszyna powie nam dalej - rzekł, wsiadając do wnętrza pojazdu i zapinając pas bezpieczeństwa.
- Leprosia? Czy to nie jest aby dawna nazwa Arcadii? Sprzed kilku wieków? - zapytał jeden z nich.
- W istocie - rzekł Artur, podchodząc do swoich podwładnych. Towarzyszyła mu siostra. Gwardziści zasalutowali.
- Sprawiał wrażenie jakiejś pułapki, ale chyba nie ma w nim nic niebezpiecznego - doniósł jeden z nich. Dowódca skinął głową.
- Zobaczmy, co ta maszyna powie nam dalej - rzekł, wsiadając do wnętrza pojazdu i zapinając pas bezpieczeństwa.
- Vyctor
- Posty: 228
- Rejestracja: 2013-09-22, 21:37
Re: Pojazd bezzałogowy.
Kiedy tylko zajął miejsce, rozległ się komunikat:
- Wykryto obciążenie tylko na jednym siedzeniu. Sugeruje się wysłanie większej ilości osób. Wyjazd za pięc minut lub w momencie obciążenia co najmniej trzech siedzeń. Prowiant znajduje się w pojeździe.
- Wykryto obciążenie tylko na jednym siedzeniu. Sugeruje się wysłanie większej ilości osób. Wyjazd za pięc minut lub w momencie obciążenia co najmniej trzech siedzeń. Prowiant znajduje się w pojeździe.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Pojazd bezzałogowy.
Artur i Evelynn wymienili spojrzenia.
- To może być niebezpieczne - rzekła kobieta, mrużąc powieki. Artur skinął głową.
- Może. Dotrzymasz mi towarzystwa, siostrzyczko? - zapytał, otwierając drzwi. - Pod naszą nieobecność, nad Strażą Chmur bezpośrednie dowodzenie obejmuje Highsworth - dodał, zwracając się bezpośrednio do jednego ze swoich ludzi. Ten zasalutował.
- No to teraz tylko czekać - rzekła Evelynn, wygodnie rozkładając się na jednym z siedzeń i zapinając pas.
- To może być niebezpieczne - rzekła kobieta, mrużąc powieki. Artur skinął głową.
- Może. Dotrzymasz mi towarzystwa, siostrzyczko? - zapytał, otwierając drzwi. - Pod naszą nieobecność, nad Strażą Chmur bezpośrednie dowodzenie obejmuje Highsworth - dodał, zwracając się bezpośrednio do jednego ze swoich ludzi. Ten zasalutował.
- No to teraz tylko czekać - rzekła Evelynn, wygodnie rozkładając się na jednym z siedzeń i zapinając pas.
- Vyctor
- Posty: 228
- Rejestracja: 2013-09-22, 21:37
Re: Pojazd bezzałogowy.
Kiedy Artur i Evelynn zajęli miejsca, nic się nie stało - przez następne kilka minut. W końcu sugerowane były trzy osoby. Najwyraźniej fotele miały możliwośc sprawdzenia obciążenia...
- Odległośc: 200 kilometrów.
I pojazd ruszył.
Po ok... no dobra, sądząc po komunikacie, równo pięcdziesięciu kilometrach sprzed siedzeń wysunęły się butelki z wodą i czekolada z biedronki - wiadomo, to jedyne co jest w stanie nie zepsuc się przez 400 lat.
- Odległośc: 200 kilometrów.
I pojazd ruszył.
Po ok... no dobra, sądząc po komunikacie, równo pięcdziesięciu kilometrach sprzed siedzeń wysunęły się butelki z wodą i czekolada z biedronki - wiadomo, to jedyne co jest w stanie nie zepsuc się przez 400 lat.
Spoiler
Pokaż
Podoba mi się to nastawienie.
Po następnym twoim poście dojedziesz na miejsce
Po następnym twoim poście dojedziesz na miejsce
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Pojazd bezzałogowy.
Rodzeństwo, pijąc wodę i zajadając się czekoladą, umilało sobie podróż i zabijało nudę grą w "Klip Klapa" (kto grał, ten wie).