W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Lider: Siegfried Zarfaust [Morok]
Miasto: Arcadia
MG: BORYS
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

Spoiler
Pokaż
Wielki, stalowy transporter ponownie ominął Krater Tauris. W tym momencie ludzie w środku zaczęli się zastanawiac.
- Słuchajcie, może lepiej nie wracajmy od razu?
- A to niby dlaczego?
- Wszystko poszło tak szybko, jeszcze Viktor pomyśli, że po prostu wzięliśmy sprzęt i jeździliśmy w kółka.
- Racja... jakieś pomysły?
- Ja mam jeden...
- Nie ty. Ktoś jeszcze?
- Może pojedziemy na zachód od Dustbowl? Tam chyba też jest miasto.
- Dobry pomysł.

Jak ustalili, tak zrobili. Ominęli Dustbowl i pojechali na zachód. Wielki, stalowy pojazd właśnie dotarł na tereny należące do Arkadii. Zrobili postój, i wypatrują ludzi z którymi można się skontaktowac.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Morok »

Mogłoby się wydawać, że nikt nie spostrzegł przybycia gości z Dustbowl... ale z jakiegoś powodu, już po krótkiej chwili przybysze dostrzegli szybko zbliżający się pustynny skuter. Najwyraźniej istniał tu jakiś system wczesnego ostrzegania.
Kierowca zatrzymał się tuż przed gośćmi i zeskoczył z pojazdu. Gdy zdjął z głowy hełm, okazało się, że była nim młoda kobieta o krótkich, rudych włosach.
- Jestem wysłannikiem z Gwardii. Kim jesteście i w jakich interesach przybywacie w okolice naszego miasta? - zapytała bezceremonialnie, zbliżając się do oczekujących ludzi.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

Dwóch ludzi, jeden z tych w identycznych mundurach i jeden z białym hełmem jednocześnie odpowiedziało:
- Jesteśmy z Dustbowl. Po chwili po wyraźnie karcącym spojrzeniu ten pierwszy się wycofał.
Rączka kontynuował.
- Proszę mu wybaczyc. Jak mówiłem, jesteśmy z Dustbowl, około pięcdziesięciu kilometrów stąd. Jakiś czas temu ludzie zajmujący się dostarczaniem żywności zaginęli, mamy za zadanie znaleźc nowe kontakty handlowe. Poszukujemy żywności, materiałów budowlanych i metali, właśnie w tej kolejności. Zwłaszcza tego pierwszego.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Morok »

Kobieta skinęła głową.
- A co macie do zaoferowania w zamian? - zapytała jeszcze, wyciągając zza pasa komunikator, przez który najwyraźniej zamierzała przekazać wszystkie słowa przybyszy naczelnemu dowodzeniu.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

- Popatrzmy... Mamy dużo amunicji i broni. I od cholery części do robotów, których starczyłoby na armię.
Opancerzona postać zamyśliła się, a po chwili dodała:
- Mamy też dużo rzeczy dla ludzi... Szczęśliwi mieszkańcy to dobrzy mieszkańcy. No i nie sądzę, by Viktor obraził się gdybyśmy przekazali wam trochę naszej technologii... Ten pojazd - to mówiąc pokazał do tyłu, na transporter - jest w stanie przejechać sto kilometrów na dwóch wiadrach wody i kilkudziesięciu litrach ropy, a ma cholernie duży udźwig. Pomoglibyśmy wam taki zbudować, jak macie odpowiednio dużo metalu.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Morok »

Wysłanniczka, wysłuchawszy oferty, odeszła na parę kroków. Przez jakiś czas rozmawiała przez komunikator (zapewne z jakąś szychą z Arcadii), po czym powróciła.
- Dowiedziałam się, że w naszym mieście są już wystarczające zapasy wszystkich zaproponowanych przez Was towarów, a metal i materiały budowlane znajdują już swoje zastosowanie. Dowództwo Gwardii nie było również zainteresowane zaproponowaną technologią - rzekła. Nie brzmiało to optymistycznie dla potencjalnych handlarzy. - Tylko ze względu na Wasze potrzeby, zaproponowali jednak następujący kontrakt... - tu kobieta spojrzała do komunikatora i zaczęła odczytywać z niego liczby. Wychodziło na to, że miasta wymienią się następującymi towarami:

Arcadia
Metal (jeden poziom), Materiały budowlane (jeden poziom)
za
Dustbowl
Części do robotów (dwa poziomy), Broń palna (dwa poziomy)

Poza tym, najwyraźniej dowództwo Gwardii było chętne do sprzedania ludziom New Order sadzonek roślin uprawnych, ale w zamian za jakąś technologię, którą oni uznają za przydatną.
- ... tak przedstawia się oferta - zakończyła rudowłosa, po czym posłała swoim rozmówcom wyczekujące spojrzenie.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

Mężczyzna w białym hełmie przechylił głowę - kiedy nosi się coś takiego przez większośc dnia, normalna mimika nie ma zastosowania.
- Przykro mi, ale taka oferta nie ma miejsca. O ile części do robotów są do przyjęcia, to nie możemy oddac aż tak dużo uzbrojenia, nie za tak małe ilości surowców. Sama pani wie, jak to jest gdy zrobisz coś, co zaszkodzi tym na górze. Osobiście proponowałbym

Arcadia
Metal (jeden poziom), Materiały budowlane (jeden poziom)
za
Dustbowl
Części do robotów (dwa poziomy), Broń palna (jeden poziom)

- Lub, jeśli macie te sadzonki

Arcadia
Metal (jeden poziom), Materiały budowlane (jeden poziom), Sadzonki
za
Dustbowl
Części do robotów (dwa poziomy), Broń palna (jeden poziom) + po przyjęciu się sadzonek (Amunicja (jeden poziom))

- Nie sądzimy by poza pojazdami nasze technologie was interesowały, według danych sprzed... Steve, ile lat temu stał się cud?! - krzyknął w kierunku transportera
- Ze sto, może więcej! - odkrzyknął mu ktoś.
- No, według danych sprzed stu lat nasza technologia rolnicza była zaledwie porównywalna z tą w powszechnym obiegu. Nasza oferta i tak jest dla was opłacalna. Jeśli chcielibyście jednak otrzymac pomoc przy budowie pojazdów, możemy nadal pomóc, oferując

Arcadia
Metal (jeden poziom), Materiały budowlane (jeden poziom), Sadzonki
za
Dustbowl
Części do robotów (dwa poziomy), Broń palna (jeden poziom), pomoc przy stworzeniu transportowców z jednego poziomu metalu (tyle ile Borys ustali, że wyjdzie z jednego poziomu metalu)

- We wszystkich przypadkach zyskujecie. Niezależnie od tego proponowałbym także

Arcadia
Wizyta przedstawicieli w Dustbowl - przejazd zapewniony przez Dustbowl
za
Dustbowl
Wizyta przedstawicieli w Arcadii.

- W celu wzajemnego poznania się. Tylko radzę nie zabierac żadnych sprzętów elektronicznych.
Spoiler
Pokaż
Pierwsze trzy to albo/albo/albo, ostatnie jest oddzielną ofertą.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Morok »

Kobieta wzruszyła ramionami.
- Przekażę - rzekła tylko, po czym oddaliła się, by znowu porozmawiać ze swoimi przełożonymi. Gdy powróciła, na twarzy kobiety widniało niedowierzanie.
- Dowództwo... zgodziło się na Wasze propozycje odnośnie handlu - rzekła, rzucając przybyszom spojrzenie p.t. "nie wiem, jak Wam się to udało". - Sadzonki są gotowi przekazać, jeśli uda Wam się zdobyć jakąś ciekawiącą ich technologię. Pustynia jest szeroka, a Gwardia sama często natrafia na niezwykłe skarby - dodała. - Wizytę Waszych przedstawicieli zaproponowali zorganizować w jakimś dogodnym terminie. Przedstawiciele Gwardii również za jakiś czas odwiedzą Dustbowl - kontynuowała wysłanniczka.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

- Dobrze. Jeśli jest taka możliwośc, prosiłbym o przygotowanie tu ładunku za około sześc godzin. Dałoby się szybciej, ale podejrzewam że jest potrzebny czas na przygotowanie surowców, czyż nie? Na dodatek musimy się upewnic odnośnie dostępności naszego drugiego transportowca, wolelibyśmy tu nie przywozic Goliata bez potrzeby.
To powiedziawszy osoba w białym hełmie ruszyła w stronę stalowego kolosa. Nagle odwróciła się i dodała:
- Zaproponuję poszukiwania technologii, które mogą was zainteresowac. Nie sądzę by projektanci naszych technologii byli jedynymi w mieście, w końcu mieliśmy elektrownię. A, radzę wykonac wycieczkę najwcześniej jutro, jest kilka detali które mogą wam sprawic kłopoty, jeśli je zignorujecie. Wszystko ustalimy przy wymianie surowców, dobrze?
W końcu wszyscy ludzie w pancerzach wsiedli do pojazdu i odjechali.
Spoiler
Pokaż
Możesz dac reakcję, ale nie musisz. Napiszę u Marka Rolanda Liona że nie spotkawszy się z odpowiedzią transportowiec zawrócił, a następnie tu dam ciąg dalszy, kiedy przyjadą.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

Nieco mniej niż sześc godzin później na miejsce spotkania przyjechały dwa transportowce. Jeden wypełniony bronią, a drugi częściami do robotów - w takich ilościach, na jakie się umówili. W sumie na upartego pewnie dałoby się to upchac w jednym, ale dwa pojazdy były cięższe niż jeden. Może i ludzie z tej całej Arkadii wyglądali uczciwie, ale kto ich tam wie?
W pojeździe z bronią była jeszcze mała gratka: osiem pancerzy antyradiacyjnych pomalowanych na pomarańczowo.
Zatrzymali się w sposób umożliwiający szybki przeładunek. Pozostało czekac na ludzi z Gwardii. Trzech podstaw wyjęło karty i zaczęło grac na jakimś kamieniu, dwóch innych zaczęło urządzac wyścigi po dachach pojazdów. Kiedy człowiek spędza większośc czasu na wykonywaniu rozkazów, czekanie jest BARDZO nudne. A, jeszcze jeden wypatrywał ludzi z Arkadii.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Morok »

Przyjechał i wypełniony towarami Pustynny Muł w asyście kilku członków obecnie rezydującej w mieście Straży Chmur. Niestety, tamci nie przewidzieli, że do transakcji dołączone zostaną jakieś prezenty - i nie przynieśli nic swojego. Ale mieli ze sobą ładunek metalu i materiałów budowlanych, a o to w końcu chodziło przybyszom z Dustbowl, czyż nie? Transakcja miała wreszcie zostać dokonana.
Awatar użytkownika
Vyctor
Posty: 228
Rejestracja: 2013-09-22, 21:37

Re: W poszukiwaniu surowców: Droga do Arkadii.

Post autor: Vyctor »

I dokonała się. Powoli, porcja za porcją, z zasobami jednocześnie przenoszonymi na przeciwne punkty. Na koniec, kiedy wszystko z umowy zostało przeniesione i umiejscowione w odpowiednich transportowcach, jeden z ludzi w białych hełmach kazał podstawom przynieść kombinezony.
- Radzę to założyć przed wizytą w naszym mieście. W niektórych miejscach występuje duża radiacja. Do tego lepiej nie przynoście urządzeń elektrycznych z ważnymi danymi. Życzę miłego dnia. Mam przekazać, że liczymy na owocną współpracę.
Po chwili zastanawiania się dodał:
- A, jeszcze jedno. Czy możemy liczyć na wspomnienie o nas przedstawicielom innych miejsc? W obecnej sytuacji nie mamy zbyt wielu patroli naraz, a u was pewnie występują kontakty z odleglejszymi miastami. Teraz żegnam.
Rączka udał się w stronę pojazdu, a zanim wsiadł, pojawił się inny,też w białym hełmie:
- Kolega zapomniał dodać, że kiedy będziecie się zbliżać do nas, wycofajcie kiedy wam padną reflektory. Zobaczymy was.

I dwa Samsony odjechały z ładunkiem w stronę Dustbowl.
"Snajperzy po raz kolejny wytłumaczyli rodzicom, że nie są wariatami z bronią i mogli strzelać w każdej chwili. Puszka też była zwarta i gotowa. Gratulacje!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gwardia”