Detektyw w sutannie - Salvatore Leggio

Lider: Siegfried Zarfaust [Morok]
Miasto: Arcadia
MG: BORYS
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Detektyw w sutannie - Salvatore Leggio

Post autor: Morok »

Był wczesny wieczór. W "Świętym Jacku", jak zwała się knajpa na północy miasta, kolację spożywały zarówno zakochane pary, jak i samotni mężczyźni czy kobiety. Dało się tam również dostrzec jednego czy dwóch duchownych.
Nikogo nie zdziwił więc widok księdza Richarda, który z nonszalancją przestąpiwszy jego próg, lekko ukłonił się jednej ze znajomych dam, Mary Sue.
- Szczęść Boże, co ksiądz tutaj robi? - zagadała kobieta, uśmiechając się i mrugając do duchownego.
- A cóż takiego można robić w Świętym Jacku? - odpowiedział pytaniem mężczyzna, również szczerząc zęby. - Przyszedłem coś zjeść. Dotrzymasz mi towarzystwa?
- No dobrze, skoro nalegasz - odpowiedziała Sue ze skrywaną radością, otwarcie wywracając oczami i krzywiąc się. Na widok znajomego wyrazu twarzy, ksiądz uśmiechnął się pod nosem.
* * *
- Dobrze, to co sprowadza Cię tutaj... poza jedzeniem? - zapytała kilkanaście minut później Mary, zakładając nogę na nogę i sadowiąc się wygodniej w krześle. Richard westchnął. Przejrzała go na wylot. W rzeczywistości, jako duchowny kontemplujący, mężczyzna zwykle jadał posiłki w swojej celi.
- Cóż... jest pewien mężczyzna, którego mógłbym chcieć poznać - odpowiedział, nachylając się nad stołem i ściszając głos. - Zwie się ponoć Salvatore Leggio... jeśli w ogóle istnieje - dodał i posłał przyjaciółce wyczekujące spojrzenie.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Borys »

- Ha! Salvatore Leggio! - zachichotała kobieta. - On stał się tutaj naprawdę znany. Dlaczego uważasz, że nie istnieje? I dlaczego go szukasz? - pytała zaciekawiona.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Morok »

- Powiedzmy, że pogłoski o kimś takim nie brzmiały zbyt prawdziwie - odparł Richard, przechylając głowę. - A szukam go, bo jeden z moich znajomych chciałby z nim porozmawiać. To prawda, że dowodzi jakimś gangiem? - zapytał z zaciekawieniem, po czym podniósł do ust szklankę i upił trochę czystej, arcadiańskiej wody.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Borys »

Mary ukryła twarz w dłoniach i zaczęła się śmiać, cała się czerwieniąc.
- Ah, Gwardia ściga ten nieuchwytny, konkurujący gang - wypaliła w końcu, nie mogąc przestać rechotać. - A jednak! Zastanawiam się, czy pozwolić ci działać w tej sprawie dalej, czy też zepsuć sobie zabawę i powiedzieć ci co nieco o tej sprawie... - zachichotała.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Morok »

- A więc jednak! - głośniej wyszeptał Richard, a w jego oczach zapłonęły wesołe ogniki. Jeśli Mary rzeczywiście wiedziała, o czym mówi... jego zleceniodawca miał rację co do swoich podejrzeń. Żadnego gangu nie było. Kim był jednak Salvatore Leggio?
- Opowiedz mi o nim, proszę - rzekł uśmiechnięty. W głosie księdza brzmiała nieskrywana ciekawość. - Skąd w ogóle wzięły się te dziwne pogłoski?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Borys »

Kobieta stłumiła śmiech, co jakiś czas jeszcze chichocząc.
- Salvatore Reggio to... pseudonim. Tak nazywa się jeden z najaktywniejszych kochanków w Arcadii. Puścił plotkę, że jest szefem gangu, żeby jego "łowy" były bardziej udane. Jak widać - nieźle mu poszło - zaśmiała się.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Morok »

- Kolejny mężczyzna, który niewłaściwie rozumie nakaz miłości bliźniego? - westchnął ksiądz, teatralnie kręcąc głową. Zaraz jednak spojrzał na Mary czujnie.
- Zaraz, zaraz... - zaczął, uśmiechając się pod nosem. - A skąd Ty w ogóle to wszystko wiesz?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Borys »

- Większość kobiet o tym wie - pokręciła głową z lekkim rozbawieniem.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Morok
Posty: 712
Rejestracja: 2013-03-02, 19:47

Re: Detektyw w sutannie

Post autor: Morok »

- ... i oby wiedziało coraz więcej - westchnął Richard.
Gawędzili tak jeszcze przez jakiś czas - po czym ksiądz pożegnał się i udał z powrotem do domu zakonnego, w którym mieszkał. Tam, uklęknąwszy przed krzyżem, modlił się za wszystkie kobiety, które w swojej "karierze" zwiódł Salvatore... i za jego samego, z lekką niechęcią, ale też.

[Koniec wątku, co?]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gwardia”