Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Lider: Aleksander Saldern "Książę" [Chromy]
Miasto: Kunn
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Gruby »

To mogło się przydarzyć każdemu. Niestety. Tym razem los obrócił się przeciwko dwójce zwiadowców z FIRMY, którzy musieli się przeciwstawić największej, najgroźniejszej pladze tego regionu. Była gorsza od szarańczy, silniejsza od pustynnego tyranozaura, sprytniejsza od najbardziej rozwiniętych umysłowo naukowców. Nie do pokonania. Okrutna. Bezlitosna. A teraz, musieli się z nią zmierzyć. W cztery oczy. No, w sumie w sześć. W sumie to w dwanaście, bo towarzyszyły jej inne, przebrzydłe kreatury. Zwiadowcy natrafili na najniebezpieczniejszego ssaka pustyni. Na największego potwora, na istotę tak moralnie obrzydliwą, że aż można było utracić dech. Stworzenie wbiło w osobników swe drapieżne spojrzenie i powiedziało:
-Dzień dobry, nie chcieliby państwo przeprowadzić ze mną małego wywiadziku?
Obrazek
TAK! TO NAJGORSZE STWORZENIE PUSTYNI! POSPOLITA HIENA DZIENNIKARSKA! Obrzydliwa i paskudna. Jej białe włosy sterczały na wszystkie strony, a wytrenowany, fałszywy uśmiech zdobił twarz po wielu liftingach (a raczej po nacieraniu piaskiem, aby była gładka oraz lśniąca). Trzymała ręce w kieszeni, ubrana była dość elegancko, a szyję owinęła nikczemnie fioletowym, aksamitnym szalem. U jej boku stała trójka karłów. Każdy z nich nie był wyższy niż metr wzrostu, każdy miał przy sobie pałkę. Jeden trzymał notatnik i ołówek. Drugi, nachalnie przystawiał dyktafon do krocza jednego ze zwiadowców. A trzeci, grzebał coś przy staromodnym, czarno-białym aparacie, z którego buchały kłęby dymu. Dziennikarka wyszczerzyła zębiska do mężczyzn.
-No dalej, nie dawajcie się namówić. Jeden mały wywiadzik!
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Chromy »

Wkurwiające karły, machnął się nieco do tyłu Wania, drapiąc się po prawym boku dając znać, że żadne zabawy z mikrofonem nie przejdą. Machnął w dół ręką do karłów.
- Schować to, najpierw umowa. Misza, co o tym myślisz?
Misza lekko przekręcił głowę i chciałby powiedzieć "cacko z dziurką" a w jego głowie rozbrzmiewał mu taki smaczny passus o miłości:
"Zostaw serce dla kolegi,
a dla mnie zostaw tylko biust".

Odkąd Jolka rzuciła Misze, dla jakiegoś pedzia. Stary gangster jedyne stosunki uprawiał ze spirytusem, który idealnie koił stare nerwy.
- Robimy to tutaj, w tym miejscu? - zapytał Misza, swoim przepitym głosem.
- Oj Misza, daj spokój, zajęci jesteśmy.
- Wania przystopuj lizawe.
- Więc tak - mruknął Misza - Osobiście nie mam nic przeciwko, żadnym wywiadom, ale jak kolega wspomniał to nie jest dobre miejsce. Z pewnością pani redaktor wie, że prędzej tutaj zrobi pani dokument ze stadem pasikoników w tle, niż wywiadzik z nami.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Karzeł burknął coś grubiańsko, gdy Wania zwrócił mu uwagę. Dziennikarka wyszczerzyła swoje nienaturalnie białe zęby, gdy usłyszała propozycję Miszy.
-Miałam okazję spotkać już parę pasikoników. Nie były co prawda zbyt rozmowne, ale za materiał dokumentalny z ich życia godowego dostanę KIEDYŚ kupę nagród.
FLASH
Jeden z karłów strzelił zdjęcie dwójce żołnierzy, a migawka rozbłysła straszliwym światłem. Chmura dymu wydobywająca się z aparatu, stała się... no, dosłownie chmurą dymu, bo zawisła nad szóstką podróżników jak burzowa... eee... chmura. Drugi karzeł, rąbnął Miszę dyktafonem w krocze i wymamrotał pod nosem "jak nagrywa to nie przystawia bliżej twarzy", chociaż to on sam, pewnie złośliwie, tak blisko trzymał narzędzie do nagrywania. Ostatni, notował coś skrzętnie. A niewzruszona zachowaniem swoich towarzyszy dziennikarka zapytała:
-Co robicie na tej pustyni? Nie czujecie się osamotnieni? Czy jesteście kochankami? Co na to Wasi rodzice?
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Chromy »

Misza skulił się na bok, kucając, przykładając rękę do podbrzusza i chwilę jęcząc.
- Spokojnie, spokój. Dokładnie to szukamy... - nie dokończył, bo wtedy już trzymał w ręku broń, którą strzelił dwa razy w najbliższego karła z mikrofonem.
Misza i Wania dość dobrze się rozumieli, gdyż "A sram na was" przemknęło już przez głowę Wani, wiec było to właściwie to samo co myślał Misza. Wania czekał tylko na odpowiedni moment. Już wiedział kto będzie pierwszy, a ten cep z aparatem był jego idealnym celem. Już zdążył go w wkurwić. Więc wystarczyło wycelować i strzelić, kolejnym celem był ten pisarzyna. Nikt nie będzie robił sobie jaj z gangu.
Ostatnim celem Miszy była ta kobieta, zaraz po zabiciu karła jego klamka, byłaby wycelowana na nią. Jeśli nic by nie zrobiła, Misza po prostu podszedłby i zdzieliłby ją pistoletem jak Jolkę, aż do ziemi. A jeśli nie - zrobiłaby coś niebezpiecznego - to cyngiel i po prostu czwarty trup do kolekcji.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Gruby »

Obrazek
Karzeł z dyktafonem padł martwy na ziemię. Dalej, nie wszystko poszło tak jak powinno. Kobieta, widząc co się dzieje, schyliła się, z zamiarem wyciągnięcia zapewne jakiejś broni. Nizioł z aparatem zdążył się nim zasłonić i Wania trafił w dymiące narzędzie. Cholera wie czym był wypakowany, ale ten cholerny aparat... wybuchł. Wybuchł z mocą małej bomby, odrzucając zwiadowców do tyłu.
Seksualne problemy Miszy zostały chyba rozwiązane. Obydwaj mężczyźni poczuli niewyobrażalny ból. Spodnie... no cóż, nie mieli ich. Ich nogi był mocno poparzone i odrobinkę podziurawione. Za to przyrodzenia... Opisując z bolesną dla każdego mężczyzny chirurgiczną dokładnością: jądra wypadły z rozerwanej moszny, żołądź był w strzępach, a resztę prącia rozszczepiło na pół. Wszystko to w delikatnej polewie z krwi oraz resztek mięsa i skóry.
Ał.
Karły oczywiście umarły, a kobieta, jak gdyby nigdy nic, wyprostowała się. Jej ciało było doszczętnie spalone, a pusta twarz bez oczu ziała czerwienią tkanki mięsnej. Jej włosy spłonęły, pozostały z nich tylko czarne strąki Wyszczerzyła swoje ciągle perfekcyjnie białe zęby i powiedziała, ochrypniętym, paskudnym głosem:
-Chyba rozmazaliście mi makijaż chłopcy.
Bam. Padła martwa na ziemię. Panowie, jeżeli w ogóle chcą przeżyć, muszą błyskawicznie zadbać o swoje dobra narodowe.
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Chromy »

- Jebło! Rąbane karły...
- Moje spodnie... Szto diełat?
- Tylko pić, tylko pić. A może damy wrócić do miasta.
- Ktoś tu będzie musiał przyjść...
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje

Post autor: Gruby »

Zwiadowcy się wykrwawili nim zdążyli otrzymać pomoc lub dotrzeć do miasta. Może to i lepiej? C'mon, urwało im penisy. To obleśne.

<koniec sesji>
Zablokowany

Wróć do „Komitet Bezpieczeństwa, "Firma"”