Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Lider: Aleksander Saldern "Książę" [Chromy]
Miasto: Kunn
MG: DLANOR
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

Temat w którym gracz mówi co ma zamiar zrobić (coś w stylu planów), jakie akcje "ogólne" podejmuje, etc. Mistrz gry albo określa co się stało/co należy wykonać w tym temacie, albo zakłada osobny wątek, gdzie toczy się akcja. Tutaj także MG będzie powiadamiał o wydarzeniach losowych, jeżeli nie wymagają one zakładania osobnego tematu.

Nowe plany można wstawiać dopiero po zakończeniu sesji, które prowadzone są w ramach tych planów lub wydarzeń losowych. Po zakończeniu sesji, plany zostaną podsumowane i prawdopodobnie wykonane (jeżeli nie trwają bardzo długo lub nie wymagają jakichś specjalnych dodatków). Ilość planów jest dowolna, ale trzeba mieć na uwadze, że ich zbyt duża ilość doprowadzi do działania na zbyt wielu frontach, co może wpłynąć na ich powodzenie. Sugerowana ilość planów: od 3 do 5.

Gracz może sam zakładać sesje, które nie są nowym planem, a jedynie komentarzem/próbą rozwinięcia wątku z planu (np. jeżeli MG napisze, że dwójka członków gangu się pobiła, gracz może założyć temat w którym próbuje przemówić do rozsądku draniom).
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1.
Książę: Kruczkow, coś cienko widzę twoje agentowanie. Tak pod twoim nosem, złomiarze zajebali nam właściwie wszystko co było nam potrzebne.
Kruczkow: Spokojnie to tylko mały błąd a może pozwoli nam zyskać coś więcej. Poszukam ich, przyjrzę się sprawie, zaproponujemy im coś ciekawego, nie jako my, ale ktoś kto w podobny sposób nas okradł. Kogoś się podkupi, zaaranżuje się spotkanie w ustawionym miejscu, ustawi się pułapkę. Jak się uda chłopaki Sokoła załatwią sprawę, mają w końcu te rakiety, może będzie z tego użytek.
Książę: Dobra, dobra. Masz szansę, tylko jej nie zmarnuj.
2.
Książę: Trzeba polepszyć humory naszym herbatnikom, picie to picie, ale czymś trzeba stierwa poić kaca. Dawid może ty się tym zajmiesz?
Dawid: Coś tam znajdzie się na stanie. Myślę, że to nie głupi pomysł, poszukam parę chętnych, na pewno znajdzie się jakiś fachura. Wodociągi są zniszczone, ale może dałoby się je naprawić, ale ocena nie leży na mnie znajdę kogoś i on to oceni. Jeśli będzie coś z tego, to dołożymy wszelkich starań by działały.
Książę: Mam nadzieje, że jak się uda, to w końcu mieszkańcy będą wiedzieć z kim mają trzymać.
3.
Sokoloff: Męczy mnie ta fabryka, nic się tam obecnie nie dzieje, nie należy sobie odcinać jednej drogi, ale też trzeba być elastycznym.
Książę: Chcesz skołować tam jakiś biznes?
Sokoloff: Są maszyny dobre, sprawdzone, można by je do czegoś wykorzystać. Mamy trochę ropy, części i sporą dawkę chemii. Może dałoby się tam walnąć jakąś małą hutę, fabrykę albo rafinerię, destylarnie? Byłoby parę miejsc pracy, byłoby przez to więcej ludzi pod "Firmą".
Książę: Dobra, znajdź mi kogoś do tej roboty. Pokaż i dopiero wtedy to przemyślę.
4.
Książę: Pieprzona swolać. Denerwuje mnie ta całą sytuacja, najbardziej doskwiera mi brak surowca. Wyślij jakiś zwiadowców, niech obejrzą okolicę, może natrafią na coś ciekawego, wartego uwagi. Tylko niech uważają, póki co żadnych burd. Jak wrócą z czymś ciekawym to się tym zajmiemy.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Niestety, Złodzieje-Złomiarze dosłownie rozpłynęli się w powietrzu. Chyba wyczuli, że sprawa rozchodzi się teraz o ich własne głowy. Cholera wie, gdzie teraz te gagatki są. Może warto nawiązać kontakty dyplomatyczne z innymi miastami i w razie, gdyby udało im się złapać jakiegoś dupka z tego gangu, odkupić go.

2. Wodociągi są strasznie mocno zniszczone. Przydałby się jakiś prawdziwy fachowiec od architektury lub wydobycia surowca. Znaleźć dobrych profesorów to w dzisiejszych czasach cholerny kłopot, ale może kiedyś będziemy mieli szczęście. Na razie, musimy zastosować jakieś inne środki zaradcze.

3. Wybacz Książę, ale nasze braki w surowcach są paskudne. Nie sądzę, byśmy dali radę wybudować cokolwiek, co mogłoby się jakoś dobrze utrzymać i przynosić profity. Gdybyśmy znaleźli jakiegoś mądralę co zna się na konkretnym wydobyciu surowca...

4. Posłałem trzy grupy zwiadowców po dwie osoby. Jedna wróciła z pustymi rękoma. Dwie jak na razie nie wróciły. Mam nadzieję, że nic im się nie stało... (Sesja -> Skacz ku niebu pasikoniku! Skacz) (Sesja -> Najniebezpieczniejszy ssak pustyni atakuje)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. David: Yurij Zbierz paru chłopaków, weźmiecie sobie jakąś brykę. Weźcie sobie paliwa na wycieczkę do Wast City, Kunn i drogę powrotną. Spróbujcie się ugadać z Virgo, wiecie czego nam brakuje, a co możemy zaoferować. Następnie Jedźcie do Kunn, ogarnąć interes, który tam mamy.. Git? To zasuwać. Na podstawie tego
A ty Stiopa, co tak leżysz, jest dla ciebie robota, wsiadaj na tego swojego gruchota i jedziesz do Wermii.

2.
Książę: Widzę, że bez specjalisty żaden interes się nie ukręci. Poszukajcie jakiegoś architekta, czy innego ciula inżyniera, do tego choć ty Grisza, ty zawsze byłeś trochę błyskotliwy. Lubię Cię i masz szanse być kimś lepszym, zobaczymy jak mi zaimponujesz. Słyszałem, że trochę ogarniasz te sprawy, dużo czytasz. Ponoć coś Ci nawet Kruczkow podrzucał. jest parę podręczników na stanie, przekładnice, kalki, spróbuj to przyswoić tak jak przyswoiłeś Oniegina i liczenie...
Grisza: Moj diada, samych cziestnich prawił
Książę: Kagda nie w sztuki zaniemog
Grisza: On uważat siebie sostawił
Książę: I bolszie wydumat nie mog! Cha cha! No to do roboty!
Grisza: Tak jest.

3.
Książę: Sokoloff przeszukaj magazyny, te stierwa budulca nam jeszcze nie ojebały. Zbierz paru chłopaków, znajdźcie dobre miejsce, nie takie koło szamba, wodociągów, fabryk czy innego przemysłowego gówna i zacznij tam kopać studnie. Nie rób tego na górze, tylko raczej w dole. Wyczuj czy podłożę jest nieprzepuszczalne, bo jeszcze jebnie nam jakaś artezyjka (Studnia artezyjska). Byle nie jakoś strasznie daleko. Dobrze by było ogarnąć do tego jeszcze jakieś stare mapy, żebyś nie naciął się na jakiś syf, a w miejscu była dobra woda. Jak nie znajdziesz to liczę na twoje wyczucie, zróbcie najwyżej jakieś próby. Ty stary wojskowy pewnie robiłeś to już nie raz. Na pewno mamy gdzieś taki betonowy prefabrykat, betonowy pierścień, krąg, kładziesz w miejscu studni i kopiesz pod nim. Gdy wykopiesz wszystko pod nim będzie w ziemi, i wtedy kładziesz na to kolejny, pierścień i tak do skutku, aż dokopiesz się do wody. Jak będziecie to robił zabierz Griszę, powinien pomóc chociaż trochę.

4.
Książę: To miasto jest zbyt duże na nasze oczekiwania, a i tak ponoć zaczyna nam brakować materiałów budowlanych. Nie wierze, że nie da się pozyskać tego z rozbiórki. Trzy grupy idą szukać dobrych do tego budynków, najlepiej rozbierzcie takie, które nam zawadzają, co by później tam jakaś hołota się nie przytargała. Oczywiście won od mieszkańców, są jak święte krowy, jak sobie mieszkają to ich sprawa. Co zbierać? Cegły, dachówki, stropowe prefabrykaty inne tego typu ścierwo, no i belki, różne kształtowniki, dwuteowniki i kątowniki, to jak znalazł, ale te z więźby to też w cenie. I proszę was uważajcie, jak jeszcze jeden przyjdzie do mnie z tak obitą mordą jak "Pasikonik" to osobiście was wykastruje. I o czym jeszcze zapomniałem? BHP! Kto go nie zastosuje... dobra chyba wiecie. Będziecie pod komendą Kruczkowa, a i jeszcze Grisza do was dołączy.

5.
Książę: Ogólnie same takie dzikie inwestycje, to dzisiaj też was nie zaskoczę. Szklarnia albo Tunel Foliowy, bo jest o wiele tańszy w konstrukcji. Znajdźcie dobre zdrowe miejsce, bezpieczne, musimy podreperować trochę nasz spichlerz, bo coraz rzadziej widzę na swoim półmisku dobre warzywa. A jak go odratujemy, może pomyślimy nad jakąś konkretna "hodowlą". Kto podrzuci jakiś dobry pomysł, pierwszy wybiera sobie karabin, przy tym nowym transporcie.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Poza wymianą handlową z Kunn (odpowiedni temat w Transakcjach Handlowych), z wycieczką do Wermii i Wast City nie było problemów.

2. Вибацз ксиążę, не дам рады тегу направиć. Рури сą збытнио полąтане. Тутай направдę потрзеба спецялисты. Страх тегу в огóле доткнąć, бо не виадомо цзы на łеб не жебные.

3. Nic niestety nie udało nam się znaleźć. TYM RAZEM. Ale możemy poszukać dalej. Może wcześniej czy później uda nam się na coś natrafić, nie?

4. Ta, znaleźliśmy to i owo. (Materiały budowlane podniesione do -> Średnio)

5. Już się bierzmy za budowę tuneli foliowych. Będziemy mogli posadzić jakieś dobre pomidorki albo ogóreczki, ale zajmie nam to trochę czasu.

Hej, szefie! Jakaś grupa tutejszych ma do nas sprawę. Są podkurwieni, ale chyba chcą... eee... dobrze? Zamieńmy z nimi jakieś słówko lub dwa. (sesja -> To myyy, to myyy, Hooligans z Hettheeelm, to myyy!)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. Książę: Oj Sokół, beznadziejnie sobie radzicie. Grisza, z rozbiórką jakoś dałeś radę, ale ty przecież masz budować, a nie wyburzać, od tego jest Sokoloff
Grisza: No tak wyszło.
Książę: Eh... z wami... Przecież nawet zwykły chłop, wykopie sobie studnie a wy nie możecie?
<Wchodzi Kruczkow>
Kruczkow: A panowie robili próby gruntu? Czy jakieś ślepe odwierty. To nie wiele trzeba, by znaleźć podziemne ujęcie. Wiem, że tu jak weźmie się grunt do dłoni, to tylko będzie trochę piasku, ale czasami, ta ziemia będzie bardziej zbita. Te bloki w końcu nie były na piasku, bo żaden fundament by nie dał rady ich utrzymać. Ziemia przy wilgotnym gruncie jest też często ciemniejsza.
Książę: O Kruczkow w końcu mądrze gadasz.
Kruczkow: Słyszałem nawet, że można znaleźć wodę za pomocą tych śmiesznych różdżek, ale to raczej bajdurzenie, ci ludzie często to oszuści, może jeden na stu coś potrafi, lepiej szukać, potem można zrobić jakąś mapę.
Książę: O to mi się podoba. Konsekwentnie zaznaczajcie sprawdzone miejsca. Przecież gdzieś tu musi być woda. Do roboty!

2. Książę: Co prawda tam mamy fabrykę, a tam mamy naszą melinę. Ale nie lubię jak plączą mi się tu jacyś cywile. Grisza? Mówi Ci coś nazwisko Vauban...
Grisza: Mmmm... chyba nie...
Książę: A Montalambert?
Grisza: Nie.
Książę: Wy co prawda macie jakąś inteligencje, ale zawsze wam brak wykształcenia klasycznego. Mianowicie trochę trzeba ufortyfikować to miejsce, urobić tak, żeby do meliny można było wejść, ale wjechać już najwyżej pojedynczo. Po to Delira jest tu żeby do tej fabryki nie było tak daleko, chce mieć ogrodzenie z drugiej strony, ale nie tą drucianą siatę, takie dobre z cegły, brama ewentualnie może być, choć marzy mi się kuta. To przejście podziemne zawsze mnie trochę niepokoiło, zróbcie z niego bunkier, byłby świetny widok na ten dziedziniec przed fabryką. Do tego parę miejsc strzelniczych, uwzględnijcie w tym "Dume Sokoła", żeby w razie zagrożenia miały dobre miejsce strzeleckie. Przydałoby się, też ogarnąć to metro, wiem, że niektóre części są zawalone, Sokoloff, przemyśl, na których Ci najbardziej zależy i spróbuj sobie z nim poradzić. W kłopotliwych miejscach zróbcie doły, coby ktoś nie wbił się w ścianę... są przecież i tacy. No i wywalcie te części samochodowe z meliny i zróbcie im normalny magazyn. Uwzględnijcie w nim warsztat, bo może niedługo będzie w końcu trochę złomu by trochę podrasować te nasze cacka. Może dobrze, by było zamknąć tym warsztatem te nasze hodowle foliowe. Nie chce mieć kul w pomidorach.
3.
David: Aleksy, Aleksy, widzę, że Bolo daje wycisk tym nowym. Nie opierdzielają się, umie korzystać z ich wielkiej energii.
Książę: Rzeczywiście, zobaczymy jak się sprawią to potem będzie można zrobić jakieś ćwiczenia z bronią.
David: Reszcie też by się przydało coś takiego zrobić.
Książę: Też ćwiczenia?
David: No w końcu przyjechał ten transport. Nie mamy bardzo dużo amunicji, jednak można by wydzielić parę paczek lekkiej amunicji, postrzelali by sobie pojedyńczymi strzałami, drużyna Sokoloffa pokazałaby co i jak. Zrobiłoby się parę tarcz, czy jakiś celów i chłopaki by sobie poćwiczyli.
Książę: Można spróbować. Po za tym można przypatrzeć się tym nowym rekrutom, może jakiś nadawałby się do Sokoła albo Kruczkowa.
David: Krukowa? Jeśli by się nadawał, to już byśmy o tym wiedzieli...


4.
David: Ci zwiadowcy to kiepski był pomysł, Popow umarł. Siergiej poharatany. O Miszy i Wanii nikt nic nie słyszał. Ci dwaj co wrócili nic nie powiedzieli. Słyszałem od Olgi, że Jolka chodzi teraz smutna...
Książę: To nie chodzi z tym pedziem od farb, któremu Misza obił mordę?
David: Niee... to było takie na pokaz, ona chciała, żeby do niej wrócił. Wiesz przecież, że byli ze sobą już kilka lat.
Książę: Smutna sprawa, ale nie spodziewałem się po Miszy i Wanii jakiegoś przypału. Mam nadzieje, że cokolwiek zrobili, zrobili to do końca. Kurcze, rzeczywiście smutna sprawa, ale każdy wiedział na co się porywał. Jedyne co mogę zrobić to pomóc Jolce i tej jak jej tam, tej od Wanii. Brunetka, niebieskie oczy, miseczki C... o już wiem Cecylia! David, trzeba trochę pokazać twarz, pomożemy im. Misza mieszkał w dziesiątce co nie? Wybierzemy się tam jutro i zapytamy czy czegoś jej nie brak, tak samo do Cecylii. W sumie też, można by ich już oficjalnie uznać za martwych i urządzić pogrzeb

5.
Kruczkow: Jeszcze za moich czasów, były biblioteki, można było wypożyczyć sobie książkę, dwie, tysiąc. Był istny zgiełk informacji. A teraz? Niektórzy nawet czytać nie umieją. A ja bym sobie coś poczytał...
David: Ja nigdy nie miałem jakiś ciągot tego typu, wystarcza mi często to co wy sobie opowiadacie.
Kruczkow: Boś ty pasożyt, znalazł byś coś ciekawego.
David: Nawet nie mam jak, mam taki byle regalik, a ze słownika nie będę Ci tworzył jakiś fajnych anegdot.
Kruczkow: A może by tak popytać, jeszcze może komuś ostały się jakieś stare knigi, czy takie z papieru czy może w cyfrówce. Papiery to może nawet, oddadzą, bo co im zależy, cyfrówkę o ile ktoś ma to może opyli za jakieś śmieci.
David: Książę by się chyba ucieszył, też mi coś wspominał o braku knig. Że już, nikt nie zna klasyki.
Kruczkow: Klasykę to ja znam, ale może znalazło by się jakieś naukowe druki, opracowania. Tych jestem ciekaw. Często robimy coś w ciemno, a w knigach jest wszystko wypisane. Z resztą nie tylko nam, może się przyda. Wiedzą można handlować. Może nawet ktoś się skusi.
David: No, no, nie głupi pomysł. Choć zależy co tam będziemy mieli. Ale, można na to iść. Z tego co wiem na piętrze, jest wolny pokój. Choć Sokoloff chciał tam trzymać jakieś części. Ale wstawiłoby się tam jakieś regały i można by zrobić biblioteczkę.
Kruczkow: To mi gra. Skołuj parę chłopaków, powiedz im, żeby popytali o knigi w mieście. Powiedz im, żeby mówili, że organizujemy bibliotekę miejską, a każdy z miasta będzie mógł z niej korzystać jeśli będzie coś potrzebował. Obcy będą płacić.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Poszukiwania wody trwały. I trwały i trwały i trwały i trwały i trwały i trwały. A gdy już mieliście stracić nadzieję, że i tym razem coś znajdziecie podczas kopania, uderzyliście w coś twardego. Waszym oczom ukazał się jakiś metalowy, gigantyczny zbiornik a w nim... wodę. To chyba ta woda, która zasilała kanalizację miasta, chociaż nie dałoby się dotrzeć do tego miejsca, bo rury były zbyt poplątane i nieraz prowadziły na manowce. Teraz, przy odpowiednim dobudowaniu studni i przebiciu tego wielkiego bukłaka (uważać na ciśnienie!) będziecie mieli dostęp do wody!
Nie wydaje się jednak ona zbyt czysta, a filtrowanie jej sprawi, że Wasze zapasy dalej nie wyglądają zbyt wesoło. Może warto poszukać specjalistów od oczyszczania wody i budowania kanalizacji?

(Niestety, poziom wody na razie się nie zwiększa i dalej jest na Brak, ze względu na aktualne wydarzenia. [patrz niżej])

2. Książę, to dość dużo roboty. Teraz zdążymy zrobić mur, bramę oraz bunkier z podziemnego przejścia. Jeżeli chcesz wybudować więcej, będziesz musiał poświęcić plan w kolejnej turze.

3. Trening nowych rekrutów odbył się bez problemów. Bolo jednak stwierdził jednoznacznie, że nie ma wśród nich jakichś wybitnych jednostek. Znali się trochę na sztukach walki i chwytach. Strzelali tragicznie. Dobrzy do walki bezpośredniej, ale też dość nieposłuszni. Chociaż to Bolo ich trenował, można było odnieść wrażenie, że to najbardziej szanowany z nich, Karku za wszystko odpowiada. Gdy Bolo wydawał rozkaz, wszyscy patrzyli się na Karka. A ten tylko kiwał głową raz za razem. Silna osobowość wśród bandy głąbów.

4. Pogrzeb i spotkanie z dziewczynami w sumie nie było zbyt ciekawe. Nie wydarzyło się nic wartego większego wspominku.

5. Ludność miasta odpowiedziała przeciętną aktywnością na tę akcję. Ludzie znosili kryminały, powieści, poradniki i słowniki. Jeden z mężczyzn przyniósł nawet dwa kartony pustynnego szmatławca-tabloidu Fairy Desert, jedynej gazety jaka jeszcze funkcjonowała w tym wymarłym świecie. Lecz poza tym, jakaś staruszka, której nigdy nie widzieliście wcześniej w mieście i która natychmiast zniknęła, przyniosła dwie książki. Jedną, był bardzo zaawansowany podręcznik do biologii. Chyba o chorobach, ale był napisany tak zawiłym, skomplikowanym językiem, że nikt z ekipy Komitetu Bezpieczeństwa tego nie rozumiał. Jeżeli znajdziecie odpowiedniego profesora, może będzie w stanie to rozszyfrować. Druga książka, również pozostawała poza Waszym zasięgiem bo była... dosłownie zaszyfrowana. Szyfr był niesamowicie ciężki i nie udało się Wam rozgryźć nawet jednego zdania. Musiała istnieć jednak osoba, która będzie w stanie się tym zająć. Może kiedyś kogoś znajdziecie?
(Książkę zaszyfrowaną można rozgryźć z pomocą profesor (archeologia). Książka o biologii, może podnieść klasę naukowców o odpowiednich predyspozycjach)


WYDARZENIE: Książę, tragedia! Ze słońca leje się niemiłosierny żar! Nasze rośliny obumierają, zwierzęta padają, a zapasy pożywienia stanęły w ogniu! W mieście wybuchły pożary! Udało nam się już zapanować nad problemem, tylko dzięki temu, że odkryliśmy źródło wody. Inaczej mogło by być o wiele gorzej. Ale straty i tak są straszliwe. Zmarło 13 z naszych członków gangu, głównie Ci, którzy doszli ostatnio. W pożarach lub ze spiekoty zginęło 350 mieszkańców. Ponadto ilość naszej żywności spada do Mało. Czy mogło być gorzej?

Szefie... chyba mogło. Coś tu jest nie tak. Część mieszkańców jest ostatnio jakoś dziwnie pokorna i niechętnie zadaje się z naszymi ludźmi. Po nocach znikają z domów, spójrz na światła. Jeszcze parę tygodni temu, tamten blok mienił się barwami, teraz, nagle jest ich pół. I chyba nie chodzi tu o oszczędzanie prądu. Poza tym Ci nowi rekruci... Pamiętasz, jak krzyczeli, że chcą iść na Wermię? Teraz o tym nie wspominają, a największy z nich, Karku, często znika i nie pojawia się na treningach. Po ataku suszy, ludzie coraz częściej między sobą szepczą i coraz rzadziej chcą mieć z nami jakiś kontakt. Coś tu jest nie tak...

(W tej turze nie masz sesji, możesz robić nowe plany)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. Grisza: Potrzeba nam jeszcze trochę czasu Książę.
Książę: Jest dobrze, nie spodziewałem się, że tak szybko się uwiniecie. Mam tylko dwie uwagi, w newralgicznych punktach dodajcie miny. Spory pas na 8 metrów. Wolną lukę, czyli wejścia zostawcie przy torowisku od strony meliny. Ale teraz też sobie nie odpuszczajcie, wiecie chyba co macie robić, nie muszę wam drugi raz tłumaczyć?
[Kontynuacja planu 2. z poprzedniej tury]

2. Książę: Panowie mamy pierwszą dostawę od Namili. Antropow szykuj swój warsztat, pierwsze pracę zaczynamy u Ciebie, potem przenosimy się do naszego nowego warsztatu w kwaterze głównej. Popytaj jakiś bliskich znajomych kumpli, może byli by zainteresowani robotą w warsztacie. Można też przyjąć jakiś chętnych. Przydałoby się parę transporterów opancerzonych, zamontujcie tam co tam mamy. Można też popracować nad czymś dalekodystansowym. Ale może jeden taki pojazd, więcej nie, może być nawet kolejowy. Zróbcie też trochę szyn i pouzupełniajcie nimi braki, co prawda ma się tym zająć już Sokoloff, ale pewnie nie ma już szyn. Nadwyżki trzymajcie i jeszcze jedno, jak już robimy jakieś profile w tym mieście to robimy szyny, w końcu równie dobrze można je użyć do budowy domu jak i do torowiska. Może nie jest to tak absolutnie ważne w tej chwili, ale za każdym razem jak mi Grisza przynosił Ceownik czy Dwuteownik, to trochę mnie to denerwowało. Każdy taki pojazd jaki mamy ma mieć odrobinę w zapasie, na wszelki wypadek.

3. Książę: Trzeba zaskoczyć czymś nowym z Wermiakami. Nie ma lepszych sposobów jak zabijanie śmiechem, Jozwa ty masz dobre poczucie humoru, nawet czasami Ci się jakiś moralik zaskoczy. Wymyśl coś takiego, żeby z Wermii śmiała się całe Hetthelm, może być nawet piosenka. Muzyka ma ogromną siłę oddziaływania. Używajcie głowy, ale też farby, spreju czy co tam macie. Jakby ktoś odważny jebnął malunek na siódemce to było by git. Dodatkowo nagłośnijcie nasze najnowsze sukcesy - stacje uzdatniania i więcej żywności. Ludzie po ostatnim pożarze są wkurwieni, podobnie jak my, ale jak będzie żłob to i usta będą milczeć. Ostatnia sprawa to przejazd Wermia/Hetthelm ma być uprzykrzony dla każdego, który stamtąd nadchodzi lub chce iść. Pytajcie po co, gdzie i dlaczego idą? Może niektórzy będą niezadowoleni, ale jak dajemy żłób to też możemy stawiać swoje warunki. Nie mylcie tylko ich Namilczykami w miarę możliwości, ale też nie dajcie się nabrać.

4. Książę: Ogłoście nabór, jak już wszystko zaskoczy. Przyjmiemy każdego sprawnego fizycznie, mięczaków i młokosów odrzucajcie tylko zapytajcie ich wcześniej czy potrafią może coś więcej, czyli coś ciekawego czym może zainteresować się firma. Takich to kierujcie do nas, a my z Kruczkowem ocenimy czy są coś wart. No i dalej prowadzimy tą naszą "Boloniade", systematyczne treningi u Bola.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Miny obstawione! Obstawiliśmy nimi teren nieco skromnie, tutejsi mieszkańcy lubią sobie chodzić to tu, to tam, dlatego musimy zachować... eee... zasady BHP?

2. Do pracy zgłosił się raptem jeden osobnik, Fiodor Skolnikov, młody, ale już dość doświadczony chłopaczyna. Udało się Wam stworzyć jeden transporter opancerzony i nieco torów.

3. Ludzi przychodzących z Wermii nie było zbyt wiele. Praktycznie? Nie było ich... no, wcale. W mieście pojawiły się graffiti i slogany, potępiające Wermiaków, ale z niepokojem mogliście zauważyć, że mieszkańcy, nawet dresy, które dołączyły do was, nie przejmują się nimi. Nienawiść do Wermiaków podejrzanie przygasła, tak samo nagle jak wybuchła. Owszem, zdarzały się osoby krytykujące Wermię, ale nie było ich zbyt dużo.

4. Ze wszystkich osób, które się zgłosiły, nie było zbyt wielu naprawdę ogarniętych. Przez sito przeszło raptem 20 kandydatów. To zawsze coś. Byli w miarę silni, a chociaż doświadczenie zdecydowanie nie było ich mocną stroną, to szybko się uczyli. Tylko wydawali się jacyś... podejrzani. Treningi u Bola przebiegały spokojnie. Nie było większych problemów, a ludzie, dalej bardziej słuchali Karka niż Bola.
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. No taki niczego sobie budynek, poprzedni lokator umarł śmiercią naturalną, a jako że mieszkał sam to nikt nie będzie rościł sobie praw, a nawet jeśli to niech tylko spróbuje... jak się uprzątnie ten bajzel w środku to można mieszkać. Garaże mogą być, był tu chyba kiedyś warsztat samochodowy, ale wszystko rozkradli. No dobra, zobaczmy co się da z tym zrobić.
*Organizacja kwatery

2. Książę: Cholera dawno nie strzelałem, pewnie przez to nie udało mi się ustrzelić tego skurwysyna Karka. Nie ma nas tak dużo, a o swoje bezpieczeństwo trzeba się zatroszczyć.
David: Ej, Polow?
Polow: Nie chce się bawić w jabłko.
David: Zasuwasz, znajdź coś w co można postrzelać i to migiem. Robimy małą strzelnicę w kwaterze.

3. Kalinin: Z tego co mówił książę, Fiodor i Andriej robiliście w tym gangu Czarnej Wdowy. Skoczcie do Wermii i zobaczcie jak tam stoi sytuacja, jaki stosunek ma do nas miasto i złomiarze ostrzeżcie może ich o Anarchy i zobaczcie na co możemy sobie pozwolić.
Fiodor: Ciężko będzie bo czasem na akcje braliśmy 30 ludzi, ale póki co jako wdowy możemy działać, nikt nie będzie kwestionował tego, że wdowy przysyłają jednego lub dwóch posłańców. Tylko z szefem będzie problem, Petro umarł a on się na tym znał.
Kalinin: Książę mówił, że weźmie jego fuchę, wie mniejwiecej co i jak to wyglądało. Z resztą on sam to wymyślił. Zobaczcie jeszcze co im brakuje, a i tu macie listę potrzebnych rzeczy. Sprzedajcie je, coś tam wrzucimy wam potem do zhandlowania.

4. Książę: Przydałaby się jakaś robota, zorientujcie się w mieście czy komuś czegoś brakuje, albo ktoś ma nadwyżkę wrogów w okolicy. Czy ktoś coś chce przehandlować albo potrzebuje ochrony? A może ktoś ma jakiś pomysł na interes tylko trzeba mu w tym pomóc, cokolwiek. Za wiele nie wiem o tym mieście, trzeba się rozeznać. Szukajcie wszędzie, w barach, spelunach, po sąsiadach nawet i w łóżkach jak będzie trzeba. Macie trzy dni. Tylko nie przychodzić jak jesteście zapruci w trzy dupy, bo wystrzelam.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. W Wast City nie było wielu dużych budynków, a znalezienie opuszczonego budynku dla 15 osób było prawdziwym bólem w dupie. Ostatecznie udało wam się znaleźć jakąś ruderę i doprowadzić ją do porządku. Kisiliście się tam jak ogórki, ale lepsza taka baza niż siedzenie na piekielnym słońcu, a tutejsze, okrągłe domostwa były całkiem chłodne i przytulne. To parterowy dom wyglądający niczym połówka kokosa z piwnicą. Obok stoi garaż, przypominający mini-dom, bardzo podobny do tego obk.

2. Niestety, mieliście za mało miejsca na strzelnicę. Bieda. Ale potrenować zawsze możecie.

3. Posłańcy podczas drogi do Wermii napotkali na swojej drodze tajemniczego mężczyznę w kapeluszu z symbolem czaszki... Nic raczej nie zapowiadało spokojnej, sympatycznej pogawędki chociaż... kto wie?
(Sesja -> Czarnoksiężnik Pustkowi)

4. Znaleźliście dwie oferty pracy, co prawda spoza Wast City, ale zawsze coś:
-"Polowanie na pieprzonego czarodzieja"
Ten chuj złamany choć sławny jak sam skurwesyn, Charles Covelier aka Największy Dupek Pustkowi zamienił połowę naszych towarzyszy w pustynne jaszczurki. Nie mam pojęcia jak ten gnój to zrobił, ale gang Roserade nie wybacza łatwo takiej zniewagi. Weźcie dojedźcie chuja czy coś, zabijcie. W nagrodę sprezentujemy wam świetnej jakości broń.
Podpis: Pomniejszy gang Roserade
-"Transport towaru"
Poszukujemy kogoś kto przetransportuje nasz towar z Remy do Magery. Zależy nam na dobrych, silnych ochroniarzach. W zamian zrewanżujemy się naszymi usługami w zakresie wymiany żarówek oraz dbania o światło.
Podpis: Elektryk Tobias Juhc

Niezbyt ciekawe oferty.

Ciekawa za to były paczki, które trafiły do waszej nowej siedziby. Nadawca był nieznany. To jakiś anonim. W paczkach były medykamenty różnego rodzaju, każdy z nich dokładnie opisany, by nie wzbudzić waszych wątpliwości. Znaleźliście też coś niecodziennego. Coś co kojarzyliście. W paru pudłach znajdowały się strzykawki i jakaś substancja do nich. Podpisane były nazwą "Soldier Pills", a chociaż był to płyn, a nie pigułki, to wyglądały dziwnie znajomo. W opisie wyczytaliście, że to formuła, która wzbudza kontrolowany szał bojowy. Po wstrzyknięciu, substancja rozchodzi się błyskawicznie po organizmie, dając nagły zastrzyk adrenaliny, odporność na ból i pobudzając mięśnie do maksymalnej wydolności, dzięki czemu użytkownik staje się silniejszy. Niestety, formuła była mocno uzależniająca, a częste używanie mogło zniszczyć mięśnie i doprowadzić do ich atrofii. Anonim nadmienił jednak w notatce, że pracuje nad wynalezieniem serum i ulepszeniem formuły.
Dostaliście pełną formułę sporządzania Soldier Pills i prośbę, że gdybyście znaleźli jakiegoś naukowca, który mógłby usunąć jej właściwości uzależniające, byłby wdzięczny. Dziwne.
(+1 medykamenty)
(+technologia Soldier Pills)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. Książe: Panowie zabieramy dupę w troki i jedziemy do Genocidan.
Kalinin: To nie jedziemy do Remy?
Książę: Do dupy nam żarówki, tam coś może się dziać z tego co słyszałem?
Kalinin: Z tego listu?
Książę: A skąd niby? No jasne że z niego!

2. Książę: Ta reszta co tu zostaje to lećcie do Herbatnika i powiedzcie, że jak da miejsce i środki to można zacząć produkcje tego płynu bogów czy jak mu tam. Weźcie Vladimira on w końcu wszystko łyka i pokażcie działanie, z resztą weźcie jedno pudło jako taki dobry gest, pewnie przyda się do obrony. Tylko nie spierdolcie. Do tego jeszcze jak wiecie nie jesteśmy już oficjalnie firmą, zmalujcie te napisy, sztandar też gdzieś schowajcie. Jak ktoś będzie was pytał o tożsamość to mówcie, że jesteśmy z squatu czy coś podobnego. Wygląda tu na razie bardzo podobnie. Nie muszę was chyba uczyć jak w ciskać kit ludziom. Potem pomóżcie przy obronie. Piotr ty będziesz dowodził, dzisiaj każdy na drugie imię ma Virgo więc do roboty Virgo!

3.Książę: Fyodor co ty tu robisz? Nie miałeś być w Wermii?
Fiodor: Andriej tam jest, w czasie drogi napotkaliśmy coś ciekawego.
Książę: Mów.
Fiodor: Napotkaliśmy tego gościa od jaszczurek...
Książę: i?
Fiodor: Powiedział nam, żeby odciągnąć gości Charlsa i Foxtrota od walki.
Książę: Coś za to oferował.
Fiodor: No właśnie mówił coś o spełnianiu życzeń.
Książę: A to chuj złamany.
Fiodor: Ale, chyba to coś wartego rozeznania.
Książę: A bo ja wiem? Zrób najpierw tak, weź sobie do pomocy kogoś. Chuj weź Maxima. Najpierw znajdźcie kogoś od tych Rosenrade i zapytajcie czy faktycznie pozamieniali ich w te jaszczurki? Jeśli takiego gangu nie ma to może was ten koleś wkręcał. A jeśli tak to znajdźcie Foxtrota i tego drugiego. Foxtrot jest w mieście bo z nim gadałem, więc nie będziecie mieć problemu. I mu powiedzcie, żeby się w walkę nie wplątywał. A jak spotkacie tego złamanego chuja od jaszczurek to mu powiedzcie, żeby zapierdolił Anarchy.

4. Kalinin: Dzisiaj wszyscy mają dużo roboty, powiedzcie dziewczynom, żeby ugotowały dobry obiad. Potem niech się dzieje co chce...
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Obrazek

2. Dotarliście do Geassa (jakoś go tam złap w którymś wątku, teraz jest w Petraktacjach, ale pewnie nie na długo), chociaż nie wiedzieliście czy będzie miał czas i ochotę zajmować się tą sprawą. Zamalowywanie itd. też poszło pomyślnie.

3. Też, poszukajcie Foxtrota i Windara po wątkach. Znaleźliście jakiegoś mechanika z tego gangu, który jeszcze pozostał w mieście. Na dowód, pokazał wam dwie jaszczurki pustynne na swoich ramionach. Nie potrafiły oczywiście mówić. Zbyt wiele to wam to nie pomogło.

4. Zrobiły schabowe. Fest jadło bro.

Do drzwi waszej kwatery, akurat, gdy zamalowywaliście nazwę Firmy, przybył jakiś osobnik i zapytał, czy nie mógłby się spotkać z waszym przywódcą (Sesja -> Otto Zun'Goldenberg)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1. Książę: Ej pamięta któryś, kto robił rękę Foxtrotowi? Koniegato? Konrenegato?
Kalinin: Kongregato.
Książę: No właśnie, trzeba załatwić jakąś kończynę naszemu doktorowi. Protezę, w końcu lekarz bez rąk to nie lekarz. Zamontujcie mu tam skalpel, ifona czy co tam chce? Andriej Ty się tym zajmiesz, bo doktor pewnie wciąż smuci się po stracie kończyny, a trzeba pomóc biedakowi. Jak to uzgodnicie, to chce iść potem do Kongregato i przedyskutować z nim parę spraw.

2. Kalinin: Szefie czego tak szukasz?
Książę: Cholera jasna nigdzie tego nie ma a były dwie.
David: Chodzi o broń? Amunicje? Baterie może?
Książę: Gdzieś tutaj miałem dwie butelki Remańskiego Whisky.
David: A do czego są potrzebne?
Książę: No jak to kurwa do czego? A co się robi z whisky? Wylewa? ... No nic, ale mam czystą i to nie byle jaką. "Luksusowa" tą samą jeszcze kręcili w Hetthelm. Chciałem ją obalić z Williamem, w końcu mu się należy, pojawił się znikąd i uratował nam doktora i Vlada. Trzeba mieć gest? Co nie?

3. Książę: David, wyślij się do Kunn. Chłopaki z korpusu, mają mnóstwo sprzętu może nie mieliby nic przeciwko temu jakbyśmy zaczęli u nich produkować te piguły. Zapytaj doktora co mu jest potrzebne i czy by przeszkolił ku temu paru naszych ludzi? W każdym razie co jak co dzięki temu uratował swoje życie i własne.

4. Książę: Ciekawa zabawka ten krzyż, Kalinin ty się znasz na broni, powiedz coś o niej? Dałoby się wyprodukować tego więcej?
Kalinin: No tak z marszu to nic nie powiem, muszę trochę się z tym obeznać, a jak nic nie wskóram to popytam znajomków w okolicy może oni coś powiedzą na ten temat.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. To musisz się z Borysem ugadać na temat etc. i to, czy zechce ci udostępnić Kongregato. Otto oczywiście chce byście naprawili mu rękę lub zrobili nową. Jest w ciężkim szoku i ciężko powiedzieć, czy będzie mógł skutecznie pracować. Pozakładaj tematy itd.

2. Obgadaj z Trenem i sobie załóżcie temat.

3. Podróż będzie bezpieczna. Możesz bez kłopotu założyć temat w Kunn. Jednak Otto... odmówił produkcji specyfiku. Gdy już dojdzie do siebie, chce się najpierw skupić na dopracowaniu formuły tak, by nie uzależniała, i stworzyć coś, co pozwoli pomóc osobom uzależnionym. Potrzebował do tego oczywiście laboratorium. Nie ukrywał też, że będzie chciał wysłać całą partię lekarstw do Hetthelm, by pomóc tamtejszym ludziom. To dość... kontrowersyjna decyzja i wcześniej czy później, będziecie się musieli do niej odnieść.

4. Ni chuja nie da się tego wyprodukować bez odpowiedniego naukowca, na dość wysokim poziomie. To była broń pierwszej klasy z perfekcyjnym systemem namierzania. W dodatku, jak się okazało, pokryta stopem agonium, więc bardzo, bardzo trudna do zniszczenia.

Szefie! Mamy przejebane (w sumie jak zawsze). W garażu naszej siedziby znaleźliśmy... bombę. Duża, cholerna bomba, w dużej mierze odbezpieczona. Musiał ją tutaj zostawić ten wilkołak-świr. No, miejmy nadzieję, że to on zostawił i nie mamy jakichś dodatkowych wrogów. Tak czy siak, chujostwo wygląda na naprawdę niebezpieczne, a pewnie jak jebie, to rozpierdoli pół miasta. Co z tym zrobimy? (Sesja -> Bombowa niespodzianka)
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Chromy »

1.David: Napił bym się czegoś... albo zajarał.
Andriej: No takie dobre zioło by nie zaszkodziło.
Książę: Co tam kombinujecie?
David: A tak myślimy skąd by tu pozyskać zioło.
Książę: By hodowlę założyć?
David: Coś w tym guście.
Książę: Może w Genocidan mają, w końcu znają się na uprawie, jak nie to może porozglądajcie się po Wast City i Kunn może ktoś coś wie. Uprawę możemy zorganizować w Kunn tam w końcu mamy do tego dobre warunki. Tym się zajmię David. A ty Andriej zajmiesz się wódką, zdobądź odpowiedni sprzęt zrobimy przydomową pędzanie. Po tej bombie w Wast City jest tu całkiem czysto można by tu założyć bimbralnie.

2.Książę: Ej Kalinin. Co tam słychać u doktorka? Jak tam radzi sobie ze stratą ręki? Jak go zobaczysz to powiedz mu, że rękę już mu robi Kongregato i powiedz mu, żeby się wybrał do niego na wizytę na przymiarki. Z resztą zapytaj go czy czegoś mu potrzeba, w sumie nic nie wiem o jego rodzinie, może chce mieć ją tutaj w Kunn albo Wast City, może ma z nią jakieś problemy, powiedz mu, że możemy mu z tym pomóc. Zabierz go też na wizytę do laborek w Kunn czy mu pasują, w końcu to on jest fachowcem. Rozumiemy się Towarzyszu?
Kalinin: Tak jest Gaspadin.

3. Kilianin: Wiem, że teraz trwa biba w pociągach, ale jak się skończy to wszystko ma być wysprzątane Towarzysze. Trzeba przejrzeć całe to ustrojstwo i zobaczyć jak działa. Potem można przeprowadzić jakieś ćwiczenia.

4. Książę: Pamiętacie tych Roserade? Czasem przewijały się gdzieś ich mordy, założę się, że piłem z jednym z nich? Na pewno znacie jakiegoś z nich? Słyszałem, że połowa ich towarzyszy została pozamieniana w jaszczurki, to podobnie jak u nas, też ich przepiździelili może chcieli by zaczął współpracować. Tej Samson ty się znasz na takich rzeczach, zagadaj do nich czy ich to może interesuje? Umówimy się z nimi na jakieś spotkanie.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Kierunek rozwoju/Wydarzenia

Post autor: Gruby »

1. Założenie bimbrowni w Kunn okazało się... problemem. Tutejsi ludzie z racji na swoją tradycję nie pili alkoholu i naukowiec z Korpusu, niejaki Abdullah, odradził wam robienie czegoś takiego. No, przynajmniej robienie czegoś takiego jawnie. Tak czy siak, zdobycie sprzętu nie stanowiło problemu, możecie założyć bimbrownię, ale nie liczcie na duży zbyt w Kunn.
Jeżeli chodzi o narkotyki, sprawa również była śliska, bo i za tymi ludność Kunn nie przepadała. Podobno w mieście znajdowały się osoby, które sprzedawały różne ciekawostki. Może warto ich poszukać? W Wast City i Genocidan również chodziły plotki o sprzedawcach sadzonek różnych, narkotycznych roślin (załóż sobie jakiś temat z poszukiwaniami narkotyków jak chcesz, bimbrownię możesz zrobić od zaraz, tylko tam określ gdzie ją postawisz, ukryta czy jawna itd.)

2. Laboratorium w Kunn bardzo się podobało Otto, ale był raczej przygnębiony. Nie ma się co dziwić, stracił rękę. W dodatku dręczyło go to, że nie czyni postępów w badaniach, a ludzie w Hetthelm mogli przecież umierać z powodu jego narkotycznego wspomagacza. Wasi ludzie, którzy brali Soldier Pills, również czuli się coraz gorzej.
Jeżeli chodzi zaś o rękę, to Otto dogadał się z Kongregato (najwyraźniej osoby z uciętymi częściami ciała miały łatwość porozumiewania się) i załatwił mu robotyczne ramię. Było ozdobione czerwonymi krzyżami i w białym kolorze, ale nie wyróżniało się niczym poza tym. Zwykłe cyber-ramię.

3. Ślicznie wysprzątaliście pociągi. Były dość zaniedbane, ale w miarę sprawne, choć przydałaby się w okolicy jakiś porządny dworzec czy coś, bo nie wiadomo jak warunki atmosferyczne wpłyną na pojazdy. Treningi przebiegły bez kłopotów.

4. Nie mogliście odnaleźć Roserade. Jakby rozpłynęli się w powietrzu. Albo po prostu nie mieliście o nich informacji, to nie była duża grupa, nie zawitała też na długo w okolice Wast City.

Eee, szefie, jakiś gość przyszedł pod naszą nową siedzibę. Nie wiem jak nas znalazł, ale mówi, że chce się rozmówić z "El Principe" aby ubić na wieczność "rojo puta". O co gościowi chodzi - nie wiem ni chuja, ale ma łapy wielkie jak cały mój tors i chyba do nas jest pokojowo nastawiony (Sesja -> Venganza Macho Libre)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Komitet Bezpieczeństwa, "Firma"”