Delegacja mieszkańców

[Borys]

Kilku czerwonych (strażnicy poznali, że osoby te popierały Lainyna) mieszkańców udało się rankiem do siedziby Sefir, żądając spotkania z Nazarem. Zamierzali zaprezentować mu swoje plany i pomysły na ułatwienie ludziom życia w Colto.

[Ranjir]

- Co tu jeszcze kurwa robią te komuchy?- Zapytał retoryczne Nazar. Kogo jak kogo, ale czerwonych wyjątkowo nie znosił. Dlatego właśnie Azir poszedł gadać z tłumem. Zawsze spokojny Nibouz mógłby dać ponieść się emocjom.
Delegacja została wprowadzona przez 2 gangsterów, którzy zajęli miejsce przy drzwiach. W środku.
- Czeg..óż Wam trzeba, mieszkańcy Colto?

[Ranjir]

- Co tu jeszcze kurwa robią te komuchy?- Zapytał retoryczne Nazar. Kogo jak kogo, ale czerwonych wyjątkowo nie znosił. Dlatego właśnie Azir poszedł gadać z tłumem. Zawsze spokojny Nibouz mógłby dać ponieść się emocjom.
Delegacja została wprowadzona przez 2 gangsterów, którzy zajęli miejsce przy drzwiach. W środku.
- Czeg..óż Wam trzeba, mieszkańcy Colto?

[Borys]

Mieszkańcy chyba wyczuli, że nie są tu zbyt mile widziani. Mimo wszystko postanowili jednak odważnie wejść do środka i porozmawiać z gangsterem.
- Czy wysłucha nas pan? Chcemy zaproponować parę ulepszeń, które przekazali nam nasi towarzysze z Komuntern - powiedzieli. Stali, nie ważyli się usiąść.

[Ranjir]

Niech stoją. - Pomyślał przywódca Sefir. - Żeby było jasne. U siebie, w Komunternie róbcie co chcecie. Jeśli jednak rzeczywiście powiecie coś mądrego, to nie widzę powodu, żeby wprowadzić to w życie. Mądrego mądrością praktyczną, nie komunistyczną.

[Borys]

Odpowiedź Nazara chyba nie spodobała się społecznikom. Wyglądali na urażonych i szybko odparli hardo.
- Nie jesteśmy w Komunternie, tylko w Colto. Proszę nie robić z nas zdrajców, zostaliśmy przecież w swojej ojczyźnie. Wracając do tematu - w stolicy światowej socjalizmu - (no dobrze, to komuniści) - wprowadzili nowoczesną, przodowniczą technologię hutniczo-metalurgiczną, która pozwala im o wiele skuteczniej przetapiać rudę na metal, a także łatwiej je obrabiać. Gdybyśmy zbudowali podobną hutę w Colto zwiększyłyby się również nasze możliwości produkcyjne na przykład mechów czy traktorów.
(W sumie po co były im traktory na tym jałowym pustkowiu?)

[Ranjir]

- Tak. Jesteśmy w Colto. I wszyscy jesteśmy jego mieszkańcami. Dlatego właśnie nie pozwolę na rozprzestrzenienie się tu komunizmu. - Nazar mówił twardym głosem. - Jednakże takie inicjatywy są jak najbardziej mile widziane. - Twarz przywódcy Sefir nieco się rozjaśniła. - Myślę, że taka inwestycja miałaby sens. Widzę jednak pewną przeszkodę: skąd wziąć rudę, która będzie przetapiana w hutach. Czy wiadomo wam o jakiś złożach w okolicy naszego miasta?

[Borys]

Oczywiście komunistom nie spodobały się wypowiedzi Nazara, który chyba miał coś przeciwko nim, ale kontynuowali tematykę hut i metali.
- Tak. Zdobyliśmy informację o złożach metali w górach na południe od Wermii. Zapewne niedługo zaczną eksploatować je nasi towarzysze z Komuntern, dlatego jeśli Sefir chce je przejąć, musi być szybszy.

[Ranjir]

- Prawdziwi z was patrioci, jeśli przekazujecie informacje ze szkodą dla Komunternu. - Ze słów tych wręcz biło powagą. - Natychmiast każę wysłać ludzi we wskazane przez was miejsce. Nie obawiajcie się zgłaszać ewentualnych innych inicjatyw - na pewno zostaną rozpatrzone. - Sibouz nawet się uśmiechną na koniec wypowiedzi. Nieznacznie, ale zdecydowanie szczerze i niezłośliwie.

[Borys]

Mieszkańcy co prawda nie uważali Komunternu za wrogie miasto, ale również podziękowali Nazarowi za wysłuchanie ich pomysłów i odeszli.