Przesłuchanie Ropowładnych

Lider: Nazar Sibouz [Ranjir]
Miasto: Colto
MG: BORYS
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Borys »

W jakich warunkach jeńcy są przesłuchiwani?
Zachowują spokój, lekko się irytują i czekają na pytania.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Ranjir »

Standardowo. Mroczny pokój, jedna lampa nad więźniami, przywiązani do krzeseł aż im kończyny drętwieją.
Pierwsze, co widzą po zdjęciu worków, to jasne światło prosto w oczy. Gdy strumień już wyłączono, dostrzegają Nazara opartego o ścianę. - Głupcy. Mówiłem, że czeka was śmierć, jeśli do nas nie przystaniecie. Ciągle jednak możecie wybrać tę szybką i bezbolesną, jeśli odpowiecie na nasze pytania. Ba! Kto wie? Może nawet jednego wypuścimy jeśli okażę się przydatny? - Zawiesił głos. - Wszystko zależy od was moi drodzy. Wołajcie o mnie, jeśli postanowicie podzielić się swoją wiedzą na temat... "herr" Moralesa. A teraz... - Przywódca gangu skinął na ludzi kryjących się dotychczas w cieniu. - Oto wasi wdzięczni rozmówcy. Ufam, iż przyjdzie im więcej słuchać, niż pytać. Wam też powinno na tym zależeć. - Nazar smutno się uśmiechnął.
Więźniów zabrano do oddzielnych pokojów. Dla odmiany te są nawet jasne, ale i tu czuć wilgoć piwnic. Drewniane krzesło ustawione na środku. Nad nim dwie liny podczepione do sufitu z pętlami na końcach. Więźniów posadzono na krzesłach i związano im nogi i ręce.

[W trzech przypadkach początek ten sam. Później, jak coś, będę opisywał oddzielnie.]

- Trochę sobie pogadamy, więc się poznajmy. Jan jestem, a to mój sprzęt. - Człowiek rozwinął przed jeńcem niewielki pakunek, w którym znajduje się kilka noży, obcęgi, cienkie metalowe bolce. - Fajne, co? Mam jeszcze fajne metalowe buty. Samoróbka, ale ujdzie. No dobra. - Żołnierz zatarł ręce. - Koniec tych uprzejmości. Ilu dokładnie Morales ma ludzi? Jaki macie sprzęt? Gdzie jest główna baza. No i może jakieś słabości? - Po ostatnim pytaniu szeroko się uśmiechnął.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Borys »

Zdenerwowany jeniec wzdrygnął się, widząc, że najwyraźniej czekają go tortury. Nie przeszkodziło mu to jednak wyrazić swej złości i irytacji.
- Dobra, dobra! Spokojnie, gościu! - krzyczał, byle tylko uniknąć bólu. - Pod szefem jest... ja wiem? Z cztery setki ludzi? Dużo broni i dużo wozów... Bazę mamy w okolicach szybu wschodniego. Słabości? Yyy... nie wiem...
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Ranjir »

- Szczegóły człowieku. Że dużo to ja sam wiem. - Jan pochylił się nad narzędziami zastanawiając się nad tym które wybrać. Po chwili jednak podniósł głowę. - Ile tych wozów i jakie? Jaka broń? A baza jedyna przy wschodnim szybie? - Głos przesłuchującego ciągle był spokojny, lecz zdradzał lekkie rozdrażnienie. Chociaż może to tylko złudzenie...
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Borys »

- Spokojnie! Daj mi się zastanowić! - krzyczał Ropowładny. Widać, nie paliło mu się za bardzo do tortur. - Wozy... ja wiem, z 20 transporterów i dwa razy tyle samochodów, trochę ciężarówek... a broń? Wszyscy mamy automaty, celne i nie zacinają się, cudo. Baza główna jest w okolicach szybu wschodniego, szef ma kilka posterunków w okolicy, ale to nic wielkiego.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Ranjir »

- Lepiej, lepiej. - Jan wyciągnął paczkę papierosów z kieszeni. - Trzymaj. - Włożył więźniowi papierosa do ust i podpalił. - Ale chyba ciągle o czymś zapominasz. - Jan zaczął nieśpiesznie okrążać więźnia. - Przed paroma chwilami zaczęto nas ostrzeliwać z artylerii. Co mi powiesz na ten temat?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przesłuchanie Ropowładnych

Post autor: Borys »

Jeniec, być może przeczuwając, że taka sytuacja może już nie mieć miejsca, jeśli kat zmieni swoje nastawienie, chciwie zaczął zaciągać się papierosem.
- No tak, szef ma sześć haubic, ale rzadko ich używa, bo mało kto jest w stanie mierzyć się z nim w otwartej walce. Ostrzałem zawsze poprzedzaliśmy szturm, a nie jest raczej tajemnicą, że szef chce odzyskać swój szyb.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sefir”