Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Lider: Vaeran Treides [Shalvan]
Miasto: Exar
MG: MERIK
Zablokowany
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Samochody jechały sobie wzdłuż brzegu jeziora, a ich pasażerowie wykonywali misję, badając okolicę, szukając anomalii. Mieli przed sobą perspektywę jakichś czterech godzin drogi niespiesznym tempem, a że okolica była urokliwa - choć jezioro wzięło się z niebytu dość niedawno, okolica wokół zdołała się już zazielenić.
BUM.
Nagle jeden z samochodów podskoczył gwałtownie, gdy tuż przed jego maską wybuchł niewielki ładunek, łamiąc przednią oś. Oba pojazdy dostały się pod ostrzał karabinów maszynowych, których pociski cięły blachę jak papier.

[No właśnie, napisz, co właśnie jest ostrzeliwane i ilu ludzi w tym siedzi. Bacz, to będą zwykłe łysolce, nie gangsterzy, uzbrojenie mogą więc mieć jeno standardowe, bez jakichś fizycznych cudeniek.]
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

[Normalni łysolce, jak to powiedziałeś. Dwa odnowione i wzmocnione (nie żeby jakieś pancerne) mustangi z łącznością radiową i obrotowym minigunem na dachu z osłoną dla strzelca. Po czterech ludzi w każdym]

obrazek


- Jesteśmy pod ostrzałem! Brać broń i wysiadać! Wykorzystać samochody jako osłonę! - krzyczał Bill, przewodzący zwiadowcom, jednocześnie przez krótkofalówkę i do siedzących z nim w samochodzie ludzi. - Ruchy bo nas tu wystrzelają! Jim, do miniguna!
Drzwi otworzyły się i z obu samochodów wyskoczyli Unici, oczywiście ze strony przeciwnej do tej, z której prowadzony był ostrzał.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Jeden łysol oberwał przy wyskakiwaniu z wozu. Kula trafiła go w plecy, rzucając go na ziemię - żył jeszcze, ale rana była poważna. Ostrzał tymczasem nasilał się coraz bardziej, Exarczykom już kostucha w oczki zaglądała, gdy nagle...
Karabin umilkł. Naboje się skończyły? Zaciął się? Gdy jednak minęła dłuższa chwila, a pociski nie zaczęły latać znowu, załogi samochodów doszły do wniosku, że napastnicy wycofali się, nie wiedzieć czemu.
Postrzelony facet charknął dziwnie, jęknął i zakaszlał krwią. Trzeba mu było pomocy medycznej, a raczej nie mogło być mowy o dowiezieniu go do miasta. Nagle nieco dalej pojawił się wąski słup dymu. Po drodze, bo na brzegu jeziora.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

Grupa wyposażona była w bandaże, ale jak tu założyć opatrunek uciskowy na plecach?
- Hej, Robbie, słyszysz mnie? - mówił do rannego George. - Możesz oddychać? Nie przebiło płuca? - Unita starał się sprawdzić, czy kula nie przeszła na wylot.
- George, masz tu opatrunki. Trzeba zatamować krwawienie za wszelką cenę. Kurwa, widzicie ten dym? O co tu do chuja chodzi? - klął Bill. - Mamy tu chyba jeszcze zasięg do miasta? - chwycił krótkofalówkę i przełączył się na częstotliwość wykorzystywaną do komunikacji z centralą. - Baza? Tu Bill z oddziału zwiadowczego. Zostaliśmy zaatakowani, mamy ciężko rannego. Możliwe, że uszkodzone zostało płuco. Potrzebna pomoc medyczna. Widzimy dym nieco dalej nad brzegiem.
- Tu baza, przekazujemy informację Bezszelestnym - chwila ciszy. - Wysłany zostaje dron zwiadowczy. Wysyłamy motocykl ze sprzętem medycznym. Trzymajcie się.

Walden, jeden z Bezszelestnych, sterował drona zdalnie sprzed ekranu komputera. Pokierował go nad drogą w kierunku, z którego wydobywał się dym.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Robbie oddychać mógł, choć z trudem - rzęził paskudnie. A skoro kaszlał krwią, to płuco raczej przebite było. Nie chciał leżeć spokojnie, kręcił się i wiercił przez czas jakiś, a chwilę później stracił przytomność. Puls zwalniał, a gdy dojechał motocykl z medykamentami, ustał zupełnie. Robbie odszedł. Chwała poległym.
[Czniać odległości, póki co]
Dron zwiadowczy dotarł w końcu do źródła dymu, nie zauważając niczego godnego uwagi po drodze [znaczy nie wiem, piasek czy trochę zieleniny może być ciekawe]. Okazało się, że dymi ognisko, rozpalone przed jedną z prymitywnych chatek w równie prymitywnej, niewielkiej wiosce, rozłożonej nad brzegiem jeziora.
[Załączam mapkę:
obrazek
]
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

Walden skierował drona dalej nad wioskę. Ilu było tam ludzi? Co posiadali? Jakie było ich uzbrojenie? W końcu to oni mogli odpowiadać za atak na zwiadowców.

- Utopił się we własnej krwi - powiedział ze smutkiem Bill. - Nic nie mogliśmy zrobić.
- Nie czas teraz na rozpamiętywanie - odpowiedziała centrala głosem Vaerana, który został powiadomiony o problemach. - Podróż dalej jest ryzykowna, trzymajcie ludzi przy gatlingach i postarajcie się poszukać odłamków ładunku wybuchowego, który was zatrzymał. Trzeba sprawdzić, co to było. Mina? Coś odpalanego ręcznie? W ten sposób dowiemy się, czy cały teren jest zaminowany, czy też to był atak z premedytacją. Ktokolwiek atakował, wycofał się i nie znamy jego zamiarów.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Ludzi było plus minus dwie setki. Posiadali... kopulaste chatki z drewna, ziemi i skór, jakieś kozy, ogniska. Ubierali się również w gustowne ubrania ze skóry. Widocznej broni nie mieli, może trzymali lasery w tych swoich domkach?

Dość łatwo znaleziono szczątki materiału wybuchowego - to jest, niewielką, rozerwaną, metalową skrzynkę, w niej takąż puszkę, do tego kawałek kabla. Łysolce nie potrafiły wywnioskować, co to było.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

Członkowie ekspedycji wzięli uszkodzony samochód na hol i, cały czas przeczesując okolicę wzrokiem w gotowości do wymiany ognia, wrócili do bazy. Dostarczyli odłamki Vaeranowi i Jeremiemu do analizy. Tymczasem Walden otrzymał polecenie sprawdzenia osobiście, co znajduje się w wiosce. Wziął motocykl i pojechał drugim brzegiem jeziora. Otrzymał broń palną i jeden z zegarków niewidzialności i oczywiście niewielkie urządzenie radiokomunikacyjne. Miał za zadanie jechać w ukryciu, nieco dalej od jeziora i schować motocykl w pewnej odległości od wioski. Resztę dystansu przejść pieszo, w razie czego aktywując urządzenie maskujące.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Dokładniejsze przebadanie ładunku wybuchowego wykazało, że był on konwencjonalny, bez żadnych udziwnień, ponadto prawdopodobnie ręcznie robiony, bo z mało profesjonalnych materiałów. Waldenowi udało się dotrzeć do wioski bez żadnych problemów, co więcej, nie zauważył, by był tam ktokolwiek w rodzaju wartownika.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

Te wieści były całkiem dobre. Wzięto się zatem za naprawę samochodu, a Robbiemu wyprawiono przyzwoity pogrzeb tam, gdzie pochowano ofiary pożaru.

Walden skradał się dalej, a wchodząc do wioski aktywował maskowanie. Starannie omijał ludzi i starał się zaglądać do domostw. Jak są zbudowane? Czy są gdziekolwiek jakieś zaawansowane sprzęty? Czy dało się tutaj budować broń? Może są jakieś zejścia do ukrytych miejsc? Podziemi?
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Domki były jednoizbowe, okrągłe, ze ścianami zwężającymi się ku górze, w końcu tworząc płaską kopułę z otworem, przez który uchodził dym z ogniska, płonącego na środku. Ich podłogę stanowiło klepisko, sprzęty były raczej skromne - trochę tkanin, porozwieszanych tu i ówdzie, zbite z desek proste łóżko, czasami jakaś drewniana zabawka, rzucona pod ścianą. W paru domach Walden zauważył klapy w podłodze, były jednak zamknięte. Co do ukrytych miejsc - no, mają to do siebie, że są ukryte, mogły więc być gdzieś w pobliżu, ale niewidzialny człowiek dostrzec żadnych nie mógł.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

Walden postanowił spróbować z kimś porozmawiać. Zobaczył już dość, z samej obserwacji wiele więcej się nie dowie. Wiadomo, że nie ujawni się w środku wioski, lecz gdzieś na uboczu - może wśród zarośli jakaś dziewczyna zbiera owoce, albo ktoś spaceruje nad brzegiem w osłoniętym, niewidocznym miejscu? Bezszelestny miałby w stanie widzialnym, powoli, z widocznymi pustymi rękami podejść do takiej osoby i pozdrowić ją.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Za jedną z chatek, na ławeczce, siedział sobie mężczyzna w średnim wieku, patrząc się w niebo.
- Witaj, obcy! - odparł na pozdrowienie Waldena. - Jesteś głodny lub spragniony? Może potrzeba ci miejsca do spania dzisiejszej nocy? Jeśli chcesz mojej gościny, mój dom jest twoim domem!
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

- Nie, dziękuję, póki co nie ma takiej potrzeby. Badam, co znajduje się wokół jeziora - powiedział z uśmiechem. - Wasza osada wydaje się być ładnie położona, ale dziwi mnie, że nie wystawiacie wart i nie widzę wśród was broni. Nie obawiacie się pustynnych bestii?
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

- Obawiamy się - staruszek spojrzał na Waldena z niejakim zdziwieniem. - Pustynne bestie są bardzo niebezpieczne, ale jesteśmy prostym ludem. Nie chcemy dokładać sobie zmartwień. Kiedy pojawiają się pustynne bestie, wsiadamy do łodzi i odpływamy na wyspę na jeziorze, później wracamy i oceniamy straty. I żyjemy dalej. Zresztą bestie nie są tu tak częste jak tam, skąd przyszliśmy.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

- Rozumiem. Czyli nie jesteście tu zbyt długo... Skąd pochodzicie? - Walden podrapał się po brodzie. - Ja jestem z Exar, miasta położonego kilkanaście kilometrów stąd. Teraz zrujnowanego. Budujemy dla siebie nowy dom po drugiej stronie jeziora.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

- Z gór - odparł krótko wieśniak, nie zagłębiając się zbytnio w szczegóły. - Jeśli szukacie pomocy przy budowie miasta, źle trafiliście. Mamy swoje zajęcia, kozy wymagają wiele opieki. Nie potrzebujemy wam też schronienia, gdybyście chcieli nam go zaproponować.
Spoiler
Pokaż
obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

- Rozumiem. To ciekawe, gdzie pasiecie kozy? Ostatnio mieliśmy problem z żywnością, hodowla mogłaby być urozmaiceniem żywności i kolejnym jej źródłem - zastanowił się głośno. - Oczywiście nie chcemy odbierać wam pastwisk, jeśli jest ich niewiele. My rozpoczęliśmy połowy w jeziorze, by zażegnać problem głodu.
- Cóż, nie ma sensu dawać wam pomocy, jakiej nie chcecie, ale myślę, że pojawi się tu nasza oficjalna delegacja. Jesteśmy sąsiadami i z pewnością będziemy się spotykać... A patrząc na to, co dzieje się wokół, na niebezpieczną pustynię, na wrogie gangi, grupy bandytów... Trzeba trzymać się razem. Nie tak dawno grupa naszych ludzi jadąca brzegiem jeziora została zaatakowana. Jeden z naszych zginął.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

- A, kozy tośmy w górach wypasali, a tam dużo trawy nie ma. No to się przyzwyczaiły i dużo im nie trzeba. Wokół jeziora jest trochę zielonego, to dobrze im się żyje, a i mleko dobre dają. Póki co mało ich, dużo padło przy wędrówce, ale jak będzie więcej, to się podzielimy. Bandyci was zaatakowali? Na wschodzie ich szukajcie, z gór lezą! Nie tak dawno temu kozę ukradli Grahamowi! Chcecie, damy przewodnika, jeśli zechcecie zlikwidować bandytów.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

- Z pewnością skorzystamy, gdy będziemy w stanie zorganizować oddział, który moglibyśmy wysłać w góry. Czy wiecie coś więcej o tych bandytach? O ich sprzęcie? Czy potrzebujecie ochrony? Powinniśmy mieć dość ludzi i sprzętu, by bronić obszaru wokół jeziora. I proszę, opowiedz mi więcej o wyspie.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

- No, bandyci jak bandyci. Siedzą w górach i kradną kozy, pewnie nie mają za dużo jedzenia. Sprzęt? No, karabiny. Chyba, żaden z naszych się nie przyglądał. Ochrony nam nie trzeba, radzimy sobie - bandyci zabierają kozę raz na jakiś czas, ale możemy z tym żyć, a nie szukamy kłopotów. Wyspa... cóż. Znajduje się na jeziorze, łódką dopływamy tam w... godzinę, mniej więcej. Jest wystarczająco duża, żeby pomieścić nas wszystkich. Rosną tam drzewa i trochę ziół, które zbieramy, suszymy i palimy, by mieć przyjemne sny. A, pamiętam coś jeszcze. Bandyci mówili, że nas zostawią w spokoju, bylebyśmy się nie opierali, kiedy chcą zabrać kozę. Przeszkadzają im ,,obcy, najeźdźcy", mówili, że wypędzą ich z ziemi ich ojców.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Shalvan »

- Hm, ale przecież Exar stało tam od niepamiętnych czasów! Jezioro jest bardzo niedaleko... Czy to możliwe, by mieli nas na myśli? Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Możliwe, że będziemy potrzebowali nieco drzew, by zbudować łodzie. Obecnie łowimy tylko z pomostów i nasypów. Te zioła też brzmią bardzo ciekawie. Mogłyby nam pomóc czasem zapomnieć o ciężkim losie. Porozmawiam z moimi przywódcami o ewentualnej wymianie handlowej. Bywaj, przyjacielu! A, byłbym zapomniał: na imię mi Walden.

Po pożegnaniu (poczekał, czy człowiek się przedstawi) Walden wrócił do motoru i pojechał z powrotem.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nie chcemy tu misji stabilizacyjnej!

Post autor: Merik »

Wieśniak tylko wzruszył ramionami - nie wiedział, o jakich obcych chodziło, zresztą niespecjalnie o to dbał.
- Łodzie z drewna są dobre, ale trudno je wykonać - powiedział. - My używamy wiklinowych, szybko się je robi, łatwo przenosi, bo są lekkie, no i dobrze się nimi steruje. Zioła rosną na wysepce, zbierajcie je śmiało. Do zobaczenia! Mnie na imię Cavlorn.
Walden do miasta wrócił bez przeszkód, nie zauważając, że jest obserwowany z ukrycia. Człowiek, którego twarz zasłaniała chusta w kratę zapisał coś w notesie, po czym wskoczył na swój motor i odjechał w stronę gór.
Zablokowany

Wróć do „Unitáte Venturum”