Delegacja Hydroponny

Lider: Vaeran Treides [Shalvan]
Miasto: Exar
MG: MERIK
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Agon »

Dziewczyna odpowiedziała, że nie chce pozbawiać się swoich zdolności, skoro i tak jej to w niczym nie przeszkadza.
- Nie wyglądam jak potwór, a w zasadzie mogę wyglądać jak chcę. W dodatku mutacja daje mi odporność na klasyczną broń palną. To dobrze będzie wyglądać w CV gdybym chciała zostać szpiegiem, lub pracownikiem ochrony - odparła.
- Jaki ojciec, taka córka będąc. Sami ochroniarze, phi. Dobra decyzja tak, czy owak. Teraz zabierając was do eksperymentu siedem osiem jeden. Uważając na krążące maski. - Recombo z wyrazem niezadowolenia na twarzy zaprowadził Henia i jego córkę do kolejnego pomieszczenia. Przed wejściem założył stalową maskę, która posiadała jedynie otwory na oczy, a następnie nakazał założyć takie same maski ochroniarzowi i córce. Gdy weszli do środka, Recombo natychmiast zamknął drzwi. Pomieszczenie było wypełnione dziwną technologią z Grani, a najciekawsze były lewitujące dookoła białe maski teatralne. Każda z nich przedstawiała inny wyraz twarzy. Na środku pokoju siedziała kobieta. Miała na twarzy maskę przedstawiającą znudzenie.

Obrazek

Nagle kobieta poruszyła dłonią, a w miejsce znudzonej maski pojawiła się zadowolona.
- O, no proszę. Recombo we własnej osobie przyprowadził mi kogoś do zabawy. Podejdź mężczyzno, uklęknij przede mną i powiedz kim jesteś - zwróciła się do Henia życzliwym tonem.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Heniowi nie trzeba było tego polecenia powtarzać po raz drugi. Klęknął przy kobiecie i chciał pocałować jej ręce, w czym mu niestety przeszkodziła maska.
- To ja, Henio, twój mąż – powiedział łamiącym się ze wzruszenia głosem.- Poznajesz mnie Różyczko? Jest też ze mną Malwinka, nasza córka. A niedaleko stąd, w obozowisku Hydroponny czeka na nas Laura…
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Agon »

Kobieta poruszyła ręką, a maski na jej twarzy znowu się zmieniły. Teraz wyglądała na zdziwioną i lekko poirytowaną.
- Recombo, przetłumacz co ten człowiek do mnie mówi. Ach i wytłumacz do jasnej cholery to, że ten słynny supermutant, którym miałam się zamiar pobawić, zamiast twarzy, do których mogłam sobie poprzylepiać maski, nie ma teraz niczego podobnego. Wygląda jak jakieś słońce, a ja nie zgadzam się na słońce. Mutanty to kupy mięcha i macie się tego trzymać. Chciałam się nieco wykazać, ale jak widać poprzez czyjąś niekompetencję cały mój plan szlag trafił. - Henio zauważył, że w pokoju znajdował się ekran na którym widać było pustynię wokół Exar oraz świetlistą kulę.
- Mówiłam już, że nie życzę sobie takich zmian. Czy naprawdę mam śledzić każdą akcję jakiej się podejmujecie? Nie można was na chwilę zostawić samych, bo już zaczyna się rozróba i syf. Kto jest temu winny? Tylko bez wykrętów, bo wiesz, że jak nie znajdę winnego, to kara spadnie na wszystkich. - Kobieta najwyraźniej zapomniała o obecności Henia i Malwiny, natomiast Recombo wskazał tylko palcem na ochroniarza.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

- Że niby co!? Chcesz wmówić mojej Różyczce, że to ja tego syfu narobiłem!? A niedoczekanie twoje! – zdenerwował się Henio nie na żarty, a jego ręce mimowolnie powędrowały w kierunku miotacza. – Ty bezczelny kłamco! – krzyczał dalej. – Ja cię jak dziabąga upiekę! Naucz się pilnować swoje eksperymenty, a nie rozłażą się po pustyni bez jakiejkolwiek kontroli i ludzi mordują. I jeszcze kolejną przykrość mojemu Kwiatuszkowi robisz…
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Agon »

Recombo tylko włączył jakiś przycisk na jednym z urządzeń po czym wszystkie maski upadły, a kobieta przewróciła się na ziemię.
- Dobra, nie chcąc mi się z wami dłużej bawić. - Naukowiec przycisnął kolejny z przycisków, a maska i zbroja kobiety odłączyły się od jej ciała. Żona Henia leżała cała naga i nieprzytomna.
- Zabierając ją i samemu przywracając wspomnienia. Bez technologii nie mając mocy, a technologia będąc moja. A teraz won stąd! - krzyknął.

Tymczasem doktor Mimir rozdał delegatom i pracownikom Hydroponny maski przeciwgazowe i zaprowadził ich do schronu, aż zagrożenie w postaci Wielojedności minie.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Henio miał kolejny dylemat: zająć się żoną czy Recombo. Na szczęście dla naukowca wybrał to pierwsze. Przecież nie mógł pozwolić, by jego Różyczka leżała naga na zimnej podłodze.
-Jeszcze się z tobą policzę – warknął przez zaciśnięte zęby i zaczął odkładać sprzęt. Wreszcie mógł zdjąć bluzę i choć tak ubrać nieprzytomną kobietę.
- Poszukaj coś do ubrania dla mamy, albo jakieś koce, to będziemy mogli zabrać ją do obozowiska – poprosi Malwinę. Następnie zebrał swój sprzęt, wziął nieprzytomną na ręce i powoli ruszył w kierunku wyjścia.
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Agon »

Henio szczęśliwie dotarł z żoną i córką do obozowiska Hydroponny. Mimir wykrył, że w powietrzu nie ma już zarazy, a co ciekawe po Wielojedności nie było śladu. Pracownicy mogli bez przeszkód kontynuować swoje zadanie. Wśród ruin można było dostrzec zwłoki groźnych mutantów. Wyglądało to tak jakby zabiła je zaraza, ale Wielojedność ich nie wchłonęła. Jednak po Exar mogły jeszcze chodzić jakieś niedobitki.

Tymczasem Agon przestał być psem. Recombo przeszczepił jego mózg do jakiegoś dziwnego ciała. Było całe szare, a oczy miało czerwone. W dodatku jego szkielet był zbudowany z agonium. Gdy Agon osiągnął to, co chciał, chwycił za najbliższy karabin. Wpakował serię w Recombo, a na wszelki wypadek odrąbał szalonemu naukowcowi głowę. Potem nie mając jak wyjść z dziwnego pomieszczenia, uruchomił prototypowe urządzenie i przez tajemniczy portal przeniósł się do innego świata. Gdy portal się zamknął, urządzenie uległo awarii i całkiem się popsuło.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Henio zostawił żonę pod opieką Antoniego, a sam udał się sprawdzić, jak czuje się Laura i jej mutanty. Malwina na razie została z matką, bo nie wiadomo, jak kobieta zareaguje, gdy odzyska przytomność w obcym otoczeniu.
Karwowski wysłał jednego ze swoich ludzi (samotne podróże nie są może zbyt bezpieczne, ale wyszkolony ochroniarz powinien sobie poradzić) do Namili, by powiadomić, że w Exar jest już bezpiecznie. Ponieważ zaczęło mu już brakować pojazdów, skorzystał z ciężarówki, którą wcześniej wybrał dla siebie Recombo. Tym razem podróż miała się odbywać trasą północną. W końcu dobrze byłoby wiedzieć co stało się z patrolem Sojuszu. Po drodze ochroniarz miał powiadomić władze Wast City, że zagrożenie ze strony Wielojedności już minęło.
Tymczasem życie w obozowisku Hydroponny wracało do normalności. Robotnicy pogłębiali wyrobiska, by utworzyć tam jeziorka, a po pracy nadal z zapałem polowali na dziabągi. Kucharz wymyślał coraz to nowe przepisy na ich przyrządzenie…
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Agon »

Żona Henia odzyskała przytomność w obozie. Niestety nie pamiętała kim jest, ani skąd pochodzi. Czuła jednak, że zna Malwinę. Tymczasem Laura spotkała się z Heniem i dość szybko przypomniała sobie, że to jej ojciec. Czuła się dobrze, podobnie jak Monstro i Gemini. Henio wiedział, że stwory nie są groźne, chyba że usłyszą płacz dziecka. Na szczęście w pobliżu nie płakały żadne dzieci.
Ochroniarz, którego Karwowski wysłał do Namili odnalazł po drodze Vaerana i ludzi, którzy powrócili z Wielojedności. Wśród nich byli żołnierze Virgo: Larry i Brian oraz zwiadowcy Korpusu Piechoty Morskiej: Sierżant Frank Forsyth i Kapral Lisa Lawson. Wszyscy byli nadzy, pozbawieni włosów, odmłodzeni i całkowicie zdrowi. W pobliżu znajdował się poduszkowiec Vaerana oraz leżąca na jednym boku ciężarówka zwiadowców.
Doktor Mimir poinformował Karwowskiego o niewyjaśnionej śmierci Recombo. Pozwolił członkom Hydroponny zatrzymać to, co mieli oddać denatowi.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Do Exar przybył oczekiwany konwój z Namili. Było trochę problemów rozlokowaniem ludzi, bo większość baraków zajmowali podopieczni Vaerana. W związku z tym Karwowski postanowił, że ekipy będą pracowały na zmiany. Dzięki takiemu rozwiązaniu prace zlecone przez Biotech zostały zakończone w rekordowym tempie i po dziesięciu dniach druga ekipa mogła już wyruszyć do Krateru Tauris.
Po miesiącu prace budowlane zakończyły się i włączono pompy. Teraz pozostawało już tylko czekać, aż zbiorniki się napełnią.
Eugenia Komar i Adam Chruścik zgłosili się w siedzibie Biotechu by zgodnie z umową zawartą z doktorem Mimirem rozpocząć staże.
Andrzej Rzuciński zabrał ciało mutanta (to zdekompletowane, bo bez głowy) i udał się do Arcadii.
Ze względu na nienajlepszy stan zdrowia żony i ponieważ Laura/Lalala nie odzyskała pamięci, Henio postanowił wrócić do Namili. Liczy bowiem na to, że w znajomym otoczeniu proces leczenia będzie łatwiejszy. Zabrał ze sobą również mutanty córki: Monstro i Gemini.
Kakou czeka na możliwość rozmowy z Vaeranem i podjęcie wspólnych prac nad zegarkami niewidzialności.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

W obozowisku Hydroponny powoli narastało niezadowolenie. Minęło już kilka dni odkąd mieszkańcy Exar sprowadzili się do baraków i nic się nie działo. Mieszkańcy siedzieli na garnuszku Hydroponny przejadając cały zapas mięsa z upolowanych przez ochroniarzy dziabągów (to by było chyba jeden poziom żywności), jakaś grupa opuściła obozowisko kradnąc przy tym trochę odzieży i zapasów i udała się w nieznanym kierunku wykrzykując coś o sprawiedliwym społeczeństwie…
Zlecenie dla Biotechu było ukończone, więc ekipa budowlana i wolontariusze nudzili się zamiast pracować. Nuda oraz ciasnota w obozie doprowadzały do licznych konfliktów. Na razie nie było to nic wielkiego, ot, kilka pyskówek, jakaś bójka, której efektem było kilka siniaków i zadrapań…
Aby dać ludziom jakiekolwiek zajęcie Karwowski polecił uprzątnąć kilka budynków, które zachowały się w dobrym stanie po pożarach spowodowanych przez Pyro. Mieszkańcy przeszukiwali miasto w poszukiwaniu wszystkiego, co mogłoby im się przydać…
Również Kakou stracił cierpliwość. Kazał załadować na ciężarówki to, co znajdowało się w magazynie Recombo położonym poza Biotechem, a co doktor Mimir przekazał Hydroponny jako rekompensatę za zagrożenie dla pracowników firmy spowodowane przez szalonego naukowca.
[ Z magazynu zabrano jakieś rupiecie, notatki, zegarki niewidzialności, nowoczesny komputer, kilka niedokończonych działek strażniczych, karabin snajperski, bioreaktor, szalki Petriego z pożywkami do hodowli drobnoustrojów, czyli wszystko, co się tam znajdowało.
http://borysada2.cba.pl/viewtopic.php?p=4223#p4223 ]
Na kolejną ciężarówkę załadowano kolejną partię futerek [Mistrzu Meriku, była to ilość godna wzmianki, czy zaledwie kilka futerek bez wpływu na stan magazynów?] , chyba już ostatnią, bo dziabągi pojawiały się coraz rzadziej, czy to z powodu gwaru spowodowanego powrotem mieszkańców, czy też przetrzebione przez systematyczne polowanie. W każdym razie Karwowski ocenił, że Hydroponny nie jest w stanie dalej utrzymywać mieszkańców zrujnowanego miasta.
Potrzeba trzech dni, by konwój dotarł do Namili, samochody zostały rozładowane i powróciły do Exar. Jeśli w tym czasie Vaeran nie skontaktuje się i nie renegocjuje umowy, wszyscy pracownicy Hydroponny i wolontariusze powrócą do Namili.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

Podczas gdy większość mieszkańców czekała, Vaeran nie tracił czasu. Po rozmowie z przedstawicielem Biotechu pożyczył nieco ubrań i broni od Hydroponny i rozdał je zaufanym ludziom, z którymi udał się do ruin. Przeszukiwali je, przede wszystkim Instytut, w celu odzyskania sprzętu. Z czasem udało się na powrót wyposażyć wielu członków organizacji w broń i ubrania, co eksponencjalnie przyspieszało przeczesywanie i oczyszczanie terenu z resztek dziabągów i mutantów.

Vaeran starał się aktywizować mieszkańców, przydzielając im prace zmierzające do utworzenia tymczasowego obozu w mieście - nie chciał bardziej obciążać Hydroponiaków. Exarczycy przeszli z "objadania" namilczyków na korzystanie z zaopatrzenia dostarczonego przez Kombinat. W końcu na dziedzińcach, w mniej zniszczonych domach i wokół Instytutu powstały polowe namioty - słowem, prowizoryczne schronienie. Ludzie Vaerana i Brimy cały czas trzymali warty.

Gdy wreszcie znalazł nieco czasu, szef Unitów chciał skontaktować się z ludźmi Hydroponny. Nie krył irytacji, kiedy okazało się, że część z nich wyjechała. Wziął z sobą Brimę i poduszkowcem ruszyli w pościg za namilczykami. Wszak to, co Recombo zostawił na exarskiej ziemi, nie powinno być ot tak zabierane.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Merik »

Spoiler
Pokaż
[Nie znam się na osiągach poduszkowców, zatem jakby nielogiczne było, że ciężarówkę toto dogoniło, to Poniacze złapały gumę. Ostry gwóźdź, czy coś tam.
Liu, o futerkach wspomnij. Podaruj Mojmirze ładny płaszczyk.]
Poduszkowiec po (chwili/krótkich poszukiwaniach/wielu godzinach/wyrzeczeniach, nieprzespanych nocach i hektolitrach przelanego potu i łez/niewłaściwie skreślić) dogonił konwój Hydroponny.
Spoiler
Pokaż
[No, resztę zostawiam wam... póki co, przynajmniej]
[Tja, wiem, że więcej tu moich dopisków, niż posta. Granicowe zboczenie, pięć linijek, albo co.]
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Najechać na sterczący gwóźdź na olbrzymiej pustyni to nie lada wyczyn, coś jak trafienie szóstki w totolotka przy super kumulacji. A jednak nam się to udało. Szkoda, że nie była to wygrana na loterii.
Wymiana koła w ciężarówce pełnej towaru na środku piaszczystej pustyni nie jest sprawą prostą, więc trochę to potrwało i spowodowało znaczne opóźnienie w stosunku do planu. Właśnie kierowca kończył zbierać narzędzia, gdy ochroniarz poinformował, że od strony Exar zbliża się poduszkowiec w barwach Unitów. Pewnie to Vaeran, bo on ostatnio czymś takim się poruszał, ale ostrożności nigdy za wiele. Kakou rozdał ludziom jakieś niewielkie urządzonka i …
Przybysze musieli się nieźle zdziwić widząc, że Hydroponny postępuje tak nierozsądnie, iż wysyła ciężarówki pełne wszelakich dóbr bez jakiejkolwiek ochrony. Tylko po jednym kierowcy w każdym pojeździe? Co to może oznaczać?
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

Vaeran przekazał Brimie stery i polecił w razie czego aktywować działka. Sam natomiast, wciąż ubrany w egzoszkielet, chwycił za karabin i miecz i wyskoczył z pojazdu.

- Namilczycy? Jesteście tam? Gdzie wasza ochrona? - krzyknął.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

- O, pan Vaeran, jak miło, że fatygował się pan taki kawał na pustynię, żeby spytać o naszą ochronę. Dziękuję w ich imieniu, mają się dobrze – wyszczerzył zęby w uśmiechu jeden z kierowców.- Czy jeszcze możemy w czymś pomóc? Bo wie pan, straciliśmy sporo czasu przez to, że złapaliśmy gumę, a chcielibyśmy jeszcze przed nocą dotrzeć do Namili. Jeśli to wszystko, to do widzenia. I proszę pozdrowić uroczą małżonkę – dorzucił i skierował się do pojazdu.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

- To nie wszystko. Recombo miał w moim mieście bazę, ponadto rozwijał technologie, które Unitate Venturum ma zamiar przebadać. Ponieważ inżynier Karwowski wyjechał, spodziewaliśmy się, że zabrał ten sprzęt z sobą... Na co nie wyrażamy zgody.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

- Ma pan złego informatora, panie Vaeran. Inżynier siedzi w Exar i próbuje pomóc jakoś tym pańskim golasom. A wkur.., tego, zdenerwowany jest, bo z panem skontaktować się nie może. Jak chce pan z inżynierem pogadać, to niech pan wraca do miasta, a nie konwoje na pustyni opóźnia.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

- A co z panem Kakou? Też pozostaje w obozie? Skoro jednak już tu jesteśmy, chcielibyśmy zerknąć na to, co wieziecie. Mamy umowę i utrzymujemy przyjacielskie stosunki, ale jak to mówią... Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

- Pan Kakou? A był tu z nami. Jak go ostatnio widziałem kierował się za tamtą wydmę – kierowca wskazał w kierunku jednej z wydm, która niczym szczególnym się nie wyróżniała.- A co do umowy, to nie sądzę, żeby prezes podpisał taką, która pozwalałaby panu ingerować w nasze umowy z innymi kontrahentami. Chce pan kontrolować, co wieziemy? A jakim prawem? To, co pan robi w tej chwili już jest nielegalne, bo zatrzymuje pan nasz konwój narażając nas na niebezpieczeństwo spowodowane tym, że nie zdążymy dojechać do miasta przed zapadnięciem zmroku. Do tego dochodzi groźba użycia broni… Tak, myśli pan, że nie zauważyliśmy wymierzonego w nas działka? Jeśli zbliży się pan do któregokolwiek pojazdu, potraktujemy to jako napad rabunkowy i zareagujemy zgodnie z procedurą przewidzianą w takich okolicznościach. Więc niech pan lepiej natychmiast wraca do siebie.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

- Działka są sterowane automatycznie i są wyłączone. Nie jest to napad rabunkowy, określiłbym to raczej jako kontrolę celną. W tej chwili jesteście nieautoryzowanym konwojem opuszczającym nasze terytorium, a oczywistym jest, że ten, kto nie wie, co się dzieje na jego terenie to pierdoła, nie gospodarz. Natomiast z tego, co mówicie, wynika że macie coś do ukrycia. Sądziłem, że Hydroponny to partner i przyjaciel Unitów, a nie oportunista chcący wykorzystać każdy moment słabości.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

- Powiedział pan, że „oczywistym jest, że ten, kto nie wie, co się dzieje na jego terenie to pierdoła, nie gospodarz” i tu się z panem zgodzę i to nie tylko przez grzeczność. W końcu mieszkając tyle lat w Exar i uważając się za jego gospodarza nie wiedział pan nic o istnieniu Biotechu i działalności Recombo. I pewnie nie wie pan nic o Pierwszym Porozumieniu Namilskim z jedenastego roku? A ono dość dokładnie określa prawo własności i wielkość strefy miejskiej. Zgodnie z trzecim paragrafem wspomnianego przeze mnie Porozumienia, punkt siódmy za strefę pustynną podlegającą jurysdykcji miejskiej uznaje się teren położony w odległości nie większej niż pięć kilometrów od zabudowań miejskich i oznakowany jako taki odpowiednimi tablicami. A my znajdujemy się na pieprzonej pustyni w odległości kilkudziesięciu kilometrów od jakiegokolwiek miasta, więc proszę mi tu nie pieprzyć o swoich prawach. Pana postępowanie można zakwalifikować tylko jako rozbójniczy napad na spokojny konwój jadący przez pustynię. Poza tym nie ma pan prawa ingerować w umowy zawierane przez Hydroponny z innymi podmiotami, ani w formę wzajemnych rozliczeń. A co do pokojowych stosunków i przyjaźni, to niech się pan zastanowi, kto je narusza: czy Hydroponny, które pana i pańskich ludzi przygarnęło w swoim obozowisku, nakarmiło i ubrało; tak, nawet teraz ma pan na sobie kombinezon roboczy z logo naszej firmy; czy też pan napadając na nasz konwój. No, tośmy sobie pogadali, a teraz czas na nas – powiedział kierowca i wspiął się do kabiny swojej ciężarówki.

W czasie, gdy kierowca dyskutował sobie z Vaeranem na piasku pojawiło się trochę dziwnych śladów. Może same ślady nie były nawet takie dziwne, bo były to najzwyczajniejsze ślady ludzi kręcących się koło samochodów. Znacznie dziwniejsze było to, że ślady się pojawiały, a nie było widać ludzi, którzy je zostawiali. Zastanawiające było też to, że ślady pojawiły się również wokół poduszkowca.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

- Porozumienie Namilskie nie zostało podpisane przez Exar, także proszę nie rzucać tutaj pustymi nazwami praw, które nic tu nie znaczą - Vaeran zauważył ślady i rozglądał się, uważając, by nie pojawiają się w jego pobliżu. Znajdujemy się na pustyni, ale wciąż bliżej Exar niż Wast City, nie wspominając już o Namili. Jesteśmy wdzięczni za udzieloną nam pomoc, dług zwrócimy, jednakże nie możemy ignorować dobra naszej organizacji.
- Hm. Jest was tak mało. Zaczynam się zastanawiać, czy nie jesteście przypadkiem jakimiś rozbójnikami, którzy napadli na konwój namilczyków i ukryli ciała, po czym ty i pozostali "kierowcy" przebraliście się, czekając aż reszta bandyckiej grupy wróci. Patrząc na sytuację, historia taka jest całkiem prawdopodobna.

Brima również dostrzegł te ślady i przypomniał sobie historie o niewidzialnych działkach, którą opowiedział mu Vaeran. Nie czekając długo wcisnął pedał gazu, rozkręcając turbinę, chcąc oddalić się nieco od śladów.
Położył dłoń na przycisku aktywującym działka.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

At, spier... pan, panie Vaeran – powiedział kierowca zatrzaskując drzwi kabiny. Zapalił silnik, zwolnił hamulec…
Kierowcy pozostałych pojazdów uczynili to samo i konwój ruszył w stron ę Namili.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

Vaeran wzruszył ramionami i wrócił do pojazdu.
- Chyba nie chcieliśmy wywoływać wojny, co?
- Nie, na pewno nie w tej sytuacji, Vaeranie.
- Ale oni mają tę technologię.
- Nie wiadomo, czy ją rozszyfrują. Jeremy będzie miał niemałe zadanie.
- Racja, wracajmy do Exar. Trzeba doprowadzić ten gang do porządku.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Konwój ruszył. Kierowcy jechali na wszelki wypadek dziwnymi zygzakami, kreśląc na piasku szlaczki niczym przedszkolaki w zeszytach. Wkrótce pojazdy skryły się za pobliską wydmą.
Na szczęście dla wszystkich również Vaeran zawrócił. Gdy tylko poduszkowiec zaczął się oddalać w stronę Exar, ochroniarze, którzy pozostali na wydmach przeszli na drugą ich stronę, tak by teraz natura skryła ich przed wzrokiem Unity. Zdjęli zegarki i oddali je Kakou, a następnie ruszyli w stronę, w którą skierował się konwój. Po kilku minutach marszu (tak może z pięciu) napotkali samochód, który wyjechał im na spotkanie. Wsiedli do niego i nie minęło więcej niż kilka chwil, gdy dołączyli do konwoju.
Jeśli już nic więcej się nie wydarzy, to konwój powinien jeszcze zdążyć dotrzeć do Namili przed zapadnięciem nocy.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Dwa dni później do Exar przybył posłaniec z Namili. Chwilę rozmawiał z inżynierem i nagle w obozowisku rozpoczął się wzmożony ruch. Wygląda na to, że budowlańcy pakują się i zamierzają opuścić to miejsce. Również część wolontariuszy spakowała swoje rzeczy. Co może być tego przyczyną?

Po Exar rozeszły się pogłoski o ataku Verana na konwój Hydroponny. Jedni twierdzili, że wymordował on prawie cały konwój, ledwo dwóch ludzi na piechotę i w bardzo ciężkim stanie dotarło do Wast City, inni twierdzili, że konwój został uratowany przez:
a) Nomadów,
b) komunistów,
c) Anarky,
d) tajemniczego mężczyznę w kapeluszu.
[- W jakim kapeluszu? On miał turban!
- Nie turban, tylko hełm, matole!
-Sam jesteś matoł! To był hełm!
-TURBAN!
-HEŁM!
-TURBAN!
- I czego się kłócicie!? To była kobieta!
-MĘŻCZYZNA!
-KOBIETA! – tak to mniej więcej wyglądało].
Jeszcze inni twierdzili, że nic takiego nie miało miejsca. Byli też i tacy, co twierdzili, że to Hydroponny zaatakowało poduszkowiec Vaerana. W każdym razie nikt nie wiedział na ten temat nic pewnego, ale coś jednak musiało być na rzeczy skoro teraz nagle budowlańcy opuszczają Exar.

Następnego dnia pracownicy Hydroponny opuścili miasto. W obozowisku pozostała część wolontariuszy (czterdziestu ośmiu), dwóch ochroniarzy i technik Maliniak, który miał nadzorować prowadzone przez wolontariuszy prace budowlane.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

Brima pojawił się w obozie Hydroponny wraz z kilkoma podwładnymi i poprosił o spotkanie z technikiem Maliniakiem.
- Proszę mu przekazać, że jesteśmy gotowi do rozpoczęcia prac. Wyznaczyliśmy miejsce, sytuacja się ustabilizowała, możemy transportować materiały i sprzęt i budować.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Liadan »

Maliniak przyjął Brimę w jednym z kontenerów, w którym było urządzone biuro. Zaproponował mu jakąś herbatkę ziołową do picia (niestety, została nam już tylko z pokrzyw, bo te smaczniejsze zdążyli wypić Exarczycy podczas swojego pobytu w obozowisku) i wyraził życzenie, by w spotkaniu uczestniczyli również przedstawiciele mieszkańców miasta.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Delegacja Hydroponny

Post autor: Shalvan »

- Obawiam się, że mieszkańcy nie mają żadnych zorganizowanych struktur. To my, Rewolucjoniści, dbaliśmy o dobrobyt, później dołączając do Unitate Venturum, gdy stało się jasne, że tylko razem będziemy w stanie kontynuować to dzieło. Wierzę, że mieszkańcy nam ufają.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Unitáte Venturum”