Propozycja Rewolucjonistów

[Agon]

Brima obserwował uważnie poczynania Vaerana i jego gangu. Wcześniej niespecjalnie interesowało go Unitáte Venturum, nie stanowili zagrożenia dla Rewolucjonistów, wręcz byli im pomocni. Teraz jednak szef koegzystującej grupy postanowił werbować nowych członków, więc Brima poczuł, że zaczyna rosnąć mu tuż pod nosem konkurencja. Zastanawiał się nad sensem istnienia dwóch frakcji w tym samym mieście, które w zasadzie miały ten sam cel. Postanowił porozmawiać z Vaeranem o przyszłości współpracy Unitáte Venturum i Rewolucjonistów.

Pod eskortą kilku żołnierzy Brima udał się do siedziby Vaerana.

[Shalvan]

Delegacja została przyjęta z honorami, ale przed instytutem. Ustawiono tam krzesła, a Vaeran wyszedł w towarzystwie oddziału Wojowników pod dowództwem Mocnego.

- Witajcie w naszych skromnych progach. Co was do nas sprowadza, Rewolucjoniści? - powiedział.

[Agon]

Brima zajął swoje miejsce, a tuż obok niego usiedli pozostali członkowie jego gangu, będący jednocześnie ochroną.
- Witaj Vaeran, dawno już nie rozmawialiśmy, ale postaram się przejść do rzeczy. Niestety jak już zapewne wiesz nie możemy dostarczyć wam paliwa, gdyż sami mamy z tym problem. Jednak nie przyszedłem tu tylko po to, by przekazywać coś, co już mówili wam moi ludzie. - Brima mówił w sposób spokojny i zrozumiały. Widać było po nim, że jest typem człowieka, który lubi wiedzieć na czym stoi. - Jak wiesz nasze frakcje mają bardzo podobną filozofię. Wszyscy pragniemy pokoju i zgody, a także stabilizacji i bezpieczeństwa. Doszły mnie słuchy, że jesteście w posiadaniu tajemniczej technologii, która ponoć pojawiła się znikąd. Wiem też, że kilku z was zginęło podczas próby umieszczenia na jednym z budynków jakiegoś urządzenia. Przykro mi z tego powodu i martwi nas obecność tej nieznanej siły w Exar. Mam więc propozycję, abyście dołączyli do nas, do Rewolucjonistów. Jako jedność będziemy silniejsi, a przecież o to właśnie chodzi w całej filozofii Unitáte Venturum.

[Shalvan]

- Sytuacja jest dość trudna, drogi Brimo - zaczął Vaeran. - Nie wiemy, z czym mamy do czynienia, nie wiemy też jakie są motywy ataków na nas. Dlatego fuzja naszych organizacji w tej chwili byłaby pochopna i ryzykowna. Takie połączenie, obawiam się, zwróciłoby na was uwagę nieznanego wroga. Cała wasza organizacja znalazłaby się w niebezpieczeństwie, a ruchy przeciwnika stałyby się jeszcze trudniejsze do przewidzenia. Teraz wiemy przynajmniej, gdzie mogliby uderzyć.

[Agon]

- Może masz rację. Cóż, w takim razie fuzji nie będzie. Nadal jednak możecie liczyć na nasze wsparcie. - Brima czuł, że Vaeran nie chce takiego połączenia, dlatego postanowił nie nalegać. Nie chciał, żeby pomyślano, że jest żądny władzy.
- My przede wszystkim chronimy ludność. Jeśli wiecie coś na temat tutejszych ataków, to nie ukrywajcie tego przed nami. Wszelkie informacje są nam potrzebne do skutecznej obrony. Co takiego znaleźliście przy tamtym budynku?

[Shalvan]

- Automatyczną broń. Działka posiadające systemy namierzania i kamuflażu. I roboty, również wyposażone w kamuflaż, napchane materiałami wybuchowymi - powiedział spokojnie. - Zakamuflowane obiekty metalowe są jednak wykrywalne za pomocą radaru... Dowódca oddziału, który strzegł miejsca zdarzenia wykazał się również przytomnością umysłu i wzbił pył w powietrze, po czym przeczesywał go celownikami laserowymi. Nie wiemy jak działa ta technologia, także trudno wskazać inne metody detekcji.

[Agon]

- To bardzo niebezpieczny przeciwnik. Postaramy się pomóc na ile będziemy w stanie, jednak na chwilę obecną wolimy zachować neutralność w tej sprawie. Nie chcemy by dochodziło do ataków na cywili, zresztą z tego co zrozumiałem technologia ta została użyta w celach defensywnych. Nie chcemy rozsierdzić nieznanej nam siły. - Po tych słowach Brima postanowił zakończyć spotkanie i pożegnał się z Vaeranem. Choć nie udało mu się namówić Vaerana do przejścia na stronę Rewolucjonistów, to dowiedział się ważnych rzeczy. Cieszyło go, że Unitáte Venturum nie trzyma swoich odkryć w tajemnicy przed nim i jego ludźmi.

Spoiler

Pokaż

Unitáte Venturum utrzymuje przychylność Rewolucjonistów. Ponieważ Vaeran podzielił się z nimi wiedzą, obawy Rewolucjonistów co do ewentualnego nadużycia siły przez Unitáte Venturum zmalały.