Killer Commando Penguins

Lider: Vaeran Treides [Shalvan]
Miasto: Exar
MG: MERIK
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

Powierzchnię jeziora pruł czarny pojazd. Burty miał ogumione, z tyłu pracowała spora śruba, przód, lekko uniesiony ku górze, zaprojektowany był do desantu. Że pokład był otwarty, można było na nim dostrzec załogę, ta zaś była najciekawsza...
obrazek

...

...

...

Żartuję, żartuję. Pingwiny w wątku, ta, nie wiem, na jakim PBFie xD

Załogę stanowiło ośmiu ludzi. Mieli na sobie czarne uniformy z wizerunkami pingwinów wyszytymi na ramionach, na oczach noktowizory, pozwalające wyraźnie widzieć w mroku nocy, w dłoniach dzierżyli giwery - dwa karabiny wyborowe, dwa ciężkie karabiny i cztery lżejsze, do tego cały zestaw różnych granatów, pistolety, noże i inny ekwipunek, kojarzony z różnymi siłami specjalnymi. Zbliżali się do plaży.
- Szykujcie się - padł rozkaz. Siódemka komandosów sprawnie zajęła pozycje, ósmy ujął w dłoń lornetkę i począł patrzeć w stronę zbliżającego się miasta w budowie. Wypatrywał wszelkich wartowników na brzegu i dobrego miejsca do lądowania.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Po brzegu przechadzały się tylko trzy pary strażników. Najwyraźniej Unici nie spodziewali się uderzenia od wody. Na świeżo ukończonych budynkach znajdowało się kolejnych kilku ludzi. Dalej niewiele było widać.

Steve siedział w swojej ciężarówce na placu budowy i grał z Joe i Kallenem w karty. Anna spała w namiocie rozstawionym na ziemi obok.
- No, panowie. Zasłużyliśmy sobie na odpoczynek. Lucas dostarczony, rozwaliliśmy te mechy, ustaliliśmy, że działo soniczne może mieć więcej pałera, niż żeśmy zakładali... A Vaeran parę dni po powrocie daje nam nockę. No kurwa!
- To znak, że nas docenia i ufa nam, że dopilnujemy spraw w nocy. To odpowiedzialne zadanie - stwierdził Kallen.
- Ech, kurwa, ale pospałbym jednak. Czas chyba na kontrolę. - Steve chwycił słuchawkę radia i połączył się z Andrewem i Robertem, którzy patrolowali teren od strony pustyni. - Panowie, jak tam? Wszystko gra? Nie widać niebezpieczeństw?
- Wygląda w porządku, Steve. Cicho jak makiem zasiał.
Steve powtórzył tę czynność ze wszystkimi grupami patrolowymi, rutynowo pytając, czy dostrzegają coś niepokojącego.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

Dowódca oderwał lornetkę od oczu.
- Rozpoczynamy operację Nocny Cień - oświadczył. - Włączyć technologię stealth i zagłuszanie. Kurs 3-7-2 [losowe cyferki, cobyś się nie zastanawiał], moc trzydzieści. Przygotować się do desantu.
Jeden z komandosów wydobył niewielkie - czarne, a jakże - pudło. Otworzył je, odsłaniając konsolę, na niej przełączył cztery przyciski. Dał się słyszeć głośny trzask, a chwilę później pojazd pokryty został... hm. No właśnie. Czymś, co lekko pulsowało i upodabniało się kolorytem do wody. Z brzegu wyglądało to na szybko poruszającą się falę, o ile ktoś by owo zjawisko zauważył. Jednocześnie wszelaki sprzęt do komunikacji zdechł - nie można było rozróżnić słów rozmówcy, tylko szumy.
Nazwijmy to, łódź, skierowała się w miejsce, w którym nie było żadnych straży, gładko wsuwając się na brzeg. Silnik pracował niemal bezgłośnie, choć do uszu wartowników mogły dotrzeć jego stłumione odgłosy. Dlatego też dowódca postanowił nie korzystać dalej z gąsienic, którymi dysponował pojazd.
- Wysiadać - rozkazał znów. - Znaleźć kryjówki w promieniu piętnastu metrów wokół transportu i czekać. Lee, idziesz ze mną.
Że było tu sporo zieleniny, komandosi łatwo się zakamuflowali. Następnie zamarli w oczekiwaniu.
- Lee - jeden z nich usłyszał szept swojego szefa. - Jeden impuls aktywny w kadłub.
- Roger.
Lee wydobył jakiś niewielki przedmiot, wymierzył go w pojazd...
PING!
Głośny dźwięk poniósł się po brzegu i wodze, z pewnością słyszalny wszędzie dookoła jeziora.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

- Kurwa, co jest? - rzucił Steve, słysząc same trzaski dobiegające z głośników.
I wtedy rozległ się głośny brzęk.
- Panowie, coś jest nie tak. W tych zakłóceniach nie prześlemy informacji do bazy radiem. Kallen, wiesz coś o tym nowym systemie komunikacji optycznej?
- Ta, wiem. Tyle że dopiero co zaczęli robić pierwsze egzemplarze, raz. Nie wiem, czy na Instytucie są już odbiorniki, dwa. Cholernie ciężko to ustawić na mobilnym obiekcie, trzy.
- Dobra. Rzuć wiadomość na maksymalnej mocy, może przebije się przez ten szum. Wołaj wsparcie z Exar bo mamy kłopoty.
- Się robi.
- Joe, weź motocykl Anny i zapierdalaj czym prędzej do szefostwa, bo marnie to wygląda. A jak radio nie podziała, to jakoś trzeba ich ostrzec - Joe skinął tylko głową na słowa Steve'a i zabrał się za wytaczanie motocyklu z ciężarówki.
Sam Steve natomiast wyskoczył z samochodu i zajrzał do namiotu Anny. Ta właśnie przecierała oczy - głośny dźwięk musiał ją przebudzić.
- Coś się dzieje na placu budowy. Boję się o wartowników... Masz moduł maskujący, weź broń i - Steve przerwał, ryk silnika motocykla zagłuszyłby, cokolwiek by powiedział. Gdy zrobiło się trochę ciszej, podjął. - Sprawdź, co dzieje się w obozie - dokończył.
- W środku nocy, musieli mnie obudzić. - Anna wyszła z namiotu i rozciągnęła mięśnie. Światło księżyca oblało jej smukłą, zgrabną sylwetkę, odzianą jedynie w koszulę nocną. Steve uśmiechnął się w duchu, podziwiając widok.Zawsze mnie dziwiło, czemu zawsze wozi z sobą takie szmatki, ale przyznać trzeba, że jest na czym zawiesić oko. Nawet jak nie ma włosów. - kobieta spojrzała na niego.
- Muszę się przebrać, mógłbyś schować się z powrotem do ciężarówki?
Steve pokręcił głową i zrobił, o co poprosiła. Po chwili była już w środku i przebierała wyposażenie.
- Coś zakłóca krótkofalówkę. Niestety, nie będziemy mogli się komunikować.
- Rozumiem.
Anna popatrzyła krytycznie na mały nadajnik, po czym włożyła go do specjalnej kabury.
- Może uda się przywrócić łączność.
Wzięła też solidny miecz przypominający formą i rozmiarem wakizashi, dwa sztylety i dwa pistolety - nie mogła się zbytnio obciążać - po czym zniknęła Steve'owi z oczu, aktywując maskowanie.
- Powodzenia - rzucił dowódca oddziału, patrząc w pustkę.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

- Nocny Cień, faza druga - członkowie oddziału słyszeli głos dowódcy dzięki interkomowi. Martinson, trzy flary. Raz, jezioro, dwa, trzysta metrów na północ, później mniej więcej tyle od strony budowy. Dołączysz w punkcie zbiórki, utrzymuj kontakt, nie nawiązuj walki. Fletcher, nadawaj.
- Mieszkańcy Exar - rozbrzmiał chwilę później wzmocniony niby megafonem głos. - Mówi do was Mark Fletcher, podporucznik Trzeciego Korpusu Desantowo - Szturmowego ,,SEAT". Żądamy wydania doktora Fiddle vel ,,Archeolog", ukrywającego się na terenie miasta. Na spełnienie naszych żądań macie pół godziny, jeśli w tym czasie nie otrzymamy współrzędnych punktu przekazania Archeologa, zaatakujemy. Nie podejmujemy rozmów dyplomatycznych. W punkcie przekazania mogą znajdywać się dwie nieuzbrojone osoby oraz doktor. Odpowiedź przekazujcie na 225 kHz LW. Over out.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Centrala otrzymała tę wiadomość i powiadomiono dowództwo. Szybko pojawiła się odpowiedź na podanej częstotliwości.
- Nie wiemy, kim jest dana osoba. Jeśli się ukrywa, to bez naszej wiedzy. Prosimy o informację: kim jest ta osoba? Czy zagraża bezpieczeństwu miasta?

W międzyczasie Vaeran stawiał na nogi Unitów. Wszyscy wojownicy mieli się uzbroić i stawić przy samochodach bojowych, zorganizowani w standardowe oddziały. Komunikacja bez użycia radia - rozsyłano gońców.

Tymczasem Anna penetrowała brzeg jeziora.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

Nagły, czerwony rozbłysk rozjarzył powierzchnię jeziora na sporej odległości od brzegu. Pierwsza flara zapłonęła.
- ETA, Martinson.
- Trzy minuty do drugiej, trzecia w zależności od topografii.
- Roger. Kontynuuj, bez odbioru. Fletcher, mów: rzeczona osoba zagraża miastu, pustyni i żywotnym interesom jednostki ,,SEAT". Nasze dane wywiadowcze donoszą, że Fiddle spotkał się z przywódcą Unitáte Venturum, prosząc o azyl. Priorytetem jednostki ,,SEAT" jest przechwycenie doktora. Exar, czy zaprzeczasz, jakoby znajdował się on w mieście? Odbiór.
Podporucznik przekazał słowa dowódcy. Tymczasem Anna niewyraźnie dostrzegła na brzegu czarny kształt pojazdu Pingwinów w odległości jakichś trzydziestu metrów od siebie. Póki co, pofałdowanie terenu zapewniało jej dobrą kryjówkę, dalej jednak mogła liczyć tylko na maskowanie.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Anna aktywowała moduł i spojrzała po sobie, upewniając się, że jest niewidoczna. Podniosła rękę ponad wydmę, za którą się ukryła, sprawdzając, czy nie występuje jakaś emanacja która rozprasza działanie urządzenia. Sprawdziła jeszcze raz jakość umocowania całego sprzętu - nic nie mogło stukać, brzęczeć, nic z tych rzeczy.

Upewniwszy się, że wszystko gra, wychynęła powolutku z kryjówki i, starając się stąpać po twardym, nieporośniętym trawą gruncie, by nie zdradził jej ruch roślin ani odciski stóp na piasku, zbliżała się do pojazdu.


Tymczasem do komandosów dotarła odpowiedź Unitów.
- Nie możemy wykluczyć, iż szukana przez was osoba znajduje się w Exar. Nikt nie przedstawiał się tym nazwiskiem, jednakże osoba ta może ukrywać się pod innym pseudonimem. Nikt nie prosił przywódcy Unitów o azyl. W Exar istnieje druga organizacja, zwana BioTechem. Ich siedziba jest również możliwym miejscem ukrywania się dra Fiddle. Kiedy wedle waszych informacji osoba ta pojawiła się w mieście?
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

Anna pozostała niezauważona, mogła podejść tak blisko, jak tylko chciała. Z bliska zobaczyła pojazd dokładnie - szerokie gąsienice, zadarty ku górze przód, śruba z tyłu, guma, pokrywająca boki, wszystko czarne. W środku - trochę aparatury, służącej do napędzania i sterowania pojazdem.
Zielony rozbłysk na północy - płonęła druga flara.
- ETA, Martinson.
- Wciąż nieznane. Nie znam terenu! Szacunkowo tyle, co z nad jeziora tutaj.
- Sprężaj się. Fletcher, ostatni komunikat. ,,Dowódca sił Exar niech stawi się [w jakimś charakterystycznym miejscu, widocznym z brzegu, nie wiem, na wzgórzu jakimś na przykład] z najwyżej dwoma ludźmi. Mogą być uzbrojeni..." nie, żeby cokolwiek to zmieniało, tego nie dodawaj. I dalej: ,,Nie będzie drugiej szansy, jeśli nie stawicie się na spotkanie ani nie wydacie doktora, rozpoczniemy ostrzał artyleryjski".

Fletcher powtórzył i czekał na odpowiedź.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Spotkamy się chętnie, ale proszę, nie blefujcie. Mamy tu radary i monitorujemy okolicę. Artyleria świeciłaby niczym słońce, a zasięgu większego niż 50 km nie ma.

Anna przykucnęła za pojazdem i nasłuchiwała, co się dzieje.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

- Dobra. Bądźcie na cyplu i nie każcie nam czekać. Nie blefujemy, nawiasem mówiąc.
- Martinson, wstrzymaj się, czekaj z flarą na sygnał. Żebyś się nie nudził, rozpoznanie w ruinach. Weźmiesz drona i zrobisz nam ładną mapę okolicy. Później nadaj Kod Julita do sztabowych, niech nie martwią się zanadto. Melduj co dziesięć minut, zostań niezauważony.
- Roger.
- Fletcher, Lee, Cronsell, za mną, bierzemy ,,Eudyptesa" i płyniemy na cypel. Renet, Anton, Laleczka, pójdziecie lądem, wzdłuż brzegu, ubezpieczacie nas. Cel Victor. Wykonać.

Czwórka ludzi skierowała się ku pojazdowi, trójka zaś ruszyła wzdłuż brzegu w stronę cypla. W międzyczasie znad ,,Eudyptesa" uniósł się niewielki dron zwiadowczy, po czym, utrzymując pułap około metra nad ziemią, poszybował mniej więcej na północ. Anny nie zauważył, choć był od niej na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Mocny z obstawą pojechali na cypel. Uzbrojeni, o czym komandosi zostali radiowo poinformowani.

Tymczasem Anna wcisnęła sztylet tak, by zablokował ruchy śruby. Najeźdźcy nie powinni niczego zauważyć - zwłaszcza, że nic nie podejrzewają, a rozruch silnika powinien doprowadzić do znacznego uszkodzenia - unieruchomić pojazd.

Niech nie myślą, że mogą tak łatwo panoszyć się na terenie Unitów i grozić zniszczeniem efektów naszej pracy.

Po cichu oddaliła się i weszła na jeden z dachów, gotowa, by zestrzelić nadlatującego drona - wyjęła więc swoją pukawkę. Wyjęła również krótkofalówkę.
- Do wszystkich sił Unitów. Napastnicy znajdują się [podała dokładną lokalizację].
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

Spoiler
Pokaż
[Słowem wstępu, nijak nie pojąłem, jak Anna ten sztylet wcisnęła - wszelkie wewnętrzne instalacje napędu są szczelnie zabudowane... Przeglądałem sobie obrazki, próbowałem wykombinować, jak to mogła zrobić, ale...
Najeźdźcy rzeczywiście niczego nie zauważyli, tyle tylko, że sztylet, no, nie zadziałał. Może był źle, em, wciśnięty, może śruba miała siłę wystarczającą, by rozwalić żelastwo w drzazgi. Pojazd unieruchomiony nie został, wkrótce potem sunął gładko po falach jeziora, kierując się w stronę cyplu. Zaczajenie się na drona na dachu mogłoby być dobrym pomysłem - problem w tym, że był on czarny, dookoła panował mrok, a i nie wiadomo, od której strony do ruin podejdzie.
Jeśli nic nie przeszkadzało ,,Eudyptesowi", wkrótce dotarł on na miejsce. Z pokładu wyskoczyła trójka ludzi, przyczaili się chwilę przy wzmocnionej burcie, wybadali sytuację, a jeśli nie doszukali się żadnych niebezpieczeństw, rozglądnęli się za Unitami.

[Dodatkowa prośba. Jak już budujesz sobie miasto, to zrób mapkę jego i okolic, jeśli możesz. Nic skomplikowanego, wiesz, prosty schemat w Paincie, cobym się orientował w tym, co piszę, dobrze?]
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Unici stali grupką czterech osób w dość widocznym miejscu, do tego teren oświetlali latarkami - wyraźnie dając znak, gdzie stoją. Widząc trójkę komandosów, ruszyli w ich stronę.
- Witajcie... Choć to może niezbyt odpowiednie słowo, zważywszy na sytuację, w jakiej się spotykamy. Jestem Anthony, ale wszyscy mówią mi Mocny, a to moi ludzie: George, Benjamin i Thomas. Jak już zdążyliście się dowiedzieć, nie wiemy nic o tym, by wspomniana przez was osoba znajdowała się w Exar.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

- Priviet - odparł kapitan. - Kapitan Iman, Trzeci Korpus Desantowo-Szturmowy ,,SEAT", a to moi ludzie, Fletcher, Lee i Cronsell. Postaram się streszczać, bo sytuację mamy nieciekawą. Dowództwo dało nam dane wywiadowcze wraz z rozkazem. Wedle tychże danych ,,Archeolog" znajduje się w waszym mieście, a my mamy jasne wytyczne. Poinformowaliśmy już górę o sytuacji, ale są nieugięci, twierdzą, że gówno warte wasze słowo i ich dane się nie mylą. Mi osobiście pomysł wyżynania miasta tylko po to, by później okazało się, że to pomyłka, niespecjalnie się podoba, dlatego słucham propozycji państwa, co też mam zrobić, żeby przekonać dowództwo, żeby od Exar się odpierdoliło. Jeśli nie macie pomysłów, podsunę swój. W trybie natychmiastowym urządzacie nagonkę i współpracujecie z nami, angażujecie wszystkie systemy radarowe i inne wykrywania do wyszukiwania nadajnika, szczegóły techniczne poda Lee, organizujecie patrole w mieście i tak dalej, plus po udanej akcji pan Mocny bierze na siebie rozmowy z naszą bazą. Jeśli Fiddle jednak się znajdzie, wtedy nie bronicie skurwiela, tylko od razu dostaje kulę w łeb. Jakby się nie udało Archeologa znaleźć, wtedy dajemy wam możliwość pertraktacji, także przez radio, jeśli przedstawicie odczyty z radarów i innych sprzętów, może się wam udać i sobie po prostu pójdziemy. Ewentualne rekompensaty, nagrody czy co tam sobie wymyślicie ugadujecie nie z nami, a z szefostwem, bo ja jestem żołnierzem i ni chuj się nie chcę bawić w dyplomację, nie mogę zresztą. Pasuje?
Dron mknie sobie wśród drzewek, kierując się na pozycję Martinsona...

[Shalv, mapki, over.]
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

Mocny skinął głową, rozważając sytuację. Jeśli dysponowali możliwościami ostrzału rakietowego, było nieciekawie - Exar nie miało gotowych schronów, budynki nie wytrzymałyby, a wszystko, co udało się osiągnąć, poszłoby do piachu.
- Wygląda na to, że nie mamy wyjścia. Będziemy współpracować. Zaraz przekażę radiowo rozkazy, żeby rozpoczęto przygotowania. Czy możemy zaoferować wam gdzieś zakwaterowanie? Bo rozumiem, że zostaniecie tutaj czas jakiś. Wokół jeziora jest sporo dobrze zamaskowanych miejsc, jeśli chcecie działać z ukrycia.

Mocny zaczął radiowo przesyłać rozkazy, połączył również radarowców z technicznym SEATu, by umożliwić przekazanie danych o nadajniku. Równocześnie nakazano śledzenie każdego pojedynczego pojazdu opuszczającego Exar.

Anna znajdowała się w drodze na cypel za SEATowcami.
Spoiler
Pokaż
obrazek
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

- Rozlokujemy się nad jeziorem - odparł Iman. - Rzeczywiście, wolimy działać z ukrycia. Maskowanie mamy własne, tym się nie kłopoczcie, wyznacie nam tylko jakieś miejsce, gdzie nikomu nie będziemy wchodzić w paradę. Od tej pory współpracujemy, nie chcemy być uciążliwi.
No dobra, jeśli mamy działać razem, pora na szczegóły operacyjne. Panowie, niniejszym włączam was w operację ,,Nocny Cień". Wiecie już, że Fiddle to naukowiec. Nie wiecie, od czego ani czym nas wkurzył. To po kolei. Trafił do nas jakieś trzy miesiące temu jako wybitny spec od systemów namierzania, radarów, mapowania w czasie rzeczywistym i innych cudeniek. Szefostwo przyjęło go w sumie z marszu, dostał laboratorium, zaczął badania. Stwierdził, że możne usprawnić naszą elektronikę, poprosił o schematy i egzemplarze urządzeń, które wykorzystujemy, prośba całkiem rozsądna, dostał bez gadania. Parę dni później zniknął, nie bardzo wiemy jak, oczywiście wykradając naszą technologię. Teraz musimy go kropnąć, zanim ją komuś sprzeda, w tej liczbie i wam. Nie martwcie się, nie wychodzicie na tym źle, nie ograniczacie swojego rozwoju i tak dalej, bo sztabowi wiedzą, czemu Archeolog pojawił się w Exar. Otóż to złodziej technologii, pojawia się tam, gdzie jest coś do zwinięcia, kradnie i ucieka w następne miejsce, nie nam pierwszym wyciął taki numer, a wy macie własne systemy, którymi jest zainteresowany - tak między nami, podejrzewam, że na tym fakcie opiera się wnioskowanie góry o miejscu przebywania doktora, tak w pięćdziesięciu procentach co najmniej.
To z grubsza tyle. Jeśli macie jakieś pytania - walcie, jeśli będę mógł, odpowiem. Jeśli nie, wskażcie nam jakieś miejsce, z którego będziemy mogli działać, dajcie nam pół godziny, później omówimy szczegółowy plan. Aha, Fiddle jest sprytny, to nie będzie łatwa obława.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Shalvan »

- Rozumiem, brzmi groźnie. Hm, niedawno przyjechał do nas z Genocidan młody chłopak który zajmuje się systemami celowniczymi... Zdolny, ale jeszcze za wiele nie umie i nie chwali się ponad miarę... Niee, to raczej nie on. Dobrze, więc tak: po drugiej stronie jeziora jest wioska zamieszkana przez raczej pokojowych ludzi, natomiast w górach na wschodzie są grupy bandytów, którzy nam grozili. W związku z tym uważam, że najlepszym miejscem na rozbicie obozu będzie południowo-zachodni brzeg jeziora, akurat tam znajdują się dość gęste zarośla - dobre maskowanie zatem zapewnione. Zaraz wydam rozkazy, by po cichu zamknąć miasto.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Killer Commando Penguins

Post autor: Merik »

- To tyle zatem - odparł Iman. - Zamknijcie więc miasto i czekajcie na kontakt, tymczasem my zajmiemy się rozkładaniem obozu. Do zobaczenia.
Czwórka wojskowych zapakowała się z powrotem do swojego pojazdu. Odpłynąwszy tak, by nie być widocznymi dla obserwatorów z cypla, zgarnęli pozostałych, wraz z Martinsonem i dronem [tych Anna mogła śledzić, jeśli wola]. ,,Eudyptes" skierował się południowo - zachodni brzeg jeziora, a gdy tam dotarł, Pingwiny sprawnie poczęły rozkładać obóz. Łączność została przywrócona...
...i w tym samym momencie ze wszystkich odbiorników Unitów dał się słyszeć komunikat, powtarzany nieustannie.
- ...gają mnie od wielu miesięcy. Ukrywałem się, lecz znaleźli mnie. To mój koniec, wkrótce te wściekłe ogary mnie dopadną i zabiją. Nim to nastąpi chcę, by świat usłyszał moją wiadomość. ,,SEAT" nie jest tym, czym się być zdaje. To organizacja naukowców, którzy przeprowadzają eksperymenty na ludziach w celu wyhodowania super żołnierza. Próbowali siłą zmusić mnie do współpracy z nimi, jednak uciekłem. Teraz stanowię dla nich zagrożenie, muszę więc zginąć. Jestem doktor Sidmind Fiddle. ,,SEAT"... te bestie ścigają mnie od wielu miesięcy. Ukrywałem się...
- Fletcher, namierzaj! Unitáte Venturum, czy mnie słyszycie? Zaangażujcie wszystkie swoje systemy do lokalizowania źródła wiadomości, odbiór!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Unitáte Venturum”