Atak wyprzedzający
: 2013-11-10, 11:19

Pierwszą rzeczą jaką zobaczył Geass było ciało jednego z członków gangu, strażnika, leżące bezwładnie naprzeciwko łóżka, przy zamkniętych drzwiach. Nie wykazywał żadnych oznak życia, jego twarz obrócona była ku ścianie, więc nie widziałeś co na niej widnieje. Z boku, usłyszałeś nagle szyderczy, złowieszczy głos, który, tym bardziej po potwornym śnie, wywołał u ciebie atak paniki.
-Dobrze się spało, panie Geass?

Zapytała złośliwie postać. Przy łóżku, na krześle, siedział mężczyzna, ubrany w filetowy frak i czarną kamizelkę. Na głowie miał cylinder z symbolem czaszki. Karnacja nieco ciemniejsza, twarz ozdobiona krótkimi, czarnymi włosami. Hipnotyzujące spojrzenie, noga założona na nogę, jedna ręka oparta na lasce zwieńczonej czaszką, a druga na kolanie. Podniósł ją, nieco wzruszając ramionami. Pstryknął palcami.
-Obstawiam, że nie. Tak czy siak, jesteśmy tu tylko we dwoje i więc nie masz się co martwić o złe duchy i mary. Przynajmniej tak długo, jak będziesz robił to, czego chcę.
Zaśmiał się złowieszczo. Pstryknął palcami ponownie, a w jego dłoni pojawiła się fioletowa wizytówka z symbolem czaszki w cylindrze. Rzucił ją na kołdrę Geassa.
-Nazywam się Charles Covelier i przyszedłem, by... dołączyć do Virgo.