Nowa ręka, nowe perspektywy

Lider: Villiam Geass "Tea Maker" [Borys]
Miasto: Wast City
MG: DLANOR
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

Kiedy całe to zamieszanie z Anarky uspokoiło się, Foxtrot wsiadł do swojego samochodu i pojechał szukać Kongregato w tym samym miejscu, w którym przedstawione mu zostały możliwości wyboru modeli łapek. Jeśli znalazł profesora w środku oświadczył, że przybywa po nową kończynę - model przede wszystkim precyzyjny, choć i dodatkową siłą by nie pogardził. W międzyczasie Whitedale chciał także dowiedzieć się wszystkiego o możliwościach mechanicznej protezy oraz spytał, czy można ją dodatkowo modyfikować.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Oto twoja ręka.
Powiedział Kongregato, sięgając po pudełko, które trzymał w swojej pracowni pod biurkiem. Położył je na blacie i otworzył, a potem odwinął z folii. W środku znajdowała się całkiem zgrabna, forma z metalu przypominająca prawdziwą rękę, choć o metalicznym, brązowym odcieniu, przypominającym nieco miedź. Nie była oczywiście miedziana, miała tylko taki kolor. Palce wydawały się bardzo delikatne. Za to ramię było o wiele szersze niż u człowieka i wyglądało jakby uzbrojone było naramiennik w kształcie muszli o stożkowatym kształcie, przedzielonej czarnymi pasami.
-Jest może nieco cięższa niż myślałem, ale powinieneś się przyzwyczaić. Musisz dużo ćwiczyć, po tym jak podłączymy ci ją do nerwów. To "Impact Arm". Palce mają pełną precyzję, nie powinieneś mieć z nimi problemów, czucie będzie osłabione, tak, jakbyś dotykał coś przez kartkę. To i tak duży postęp, bo w sumie podobne czucie jest w miejscu blizn. Wytrzymałość umiarkowana, staraj się nie przeciążać za mocno. Da radę nosić jakieś rzeczy do maksymalnie 60 kilogramów, odporna na przeciążenia ale jeżeli chcesz ją wykorzystywać w walce, to po niej najlepiej od razu przyjdź na przegląd. No i coś specjalnego. Widzisz ten naramiennik? Patrz, tu są takie pasy. Jeżeli przekręcisz górną część, a potem naciśniesz mocno, tak, by te pasy się zakleszczyły, w ciągu dziesięciu sekund, one się jakby znowu rozprostują, uważaj, będziesz mógł wtedy stracić równowagę, bo naramiennik się mocno cofnie do tyłu, a potem, cholerstwo pieprznie potężną falą uderzeniową. Osobiście - nie polecam. Będziesz miał podłączone nerwy, więc zmasakrowanie tej ręki będzie cię BARDZO bolało. Ręka oczywiście pójdzie w drzazgi, a resztki mogą cię pokaleczyć. Także to ostateczna forma obrony. Jeżeli trafisz na coś, czego nie będziesz w stanie pokonać konwencjonalnymi metodami, to powinno ci pomóc. Pamiętaj, że musisz uderzenie z tym zaplanować na paręnaście sekund przed atakiem. Im bliżej przeciwnika będzie ręka, tym bardziej dewastująca siła poleci w jego kierunku.
Modyfikacje nie wchodzą raczej w grę. Mogę coś podłubać, ale chyba łatwiej by mi było zrobić ci nową rękę. Mogę ci przygotować już na zapas jakiś model, jeżeli chcesz. Zawsze lepiej mieć dwie ręce niż jedną, a i tak to Virgo mnie opłacają, więc...
No. To chyba tyle. Montujemy?
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

- No no - mruknął Foxtrot. - Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Zapasowy model? Hm. Zróbmy tak - mówisz, VIRGO cię opłacają, a i ja ze swojej strony mógłbym się może odwdzięczyć... Nie mam na myśli niczego konkretnego, ale fajnie by było, jakbyś zaprojektował coś... zabawnego. Różne wstawki, że się tak wyrażę, z różnymi funkcjami. Rozumiem, że miotanie koktajlami Mołotowa to pewnie zbyt zaawansowana technologia, nie wiem, jak z otaczaniem ciała prądem... No, coś w tym guście. Póki co - montujemy. Aha, nie wiem, czy zaraz nie przyjdę po następną rękę, jak nie uda mi się czegoś zrobić z tymi tatuażami, czeka mnie chyba amputacja. Tymczasem jednak - co mam robić?
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Czyli chcesz taką... multizadaniową? Będzie się to na pewno wiązało z ograniczeniem czucia w ręce i jej obciążeniem większym oraz ewentualnymi problemami manualnymi. Ale mogę coś pokombinować. Dobra, tak czy siak, połóż się tam. I masz, wstrzyknij to sobie, bo inaczej cholera cię trafi przy montowaniu. Przeciwbólowy.
Kongregato wręczył ci strzykawkę. Operacja trwała długo i wbrew pozorom, wydawała się dość skomplikowana. Leżałeś na specjalnym łóżku, a technik dosłownie rozerwał ci starą ranę i zaczął grzebać tam z pomocą jakichś drobnych urządzeń. Dostawił mechaniczną rękę. Wyglądało by to, jakby łączył części twojego ciała z małymi rurkami umieszczonymi na końcu kończyny.
Trzy godziny później, operacja była skończona. Nie mogłeś jednak kontrolować ręki, ani nawet nią ruszyć.
-Nerwy muszą się przyzwyczaić, daj im chociaż dwie godziny i na początek poruszaj delikatnie palcami. Żadnych gwałtownych ruchów. Dwa dni i powinno wszystko ładnie śmigać. W razie problemów wróć, za jakiś czas powinienem też skończyć konstruowanie drugiej ręki.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

Foxtrot podziękował, wyszedł z domu Kongregato, trafił na zagięcie czasoprzestrzeni i zjawił się w siedzibie VIRGO kilka minut później. Tam spytał kogoś kompetentnego, czy Tea Meaker ma dla niego czas.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Borys »

Strażnicy zaprowadzili Foxtrota do gabinetu Geassa (nie był już tak paskudny jak dawniej, choć o wiele bardziej surowy). Ten akurat obserwował jakąś scenę przez okno, ale po chwili odwrócił się i uśmiechnął.
- O, jak miło pana widzieć w pełni zdrowia. Jak tam nowa ręka? Spełnia oczekiwania?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

Foxtrot uśmiechnął się wcale miło.
- Do pełni zdrowia trochę jeszcze mi brakuje - odparł. - Ot, rehabilitacja, ale Kongregato zapewniał, że niedługo wszystko będzie w porządku. Nie, tą ręką się nie martwię, ufam, że mnie nie zawiedzie, ale druga...
Westchnął.
- Druga martwi mnie, odkąd zdobyłem na niej te śliczne tatuaże - podwinął rękaw nową kończyną, trochę niezgrabnie, ale skutecznie, by Geass mógł dokładnie obejrzeć sobie czaszki. - To znaczy, wcześniej, przed rebelią, nie przywiązywałem do nich specjalnej wagi, tyle tylko, że niesamowicie irytowała mnie myśl, że ktoś był w stanie mi to zrobić. Wspominałem jeszcze na radzie przed atakiem, miałem spotkanie z jednym abiliterem, teraz jestem niemal pewien, że nim właśnie był Charles Covelier, który przyozdobił mnie w ten sposób i urwał mi rękę, kiedy odrzuciłem jego propozycję pracy na rzecz Krokodyli z Vegi. Trochę nad tym ostatnio myślałem i doszedłem do wniosku, że te tatuaże mogą być nie na pokaz. Że jakoś umożliwiają Covelierowi oddziaływanie na mnie. I że jeśli ktokolwiek na północy może coś o tym wiedzieć, to VIRGO, bo rodzimego miasta Anarky nie biorę pod uwagę. Panie Tea Meaker, wiem, że już mam dług wdzięczności wobec pana, gdyby jednak mógł się pan choćby podzielić swoją hipotezą na ten temat, byłbym... zobowiązany.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Borys »

Geass nalał sobie herbaty, a potem z filiżanką w dłoni podszedł bliżej Foxtrota. Amy opowiadała mu już o Covelierze, ale dopiero Whitedale był żywym przykładem tego, do czego zdolny był ten słynny "władca VooDoo".
- Niestety, za wiele nie słyszałem o Covelierze... wygląda na to, że łapie ludzi poprzez uściski dłoni, a potem w jakiś sposób wykorzystuje. Powinniśmy pozbyć się jak najszybciej tego świństwa. Mniemam, że nasz doktor zalicza się do grupy abiliterów... póki żyła Touma być może mogłaby panu pomóc, niestety, teraz leży martwa. Być może Eve lub Herbert mogliby panu pomóc, również potrafią anihilować umiejętności. Jest tylko jedno ale... musiałby pan wpaść w depresję. Taki haczyk. Poza tym zawsze zostaje wyjście ostateczne - amputacja ręki i wstawienie drugiej, ale nie mamy pewności, czy Covelier w jakiś inny sposób nie powiązał się z panem niż poprzez ten tatuaż.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

- Pomoże mi pan? - w głosie Foxtrota pobrzmiewało niedowierzanie. - Cóż, niewiele mogę teraz dać w zamian, sam nie wiem zbyt dużo o Covelierze. Jest niebezpieczny, to jasne - tworzy jakieś... iluzje, omamy, potrafi pozbawić człowieka przytomności, no i, rzecz jasna, urwać mu rękę. Działa w imię jakiejś swojej ideologii, balansu sił, czy cholera wie czego. I jeszcze jedna rzecz. Chwilę przed atakiem, w trakcie poszukiwań Dziadka, wpadłem na jednego faceta... Przedstawił się jako Charles Windar, o ile to jego prawdziwe miano, oczywiście. Ciężko go opisać, krótko gadaliśmy, cały czas nosił ciemne okulary. To ktoś od Coveliera, pracuje dla niego, ten cały mistrz voodoo chciał, żebyśmy razem zajęli czymś dla Krokodyli. Być może ciągle jest w mieście.
Ręki wolałbym nie amputować, chyba w ostateczności. Myślę, że mógłbym mieć pomysł na obejście tego... ograniczenia, dotyczącego anihilacji umiejętności - istnieją pewne farmaceutki, będące częściowymi antagonistami pewnych obszarów mózgu. Gdybym mógł spotkać się z panią Eve bądź panem Herbertem, mógłbym wypróbować tą metodę, na czym i VIRGO by skorzystało, jak sądzę.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Borys »

Geass kiwnął głową, wskazując Foxtrotowi miejsce siedzące. Sam otworzył drzwi i kazał jednemu ze swoich ludzi posłać po Carpentera, Eve Wild i jeszcze kogoś. Potem usiadł za biurkiem i odłożył na bok leżące papiery.
- Spokojnie, niech pan nie myśli co nam może dać - powiedział popijając herbatę. Po chwili do pomieszczenia weszły trzy osoby, przedstawione kolejno jako Eve Wild, Herbert Carpenter i Amy Apple. Pokrótce przedstawiono im sytuację.
- Charles Windar opuścił miasto i z tego co mi wiadomo to udał się do Tauris - powiedziała Apple, krzyżując ręce na piersi. Ciekawe czy wiedziała coś więcej...
- Niedobrze... - wtrącił Geass. - Być może był w posiadaniu większej liczby informacji. W końcu mu Covelier w żaden sposób nie zaszkodził.
- Co to za specyfiki o których pan mówi? Nie jestem panu w stanie w jakikolwiek sposób zapewnić, że anihilacja umiejętności na stałe pozbędzie się tego... czegoś - powiedziała do Foxtrota Wild.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

Foxtrot wzruszył ramionami.
- Zależy, o jak silną i długotrwałą depresję chodzi - odparł. - Generalnie chodzi o antagonistów układu serotoninowego. W skrócie - spadek jego aktywności wywoła stan silnego przygnębienia na... no, jakiś czas. Nie wiem dokładnie, nie znam się aż tak dobrze. Później substancja zostanie wypłukana z organizmu, nerwy będą pracować po staremu i wszystko powinno wrócić do normy. Myślę, że dość szybko mógłbym takie leki zdobyć, chodzi tu o beta-adrenolityki, powszechnie stosowane przez starszych ludzi na problemy z krążeniem. Rzecz jasna, trzeba je będzie nieco zmodyfikować, by wyszczególnić odpowiednią substancję. Albo ostro przedawkować. Wiadomo, mogą być jakieś skutki uboczne, ale... gotów jestem zaryzykować.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Borys »

Geass kiwnął głową, choć nie wyglądał na w pełni przekonanego do takiej koncepcji. Ale skoro Foxtrot nie bał się zaryzykować...
- W porządku. Kiedy zdobędziesz te substancje staw się u nas, zamkniemy Cię w jakimś... pokoju bez klamek, gdybyś czasem chciał się zabić w tej depresji - zaśmiał się. Trudno powiedzieć czy żartował czy też mówił na poważnie. - Wtedy zobaczymy, czy anihilacja przyniesie tu jakiś skutek.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

- W porządku - odparł Foxtrot całkiem poważnie. - Ostatnie zatem pytanie - czy starsi ludzie w Wast City używają leku o nazwie Randomidionix? To popularny środek przeciw otępieniu starczemu oraz starczemu porażeniu mięśniowemu.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Borys »

Zebrani po sali spojrzeli po sobie nieco zbitymi z tropu spojrzeniami.
- Pierwsze słyszę... musisz zapytać kogoś, kto mógłby mieć z tym styczność. Czyli ze wspomnianymi staruszkami [albo z MG :D] - odparł Geass.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Merik
Posty: 401
Rejestracja: 2013-03-01, 14:37

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Merik »

Foxtrot nie spodziewał się, że Geass będzie coś o Randomidionixie wiedział, toteż nie zawiódł się specjalnie. Podziękował, opuścił siedzibę VIRGO i zastanowił się, co robić dalej. Mógł oczywiście chodzić od domu do domu i nagabywać starców, ale był to sposób mało efektywny. Miast tego postanowił sprawdzić, czy przywódczyni ludu Wast City, pani Kurven, notabene w odpowiednim wieku do zażywania specyfiku, będzie coś o nim wiedziała, no i czy okaże się skora do pomocy obcemu.

>W drodze do domu Luspete Kurven, wychodzę z założenia, że to taka dość znana osóbka, to i Foxtrot wie, gdzie mieszka. Brum, brum. >
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Nowa ręka, nowe perspektywy

Post autor: Gruby »

Obrazek
Powitanie nie było zbyt przyjemne. Kiedy Foxtrot tylko zapukał do mieszkania Kurven, ta otworzyła drzwi, wepchała mu w ręce młotek oraz gwoździe i... kazała zbijać trumny z dech, które trzymała w swoim brudnym mieszkaniu. "Przywódczyni ludu" a w praktyce tutejszy grabarz i akuszerka, śmierdziała zgniłymi warzywami i starymi ludźmi, no ale sam ją wybrałeś jako cel swojego "śledztwa" w poszukiwaniu Randomidionixu. Po zbiciu jakichś trzech trumien (zakładam, że Foxtrot zgodził się to robić, jeżeli nie, to uwzględnij to w następnym poście), Kurven raczyła w końcu odpowiedzieć na pytanie, choć twój nos chyba wolał, by nie otwierała ust:
-Nie używa się już tego, bystrzaku. Jak byłam młoda to moja prababka tego używała, a teraz - ni cholery. Skutki uboczne miało, są lepsze specyfiki. Ale... hm... miałam ja kiedyś, z parę lat temu, znajomą taką, Shammete Lype. Ona nosiła ze sobą zawsze zapas tego, a że za sprytna nie była, to łykała za dużo i miała jakieś wizje. Podobno rozbija się po całym Harmegiddo z jakimś gangiem kobiet, co handlują bronią, jak im tam było...
ODPOWIEDZ

Wróć do „VIRGO”