Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Lider: Villiam Geass "Tea Maker" [Borys]
Miasto: Wast City
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Gruby »

Obrazek
Na małym placyku na północ od siedziby Virgo, spotkały się dwie grupy mieszkańców wioski. W tle, za ich plecami widzieli płonące budynki. Z tamtej strony szli właśnie rewolucjoniści, ci, którzy podważają władzę gangu w mieście i chcą nowego, sprawiedliwego dla wszystkich osądu rzeczywistości. Przejście zagrodzili im zwolennicy Virgo, tudzież po prostu przeciwnicy Anarky, którzy widzieli co robił jakiś czas temu jeden z szalonych anarchistów, który dosłownie podpalił ich domy oraz prawdopodobnie zabił Bimene oraz jej synka.
Obydwie grupy miały około stu pięćdziesięciu zwolenników i były uzbrojone, głównie w jakieś pałki oraz łańcuchy, ale byli wśród nich (szczególnie wśród anarchistów) osoby wyposażone w broń palną. Na czele grupy przychylnej Virgo stała Kurven, która próbowała uspokajać stojących za sobą ludzi. Anarchistom nie przewodził nikt. Byli w końcu anarchistami.
Coś, co na początku było głośną rozmową, po odkryciu ciała Bimene częściowo strawionego przez ogień, zamieniło się w kłótnie, a tylko sekundy dzieliły całe towarzystwo od wielkiej rozróby. Argumenty wykorzystywane w tej salwie przekleństw nie miały znaczenia, a jedynie uwłaczały drugiej stronie. Coraz częściej słychać było szczęk broni. Jeszcze chwila i zacznie się prawdziwa bitwa o Wast City, gdzie mieszkańcy zwrócą się przeciwko sobie.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Borys »

Obrazek
Eve i jej ludzie udali się szybko na miejsce, w którym mogło zaraz dojść do zupełnie niepotrzebnego konfliktu. W dodatku w najgorszej możliwej chwili. A sytuacja była cholernie zaogniona. Żołnierze VIRGO ustawili się po bokach przeciwników Anarky i w razie czego są gotowi do użycia gazu łzawiącego, nie dając tego po sobie poznać. Choć nikt od niego nie zginie, to należało jednak szukać lepszych rozwiązań.
Dlatego właśnie na drodze obydwu grup stanęła Jaqueline Samenya, tutejsza mieszkanka, która swego czasu zdecydowała się dołączyć do VIRGO. Znała tych ludzi, sama z pewnością była rozpoznawana i miała w miarę gadane, inaczej niż pani dowódca Eve Wild, która niekoniecznie musiała zostać wysłuchana jako "ta z zewnątrz".
- Nie możemy się teraz kłócić! Anarky i jej ludzie niszczą nasze miasto, dobytki naszego życia! - krzyczała zrozpaczona. - Naprawdę, nikt nie zabrania wam głoszenia waszych poglądów i oceny VIRGO, ale nie teraz czas na dyskusje o nowym ustroju! Nie, kiedy za chwilę całe miasto może spłonąć! Tego chcemy? Zginąć w pożarach albo przeżyć i żyć jak złodzieje-złomiarze? A może damy się porwać przez łowców niewolników? Jeżeli nie zatrzymamy Anarky i zniszczeń, które dokonuje, na nic nam jakikolwiek ustrój! Błagam, pomóżmy gasić te pożary i uratować jak najwięcej się da! Spróbujmy pozbyć się z miasta niszczycieli Anarky!
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Gruby »

-To oni zaprószyli pożary by zrzucić winę na Marię i uznać ją za tą złą! Oni zabili Bimene i jej synka! I Virgo!
Ryknął tłum anarchistów, wskazując oskarżycielsko na tłum zwolenników Virgo. Ci nie pozostali dłużni!
-Nie, to oni zaprószyli pożary bo są sprzymierzeńcami Anarky! Oni zabili Bimene i jej synka!
No to sobie pogadaliście. Tłum nie wydawał się chętny do współpracy nawet, jeżeli tuż obok nich płonął dobytek ich życia. Zamiast tego, woleli chyba unicestwić tych, którzy podobno doprowadzili do pożarów. Konflikt zaszedł na tyle daleko, że ciężko będzie doprowadzić ich do przytomności samymi słowami. Jednak ciągle nie atakowali siebie. Co teraz?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Borys »

Obrazek
No co za tępi ludzie. Nie wiedzieć czemu, na usta Jaqueline cisnęło się słowo "polaczki", którego znaczenia nie rozumiała i w ogóle nie wiedziała, skąd je wzięła. Oddała strzał w powietrze, a reszta oddziału Wild wiedziała już, że pewnie będzie musiała użyć gazu na tłumie. Eve spojrzała porozumiewawczo na Kurven i liczyła na nią teraz bardzo, mogła jeszcze zapobiec rozlewowi krwi.
- Przestańcie się teraz kłócić! Jeśli wystąpimy przeciwko swoim braciom i przyjaciołom będziemy gorsi niż zwierzęta! Ci, którzy nie chcą niepotrzebnego przelewu krwi, niech odejdą i pokażą dobrą wolę, która w tej trudnej sytuacji jest nam potrzebna. Moi przyjaciele giną teraz za to, żebyście sami mogli decydować o swoich losach, a nie Anarky. A wy w tym czasie zamierzacie się nawzajem mordować?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Gruby »

Kurven za to się po prostu wycofała, widząc, że nic nie zdziała. No i rzeczywiście, nie dało się chyba już nic nie zdziałać. A może dało, tylko zabrakło odpowiednich słów? Tak czy siak, rozległy się wystrzały z pistoletów i dwie grupy ruszyły na siebie wymachując bejsbolami, łomami i nożami...
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Borys »

Widząc co się może stać, do akcji wkroczyli żołnierze Wild, którzy cofnęli się na bezpiecznie pozycje i rozpylili na pozycję anarchistów gaz usypiający i na pozycje "sojuszników", jeśli ci się nie uspokoją i dalej będą dążyć do przemocy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Gruby »

Walka, mimo interwencji Virgo, okazała się krwawa i brutalna. W ludziach tłumiły się dawno skrywane żądze i demony. Dzięki waszej pomocy, ludzie sprzyjający gangowi od razu zdobyli przewagę, bo na ich pozycje gaz posłano w drugiej kolejności, a widząc, że mają wsparcie Virgo, działali ostrożniej.
Bez zbędnych przedłużeń, ostatecznie, wygrali przeciwnicy Anarky. Anarchiści zostali dosłownie przetrzebieni, zginęło ich około 44, a około 80 zostało unieszkodliwionych. Reszta uciekła lub poddała się. Ze strony zwolenników Virgo zaś, zginęło zaledwie 6 osób, a około 20 musiało się zdrzemnąć ze swoją agresją. Ta bitwa była bardzo, bardzo zła dla całej społeczności i mieliście wrażenie, że chociaż zminimalizowaliście straty, to jeszcze się ta walka odbije na życiu całego miasta. Tak czy siak, atmosfera po tej walce się uspokajała. Co każecie zrobić tłumowi, co robicie z ogłuszonymi, co z zabitymi?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Rebelia Anarky II: Człowiek człowiekowi wilkiem

Post autor: Borys »

Co to za zwycięstwo...
Najpierw okazano pomoc medyczną najbardziej potrzebującym, niezależnie od strony konfliktu. Transportery służyły jako transport do prowizorycznego szpitala, którego personel poinformowano o wydarzeniach. Chętnych mieszkańców proszono o pomoc. Zwłoki zabierano w jedno miejsce, też niezależnie od strony konfliktu, aby później móc je z godnością pochować.
Po otrzymaniu raportu z bramy południowej, mieszkańców poproszono o udanie się do domów, schronów lub o założenie masek przeciwgazowych lub podobnych.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Zablokowany

Wróć do „VIRGO”