Goście, goście

Lider: Villiam Geass "Tea Maker" [Borys]
Miasto: Wast City
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Za Silvią podążał Alan "Big Al" Baluga (prawie dwa metry wzrostu robią swoje). Otrzymał co prawda tylko rozkaz pilnowania Toumy i śledzenia jej ruchów, ale postanowił działać na własną rękę. Podszedł i zapukał do drzwi kobiety.
***
Obrazek
Tymczasem do drzwi Bimene zapukał raczej młody mężczyzna o żółtawej karnacji skóry, ubrany praktycznie cały na czerwono. Jeżeli kobieta otworzyła mu, niespodziewanie wyciągnął broń i wymierzył.
- Właź do środka, mamy do pogadania - zażądał.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

-Otwarte.
Ozwał się chłodny, nieprzyjemny głos. Silvia stała obrócona plecami do wejścia i właśnie pakowała swoje rzeczy do walizki. Druga, już zapewne pełna, stała przy ścianie obok drzwi. Na stole nieopodal niej, stała wypita już do połowy tequila. Nawet się nie odwróciła, tylko dalej pakowała jakieś książki czy chuj wie co.

XXX

Gdy jednak mężczyzna zapukał do drzwi, nikt mu nie otworzył. W środku cisza, tak, jak gdyby nikogo tam nie było. Czyżby Bimene i jej synek opuścili swój dom i przygotowywali się do czegoś nikczemnego w ramach pomocy Dziadkowi?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Żołnierz rozejrzał się po pomieszczeniu, z czystej ciekawości zastanawiając się, jakie ono może być. W sumie nie było tu nic niezwykłego, ale nie spodziewał się po tej staruszce, że tak chętnie zagląda do kieliszka.
- Jestem Alan Baluga i chcę zostać abiliterem - niespodziewanie walnął prosto z mostu.

***

Obrazek
Mężczyzna wkurwił się, rozwalił drzwi z karata i wszedł do środka. Miał zamiar znaleźć Bimene.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Jesteś z Virgo. Nie mam już powodu by wam pomagać, skoro wycofałam się z gangu.
Odpowiedziała, nie odwracając się nawet do mężczyzny. Skupiła się raczej na sprawdzaniu czy chusteczka, którą miała chyba zamiar wziąć ze sobą w podróż jest dostatecznie czysta.

XXX

I znalazł. Leżała na podłodze, przy starym piecu, w którym Bimene często piekła placki z owocami, gdy tylko udało jej się jakieś zdobyć. Jej głowa spoczywała w kałuży krwi, spływającej prosto z jej prawego oka oraz częściowo zniszczonej czaszki. Przy jej dłoni leżał pistolet.
W oddali zauważyłeś jeszcze jedną plamę krwi. Skapywała ona z małego łóżka, w którym leżało jakieś dziecko. Chłopiec. Również przestrzelona głowa.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Baluga wszedł do środka. Miał chyba brudne buty, bo zostawiał po sobie ślady. W Hydroponny by go za to zabili.
- Nie trzeba być w jakimś gangu, by sobie pomagać - powiedział pewnym siebie głosem. - Zresztą, jestem tu jako osoba prywatna. Chcę zemścić się za śmierć żony.

***

Obrazek
Donovan kopnął zwłoki i sprawdził, czy było to raczej morderstwo czy też samobójstwo. Upewnił się też, że gówniarz także zginął, a następnie zaczął szukać poszlak, kręgów i tym podobnych rzeczy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Zemsta to głupota. Anarky też chce się mścić. I zakładam, że Geass również. Pogódź się po prostu z przeszłością dzieciaku i wracaj tam, gdzie twoje miejsce...
Teraz, przeglądała jakieś książki i w sumie kończyła pakować drugą walizkę. Nieopodal leżała trzecia, jeszcze pusta.

XXX

Ciężko było określić. Przypominało to raczej samobójstwo, strzał był dokładnie wymierzony w oko, a dziecko zostało chyba zabite podczas snu. W pistolecie brakowało dwóch kul - były one w głowach mieszkańców tego domu.
W domu nie było niczego podejrzanego, poza jedną rzeczą - dywanem na ścianie, pod którym widać było jakieś półkole. Teoretycznie, był to symbol teleportacyjny, którego używały dziewczynki by dostać się do miasta. Jednak gdy zdarłeś dywan, zrozumiałeś, że to był fałszywy trop.
Zamiast koła teleportacyjnego, było tam czerwone koło z wpisanym weń znakiem "A". Symbol anarchistów. Znak nie został zrobiony w najbliższym czasie, był tam już od dawna, na pewno od czasu, gdy Mokoena i Foxtrot tu rozmawiali. Czy ta wskazówka jakoś pomoże?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Alan pokręcił głową.
- Szef tylko dużo mówi, ale żaden z niego mściciel. A ja chcę zyskać moc, aby móc w przyszłości bronić bliskie mi osoby. Znam plotki o magikach, których przywiezie ze sobą Anarky. Dlatego chciałbym, abyś nauczyła mnie jak to anihilować.

***
Obrazek
Donovan zorientował się, że kobieta i jej synalek albo przestali być potrzebni anarchistom, albo VIRGO kazało ich zamordować albo też zginęli za zdradę. W każdym razie na pewno nie była to przyjemna sprawa.
Donovan rozpalił na środku ognisko i wyszedł. Nie może się doczekać jak pożar strawi cały budynek, to będzie piękne. Zanim spektakl się rozpocznie, udał się do sąsiadów i zapukał do drzwi.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

Silvia, najwyraźniej już poirytowana, odwróciła się do mężczyzny z bardzo, bardzo wrogą miną:
-Odmawiam. Nawet gdybym chciała cię nauczyć, a nie chcę, to do ataku Anarky zostało zbyt mało czasu. To nie jest kwestia godziny. A teraz daj mi spokój. Wynoszę się z tego miasta nim zostanie zniszczone.

XXX

U sąsiadów również nikt nie otwierał. Ogólnie zauważyłeś, że część domów jest jakby opuszczona. Ludzie albo przeczuwali, że nadchodzi walka i się kryli, albo... no właśnie, albo co?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Baluga niespodziewanie podniósł broń i wycelował w SIlvię.
- Mam to w dupie! Potrzebuję mocy, aby zarżnąć tą anarchistyczną sucz, która rozjechała mi żonę! I nie pierdol o niszczeniu miasta, skoro Anarky jest taka mądra i wspaniałomyślna!

***

Obrazek
Donovan sprawdzał po kolei każdy budynek, włamywał się do środka, szukał mieszkańców lub poszlak. Jeśli nie było tam nic interesującego, z obłąkanym uśmiechem podpalał taki budynek.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

Obrazek
Silvia uniosła brew, patrząc z powątpiewaniem na pistolet osobnika.
-I najlepszym wyjściem by to zrobić będzie zastrzelenie jedynej osoby, która może ci dać moc. Hm. Jakby się tak zastanowić, to chyba jestem jedyną profesorką od abiliterów, która pozostała przy życiu. Brawo geniuszu. Jeżeli masz odwagę to strzelaj. Proszę.
Znowu się odwróciła, by pakować swoje rzeczy. Wzięła nową walizkę.
-Wynoś się stąd i wracaj do swojego pana, piesku. Nie mam zamiaru się mieszać do tego konfliktu.

XXX

Donovan włamał się do kolejnych dziewięciu domów i wszystkie podpalił. Gdy wychodził z ostatniego, jego oczom ukazała się grupa jakichś trzydziestu mieszkańców, którzy z niedowierzaniem patrzyli jak ich dobytki płoną. Spojrzeli na obłąkańca, a w dłoniach paru błysnęły pistolety. Były tam kobiety i dzieci, które niemal natychmiast zaczęły płakać. Chyba ktoś powrócił z narady dotyczącej tego, kto zostanie reprezentantem miasta.
Oj.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Rozjuszony Alan na pokaz oddał strzał do jednej z walizek. Wyglądał na niezbyt zdrowego psychicznie.
- Geassa też zabiję, jeśli nie pozwoli mi zemścić się na Anarky. Udajesz, że ci wszystko jedno? Czy wszyscy z Nano City to pierdoleni egoiści? A może chcesz coś za tę naukę?

***
Obrazek
O, publiczność przyszła. Jakim cudem Donovan nie zauważył wcześniej tego bydła?
- Nie ruszać się kundle! - krzyknął wymierzając pistolet w któreś z dzieci. - Psy z VIRGO już tu nie rządzą, teraz to miasta ANARCHII!
Uśmiechając się szalenie zaczął się cofać, aby znaleźć się za domem. Trzeba zwołać kumpli i zrobić imprezę, dziś noc nad Wast City ma być bardzo czerwona.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

Obrazek
Gdy Alan oddał strzał, on i Silvia usłyszeli jeszcze jeden wystrzał oraz odgłos rozbijanego okna, tak w połowie pełnej złości przemowy mężczyzny. Tajemniczy pocisk trafił w jego dłoń, wytrącając broń z ręki świra. Rana była pobieżna, pocisk trafił w płat skóry między kciukiem a palcem wskazującym. Krwawiła, ale nie sprawi zapewne jakichś poważnych kłopotów. Przynajmniej w tym momencie.
Twarz Silvii, na której wcześniej malowała się niewzruszona obojętność, nagle spoważniała, gdy spojrzała przez ramię, ku oknu. Z miejsca, zaskakująco szybko jak na staruszkę, obróciła się w miejscu, nieco pochylając i cofając nogę, tak, by w razie czego móc wykonać mocne kopnięcie.
Obrazek
W oknie, mierząc z rewolweru do Alana, kucała zakapturzona postać w dużych okularach. Miał twarz starca i nie wydawał się zbytnim śmieszkiem. Silvia wysyczała tylko ze złością:
-Xavier Change! Ty naprawdę żyjesz!
A starzec tylko ruszył lekko rewolwerem, ciągle mierząc w Alana, po czym wychrypiał:
-Silvia "Anihilatorka" Touma. Pójdziesz ze mną.
-Po moim trupie. - warknęła kobieta, ale starzec ryknął:
-TAK! Jeżeli szybko stąd nie uciekniesz, to będzie po twoim trupie! Ruszaj się, albo zabiję mężczyznę. Musimy cię zabrać w bezpieczne miejsce.
Silvia obróciła spojrzenie z tajemniczego starca na Alana i przez chwilę patrzyła na niego z pogardą. W końcu, wyprostowała się i powoli ruszyła ku zakapturzonemu mężczyźnie.

XXX

Może był, no nie wiem, zajęty podpalaniem i rujnowaniem dobytku ich życia?
Nim zdążył w ogóle wykonać ruch ku dzieciom, zauważył, że jego ciało przedziurawiło parę kul, którymi mieszkańcy sowicie go nakarmili, najwyraźniej nawet nie dbając zbytnio o motywy jakie kierowały osobnikiem. Czerwonowłosy padł martwy. Krótka historia nudnego PCa. Matki zasłoniły dzieciom oczy, a jeden z mieszkańców, który trafił gościa centralnie w czoło, splunął na ziemię.
-Anarchia? Nie w moim mieście.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Goście, goście

Post autor: Borys »

Obrazek
Strzał w rękę nieco ostudził agresję i zapał Alana. Odwrócił się, ale staruszek (nie wyglądający na zbytniego śmieszka) w oknie nie wzbudził zbytnio jego uwagi. Aż do czasu, kiedy Silvia wypowiedziała jego imię. To był ten słynny "Dziadek"? Zamachowiec i tchórz?
- Zaraz, to ty jesteś tym gościem, który posyłał do walki swoją wnuczkę i inne dzieci? Czego od niej chcesz? - wtrącił się Baluga. Nie zważając na ranę zaczął podchodzić bliżej, aby stanąć na drodze Toumie, ale na tyle powoli, aby Change nie uznał tego za jakieś zagrożenie. Nie wyglądała na zbyt chętną do współpracy z Dziadkiem.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Goście, goście

Post autor: Gruby »

WYBUCHŁA REBELIA ANARKY!
Wątek przenosi się do: http://www.borysada2.cba.pl/viewtopic.php?f=76&t=567
Zablokowany

Wróć do „VIRGO”