Strona 1 z 1
Randewu
: 2013-08-28, 11:39
autor: Borys
Windar w rozmowie przez komunikator wybrał miejsce upragnionego spotkania z Amy. Zapewne pełen stresu, z motylkami w brzuchu i biciem serca oczekiwał przybycia obiektu swego uczucia, ale minęło 5 minut... 10... 15... a nikt się nie pojawiał.
Re: Randewu
: 2013-08-28, 11:47
autor: Morok
Windar, siedzący w jednym z nielicznych parków Wast City, postanowił poczekać jeszcze kwadrans, po czym wracać do mieszkania. Aby jednak urozmaicić sobie jakoś oczekiwanie na ślamazarzącą się kobietę (serio, ile można malować się na trening?), zrobił krótką rozgrzewkę, po czym zaczął trenować ruchy, których nauczył się Veno. Wyobrażał sobie otaczających go przeciwników, zadających ciosy bronią białą, a także celujących doń z pistoletów i karabinów - i posługiwał się chwytami, przerzutami, a także ciosami, by rozbroić ich i pokonać...
Re: Randewu
: 2013-08-29, 09:39
autor: Borys

Windar spokojnie trenował sobie w parku, o ile tak można nazwać to niewielkie, ledwo zielone miejsce, przy każdym silniejszym wietrze zasypywane piachem. Ludzie przyglądali mu się jak komuś nienormalnemu, a w końcu, gdy chciał już się zbierać, usłyszał za plecami znajomy głos:
- Co ty odwalasz?
Re: Randewu
: 2013-08-29, 12:55
autor: Morok
Windar skończył właśnie wykonywać rzut wyimaginowanym przeciwnikiem, gdy za plecami usłyszał zbliżającą się Amy. Nie przerwał jednak aż do chwili, gdy sama się doń odezwała.
- Cześć Amy. Jak widzisz, trenuję - odparł kobiecie, odwracając się powoli i lekko przechylając głowę w lewo i w prawo, aż zatrzeszczały stawy.
Re: Randewu
: 2013-08-30, 19:07
autor: Borys

- Fajnie, po co? - zapytała zdziwiona. W gruncie rzeczy wcale nie była wymalowana ani jakoś specjalnie strojnie ubrana. Dopiero teraz poprawiała rozczochrane włosy. - Skoro możesz trenować sam, to po co mnie tu ściągasz, "hentai-san"?
Re: Randewu
: 2013-08-30, 19:24
autor: Morok
- Po co? Aby nie wyjść z wprawy, to chyba jasne. Już niedługo mogę potrzebować tych umiejętności - odparł Windar, podchodząc do Amy. - A trenować... teoretycznie mogę sam, ale marny to "trening" - dodał, marszcząc brwi. Machnął ręką. - "Hann Tyson"? A któż to taki? - zapytał jeszcze z zaciekawieniem w głosie. Z jakiegoś powodu użycie tego dziwnego nazwiska zabrzmiało mu jak komplement w kierunku jego umiejętności walki...
Re: Randewu
: 2013-08-30, 20:48
autor: Borys

Amy słysząc pytanie Windara pociągnęła nosem, próbując wyłapać zapach alkoholu.
- Hann Tyson nie walczy odkąd przegrał po nokaucie z Lewisem Lexem. Ale twój styl walki bardziej pasuje do Mario Najmana, jeśli znasz... - pocisnęła.
Re: Randewu
: 2013-08-31, 19:49
autor: Morok
- Bieganie dookoła przeciwnika i ranienie siebie bardziej, niż jego? Nie brzmi jak moja działka - zaśmiał się. Najwyraźniej również kojarzył skądś Najmana. - No i potrafię wytrzymać w walce trochę dłużej, niż 44 sekundy. Czy to samo można powiedzieć o Tobie? - zapytał, krzyżując ręce na piersi, jakby trochę drocząc się z kobietą.
Re: Randewu
: 2013-08-31, 20:19
autor: Borys

Amy przysiadła sobie na ławce i wyciągnęła się. Przerzuciła rękę za oparcie i spojrzała na Windara.
- Po co głupio pytasz, przecież wiesz, że tak. Inaczej nie marnowałabym czasu na treningu z amatorem. Samotna kobieta musi umieć o siebie dbać, zwłaszcza w przypadku kontaktów z tak podejrzanymi zboczeńcami jak ty.
Re: Randewu
: 2013-08-31, 21:40
autor: Morok
- Nie chcę być nazywany "podejrzanym zboczeńcem" przez kogoś, kto aż palił się do zwiedzania Muzeum Tolerancji Seksualnej - odparł Windar, szczerząc zęby. O tak, pamiętał tego różowowłosego gościa, który zarzucił sobie Amy na ramię i zaprowadził ją do dzielnicy pedałów. Charles wolał nie pytać, jakie rzeczy tam widziała. Lovemakers było jedyną dzielnicą, której nie odwiedzał - i szczerze się z tego cieszył.
Re: Randewu
: 2013-09-01, 13:13
autor: Borys

Amy chyba zamierzała sięgnąć po pistolet... ale zrezygnowała z tego zamiaru.
- Jakoś udało mi się zmienić kierunek podróży. Powiedz mi lepiej, co ty takiego widziałeś w Veno? W końcu chyba całe to miasto jest jednym wielkim Muzeum Tolerancji Seksualnej.
Re: Randewu
: 2013-09-04, 11:43
autor: Morok
- Veno... - mruknął do siebie Windar. Napłynęły doń obrazy... jego ucieczki przez okno tawerny... podróży po dachach Świętego Miasta... poszukiwań odpowiedzi na jego pytania... irytującego chłopca, który nie był właściwie takim złym towarzyszem... zamkniętych budynków badawczych Negazione i ogromnych pól treningowych Dominicanusa... a także mężczyzny ze złotymi dredami i uścisku jego dłoni.
Pokręcił głową.
- Dużo się działo - stwierdził. - Ale nie wszędzie jest tak źle... Negazione to raczej zamknięta dzielnica, w której obcy nie są zbyt mile widziani, a Dominicanusa sama chyba oglądałaś. Powiedz mi lepiej - kontynuował - co takiego zobaczyć można w Lovemakers? - zapytał, mając cichą nadzieję, że Amy nie będzie zbyt szczegółowo opisywać swoich doświadczeń.
Re: Randewu
: 2013-09-04, 19:15
autor: Borys

Amy wzruszyła ramionami.
- Nic. Tylko przeszliśmy przez tę dzielnicę. Pełno pedałów, jak wszędzie tam. Rozczarowany?
Re: Randewu
: 2013-09-08, 22:55
autor: Morok
- Nie... w sumie czegoś takiego się spodziewałem - odparł Windar. Otworzył usta, chcąc powiedzieć coś więcej, ale przerwał mu ogromny hałas. Metaliczne zgrzyty, trzaski i chrupoty dobiegały raz z jednego kierunku, raz z innego.
- Atak? - mruknął do siebie mężczyzna, spoglądając gdzieś w przestrzeń.
Re: Randewu
: 2013-09-11, 18:24
autor: Gruby