Przeszkoda

Lider: Villiam Geass "Tea Maker" [Borys]
Miasto: Wast City
MG: DLANOR
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
Gdy Carpenter zmierzał ku Wielojedności (na piechotę, bo nie napisałeś na czym jedzie znowu xD), podjechał do niego motor, na którym siedziało dwoje, starszych osób, kobieta i mężczyzna. Pan ubrany był w kolorowy strój, a jego nogi, były chyba uszkodzone, bo miał dziwne, niebieskie protezy. Nosił okulary przeciwsłoneczne, przez szyję przewiesił nabijany szpikulcami naszyjnik, a część ust zasłaniała mu jasna broda. To on prowadził motor. Pani zaś, wyglądająca na nieco starszą od swojego towarzysza, miała siwe włosy. Jej głowę ozdabiała jakaś dziwna ozdoba z kamyczków koloru mchu. Przy boku miała dwa, identyczne pistolety, bardzo dobrej jakości i bardzo dopieszczone. Nie było na nich nawet ryski czy pyłku kurzu. Tak, jak gdyby wyszły prosto z linii produkcyjnej. Siedziała z tyłu, za mężczyzną.
Jej towarzysz zakręcił, blokując Carpenterowi drogę. Uśmiechnął się przyjaźnie, po czym powiedział chrapliwym głosem:
-Hej, koleżko! Nie jesteś aby z Wast City?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

[nogi ma, to chodzić może, zaoszczędzę na ropie xD]

Na pytanie mężczyzny Carpenter skinął głową. Potem próbował porozumieć się z nim na migi, wskazując na niego palcem, a potem w kierunku Wast City.
//Kim jesteś? Zmierzasz do miasta?//
Następnie wskazał w kierunku, z którego miała przybyć niedługo Wielojedność, dalej na Wast City, a potem przeciągnął palcem wzdłuż szyi.
//Z Exar zbliża się niebezpieczeństwo!//
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
Para spojrzała niezbyt bystro na Carpentera, próbują zrozumieć o co mu chodzi. Potem, tak jak gdyby go nie było obok, zaczęli rozmawiać ze sobą:
-Chyba jest niemy, ale wskazuje na Wast City. Czyli pewnie stamtąd pochodzi - zauważył mężczyzna.
-W sumie ona mówiła, że jest tam jeden wysoko postawiony niemy. - odparła staruszka.
-Tak? Hm, przeciągnął palcem po szyi. Czyli, że jak pójdziemy do Wast City to umrzemy? Grozi nam czy co?
-Może wie kim jesteśmy? Hej, przyjacielu. Wiesz kim jesteśmy?
-Merkel, przecież on ci nie odpowie...
-Ach, racja... i co z nim zrobimy, Sarkozy?
-Jest z Wast City, przypomina tego gościa o którym nam mówiła... tylko nie wiem jak Anarky go przesłucha...

W tym momencie, atmosfera stała się mocno napięta. Carpenter mógł zauważyć, jak dłonie kobiety wyraźnie zmierzają ku pistoletom przy pasie. Sarkozy cofnął rękę, a chociaż snajper z Virgo nie mógł zobaczyć co zamierza wyjąć, to zapewne również sięgał po broń...
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

A więc długo Wast City nie było wolne od Anarky... już posyłała pierwsze zwiady, czyli prędzej czy później dojdzie tu do rewolucji. Carpenter żałował trochę w duchu, że nie poznał nieco bliżej Marii Tankmacher nim zginęła, wydawała się być miłą kobietą.
Teraz miał przed sobą dwóch uzbrojonych staruszków. Chcą go żywego, więc tyle było w tym dobrego. Nie bał się Anarky i jej przesłuchiwań, ale musiał teraz zatrzymać Wielojedność i unieruchomić ją.
Musiał więc wyciągnąć pistolety i wymierzyć w rywali. Jego przeciwnicy byli starcami, a więc mogą nie dysponować takim refleksem jak doświadczony żołnierz.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
A jednak! Nim Carpenter zdążył nawet dotknąć broni, w jego ramiona celowały dwa, piękne pistolety. Kobieta warknęła przez sekundę, co oznaczało, że jakikolwiek ruch ku pistoletom zostanie poprzedzony strzałem w barki. Najwyraźniej ta Merkel nie była taka stara i niedołężna na jaką się wydawała. Jej towarzysz, trzymający teraz w dłoni nóż, również wyglądał na zszokowanego jej szybkością, bo otworzył szeroko usta ze zdziwienia. Szybko jednak się otrząsnął i z lekkim przestrachem w głosie powiedział:
-Dobrze, że z nią współpracuję. - po czym dodał już nieco pewniejszym siebie głosem - Odepnij broń od pasa i rzuć ją na ziemię. Spokojnie, przyjacielu.
-Doprowadzimy cię do Anarky, a ona cię... eee... przesłucha? Nie powinna ci się stać żadna krzywda, jeżeli będziesz miły.
Dodała kobieta, ciągle mierząc ku Carpenterowi.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Carpenter pokręcił głową, jakby miał do czynienia z głupimi dziećmi, które nie rozumieją, co je czeka, jeśli teraz zabiorą go stąd. W normalnych warunkach oddałby się dobrowolnie, aby móc porozmawiać z Anarky.
Widząc, że nie dogada się językiem migowym, najpierw pozbył się broni, wskazał na swoje gardło, a potem zaczął wywijać wyprostowanym palcem w powietrzu, udając, że pisze.
//Nie zrozumiecie mnie, dajcie mi coś do pisania.//
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
Mężczyzna podrapał się po łysinie i wsadził wolną rękę do kieszeni. Po chwili wyciągnął ją. Pustą.
-Chyba chce coś do pisania, ale nic nie mam. Ekhm, dobry człowieku, możesz spróbować napisać na piasku, ale może być nieczytelnie. Poza tym, hej, tak jakby cię porywamy czy coś. Wiesz, nie pora na rozmowy. Pora ruszać do Anarky. Im szybciej tym lepiej, nie? Będziemy to mieli z głowy i ty, i my. No nie?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Carpenter rozumiejąc, że czasu jest mało, zaczął palcem (sama przyjemność) pisać na piasku słowo "niebezpieczeństwo", a potem wskazał na kierunek, z którego przybyć miała Wielojedność. Być może minie jeszcze trochę czasu do przybycia mutanta, więc jeśli ci dwaj go nie puszczą, to spróbuje porozmawiać na ten temat z Mishką.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
-Widzisz coś tam Merkel?
-Nic. Zero niebezpieczeństw.
-Słuchaj, przyjacielu, nie rozumiemy za bardzo o co ci chodzi. Także jeśli łaska, zabierzesz się z nami i najwyżej porozmawiasz z Anarky o tym. Nie wiemy za bardzo czego się po tobie spodziewać, więc gdybyś mógł tutaj zostawić całą swoją broń, to sam rozumiesz...

W sumie staruszkowie byli całkiem mili jak na łowców nagród lub podwładnych Anarky. Raczej nie wyglądali na takich, którzy lubią robić krzywdę innym, kiedy mogą się przecież dogadać i uczciwie postawić sprawę. Byli wręcz naiwni, chociaż szybkość z jaką kobieta wyciągnęła broń wskazywała na to, że mogą sobie pozwolić na odrobinę rozproszenia.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Carpenter zgodził się udać do Anarky. Miał jakieś dziwne przeczucie, że problem z Wielojednością sam się rozwiąże. Po drodze nie wdawał się w dyskusje ze staruszkami - tak czy siak się nie dogadają. Obserwował za to widoki. Pustynia, pustynia, pustynia... dokąd go zabierali? Do Hetthelm?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
Para posadziła Carpentera między sobą, Sarkozy sterował, a Merkel pilnowała by mieszkaniec Wast City nie robił niczego głupiego. Tak z innej beczki, całkiem spory mieli motor, nie?
Muzyka
Jechaliście bez większych problemów, aż w końcu dotarliście do kryjówki Anarky. Z zewnątrz wyglądała jak wielki kamień, jakich wiele było na tylko częściowo piaszczystej pustyni. Jednak ukryta była w nim wnęka, a środek głazu wyglądał niczym jaskinia z otwartym sklepieniem. W cieniu ścian stał A Las Barricadas. Tuż obok niego, znajdowało się łóżko, na którym leżała przykryta lekką kołdrą jakaś dziewczynka. Nie było widać jej twarzy, zakryła się cała. Obok niej stał wiatrak i mała, podróżnicza lodówka. Wszystko podłączone do jakichś akumulatorów z czołgu.
Zaś w słońcu, ociekając potem i grzebiąc śrubokrętem przy małym urządzeniu przypominającym walkie-talkie siedziała Anarky.
Obrazek
Nie miała na sobie czerwonego stroju anarchistki. Ubrała się w czarną koszulkę z jakimś białym symbolem i spodnie tego samego koloru. Ba, nawet jej aksamitne rękawiczki na dłoniach miały też barwę kruczych piór. Wyglądała jakoś tak... normalnie i sympatycznie, chociaż czarne ubranie na pustyni nie było zbyt mądre. Była bądź co bądź piękną kobietą. Zerknęła tylko przelotnie na Carpentera i jego strażników, a potem powiedziała głośno, dalej grzebiąc przy urządzeniu:
-Merkel, przeszukaj go, a potem idź do czołgu i przynieś coś do pisania oraz kartki.
Jeżeli Carpenter miał przy sobie jakąś broń, to została mu ona zabrana. Jeżeli nie, zostanie mu wręczony ołówek i kartkę. Oczywiście zakładając, że nie postanowi w międzyczasie zaatakować. Merkel stanęła nieco dalej, opuszczając broń, ale ciągle czujnie obserwując członka Virgo. Sarkozy zaś odjechał w bok na motorze, po czym zszedł z niego, siadając od razu na ziemi. Musiał mieć niesprawne nogi. Atmosfera nie była wroga. Wręcz przeciwnie. Ludzie Anarky byli na pewno ostrożni, ale z jej zachowania dało się wyczuć, że to dla niej kolejny, niemal normalny dzień. Jakaś dziewczynka spała w łóżku w cieniu czołgu, a ona sama naprawiała sprzęt. Dzień z życia... sióstr?
W końcu, Misha skończyła grzebać przy urządzeniu i odłożyła go na bok. Machnęła ręką wskazując, by Carpenter usiadł przed nią w bezpiecznej odległości. Gdy wręczono mu kartkę i ołówek (a raczej ogryzek ołówka), powiedziała:
-Nie mieliśmy okazji się bliżej poznać podczas mojego pobytu w Wast City, czyż nie, Carpenter? Obydwoje jednak wiemy kim jesteśmy. Miło cię spotkać.
Powiedziała nieco obojętnym, ale aksamitnym i przyjemnym dla ucha głosem, tak niepodobnym do jej krzyków podczas ucieczki z Wast City.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Carpenter starał się zapamiętać trasę, którą wraz z parką staruszków kierował się ku kryjówce Anarky. Bardzo skąpej, co istotne. Ciekawe skąd czerpała sojuszników.
Nie miał przy sobie żadnej broni, ale nie protestował przy próbie przeszukania go. Nie zachowywał się agresywnie, sprawiał wrażenie wyluzowanego, a nawet zadowolonego z faktu, że znów widzi starą znajomą. Dość chętnie podjął dialog korzystając z kartki papieru, a choć pisał niezwykle szybko, to również bardzo wyraźnie.
"Niestety. Los daje nam tak mało czasu, by móc poznawać innych... i możesz mówić mi Herbert. A czy ja również mógłbym się zwracać do ciebie po imieniu, Misha?"
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Anarky spojrzała na kartkę, a na jej pięknej twarzy pojawił się wyraz zaskoczenia.
-Znasz moje imię? Więc mieliście kontakt z kimś z Nano City? Dziwne, nie dostałam informacji byście przeprowadzali na nich atak. Oni również mieli się z nim wstrzymać... Czyżby trafił do was ktoś z Nano City?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Herbert twierdząco kiwnął głową.
"Ostatnio schronienia szukała u nas grupa uchodźców z Nano City. Nie mieliśmy wyboru i ugościliśmy ich. Chociaż pewnie domyślasz się, że szef nie bardzo wiedział, czy przybyszom z tego miasta można ufać".
To napisawszy uśmiechnął się szeroko. Był bardzo szczery.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Anarky prychnęła, zrobiła obrażoną minę i skrzyżowała ręce na piersi.
-Phi. Nie każdy potrafi docenić władzę ludu, tak odległą od bycia kontrolowanym i uzależnionym od prymitywnych gangów. Bez wpływania jakiejś organizacji na życie prostych ludzi.
Jej mina zmieniła się. Była teraz poważniejsza, a jej ton nieco bardziej suchy. Rodzinna atmosfera się rozproszyła.
-O tym chciałam porozmawiać. Porzućcie swoją nazwę. Nie próbujcie wtrącać się w sprawy miasta tak jak gdyby byście byli kimś więcej niż tylko ludźmi, takimi jak inni. Działajcie jako ludzie, a nie jako organizacja, która nieposłuchana na pewno wywrze jakieś reperkusje na mieszkańcach. Widziałam was. Wiem, że jesteście w stanie. Stańcie się jednym z miastem i wprowadźcie anarchię, opartą na pomocy między bliźnimi. To moje ultimatum. Jeżeli tego nie zrobicie natychmiast, wasze miasto będzie następnym po Hetthelm. Wiecie, że moi agenci są już u was. Nie opierajcie się. Nie narażajcie życia niewinnych ludzi, którzy zginą tylko dlatego, byście wy mogli dalej tytułować się "gangiem", tak jak członkowie Firmy, którzy obrócili swoją broń ku prostym mieszkańcom.
W napięciu czekała na odpowiedź.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter zrobił to, co robił bardzo rzadko. Zdjął hełm. Jego uśmiech był bardzo... nietypowy. Spokojny, ciepły, szczery...
"Kimś więcej niż ludźmi? A kimże mielibyśmy być, za kogo mielibyśmy się uważać? Jesteśmy jednymi z wielu. Wiem, że jesteś dobrą kobietą, ale czy naprawdę chcesz anarchii? Czy zdajesz sobie sprawę, dlaczego ludzie z Nano City opuścili miasto? Czyż władcą miasta nie jest teraz tylko pusta przemoc? Decyzja silniejszych? Strach o każdy następny dzień? Nie tego przecież chciałaś. Wierz mi, ja też chciałbym, by ludzie byli szczęśliwi. I by sobie pomagali."
Był ciekaw agentów Anarky, ale nie zapytał o to. Jeszcze. Może mają coś wspólnego z Barierą.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Każdy by tego chciał.
Odparła Anarky, patrząc Carpenterowi prosto w oczy.
-Ty mi odpowiedz kim jesteście, jeżeli odpowiadacie za dziesiątki żyć i możecie nimi szafować. Ilu waszych ludzi zginęło podczas bezsensownych akcji? Ile osób ucierpiało, nawet przypadkiem, przez wasze działania, które uzasadnialiście tym, że czynicie je dla większego dobra lub w imię gangu? Anarchia jest wyzwoleniem. Ludzie z Nano City dopiero dorastają do niej. Gdy... uzdrowię wasze miasto, powrócę tam i pokażę im jak powinni żyć razem z innymi ludźmi. Nie będę wywyższoną członkinią gangu, który może szafować dziełem rąk innych. Wasze surowce nie pochodzą tylko od was. To praca ludzkich rąk, którą wy wykorzystujecie, często marnotrawiąc dobro wydobyte w cierpieniu i bólu. Będę przykładem i nauczę tych ludzi jak się bronić, a nie zabiorę pracę ich rąk i narażę na niebezpieczeństwo mówiąc, że tak naprawdę ich chronię. To ich życia, a nie Barrier Breakers, Virgo czy Firmy.
Nie wiem kim byli ci... uchodźcy i co wam powiedzieli, ale ludzie z Nano City teraz sami decydują o swoim losie i sami uznają, że ofiarowywanie pomocy i jej otrzymywanie, jest najprawdziwszą oznaką człowieczeństwa. Odpowiedzialność o którą inni proszą, a nie, którą się narzuca. Poza tym, skąd wiesz, że ci ludzie nie kłamali? Nie wiem na ile ci opowiedzieli historię Nano City i jak prawdziwie, ale skąd wiesz, że nie należeli do gangu, który wykorzystywał dzieci mieszkańców, zamieniających je w...

Postać w łóżku przy czołgu poruszyła się nagle gwałtownie. Anarky z troską spojrzała w jej kierunku, po czym powróciła wzrokiem ku Carpenterowi. Obdarzyła go takim spojrzeniem, jakby zrobił coś bardzo złego.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
"Czy skoro zamierzasz decydować za innych jak mają żyć, to czy w tym wypadku sama się nie wywyższasz ponad resztę ludzi? Czy mieszkańcy miast sami nie powinni decydować o swoim losie? Byłaś w Wast City, widziałaś nas, żyłaś z nami... a nie mam myśli samego VIRGO tylko wszystkich mieszkańców. Ja codziennie widuję uśmiechy na twarzach moich przyjaciół. Naprawdę uważasz, że bylibyśmy w stanie zrobić to, co stało się w Nano City? Wierz mi, też mieliśmy problem z Barierą..."
A więc to była ta Melody. Szef opowiadał coś, że Silvia mówiła mu, że jeśli Anarky zechce użyć jej umiejętności, to ta może umrzeć. Trzeba będzie ostrzec Mishę, ale czy mu uwierzy?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Anarky, przyglądała się pojedynczym zdaniom i komentowała je na bieżąco.
-Nie. Ja daję wybór innym. To obecność kogoś nad jest ograniczeniem wolności, nie brak takiej osoby. Ja daję możliwość decydowania. Ci, którzy was nie popierają, nie mają takiej możliwości. Jeżeli się zbuntują, to albo będą musieli opuścić miasto, ginąc na pustyni, albo wy ich zabijecie, tak jak to miało miejsce w Hetthelm. To prawda, widziałam was. Tak samo jak widziałam Barrier Breakers. Pracowałam z nimi. I opie... kowałam...
Nagle, Misha bardzo gwałtownie wstała i odwróciła się od Carpentera. Przyłożyła dłoń do twarzy, nieruchomiejąc. To był pierwszy raz, kiedy w obecności kogokolwiek z Virgo, Leroove się najzwyczajniej w świecie załamała. Cisza, która zapadła, była porażająca. Oto Anarky, buntowniczka, która odbierała życia i podbijała miasta, a jednak, ciągle kobieta, która przeżywała w każdym momencie swojego życia tragedię ukochanych dzieci, którymi się zajmowała.
Stała tak przez chwilę, jakby porażona atakiem katatonii, po chwili jednak powoli usiadła przed Carpenterem. Nie miała zaczerwienionych oczu, ale wydawała się teraz jakaś groźniejsza. Szczególnie, gdy doczytała do końca słowa z kartki. Jej głos był spokojny, jednak nie taki jak przedtem. Już nie melodyjny, a bardziej przepełniony złością.
-Mieliście problem z Barierą? A jakiż to straszny problem mogliście mieć?
Wycedziła.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Słuchając odpowiedzi Anarky Carpenter nie przestawał się uśmiechać. Jakby chciał powiedzieć "przecież wiesz, że nikogo byśmy nie wygnali, nie zabijamy ludzi, tylko dlatego, że nas nie popierają".
Uśmiech zniknął z jego twarzy, kiedy zobaczył podłamaną Mishę. Teraz wpatrywał się z nią ze współczuciem.
"Niejaki Xavier Change wykorzystując umiejętności swoich wnuczek próbuje od dłuższego czasu dokonać zamachu na szefa. Za pierwszym razem wyposażył w kradzioną broń pół setki dzieci i kazał im szturmować naszą siedzibę. Innym razem dziewczynki teleportowały się do pomieszczenia, w którym był szef. Czy możesz powiedzieć mi coś o nich? Chcemy jak najszybciej unieszkodliwić tego Change'a."
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Znowu, w miarę jak Anarky czytała słowa Carpentera, jej twarz robiła się coraz bardziej wściekła. Gdy skończyła czytać, wyglądała, jakby za chwilę miała się rzucić na swojego "gościa". Wycedziła, trzęsąc się ze złości i z trudem pohamowując furię:
-Tak, mogę. Change to ścierwo, które współpracowało i tworzyło projekt wykorzystania dzieci w gangu Barrier Breakers z Nano City. To od niego pochodzą podstawy technologii która... która... która służyła tak naprawdę zabijaniu tych... dzieci... A teraz znowu... to... ROBI!
Ryknęła ze złością. Osoba w łóżku poruszyła się gwałtownie. Misha zerknęła na nią, po czym skrzyżowała nogi, ułożyła ręce w pozycji shankh mudra. Przez chwilę się wyciszała, po czym powiedziała, ze złowrogim błyskiem w oku:
-W porządku. Zrobimy to tak. W swojej nieokiełznanej pysze oraz poczuciu wyższości, nie będziecie zapewne chcieli porzucić nazwy swojego gangu i pogodzić się z tym, że wszyscy są równi, nawet ci, którzy nie potrafią się obronić. Zrobimy więc inaczej. Jeżeli szybko dostarczycie mi Change'a, odwołam atak na wasze miasto... przynajmniej na jakiś czas. Jeżeli nie, za paręnaście dni, Wast City stanie się miejscem gdzie każdy może decydować o sobie bez gangu czy władzy nad sobą, które czerpią korzyści w imię "większego dobra". Przekażesz to TeaMakerowi.
Zakończyła, uważnie patrząc na Carpentera i jego reakcje. Od niego teraz tak naprawdę zależało czy następna tura odbędzie się w spokoju czy Wast City będzie zagrożone. To były... negocjacje z prawdziwego zdarzenia.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter wzruszył ramionami. Nie udało mu się jeszcze przekonać Anarky, że nienawiść i przemoc rodzą tylko nienawiść i przemoc.
"Spróbujemy. Jest dość nieuchwytny i zasłania się cały czas małymi dziećmi. Przy okazji, czy wszystkie miasta atakujesz, a potem dopiero rozmawiasz z ludźmi na temat swoich pomysłów? Nie lepiej zmienić taktykę i najpierw rozmawiać z mieszkańcami, czego chcą?"
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Anarky uśmiechnęła się pod nosem, choć był to uśmiech złowieszczy:
-Nie wiem czy jesteś odpowiednią osobą by móc mi to mówić... wybacz, pisać. Kiedy ostatni raz Virgo spotkało się ze wszystkimi mieszkańcami i rozmawiało o tym czego chcą?
Zakładasz, że nie rozmawiałam już o tym z mieszkańcami. Firma też pewnie tak myślała, dopóki nie obróciła się przeciw nim połowa tych mieszkańców, a reszta spokojnie przyglądała się ich działaniom. To dobre pytanie, Carpenter. Czy to ja nie wiem czego ludzie chcą, będąc pośród nich i widząc jak im się powodzi? Czy to wy jednak nie wiecie czego chcą, stojąc nad nimi i nie słuchając ich słów? Ilu z waszych żołnierzy nie mówi całej prawdy o tym co sądzą o gangu i jego celach?

Nagle, wzdrygnęła się, tak, jak gdyby coś jej się przypomniało. Położyła palec na policzku:
-Ach, prawie zapomniałabym. Poza profesorem Change, chciałabym również byście wydali mi ludzi z Firmy. Wiem, że będą prawdopodobnie ukrywali się u was lub w Kunn, bo jesteście sojusznikami. Nie zostali jeszcze osądzeni przez lud za to, jakich krzywd dokonali.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter przez chwilę zastanawiał się nad tym co powiedziała Anarky, a gdy przechodził do odpisywania kiwnął jeszcze głową, jakby chciał w ten sposób pochwalić rozmówczynię za dobry pomysł.
"Prawda, ostatnio nie przeprowadzaliśmy żadnego referendum. Musimy do tego wrócić. A ludzi zawsze chętnie słuchamy, dziwi mnie też, że w naszych szeregach mają znajdować się jacyś buntownicy, skoro nikt nikogo nie zmusza do zrzeszania się w VIRGO. Na razie nic mi też nie wiadomo o gościach z Firmy, ale jak znam życie, to nim zdołalibyśmy ich tobie wydać, mieszkańcy Hetthelm zatęskniliby za nimi i przyjęli ich ponownie. Powinnaś wiedzieć, jaka jest natura tych ludzi, skoro tak dobrze ich znasz."
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
Anarky prychnęła:
-Gdybyś naprawdę interesował się Hetthelm to wiedziałbyś, że mieszkańcom udało się ostatnio dokończyć inwestycje związane z dostawą wody. Jakimś cudem poradzili sobie sami, wspólnie, bez pomocy gangu.
Najwyraźniej interesowała się na bieżąco sprawami miasta, choć jej tam nie było.
-Poza tym sami się przekonacie. Tym, którzy stoją na górze, zawsze się wydaje, że czynią jak najlepiej i że ich... władza jest legitymowana przez lud, choć tak naprawdę nikt ich nie pytał o to, czy łaskawie raczą im przewodzić. Tak czy siak, znacie już warunki ugody. Zrzeczenie się wpływów w mieście, porzucenie nazwy, działania na rzecz wprowadzenia równości i wydanie nam ludzi z Firmy. Ewentualnie dostarczenie Change'a. Jakieś pytania?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter dość szybko odpisał na kolejne zarzuty Anarky:
"A kto sprowadził do Hetthelm Hydroponny, jak nie Firma? Odejdę niebawem, wiedz jednak, że z pewnością moi przyjaciele robią teraz wszystko, aby schwytać Change'a, nim komuś stanie się z jego winy krzywda. Strach pomyśleć, co mógłby zrobić w Wast City, gdyby nie interwencja VIRGO..."
Przerwał pisanie i uśmiechnął się. Wiedział jednak, że Anarky jest tak zaślepiona bólem, że nie zauważy żadnych dobrych stron istnienia gangów.
"Nim jednak cię opuszczę, muszę powiedzieć ci coś, co słyszałem o Melody. Nie chciałbym, by ziścił się kolejny czarny scenariusz."
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Change to tchórz, a ludzie potrafili by się obronić sami.
Sparowała krótko argumenty, które zostały zapisane na kartce i widząc, że napisał imię jej siostry, oddała mu bez słowa kartkę, wpatrując się w niego z wyczekiwaniem. Na twarzy niemal miała wypisane pytanie "skąd o niej wiesz?".
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter zauważył, że Anarky zainteresowała się jego wiedzą na temat Melody, ale postanowił nie ujawniać swoich źródeł.
"Z tego co mi wiadomo, choć informacje mam z drugiej ręki, to twoja siostra ma posiadać jakąś rzadką umiejętność... wychodzenia z ciała i jeszcze jakąś, zdaje się, bojową. I jeżeli jej użyje to prawdopodobnie zginie. Dość już bliskich ci osób zginęło, by w przypływie nienawiści skazywać na śmierć jeszcze kogoś."
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2593
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 64 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
-Phrf, to nasza sprawa.
Powiedziała po zerknięciu na kartkę. Po chwili namysłu wstała, wyrzucając papierek na ziemię. Cofnęła się nieco ku łóżku swojej siostry. Machnęła ręką. Z boku Carpenter mógł usłyszeć szczęk pistoletów. Zostały one ponownie wymierzone w mężczyznę przez starszą kobietę o wyjątkowo szybkiej ręce. Anarky spojrzała ponuro na swojego "gościa":
-Miałam zamiar cię puścić wolno, ale wiesz zdecydowanie za dużo. Takie informacje mogłeś otrzymać tylko od kogoś z Nano City lub Barrier Breakers. Tak czy siak, twoja wiedza stwarza zagrożenie dla mojej siostry. Sam rozumiesz. Bezpieczeństwo przede wszystkim, Carpenter.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5517
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Przeszkoda

Post autor: Borys »

Obrazek
Carpenter spojrzał w stronę wyciągniętej w jego stronę lufy broni. Zachował pełen spokój, jakby się tego właśnie spodziewał... albo raczej przywyknął do takich sytuacji.
"Z tego co słyszałem, to jedyna osoba, która może zagrozić życiu twojej siostry, jesteś ty sama. Ale nic to, możesz mnie zabić. Nie boję się śmierci i przywitam ją jak starą przyjaciółkę. Nim jednak odejdę do swoich bliskich, czy pozwolisz mi dokończyć moją ostatnią powieść? Czy znajdziesz również czas, aby udowodnić mi, jak bardzo się myliłem i że anarchia to jednak najlepszy system? Czy może łaska w postaci ostatniego życzenia już nie obowiązuje w Harmegiddo i stoczyliśmy się zupełnie na samo dno?"
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Zablokowany

Wróć do „VIRGO”