Na waszej drodze stanęła grupka Nomadów, zakutanych w zwiewne, aksamitne stroje. Było ich dziewięciu, a przewodził im mężczyzna w czerwonym turbanie, dość młody. Uzbrojeni w szable oraz strzelby, nie byli może potężnymi przeciwnikami, ale znali te tereny jak własną kieszeń. Nomadowie to ludzie pustyni, którzy wędrują po pustkowiach. Specjaliści od przetrwania, ukrywania się i pułapek. Nikt, kogo by się chciało spotkać na swojej drodze. Byli honorowi, lecz by przeżyć naginali często swoje zasady. Mówiło się, że są spokrewnieni z ludami Kunn, ale nie byli chyba zbyt rodzinni. Mężczyzna w czerwonym turbanie wyszedł przed waszą karawanę przewożącą Kongregato:
-Stójcie podróżni. - powiedział z mocnym, ale też niecodziennym akcentem, który przywodził na myśl przeżuwanie wyschniętego zielska przez wielbłąda. - Na waszej drodze ktoś rozstawił niebezpieczne pułapki. Możemy wam pomóc przez nie przejść jeżeli... nam to jakoś wynagrodzicie.
Zatrzymani przez Nomadów
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Zatrzymani przez Nomadów
Przywódca ekspedycji przywitał się grzecznie z Nomadami. Nie szukano kłopotów.
- Jak możemy wam to wynagrodzić? Nie posiadamy zbyt wiele - powiedział.
- Jak możemy wam to wynagrodzić? Nie posiadamy zbyt wiele - powiedział.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
- Gruby
- Posty: 2590
- Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
- Tytuł: Bóg Losowań
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 63 times
Re: Zatrzymani przez Nomadów
-Nie pogardzilibyśmy którymś z waszych pojazdów.
Odpowiedział krótko i prostolinijnie Nomad. Nie chcieli w sumie zbyt wiele, najwyraźniej, chociaż ciągle można by ich mieć za zbirów, mieli umiar.
Odpowiedział krótko i prostolinijnie Nomad. Nie chcieli w sumie zbyt wiele, najwyraźniej, chociaż ciągle można by ich mieć za zbirów, mieli umiar.
- Borys
- Krul
- Posty: 5516
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
- Tytuł: Wielki Chan Borysady
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 43 times
Re: Zatrzymani przez Nomadów
Dowódca długo się nie zastanawiał. Od początku zakładał, że zostawione tu pułapki wcale nie były przypadkiem i że Nomadzi z pewnością nie są na tyle miłosierni, by pokazać innym bezpieczną drogę. Na szczęście nie chcieli jednak wiele, żadnych niewolników i wielkich okupów, tylko zwyczajny pojazd.
- Możemy oddać wam jeden z naszych transporterów - zaproponował. Co prawda szef może go potem za to zabić, ale w tej chwili nie można ryzykować. Kongregato trzeba jak najszybciej zabrać do Colto, gdzie ranni mogą wymagać właśnie jego pomocy.
- Możemy oddać wam jeden z naszych transporterów - zaproponował. Co prawda szef może go potem za to zabić, ale w tej chwili nie można ryzykować. Kongregato trzeba jak najszybciej zabrać do Colto, gdzie ranni mogą wymagać właśnie jego pomocy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
- Gruby
- Posty: 2590
- Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
- Tytuł: Bóg Losowań
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 63 times
Re: Zatrzymani przez Nomadów
-Znakomicie. Zostawcie go tutaj, część naszych ludzi się nim zajmie. Ja was poprowadzę.
Nomadowie poprowadzili was przez zdradliwe piaski i podejrzanie wyglądające kamienie. Po dziesięciu minutach odłączyli się od was bez słowa, po czym dosłownie zniknęli, niczym duchy pustyni. Dalsza podróż przebiegała już bez zakłóceń.
/Koniec sesji
Nomadowie poprowadzili was przez zdradliwe piaski i podejrzanie wyglądające kamienie. Po dziesięciu minutach odłączyli się od was bez słowa, po czym dosłownie zniknęli, niczym duchy pustyni. Dalsza podróż przebiegała już bez zakłóceń.
/Koniec sesji