Siedziba

Władca: Mistrz Agon [Agon]
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Siedziba

Post autor: Agon »

Url-Shekk
Obrazek
Url-Shekk to siedziba Mistrza Agona znajdująca się w centralnej części Wschodniej Agonii. Jest to zarazem stolica.
Obrazek
W Url-Shekk każdego pierwszego dnia wiosny odbywa się Festiwal Ognia. Pierwsza kukła wypełniona przywiązanymi wrogami palona jest właśnie w stolicy. Wiklinowy Pan z Url-Shekk jest najwyższy w całej Agonii i jęki, które się z niego wydobywają radują mieszkańców.
Azylum
Obrazek
Azylum to największe miasto w Zachodniej Agonii. Tu rezydują Dzieci Azylu z Insancjuszem zwanym też Szaleńcjuszem, lub Wielkim Szalonym Zabawkarzem. W Azylum tworzone są zabawki i machiny wojenne. Według wielu miasto to jest jednym ogromnym domem wariatów. Tworzy się tu także liczne bronie i narzędzia tortur.
Obrazek
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Siedziba

Post autor: Agon »

Sectus powrócił do siedziby Mistrza Agona w Url-Shekk. Był niezbyt zadowolony, że musi przynosić złe wieści. Wszedł po schodach na szczyt wieży w której przesiadywał jego pan.
- Mistrzu Agonie? Jesteś tutaj? Mogę wejść? - spytał staruszek.
- Tak Sectusie, mów jak tam handel z leśnymi ludźmi. - Agon siedział w swoim miękkim fotelu, którego zwał Tronem Zua. Fotel ten mógł się obracać i w chwili obecnej Agon był odwrócony tyłem do dyplomaty. Mistrz oglądał widoki z okna.
- Nie powiodło się o wielki suwerenie. Ludzie z południa nie chcą naszej pomocy. Nawet nie dane mi było rozmawiać z głową państwa, wysłali mnie do jakiegoś zabawnego druida.
- A to chamy. Cholerne drzewoluby i trawojady, na stos z nimi! - Krzyknął Agon i momentalnie odwrócił się w kierunku rozmówcy.
- Potrzebują Borysów, żelaza i narzędzi. Naszą dobrą wolę uznali za groźby.
- Nie uszanowali woli starszego człowieka jakim jesteś Sectusie. Widać dyplomacja nie zawsze pomaga. Podaj mi teraz powód dla którego miałbym cię nie zabić. Do walki się nie przydasz, jesteś słaby, spierdoliłeś zadanie...
- Mistrzu błagam, nie rób tego. Ja mam dzieci i wnuków, zawsze byłem ci oddany i lojalny. - Dyplomata zaczął się bać o swoje życie. W potyczce jeden na jednego nie miał szans, nie mówiąc już o tym, że Agon dysponował znaczną armią, a ludzie byli mu wierni jak psy.
- Kiedyś mówiłeś, że pogodziłeś się ze śmiercią, może to już czas, by zastąpił cię ktoś bardziej kompetentny?
- No tak, ale po co miałbyś mnie zabijać? Wiesz, że Leśne Królestwo patrzy na nasz kraj nieufnie, jak zresztą wszyscy sąsiedzi. Jestem już starym człowiekiem i tak niedługo będzie już po mnie.

My tego nie widzimy, lecz Agon uśmiechnął się nieznacznie w cieniu swego kaptura i nalał starcowi nieco wódki.
- Oczywiście, to tylko był taki żart. Pij Sectusie, nasze plany i tak wkrótce się zrealizują. - Na słowa Agona, dyplomata pociągnął łyk z kieliszka, by uspokoić swoje skołatane nerwy. Gdy jednak przełknął, zdał sobie sprawę ze swego błędu. Upadł na ziemię i przez pewien czas leżał w agonii przed obliczem swego władcy.
Mistrz Agon obserwował jak starzec umiera i gdy jego ofiara wyzionęła już ducha, zawołał straże i nakazał ogłosić, że dyplomata Agonii został otruty jedną z trucizn wytwarzanych z drzew i to tuż po wizycie w Królestwie Leśnego Wichru.

Oczywiście na miejsce starca Mistrz Agon znalazł kogoś bardziej reprezentatywnego. Była to młoda kobieta, która miała od teraz pełnić rolę dyplomatyczną na rzecz Agonii.
- Wejdź moja droga Vanesso. Od teraz będziesz pomagać w planach szerzenia pokoju i pojednania. Zjednoczymy te wszystkie durne państwa.
- Oczywiście panie mój. Cóż mam zrobić? - spytała nowa dyplomatka.
- Jedź do królestwa położonego na zachodzie. Zwie się ono Związkiem Północnym. Zapytaj czy potrzebują naszych ludzi, a może brak im żywności? Zaproponuj to co zwykle proponujemy, czyli ochronę i gwarancję bezpieczeństwa z naszej strony. Naturalnie wyślę ci kilku ludzi na wypadek gdyby któraś z tutejszych małp człekokształtnych poczuła silny popęd płciowy. Wiesz o czym mówię?
- Nie ma sprawy, radzę sobie z debilami. Kilku własnoręcznie zarżnęłam, a ich skurczone główki zdobią moją komnatę, ale dziękuję za troskę panie mój. - Vanessa po tych słowach opuściła siedzibę Agona i niezwłocznie ruszyła w podróż.
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 473
Rejestracja: 2013-02-25, 21:53

Re: Siedziba

Post autor: Agon »

Szepczący przejął władzę. Siedział teraz w fotelu i rozmyślał nad swoim życiem, gdy nagle do drzwi zapukał Insancjusz.
- Wejść. - Zezwolił nowy Agon.
Insancjusz pospiesznie przyczłaptał i zaśmiał się widząc nowego pana. Po chwili zaczął płakać. Gdy się uspokoił rzekł:
- Pożyteczne zabawki mam je, tak tak.
Mistrz Agon miał tego dość, obecność bachora przeszkadzała mu w skupieniu się, mimo wszystko bardzo chciał się z nim zobaczyć, by dowiedzieć się czegoś o tajemniczej pułapce we własnej wieży.
- Powiedz mi jak skonstruowany jest ten pokój, a konkretnie pułapka.
- Mistrz stanie tam. - Dzieciak wskazał duży czerwony dywan. Nowy Agon stanął zaciekawiony we wskazanym miejscu. Nagle Insancjusz wcisnął dziwny przycisk pod biurkiem. Szepczący nie zdążył zareagować, gdyż nagle tuż pod jego stopami otworzyła się klapa. Wpadł na sterczące kolce i w ten oto sposób zginął.
Insancjusz popatrzył na martwego Agona po czym poszedł się bawić z Ore'Mare'Garde. Staruszka dawno nie obcowała już z dziećmi, gdyż zwykle nie była w stanie ich dogonić i złapać. Insancjusz jednak wcale nie przejmował się takimi sprawami, robił to co babuszka kazała, gdyż dostawał od niej cukierki.
Tym razem było jednak inaczej, alchemiczka zapomniała dać dziecku słodycz za co Insancjusz zaprowadził ją do pokoju mistrza. Ore'Mare'Garde nieświadoma zagrożenia stanęła na pułapce, a rozbawiony Insancjusz uruchomił zapadnie i patrzył jak kobieta ginie nadziewając się na kolce, na których leżało już truchło Szepczącego. Wielki Szalony Zabawkarz klaskał w dłonie i zanosił się śmiechem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Agonia”