Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Daud wszedł na arenę
Piston spał

Moderator: Chromy

Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

Słowa które zostały wypowiedziane mu do uszu złamały wolę dzielnego tłustego Zomowca. Wypił małpkę leczniczą. Zapłakał i wziął następną nie ruszajac się z miejsca.
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Chromy »

Runda Dziesiąta


Człowiek- Roślina łyknął sobie superplon 2000 z domieszką ryby
Obrazek
zjebał Browna i jebnął sobie liścia pod jednym z dyspozytorów.
W tym czasie delikatna prowokacja Salvatore przyniosła skutek, słynny didzej zaryzykował nawet możliwość pojawienia się na swojej dupie trzeciego pośladka tylko po to by ktoś w końcu pojawił się w tej zapyziałej grocie.
Zjonizowana mgła zmaterializowała się na wilgotnym kamieniu, ujawniając skocznych tancerzy ostrzy, którzy szybkimi ruchami chcieli zmusić Salvatore do zapuszczenia kolejnej piosenki (ta o siedzeniu w grocie już im się znudziła).
W tym czasie stary milicjant, siedział w korytarzu wspominając dawne czasy komuny i Milicji Obywatelskiej (@_@) (@_@) (@_@) . Z pięknego snu o przeszłości wybudziły go odgłosy areny i spadający z nieba klucz do siedziby głównego komisarza partii. Na telebimie znowu pojawiły się słupki z kolorami, a na scenę weszły wystrojone hostessy. Która tym razem dołączy do bohaterów na arenie?


Wydarzenie specjalne:
W tej turze można zagłosować na strefę, która zostanie wykluczona z rozgrywki.
Po tej turze na wybranej w głosowaniu strefie pojawią się znaczniki skażenia, a w następnej jeśli ktoś na niej pozostanie postacie zostaną wypchnięte na sąsiadujące z tą strefą pola i otrzymają jedno obrażenie(wraz z tym ze znacznika).
Głosowanie odbędzie się na borysadowej grupie discordowej.

Status:

Salvatore
Broń: Broń biała/Broń palna(WW), Energia/Broń palna(),
Przedmioty: Niewidzialność, Teleporter, Medi-pack, Zderzacz cząstek
Amunicja: WWWW TT F
Hp: 12-4-2=6/15

Disco
Broń: Broń palna/Broń palna(WW), Broń Palna/Lęk(WT)
Przedmioty: Medi-pack, Zderzacz cząstek, Niewidzialność, Stymulanty, Klucz
Amunicja: WTF
Hp: 6+2=8/15
obrazek


LL-69:
Broń: Broń biała/Tarcza(),Chemia/Chemia(TT)
Przedmioty: Medi-pack, Stymulanty, Niewidzialność, Ślad
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 11/15

Kpt. Jeff Brown
Broń: Energia/Broń Biała(WT), Broń biała/Broń palna ()
Przedmioty: Stymulanty, Amunicja Omni-Wtf, Niewidzialność
Amunicja: WWWTTF
Hp: 15/15

Tipitiwitchet
Broń: Broń biała/Chemia(), Skok/Broń biała(TW)
Przedmioty: Niewidzialność
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 9/15
*Następny odpis we wtorek 21.11 po 20.00.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Mark Subintabulat »

Jeff zmarszczył brwi widząc Człowieka-Aligatora. Z szybkością porównywalną do chwytania za wódkę chwycił za stymulanty i je zażył. Następnie odpalił niewidzialność i pobrał z dyspozytora teleporter i niewidzialność. Następnie na spokojnie przeładował sobie WYRZUTNIĘ LEGENDARNYCH OSTRZY Z COLTO Z AGONIUM i przeszedł na pole 04.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Gruby »

- Ju, mj pne?[/url]
- Jsce ne, Atn.


Kiedy w brutalny sposób Salvatore został zaatakowany przez krokodyla i członka wojska obrony terytorialnej, jeden z komentatorów nie wytrzymał, to było zbyt niegodne, tak dwóch na jednego. Poznaczony szramami Lucas Łajza, prowadzący transmisję dla teatru kukiełkowego imienia cioci Dorotki w dzielnicy Pacifistas w Veno, tak skomentował te wydarzenia:
- Jak państwo doskonale widzicie, mamy do czynienia w tej turze z największym atakiem fizycznym od czasu ostatniej edycji Turnieju w xx89 roku. Atakiem na uczciwych ludzi i atakiem na mniejszość abiliterską. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu. Atakiem w którym właściwie przekroczono wszystkie możliwe granice, aby obalić abiliterów. Atakiem w którym manipulując się bronią wykorzystuje się chore, niewinne osoby i ich rodziny. Atak ten jest wymierzony w niego. Ale jego celem jest obalenie mniejszości abiliterskiej. Jakiś czas temu pojawiła się seria artykułów, gdzie dziennikarze Daily Desert...

Tymczasem Salvatore leżał martwy na ziemi, po niewątpliwie utracie wszystkich punktów życia. Przeciwnicy już zapewne zaczęli się rozchodzić, ale stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Salvatore drgnęły palce, po czym z jego ust wydobyło się głośne:
- ...to będzie dziwnie wyglądało, ale to zrobię, żeby to pokazać. Nagle coś, czego nie mogłem.
Po czym podniósł się najpierw na siedząco, a potem wstał, prezentując swoje nogi kamerom:
- Ja stoję, ja się mogę puścić...
Parę fanek zemdlało.
-...ja mogę. Spodnie sobie poprawię. - poprawił sobie spodnie - Da się. Jest jeszcze jedna rzecz przy której troszeczkę się uśmiechnę ;] ;] ;], bo nie mogłem już z tego korzystać, a teraz mogę. Ale wszyscy dorośli wiedzą o czym mówię.
Po czym wyciągnął z kieszeni lewoskrętną witaminę C i wbił ją sobie w żyłę (używam Medi-packa)... po czym dalej tańczył, pokazując całkowity brak respektu wobec działań LL-69 i Jeffa Browna. Z pobliskiego dispensera w tanecznym rytmie wyskoczyła kolejna dawka liofilizatu soku z buraków kiszonych (medi-pack) i dawka Dabl Blasta (stymulanty), która rychło pomknęła ku kieszeniom bośniackiego pogromcy babć (używam dispensera na przedmioty dodatkowe).

Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Borys »

Tipitiwitchet wskoczył na wielki liść, a następnie uniósł się na nim ponad ziemię i odleciał...

Obrazek

Surfując tak w powietrzu, zrobił parę okrążeń ku wrzawie publiczności, a potem trasą 24-23-27-32 doleciał aż do 28. Po drodze, niechcący, zahaczył o głowę Disco, rozcinając mu łuk brwiowy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

-Ja pierdole uważaj trochę!- krzyknął Disco wypił flache i wziął następną. Chyba wpada w cug skubany. O a tera tańczy jak u Tarantino.
https://youtu.be/IpNatBZ8_Sk
Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 214
Rejestracja: 2017-07-25, 19:34
Tytuł: Potomek Denadaretha
Has thanked: 19 times
Been thanked: 26 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Jaszczur »

Crockommando nareszcie był w swoim żywiole a na biadolenie tłumu o prześladowaniu abiliterów tylko się uśmiechnął. Od tego byli abiliterzy, by ich gnębić no i od tego byli żołnierze by abiliterów gnębić. Wszystko się zgadzało.

Ha ha ta
Nienawiść do abiliterów tak zostałem wychowany (co dobra)
Ten kto z nimi trzyma na zawsze jest przegrany
Nienawiść do abiliterów tak zostałem wychowany (co dobra)
HWDA HWDA HWDA
Barrier Breakers


Nucił sobie pod nosem komandos, by zagłuszyć w myślach ujadanie tłumu zwolenników Salvatore. Nie było czasu do stracenia, z areny wyłączono kolejną strefę. Wybór padł na jasno-zieloną, uff, co za ulga, znowu zwycięstwo, znowu nie my! Można działać dalej.

LL-69 tupnął pod dziwnym kątem piętą o ziemię a jego podeszwy zapaliły się ostrzegawczym czerwonym blaskiem. Uruchomił ślad, a następnie ruszył pędem na pole 09 -> 04 -> 08 zostawiając za sobą ścieżkę niczym jakiś ghost rider. Salvatore i Braun patrzyli na niego zaskoczeni lecz komandos tylko burknął:
- Kapitanie, ratuj się bo będzie tutaj sajgon.
Po czym uderzył pięścią w dozownik przedmiotów i wydobył z niego teleporter oraz zderzacz cząstek.
+++
"I finally figured out the only reason to be alive is to enjoy it."
+++
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Chromy »

Runda Jedenasta


Strefa została wybrana – tym razem była to strefa jasnozielona. Ona została wyznaczona jako kolejna strefa, która odpadnie z gry. Kwiatki i krzaczki zaczęły umierać pod naporem różowego promienia, który płynął z kolektora. Tipitiwitchet od razu to wyczuł, nie chciał żeby mu coś zwiędło i wsiadł na liść lecąc w stronę milicjanta.

W tym czasie Kpt. Brown i Salvatore leczyli rany i uzupełniali ekwipunek po ostatnich "bezpardonowych atakach". Pokaz Salvatore przekroczył każdą możliwą granice. Dlatego jedno było pewne, jeżeli Salvatore miał zostać na arenie - gladiatorzy będą musieli mieć poważny problem.
LL-69 zaniemówił – w sumie za dużo i tak nigdy nie mówił - widząc kolorowe hostessy na ekranie telebimu, zwłaszcza, że jedna z nich spadła za ich plecami w akompaniamencie liści i śpiewu Edyty Górniak. Chociaż może to mu się zdawało, ale był przekonany, że gdzieś za ścianami hulał kolorowy wiatr...

Pomimo usilnych starań człowieka-rośliny, Disco nie dało się doprowadzić do porządku, a mocniej widocznie nie należało naciskać na przedstawiciela służb porządkowych. Choć nie było tego widać zza gąszczu pnączy Tipitiwitchet musiał machnąć tylko zrezygnowany głową gdy milicjant sięgał za kolejną butelkę.

LL-69 obudził się z dziwnego zamroczenia i przystąpił do akcji. Wystarczyło kilka kroków by w wszędzie do okoła pojawiły się płomienie. Pierdolnął w dyspozytor z którego zaczęły wypadać itemy.
obrazek

Status:

Salvatore
Broń: Broń biała/Broń palna(WW), Energia/Broń palna(),
Przedmioty: Niewidzialność, Teleporter, Medi-pack, Zderzacz cząstek, Stymulanty
Amunicja: WWWW TT F
Hp: 6+2=8/15

Disco
Broń: Broń palna/Broń palna(WW), Broń Palna/Lęk(WT)
Przedmioty: Medi-pack, Zderzacz cząstek, Niewidzialność, Stymulanty, Klucz magnetyvzny, Spowalniacz
Amunicja: WTF
Hp: 6-1+2=7/15
obrazek


LL-69:
Broń: Broń biała/Tarcza(),Chemia/Chemia(TT)
Przedmioty: Medi-pack, Stymulanty, Niewidzialność, Teleporter, Zderzacz Cząstek
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 11/15

Kpt. Jeff Brown
Broń: Energia/Broń Biała(WT), Broń biała/Broń palna (WW)
Przedmioty: Amunicja Omni-Wtf, Niewidzialność, Teleporter
Amunicja: WTTF
Hp: 15/15

Tipitiwitchet
Broń: Broń biała/Chemia(), Skok/Broń biała()
Przedmioty: Niewidzialność
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 9/15
*Następny odpis w środę lub czwartek po 20.00.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Gruby »

Salvatore oburzony zasyfianiem terenu obelżywym gadzim portfel wyjął swoje dłonie, przeładował je i wymierzył śmiertelną broń w Crocommando. Niestety, patrząc na tę abominalną kreaturę przypomniał sobie czasy, gdy był mancyclem, pół człowiekiem - pół motocyklem, i rzewna tęsknota za kobietą-motorówką uświadomiła mu, że czyni niegodną rzecz. Jednak tej siły już nie powstrzymacie, raz wyciągnięta pięść musiała pójść w ruch.




Dlatego przypierdolił Jeffowi Brownowi (Dłonie, WW) bo ten wciąż miał pełne HP, po czym się uleczył medipakiem (+2 HP) i spierdolił teleporterem na pole 38.

Edit: chuj, jednak Salvatore nie miał rigczu. Dlatego przypierdolił LL-69 (Dłonie, WW), po czym się uleczył medipakiem (+2 HP) i spierdolił teleporterem na pole 38
.. i włączył niewidzialność Kappa Kappa Kappa .
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Borys »

Tipitiwitchet zmęczony przygodami dnia, przemaszerował na pole numer 29. Tam postanowił się zdrzemnąć i odpocząć nieco. Kiedy się obudził, wszystkie jego gałązki były obwieszone bombkami, światełkami i innymi ozdobami. Głowę wieńczył mu wspaniały, srebrny czubek. U jego korzeni masa dzieci otwierała jakieś podarunki i wesoło gaworzyła. W końcu ktoś zaintonował:
"O Tanenbaum, o Tanenbaum"...
W mężczyźnie-roślinie obudziły się wspomnienia. Tak... tak się nazywał, gdy był tylko nędznym człowiekiem. Tyle cierpienia...
- Chodźcie, Kevin sam w Harmegiddo właśnie się zaczyna! - ktoś krzyknął i natychmiast wszystkie dzieciaki pobiegły na jakieś inne pole.
Tak... Miał na imię Kevin. Kevin Tanenbaum. Ale od ilu lat nie był już człowiekiem?
Zanurzony we wspomnieniach, w pierwszej chwili nie zauważył, że pod choinką wśród prezentów jakieś dziecko zostawiło zderzacz cząstek i niewidzialność.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

Kurwa mać wiecej. -Jak powiedział tak zrobił. Wypił co miał wypić zabrał następną butelkę.- Kuuuurwaaa Salvadore! Kuuuurwa dojade!- Chwiejnym krokiem oddalił się w stronę pola 40.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Mark Subintabulat »

-Kurwa parzy! - kryknął Brown i pobiegł na pole nr 08 aby pobrać stymulanty i medi-pack.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Chromy »

Runda Dwunasta


Przedłużająca się emisja świątecznych spotów reklamowych z napromieniowanym Mikołajem nukecoli oraz noworocznym abonamentem od Capital FM skończyła się. Oczywiście w ramówce nie mogło zabraknąć reklamy Kevina, który musiał uciekać po hermenegiddio przed dwoma niezbyt rozwiniętymi karaluchami. Tak gotowi widzowie Areny żelaznego ognia mogli wrócić do obserwacji rozgrywek.
Zobaczyli Salvatore, który w odwecie za to że wielki jaszczur chciał podpalić świat, dał wielkoludowi w pysk i zniknął w akompaniamencie wysokich bitów i uderzenia perkusji. Trudno było go znaleźć na arenie, dlatego w większości Inni tymczasem otwierali pozostawione przez Mikołaja prezenty i dopijali resztki wódki z wigilijnego stołu. Wydawało się, że mogą czuć się bezpieczni, w końcu co mogło by się stać podczas tak spokojnego czasu jakim są wigilijne spoty. Nie  oglądali chyba jednak grencha i nie przeczuwali głęboko szytej intrygi szytej przez projektanta meczu. Jeden prezent był feralny. Znów słychać było fragment kolorowego wiatru, który wydobywał się z środka zielonej strefy. Ciemne prochy, resztki energii koleratora skotlowaly się z pozostająca na środku anomalią. Nie mogło powstać z tego nic dobrego.  

- Teraz jest czas na wyzwolenie, wyciszenie, wiedzę, która była ukrywana przed ludźmi przez setki lat, do której mamy dzisiaj dostęp dużo łatwiejszy niż mieli nasi przodkowie - dziadkowie i pradziadkowie, ponieważ jest internet... - powiedział głos wychodzący z zielonej strefy, przenikał ściany i rezonował w głowach gladiatorów. Piaskowe krokodyle spuściły na gladiatorów, jedną z największych bestii jaką mieli do dyspozycji w swoich biolabach. Zsyntezowali geny czystego indianina z polakiem, tworząc bestie-abilitera idealnego, nie to nie był Korczak Ziółkowski

Na środku areny pojawiła się wystrojona Pocahontas uzbrojona w łuk i strzały, otoczona feerią kolorowych barw – jedyna w swoim rodzaju Edyta Górniak.


Wydarzenie specjalne:

W tej turze do areny dołącza Edyta Górniak. Jest to miniboss, który ma za zadanie przeszkadzać gladiatorom na arenie i zwiększyć oglądalność rozgrywki. Tura Edyty zaczyna się zawsze ostatnia, porusza się w kierunku najbliższego wroga lub wrogów(jeśli może do nich dotrzeć). Jej zasięg ruchu to 3 pola. Edyta ma 3 rodzaje ataków, każdy uruchamia się w zależności od zasięgu, w którym znajdują się przeciwnicy. Edyta może użyć tylko jednego ataku i zawsze użyje tego, który ma najmniejszy zasięg. Użyje go na wszystkich dostępnych gladiatorach (C:n.)
To nie ja byłam Ewą: Z:0 A:3 Gladiator musi odrzucić jedną broń. Lęk.
Elastyczne szkło : Z:1 A:2 P:2 Szok. Gladiator musi odrzucić losowy przedmiot.
Strzała z nanoostrzy: Z:2 A:1 Przenika przez ściany. Podatność.
Edyta posiada 3hp, jednak aby zbić jej chociaż 1 hp, muszą zostać zastosowane przynajmniej dwa ataki. Edyte chroni Kolorowy Wiatr, który otacza ją szczelną barierą i gdy otrzyma obrażenia chroni do końca tury, dlatego w ciągu jednej tury Edyta może stracić tylko 1 hp. Edyta liczy się do nagród gladiatorskich.

Status:

Salvatore
Broń: Broń biała/Broń palna(WW), Energia/Broń palna(),
Przedmioty: Zderzacz cząstek, Stymulanty
Amunicja: WWWW TT F
Hp: 8+2/15

Disco
Broń: Broń palna/Broń palna(WW), Broń Palna/Lęk(WT)
Przedmioty: Medi-pack, Zderzacz cząstek, Niewidzialność, Stymulanty, Klucz magnetyczny, Spowalniacz, Teleporter
Amunicja: WTF
Hp: 7+2=9/15
obrazek


LL-69:
Broń: Broń biała/Tarcza(),Chemia/Chemia(TT)
Przedmioty: Medi-pack, Stymulanty, Niewidzialność, Teleporter, Zderzacz Cząstek
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 11-4=7/15

Kpt. Jeff Brown
Broń: Energia/Broń Biała(WT), Broń biała/Broń palna ()
Przedmioty: Amunicja Omni-Wtf, Niewidzialność, Teleporter, Stymulanty, Medi-Pack
Amunicja: WWWTTF
Hp: 15-1=14/15

Tipitiwitchet
Broń: Broń biała/Chemia(), Skok/Broń biała()
Przedmioty: Niewidzialność, Zderzacz Cząstek
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 9/15
*Następny odpis we wtorek 11.01 po 20.00.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 214
Rejestracja: 2017-07-25, 19:34
Tytuł: Potomek Denadaretha
Has thanked: 19 times
Been thanked: 26 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Jaszczur »

:-( :-( :-( :-(
Dobra, ogień parzy a kolejka bez odpisu przepada. Powiedzmy, że daję pozostałym fory Kappa

Tymczasem po zniknięciu Salvatore LL-60 wkurwił się niemiłosiernie obecną taktyką rywali i postanowił... Zostawić Święty Granat Ręczny błogosławiony na pasterce przez samego Rydzyka (chemia/chemia, TT) na polu 08. Jeszcze aby było śmieszniej, połączył przy pomocy kawałka sznurka zawleczkę granatu do dyspozytora przedmiotów. HA! Teraz nikt nie podejdzie!

Następnie walnął sobie łyczek piwka Rycerskie Mocne (apteczka) by przywrócić sobie trochę zdrowia po dobrze wykonanej pracy.
Obrazek
+++
"I finally figured out the only reason to be alive is to enjoy it."
+++
Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

Oczy Discozomowca płonęły od przepicia i nienawiści.- SALVADORE JA CI KURWA DAM DISCO!- Pokonał dzielące ich pola i zaczął napierdalać z AK-47. Wystrzelił cały magazynek. Dziś poleje się krew i chuj! -Dzisiaj tańczysz ze mną! Haahahhahah! Śmiał się szaleńczo dopiero po wystrzeleniu całego magazynka zorientował się że z Salvadore nie zostało nic. Nawet jego sławne dłonie które tworzyły animowane arcydzieła.
-Co ja uczyniłem?-szepnął, po czym padł na dupę i zaczął łkać.
Villiers 9mm Pepperbox Pistol lock&loaded. (BP/abiliterstwo w A2 Z2 Lęk)
AK-47 (Broń palna/Broń palna(WW A3 Z3)
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Mark Subintabulat »

-Co robisz Człowieku-Aligatorze?
Braun spoglądał na poczynania Człowieka-Aligatora
obrazek

Następnie westchnął i przeciął sznurek przywiązany do dyspozytora przedmiotów. Pobrał na spokojnie ślad oraz klucz magnetyczny po czym podniósł oba końcówki sznurka i przykleił je gumą do żucia. Następnie przeszedł na pole nr 09 i przeładował brón (W/W).
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Gruby »

Salvatore słyszał jakieś okrzyki, afery, jakieś dziwne rzeczy. Ale Salvatore był ponad to. Salvatore był niewidzialny i jak bóg da, to ten odpis będzie wstawiony w odpowiednim momencie Kappa

Jednak myli się ten, kto pomyślałby, że będzie to post zmarnowany tylko na wzięcie kolejnych przedmiotów dodatkowych i nafutrowanie się nimi. Salvatore, widząc, że Disco do niego strzela i widząc, że jest to człowiek boży a nie zwierzę, wkurwił się, założył swoje ręce, podszedł na pole 39 i wyjebał mu luja ogłuszacza na ucho (Błogosławione dłonie, A:4, Z:1, R:1).


Następnie swym charakterystycznym, posuwistym ruchem wypierdolił na pole 37, przechodząc obok Disco niby wiosenny wiatr...


Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Borys »

Tipitiwitchet po długim namyśle wyciągnął wielki liść [załadowany amunicją], wskoczył na niego i odleciał...

- Czekamy...
- Chyba, że nie.
Dwóch strażników - kamerzystów Areny stało na polu numer 40, robiąc zdjęcia Disco. Mieli cynk, że zbliża się Mężczyzna-Roślina. Nagle usłyszeli dźwięk lecącego liścia.
- OOO! - krzyczał Tipitiwitchet, a potem uderzył z impetem w Disco i Salvatore i przewrócił się wraz z nimi {MG losuje kto dostaje obrażenie]. - O kurwa, przepraszam. Jesteś cały? Kurwa mać...
- Pierwszej pomocy!
- Przepraszam wszystkich... naprawdę... przepraszam... jesteście cali... kurwa... PRZEPRASZAM, NAPRAWDĘ. Jest mi naprawdę strasznie wstyd. Mogłem kogoś kurczę zabić.
Potem spojrzał smutno na kamerzystów.
- Nie jestem teraz w stanie brać udziału w tym programie, naprawdę.
- Nic się nie stało, naprawdę! - usłyszał w odpowiedzi.
- Mogłem wjechać w spazmozlina... nogę mu... nigdy nie latałem na tym...

Potem poszedł na pole numer 39, uspokoić nerwy.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Chromy »

Runda Trzynasta


W obozie rycerskim pod świętym dyspozytorem w jaskini odprawiane były modły, z użyciem klasztornych trunków.
I Święty Attyla wzniósł granat ręczny ku górze, mówiąc: O Panie, błogosław ten
granat ręczny, który rozniesie nieprzyjaciół twych na malutkie kawałeczki w łasce
twojej. A Pan skrzywił się w uśmiechu, a ludzie spożywać poczęli owce, leniwce,
karpie, orangutany, płatki śniadaniowe, przetwory owocowe...

I Pan powiedział: Wpierw wyjąć musisz świętą Zawleczkę, potem masz zliczyć
do trzech, nie mniej, nie więcej. Trzy ma być liczbą, do której liczyć masz i
liczbą tą ma być trzy. Do czterech nie wolno ci liczyć, ani do dwóch. Masz
tylko policzyć do trzech. Pięć jest wykluczone. Gdy liczba trzy jako trzecia w
kolejności osiągnięta zostanie, wówczas rzucić masz Święty Granat Ręczny z
Antiochii w kierunku wroga, co naigrawał się z ciebie w polu widzenia twego, a
wówczas on kitę odwali....
- Kurwa! - rozeszło się po arenie.

Kapitan Braun właśnie naigrywał się z LL-69, który zapomniał o tych paru świętych słowach.
Z racji tego braku, nim granat się aktywował Braun zdołał pobrać z dyspozytora ślad oraz klucz magnetyczny i migusiem udał się pod dyspozytor amunicji.

Music theme

W tym czasie czerwony od nienawiści (i może też tego co miał też w sercu) Disco z wyciągniętym karabinem zaczał krzyczeć.
- SALVADORE JA CI KURWA DAM DISCO!
Po czym zaczał z całą mocą napierdalać do dzikiej dzungli, która była przed nim. Walił we wszystko, powalone mnie, drzewa, krzewy. Obracał się na lewo i prawo i strzelał. Strzelał!
-Dzisiaj tańczysz ze mną! Haahahhahah!
Krzyczał gdy pod jego stopami, szeroki kłos hermenegiddowskiej dżungli walił się właśnie na ziemie. A-47 strzelało i strzelało, miało się wrażenie, że jego magazynek się nie kończył.
Gdy już wspaniały obywatel nie pozostawił dosłownie niczego, a z lufy unosił się tylko siwy dym, mógł uznać że jego robota jest już skończona. Towarzyszyła jednak mu niezręczna cisza. Obrócił się dookała, jednak nic nie widział oprócz powalonych drzew. Za plecami jednak usłyszał pewien odgłos. Drgnał i odwrócił się z załadowaną bronią, patrząc jak kawałek gałęzi stacza się z uderzeniem na ziemie. Odetchnął ze spokojem...
Spojrzał znów przed siebie i zobaczył tego, którego nie chciał zobaczyć. Był to sam strach, a jego oczy miał sam Salvatore, który stał twarzą w twarz tuż przed Discozomowcem. Disco chciał strzelić jednak zdał sobie sprawę, że cała amunicja do Ak właśnie mu się skończyła, a Salvatore wyciąga swoją zaciśniętą dłoń...
Jak mu nie zadzwoniło w uszach. Totalnie go zamroczyło. Umundurowany mężczyzna wleciał prosto na jeden z powalonych pni i przekoziołkował kilkanaście metrów. Uderzył w twardy korzeń i dopiero twardy grunt i siła tarcia sprawiła, że się w końcu zatrzymał. Krater po uderzeniu miał ponad metr średnicy.
Salvatore popatrzył na swoje dłonie, to nie były już dłonie chłopca, a prawdziwego mężczyzny. I odważnym krokiem ruszył...
Jak w coś nie przyjebał. Posypało się mnóstwo liści i różnych kłączy, jakieś losowe owoce z ryneczka lidla. Gdy leżał na ziemi ogłuszony przygnieciony wielkim liściem, zsiadł z niego zielony człowiek. Powiało zapachem skoszonej trawy, więcej już Salvatore nie pamiętał.
W tle słychać było tylko smutne "Przepraszam, przepraszam wszystkich."

W tym czasie na środku areny, bezwzględna amazonka nałożyła na twarz parę barw wojennych tuż pod swoimi ciemnymi oczami, tak gotowa była wyruszyć na łowy, które zaraz za chwilę miały się zacząć. Jej zmysł łowcy skierował ją na pole 17, gdzie za ścianą wyczuła parkę gladiatorów. Gdy tylko wyszła z zielonej strefy, kolektor z trybun puścił na sam środek wiązkę zielonego światła. Strefa momentalnie od nadmiaru energii zarosła różnym zielskiem, po czym eksplodowała jakże nie inaczej, również w zieloną mgiełkę. Gdy to nastąpiło ściany zaczęły się przesuwać zmniejszając pole gry.

Obrazek

- Ponad wszystko pragnę, abyście ośmielili się żyć tak jak zawsze pragnęliście – powiedziała. Po czym napięła łuk i posłała dwie ostre jak brzytwa strzały prosto na przeciwników. Gdy uderzyły o ścianę rozpadły się na miliony małych grafenowych drobin i uderzyły prosto w pierś Kpt. Browna i Crockomando, wnikając w ich układ krążenia, czyniąc nieodwracalne szkody...



Status:

Salvatore
Broń: Broń biała/Broń palna(), Energia/Broń palna(),
Przedmioty: Zderzacz cząstek, Stymulanty
Amunicja: WWWW TT F
Hp: 10-1=9/15

Disco
Broń: Broń palna/Broń palna(WW), Broń Palna/Lęk()
Przedmioty: Medi-pack, Zderzacz cząstek, Niewidzialność, Stymulanty, Klucz magnetyczny, Spowalniacz, Teleporter
Amunicja: WTF
Hp: 9-4=5/15

LL-69:
Broń: Broń biała/Tarcza(),Chemia/Chemia()
Przedmioty: Stymulanty, Niewidzialność, Teleporter, Zderzacz Cząstek
Amunicja: WWWTTFF
Hp: 7+2-1=8/15
Podatność

Kpt. Jeff Brown
Broń: Energia/Broń Biała(WT), Broń biała/Broń palna (WW)
Przedmioty: Amunicja Omni-Wtf, Niewidzialność, Teleporter, Stymulany, Medi-Pack, Ślad, Klucz Magnetyczny
Amunicja: WTTF
Hp: 14-0-1=13/15
Podatność

Tipitiwitchet
Broń: Broń biała/Chemia(), Skok/Broń biała()
Przedmioty: Niewidzialność, Zderzacz Cząstek,
Amunicja: WWTTF
Hp: 9/15
*Następny odpis we wtorek 18.01 po 20.00.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Borys »

Tipitiwitchet zauważył, że otaczają go przeciwnicy. Spojrzał im w oczy, a potem (załadował) pnącza i zniszczył nimi okolicę. Następnie przesunął się na pole numer 40 i ukrył w liściach (niewidzialność).
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Mark Subintabulat »

Brown jęknął z bólu gdy nanoostrza wniknęły w jego ciało. ;(((
Jeff pobrał amunicję WWW i zataczając się dotarł na pole nr 04
-Człowieku-Aligatorze nie wyrządziłem Ci żadnej krzywdy. Wybaczam Ci to, że zaatakowałeś mnie wcześniej. Proszę podejdź tu do mnie i pomódlmy się tak jak mnie nauczyli ludzie z Kunn.
Następnie Brown wypił duszkiem puszkę cross-coli (medi-pack) i usiadł ze skrzyżowanymi nogami.
-o Panie, odegnaj proszę tego złego dżina. Niech idzie precz do otchłani, a nam ześlij życiodajny deszcz oraz dopomóż w zgładzeniu naszych wrogów a po śmierci wynagrodź 72 dziewicami w raju.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

Leżąc na plecach Disco rzekł "Boże czy Ty to widzisz". Przeżegnał się. Z pozycji leżącej przemienił swoje jestestwo w istotę siedzącą na dupie.
Przed nim roślina man napierdalał pnączami dookoła siebie niebezpiecznie blisko, a jednak dostatecznie daleko aby czuć się bezpiecznie w związku z tym postanowił nie przeszkadzać. Zamiastego wypił porcję medycznych pociech życia doczesnego i załadował sobie niewidzialność idąc za przykładem dziwnego człowieka pnącze. Siedząc dalej gdzie był zaczął obmyślać plan.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Gruby »

Salvatore wyrusza na poszukiwania niewidzialności Kappa i idzie na pole 37
Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 214
Rejestracja: 2017-07-25, 19:34
Tytuł: Potomek Denadaretha
Has thanked: 19 times
Been thanked: 26 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Jaszczur »

Crockommando kiwnął kapitanowi Brownowi głową w geście zrozumienia. Usiadł obok dyspozytora i zajarał szluga wyciągając otwartą paczkę fajek w stronę weterana w geście poczęstunku.

- Nastały chore czasy, kapitanie. Czasami ciężko poznać swoich od wroga w tym całym zgiełku (głęboki buch). - Następnie po chwili namysłu spojrzał jeszcze raz na żołnierza i powiedział - Górniakowa nie da nam spokoju, a ludzie na trybunach zrobią wszystko byśmy się pozabijali. Skończmy ten cyrk póki mamy siły. Mam nadzieję, że tanio skóry nie sprzedasz i jeszcze się kiedyś spotkamy.

Po czym dopalił kiepa, załadował swoje bronie Broń biała/Tarcza(WF),Chemia/Chemia(TT), dupnął sobie monsterka (medi pack) i przeteleportował się na pole 29, gdzie postanowił podłożyć kolejny system anty-frajerski (jebać niewidzialność). W podobny sposób jak poprzednio, przymocował systemem linek święty granat ręczny (chemia/chemia TT) do dyspozytora przedmiotów, aby każdemu pazernemu gladiatorowi zrobić niespodziankę.
+++
"I finally figured out the only reason to be alive is to enjoy it."
+++
Awatar użytkownika
Chromy
Posty: 1292
Rejestracja: 2013-05-09, 12:36
Has thanked: 4 times
Been thanked: 13 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Chromy »

Runda Czternnasta


Na telebimie widać było wywiad z Edytą Górniak, która rozmawiała z dziennikarzem.
- Nie chcę powiedzieć, że się szybko nudzę. Ale lubię walczyć z mężczyzną, który staje się dla mnie interesujący w czasie walki. To musi być ktoś, kto ma wiele odsłon. To jest główny punkt zaczepienia mojej uwagi. Dopiero potem zauważam, że ma ładne oczy, tak przysłowiowo mówiąc, bo oczywiście zwracam uwagę na inne rzeczy. Jestem wojowniczką, ale dla mnie najważniejszy jest umysł człowieka
Tylko jedna para oczu była teraz godna uwagi i to wcale nie były oczy przestraszonego Salvatore i Disco. Oczy człowieka-rośliny zaświeciły się, a na jego obliczu nie było teraz litości. Bo nie było litości dla wrogów matki natury. Tipitiwitchet zrobił w powietrzu potęznego fikołka i posłał swoję pnącza prosto na dwójkę gladiatorów. Poteżne łapska z lian i pnączy zacisnęły się na ciałach swoich ofiar i wrzuciły je z całej siły na ściane. Jeszcze w powietrzu Tipitiwitchet zaciągnął pnącza do siebie, po czym za pomocą dwóch lekkich kroków znalazł się tuż obok lężącego w bólu Disco, który zamienił się w kolejną flaszkę czystej. Pośród kilku leżących podobnych, był nie do odróżnienia. Widząc to człowiek-roślina rozpłynął się w kupce liści, które lezały nieopadal na kompoście.

Salvatore tymczasem, gdy uderzył o energetyczną ściane, ześlizgnął się sprawnie po drewnianym pniu spadając na twardą ziemie. Wyprostował kości i całych sił wyskoczył do góry lądując nogami na pustynnej wydmie wzbijać tumany kurzu. Tak jak się spodziewał, oczy go nie zawodziły, tu nie było niczego!

Po drugiej stronie wydm zmaterializował się wielki jaszczur, wraz z wielkim granatem, który umieścił w piasku. Złożył modlitwe do świetego Attyli i oczekiwał rezultatów.



- Czemu nie chcecie mnie wpuścić? Czy byłam kiedykolwiek dla was niemiła? A wiesz ilu jest gladiatorów w Hermegiddo, którzy starają się o rozmowę? A teraz ci powiem, że to jest nasza ostatnia rozmowa. Naucz się odróżniać wojowników od artystów i nie obrażaj ludzi. Dziękuję.
Powiedziała Edyta, po czym obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni i pogalopowała niczym gazela wzdłuż korytarza. Zatrzymała się na końcu, nasłuchując to w jedną to w druga stronę, wszedzie słychać było odgłosy walki i narastające kroki. Przymierzyła, naciągnęła łuk i z piekielną precyzją zaczęła oddawać strzały. Posyłała strzałę jedną za drugą, aż mogłoby się wydawać, ze jej grafenowy kołczan nie kończył się. Jedna ze strzał przeleciała tuż nad głową Tipitiwitchet, druga rozbiła jedną półlitrówkę, nie był to na szczęście Disco. Salvatore i LL-69 nie mieli tyle szczęścia, strzały rozbiły się o ich klatki piersiowe i wnikły w ich układ krwionośny.


Status:

Salvatore
Broń: Broń biała/Broń palna(), Energia/Broń palna(),
Przedmioty: Zderzacz cząstek, Stymulanty
Amunicja: WWWW TT F
Hp:9-1=8/15
Podatność

Disco
Broń: Broń palna/Broń palna(WW), Broń Palna/Lęk()
Przedmioty: Zderzacz cząstek, Stymulanty, Klucz magnetyczny, Spowalniacz, Teleporter
Amunicja: WTF
Hp: 5+2-3=4/15

LL-69:
Broń: Broń biała/Tarcza(WF),Chemia/Chemia()
Przedmioty: Stymulanty, Niewidzialność, Zderzacz Cząstek
Amunicja: WWF
Hp: 7+2-2=7/15
Podatność

Kpt. Jeff Brown
Broń: Energia/Broń Biała(WT), Broń biała/Broń palna (WW)
Przedmioty: Amunicja Omni-Wtf, Niewidzialność, Teleporter, Stymulany, Ślad, Klucz Magnetyczny
Amunicja: WWW WTTF
Hp: 13+2=15/15

Tipitiwitchet
Broń: Broń biała/Chemia(), Skok/Broń biała()
Przedmioty: Zderzacz Cząstek,
Amunicja: WTF
Hp: 9/15
*Następny odpis we wtorek 25.01 po 20.00.
Ceterum censeo Grubum delendam esse.
Awatar użytkownika
RoaringKiwi
Posty: 30
Rejestracja: 2020-12-14, 00:50
Been thanked: 2 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: RoaringKiwi »

Disco spojrzał swoimi świńskimi przepitymi oczyma w Salvadore.
- Mój czas nadchodzi.
Wstał z ziemi zasalutował i ruszył na posłańca piekieł, na kurwiszona przebrzdłego co muzykę w ojczyźnie zepsuł, na skończyły mu się ciekawe określenia w głowie. Za to procenty, procenty dodały mu sił!
Odważnie ruszył na pole 36 by pobrać z podajnika potężną broń chlubkę ale na niej wyryto cyrylicą potężne imię
Odrzuca opróżnionego AK i mocniej ściska badyl w ręce. Szykując się do walki.
Villiers 9mm Pepperbox Pistol lock&loaded. (BP/abiliterstwo w A2 Z2 Lęk)
"Kij na pokrzywy" (BB/BB A=3 R=3)
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Gruby »

Salvatore oberwał strzałą i o ile walka z innymi zawodnikami była dla niego normalnością oraz bojem o lepsze traktowanie zwierząt, tak haniebne zachowanie Edyty Górniak nie mogło umknąć jego uwadze.

Potężny Bośniak ruszył ku oponentce powolnym, opanowanym krokiem, nie bacząc na żaden stawiający opór kolorowy wiatr lub inną kanikułę. Idąc, od niechcenia wziął z podajnika nabojów trzy naboje: WWT. Chociaż "wziął" to złe określenie, te, niby niesione magiczną siłą, same wsunęły mu się do kieszeni dresu.


Nie lękając się, tak jak chciał tego największy z Polaków, skończył swój marsz na tym samym polu co Edyta, na polu numer 32. Stanął tuż przed nią, patrząc jej prosto w twarz, a ręce skrzyżował na piersi. Nagle, zza jego ramienia wysunęła się tajemnicza postać.


Spowijał ją cień i mrok, chociaż w tym miejscu nie było aż takiego deficytu światła. Ta postać wszystkim mogła się wydawać po prostu menacing, niepokojąca, zagrażająca życiu. Podrzucała w swych cienistych dłoniach amunicję, najwyraźniej to ona wsadziła ją wcześniej Salvatore do kieszeni. Czy to moc abiliterska? Nawiązanie do Jojo? A może jeszcze coś innego? Coś straszniejszego i potworniejszego? Albo wręcz przeciwnie, coś pięknego? Wizja wspaniałej, potężnej, wolnej od obcych wpływów Polski i rozwikłania największej tajemnicy XXI wieku w historii Rzeczpospolitej? Widzowie czuli, że znali już tę osobę. Czy... czy to...

Spoiler
Pokaż

- Wróciłem.
Powiedział Antoni Macierewicz, będący w tej edycji nie alter ego Phoen X'a, a potężnym, patriotycznym Standem Salvatore Ganacciego. Jeszcze nigdy wcześniej, Bośnia, Hercegowina Szwecja i Polska nie były tak blisko siebie, a prawda nie była tak bliska wyzwolenia. Salvatore stał ze skrzyżowanymi rękoma tuż przed Edytką, niemal stykając się z nią twarzami, a Antoni szykował swoją wielką białą pięść do wymierzenia w kolejnej turze dewastującego uderzenia.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Borys »

Tipitiwitchet pozostawał jakiś czas skryty w krzakach. Miał zamiar odpocząć, naładować siły, więc wyciągnął korzenie, wtapiając się całkowicie w otoczenie. Wtem jednak poczuł, że ktoś usiadł na jego pniaku.



Tajemniczy mężczyzna okazał się być dobrym duchem lasu i prorokiem. Spojrzał w stronę kasztanków Tipitiwitcheta, zaciągnął się mistycznym wziewem i nieludzkim głosem zaczął mówić:



I zniknął.
Mężczyzna-Roślina zamyślił się. Czy to on był tym tajemniczym tolipanem? Jaka symbolika się w tym kryła? Śmierć? Życie? Czy ten tolipan był płaski? A może był KULOM?
Jedno było pewne: nagle poczuł przemożną chęć działania. Dlatego podążył na pole 37, za zapachem boskiego Salvatore'a. Go tam już nie było, wiedzionego tajemniczą misją, ale za to było sporo amunicji WWT, którą Tipitiwitchet natarł mocarne pnącza.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Mark Subintabulat »

Jeff przeszedł na pole 09. Wziął amunicję WWW. Następnie przeszedł na pole 13 i puka w ścianę.
-Proszę mnie wypuścić panie organizatorze imprezy.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 214
Rejestracja: 2017-07-25, 19:34
Tytuł: Potomek Denadaretha
Has thanked: 19 times
Been thanked: 26 times

Re: Arena Tryumfu Żelaznego Ognia

Post autor: Jaszczur »

Gdy LL-69 kończył podkładanie kolejnej bomby, dostrzegł przez ramię przechodzącego za nim Salvatore. Jebaniec szedł prosto w stronę Edyty! Może i abiliter ale stoicka postawa pustelnika zrobiła na komandosie wrażenie.
- Eh...
Westchnął po czym podniósł się na równe nogi i z uśmiechem na pysku zrównał z mistykiem krok strzelając przy tym knykciami palców.

Obrazek

- Salvatore! Wybacz, ale muszę pozostawić Cię przy życiu trochę dłużej. Ta lala trochę za bardzo się panoszy z tym swoim śmiesznym wyciem i poglądami o szczepionkach. Trzeba jej pokazać gdzie jej miejsce.

Po czym udał się na pole 32 zgarniając po drodze pas z amunicją TTT wiszący na suchej gałęzi na polu 28. Dwa naboje od razu wsunął do swojego Świętego Granatu Ręcznego (chemia/chemia TT).
+++
"I finally figured out the only reason to be alive is to enjoy it."
+++
ODPOWIEDZ

Wróć do „Arena Tryumfu Żelaznego Ognia V.3”