Substytucja [Odprawa]

01 READ ONLY
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: graf »

Jak tylko znajdzie chwilę, będzie musiał porozmawiać z sierżantem. Co to za żołnierz, który nawet nie potrafi odpyskować, gdy ktoś po niej jeździ? Jak miałby zaufać komuś takiemu na polu bitwy? Gdzie ona ma testosteron i ogromne jaja?!
Ale sam nie odezwał się słowem, bo przecież rozkaz był, a rozkaz to święta rzecz.
Dlatego tylko nucił, bo utwór wpadł mu w ucho.
Pana Brauna powitał kiwnięciem głowy, bo graby w życiu by mu nie podał. Wolniewicz nieco go obrzydzał.
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Ygrek »

Braun odwzajemnił uścisk dłoni z całkiem dużą siłą - zwłaszcza biorąc pod uwagę to że nie wyglądał na specjalnie twardego człowieka. Musiał mieć jednak w sobie coś więcej niż wiedzę skoro pracował właśnie w tym miejscu i na tej pozycji.
Operator chciał już coś odpowiedzieć Wolniewiczowi, ale do głosu doszedł federalny inspektor.
- Omówimy wszystko w namiocie. Zapraszam.

Chcąc nie chcąc wszyscy weszli za nim - poza eskortującymi ich od początku żołnierzami. Ci zostali na zewnątrz, jakby obstawiając ten niewielki plac. Mogli też po prostu się rozejść. Nie miało to teraz znaczenia.

Wnętrze namiotu sprawiało wrażenie wyizolowanego garażu, nie zaś standardowej płachty. Jego boki wyłożone były jakimiś plastikowymi płytami izolacyjnymi, a całość podpierały aluminiowe belki.
W obszernej przestrzeni pulsowało blade, błękitne światło wyświetlaczy i diod kontrolnych, przeplatane raz po raz połyskiem neonowej purpury. Stojaki z rozmaitymi urządzeniami, torby i wymyślne skrzynie układały się w kierunku centralnego elementu - blaszanego stołu. Spoczywała na nim szeroka mapa miasta i Zony.
Wszystko to wyglądało trochę jak wnętrze jakiegoś kontrolnego bunkru. Tylko wystające przez wejściową płachtę kable, pnące się do zewnętrznego agregatu prądotwórczego, przypominały że to tylko namiot.

Werner ruchem dłoni polecił wszystkim zebrać się przy stole. Oddał jednak głos operatorowi.
- Więc tak, sierżancie, wracając do tego... - zaczął trochę niemrawo technik - Jak będziemy się komunikować. Otrzymacie specjalny zestaw radiowy dostosowany do warunków w sercu Zony. Jedna osoba będzie musiała nieść ze sobą niewielką jednostkę centralną, taki mały plecak z anteną i słuchawką.
Do tego sprzężone z nią, małe radia podręczne. Wszystko jest analogowe i nieskomplikowane - podobne w budowie do sprzętu z czasów Wietnamu. Urządzenia cyfrowe szybko by się psuły na terenie Zony. W samym Labiryncie, cóż...

Operator jakby na ułamek chwili się zawiesił i Werner musiał go ponaglić.
- Przejdźmy do samej operacji. Procedura łączności.
- Tak. Pomijając na razie przebieg waszej misji i jej cele... dopóki będziecie w Zonie, będziemy w stanie utrzymywać łączność standardową w miarę regularnie. Co jakieś piętnaście minut będę nawiązywać połączenie by potwierdzić wasz status i ewentualnie korygować kurs. Ze względu na podsłuchy rozmaitych grup, gangów i stalkerów, musimy ograniczać komunikację do minimum - czyli tych cyklicznych połączeń. Taka jest procedura.

Po chwili przerwy zabrał głos inspektor:
- Pamiętajcie, że jeśli znajdziecie się w niebezpiecznej sytuacji to nie będziemy wam w stanie pomóc. Miejscowe wojsko nie zapuszcza się do Zony, a ekspedycje TFOR-u wspiera tylko pośrednio. Nie możemy zabrać ich wozów.
Jedynym wyjątkiem jest odebranie ciężko rannych spod wrogiego ostrzału jeśli znajdujecie się nie dalej niż pięć minut jazdy w głąb Zony. Poza tym jesteście zdani na siebie.
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: graf »

Jako że nikt nie kwapił się do odpowiedzi, głos zabrał najbardziej rozsądny z nich wszystkich - Corwin.
Po pierwsze: – medyk nie bawił się w odginanie palców, żeby zademonstrować, że potrafi liczyć – ja tej radiostacji nie wezmę. Mam wystarczająco dużo własnego szpeju, żeby jeszcze targać dodatkowy. Niech Armend weźmie.
Popatrzył na kob... członka oddziału, oczekując jakiejś reakcji z jej strony. No i sierżant mógłby się też odezwać, zgodzić czy cokolwiek.
Po drugie: – spojrzenie Corwina było chłodne i wbite w Brauna – żadnych ciężko rannych, kurwa, nie będzie. Zrozumiano? Nie po to mnie trzymają, żeby jakiś chuj mówił o ciężko rannych. Dopóki będę tam z nimi, żaden nawet nie zajęczy z bólu.
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Pupu pan Panda »

Wolniewicz w tym czasie myślał (względnie) intensywnie, marszcząc brwi i przetwarzając słowa technicznych. W sensie, że wsparcia praktycznie nie będzie, tylko... i tutaj przerwał mu swoim piszczeniem jakiś irytujący śmietnik.
-Żołnierzu, zamknijcie mordę, bo udowodnię wam, że ciężko ranni mogą być. W waszej osobie. Za karę niesiecie skrzynkę - ton pana Michała sugerował, że oczekuje sprzeciwu. Z wielką nadzieją.
Tutaj sierżant podrapał się znowu w głowę, i wrócił do myślenia. Wsparcia praktycznie nie ma, jest kontrola. Najlepiej byłoby tę skrzynkę zgubić po drodze, ale trzeba potem jakoś wrócić.
-Hmm... rozumiem ogółem. No, to teraz chyba najważniejsze. Co jest do zrobienia?
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: graf »

Mogę co najwyżej swojego chuja ponieść – mruknął pod nosem. Jeśli będzie musiał nieść radiostację, to w głowie narysował mu się plan bardzo podobny do wolniewiczowego - czyli zostawić gdzieś skrzynkę i potem się po nią wrócić.
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Gruby »

Już miała powiedzieć, że ona może ponieść radiostację, ale skoro Wolniewicz powiedział, że Corwin miał nieść, to nie miała zamiaru się nawijać pod rękę przywódcy, weteranowi walk w Bombasie zwanego Rzeźnikiem z Choroszczy. Stała dalej i słuchała, czyli robiła to co do niej należało w obecnej chwili.
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Ygrek »

Braun rozszerzył oczy i nieomal wzdrygnął się słysząc gwałtowny słowotok Arrona. Młody operator był kompletnie zmieszany, tym bardziej że on nawet słowem nie wspominał nic o rannych. A nawet jeśli - był to przecież tylko przykład wyjątku od ważnej dla misji reguły.
Federalny inspektor zaś - będący zazwyczaj niewzruszonym - wypuścił nieco głośniej powietrze nosem w werbalnym geście rozczarowania. Zwrócił się bezpośrednio do technika:
- Jesse, może powinieneś wrócić na stanowisko. Ja dokończę od͠p͟ra̕wę.
- E, cóż... Tak jest. W takim razie do usłyszenia. Bądźcie ostrożni.

Operator kiwnął jeszcze tylko głową Wolniewiczowi na znak pożegnania i wyszedł z namiotu.

Inspektor Werner przeczesał dłonią włosy na bok, jakby zastanawiając się co najpierw powiedzieć. Może uznał że najlepiej zapomnieć o zamieszaniu, by jak najszybszego pozbyć się tej grupy z bazy nim spowodują jakieś problemy.

- Oby w parze z pańskim przekonaniem szły faktyczne zdolności cudotwórcze. Nieważne. Przejdźmy do operacji.
Jego ton sugerował, że jednak ważne. Ale to nie było miejsce ani czas na wyciąganie wniosków. Werner obrócił się w kierunku Wolniewicza - jakby pokładając wiarę w jego trzeźwe myślenie - i wyłożył na stół dokument misji.

OP Gamma-84/0916/US
[EXD-JRC]

ŚCIŚLE TAJNE
Naruszenie tajności tego dokumentu i działań nim objętych podlega sądowi wojskowemu
- Postaram się to uprościć tak, by nawet będący pod wpływem substancji niedozwolonych mogli to zrozumieć.
Wasza misja składa się z dwóch faz: pierwszej w Zonie i drugiej w strefie zero. Większym problemem jest oczywiście ta druga. Ale o tym przekonacie się już sami.

Najpierw musicie przejść przez Zonę do jej centrum. Będziecie przeczesywać trasę przez następujące punkty - stąd, tu i tu. Trasa jest prosta, ale może być niebezpieczna. Będziecie też mijać punkty aktywności przestępczej.
Pierwsza faza waszej misji to więc niejako patrol, przeczesanie szlaku i jego weryfikacja.
Otrzymacie też proste przyrządy pomiarowe samoczynnie badające otoczenie. Nie musicie nic z nimi robić.

Oznacza to tyle że macie przejść przez Zonę z punktu A do B, po ustalonej trasie. W razie ataku odpowiadacie siłą, ale poza tym bądźcie powściągliwi w strzelaniu. Dziwniejsze sytuacje i znaleziska raportujcie radiowo.
Nim przejdę do fazy drugiej - czy wszystko do tej pory zrozumiano?
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: graf »

Jeśli ktoś taki ma nas prowadzić, to marnie to widzę – mruknął znowu pod nosem. Nie wiadomo, czy miał na myśli operatora, inspektora czy dowódcę. Ale więcej się nie odzywał. Do czasu, rzecz jasna.

„Postaram się to uprościć tak, by nawet będący pod wpływem substancji niedozwolonych mogli to zrozumieć.”
Popatrzył po swoich towarzyszach. Czyżby inspektor miał na myśli wyłącznie jego? A może pozostali także coś przyćpali? Lub co gorsza, dorwali się do jego zapasów?!
Uklęknął i gorączkowo, pocąc się na całym ciele, zaczął grzebać w swoim plecaku, starając się niczego nie wyciągać na światło dzienne. Wolał, żeby nie wiedzieli o niektórych rzeczach, które tam trzymał. Oczywiście szukał strzykawek; nie tylko tych, których miał użyć w przypadku rannych (a wiedząc, że takich nie będzie, przez chwilę zastanawiał się, czy zabrać je ze sobą), ale także tych dla siebie.
Miał tylko nadzieję, że nikomu nie przeszkadza.

W odprawie tak naprawdę nie chciał uczestniczyć, bo jego rola ograniczała się do łatania dup innych, jeśli zostaną trafieni. Od myślenia jest dowódca, żołnierz, w tym przypadku medyk, jedynie od wykonywania rozkazów. Gdyby miał myśleć podczas wykonywania rozkazów, musiałby awansować. A że z awansem szły dodatkowe obowiązki, zapierał się przed tym rękoma i nogami.
Nie, żeby ktokolwiek myślał o nadaniu mu wyższego stopnia.
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Pupu pan Panda »

Przegła się pałka goryczy.
Wolniewicz westchnął. Wyciągnął młotek, złapał go tuż pod obuchem. I krótko, bez zamachu uderzył trzonkiem w łeb Kurwina. Uderzył jak irytującego śmiecia, odpowiednio można rzec.
Jakby nic się nie stało wrócił do odprawy.
-Raportujcie w sensie, że co te piętnaście minut? Zrozumiałe jest. Tylko co do topora... togo... przez las idziemy, przez otwarte czy przez co? - akademickie braki pana Michała wciąż wychodziły na jaw.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: graf »

Ała, kurwa! – warknął, ale jak na pacyfistę przystało, nie podniósł ręki na przełożonego. – Wystarczyło powiedzieć, to bym się zamknął.
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Ygrek »

Inspektor Werner zignorował drobne zamieszanie, przechodząc od razu do odpowiedzi na pytanie Wolniewicza. Najwyraźniej przemawiała do niego bezpośredniość sierżanta.

- Teoretycznie szerokie ulice miasta stanowią teren otwarty, ale w praktyce nie powinno być rozległych przestrzeni. Wszystko jest od dekad zarośnięte i zagracone. Z drugiej strony porzucone budynki i zasypane gruzem alejki wcale nie są tam wiele bezpieczniejsze niż jakiś otwarty plac. Więc nie zbaczajcie z kursu bez wyraźnej potrzeby.

Werner zrobił krótką pauzę, przez chwilę przewracając parę stron w zebranych na stole dokumentach. Poza masą oficjalnych (i niewiele w praktyce znaczących) wytycznych przewijało się tam teraz parę jakby cięższych linii tekstu, pieczęci, schematów. Coś innego towarzyszyło tej ścianie oficjalnego bełkotu - który jak mantrę powtarzał to, co doświadczeni w boju żołnierze i tak znali.
Być może sam inspektor był przez chwilę zamyślony. Przeszedł jednak zaraz do sedna.


- Faza druga operacji. Wejście do strefy zero, zwanej potocznie Labiryntem. Przedarcie się, eksploracja i pacyfikacja fragmentu instancji. Powrót do świata zewnętrznego.
To względny standard... jeśli można w ogóle tu mówić o standardach.
Do tej ekspedycji dołączono dodatkową wytyczną. Fragment instancji, który macie zbadać, może zawierać coś co generuje "wyciek" poza Labiryntem.

Wyciek powoduje silne zakłócenia i zanieczyszczenia. Jeśli już traficie na jego źródło to macie je ostrożnie zbadać, ewentualnie zneutralizować. Nie wiemy co to jest.
W latach 2010 mniej więcej pod tą częścią Labiryntu znajdowała się sieć transformatorowa i węzeł telekomunikacyjny. Reszta to spekulacje.

Werner znów zrobił krótką pauzę, jakby zastanawiając się nad kolejnymi słowami.

- To tyle jeśli chodzi o same cele operacji. Wchodzicie do Labiryntu, sprawdzacie jego fragment i wychodzicie. Jeśli macie jakieś pytania to zadajcie je teraz, zanim przejdziemy dalej.

Odpowiedź oznacza potwierdzenie misji. Pozostały uwagi odnośnie wnętrza Labiryntu i rozdanie urządzeń.
Zaleca się zminimalizować zbędne przeciąganie.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Pupu pan Panda »

-Zrozumiałe jest. Mieć nadzieje że to nie pierdolnie ten trasmorfator cały. Podziękować chcę ogółem całe te, bo to rozumiem co mówicie do mnie, a nie pierrrdolicie jak co po niektórzy - pokiwał głową Wolniewicz.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Substytucja [Odprawa]

Post autor: Ygrek »

Inspektor prawdopodobnie zmierzył wzrokiem resztę zebranych, przyjmując ich milczenie jako oznakę zrozumienia. Prawdopodobnie - gdyż tak właściwie to nadal nie zdjął okularów przeciwsłonecznych.
Zebrał zatem dokumenty operacyjne ze stołu, kładąc na nim jednocześnie swój neseser. W głosie Wernera czuć już było już znaczne znużenie.

- Ostatnia sprawa. Być może przesadzamy z zakładaną częstotliwością radiowych raportów, ale to wasza pierwsza misja w ramach programu. Takie są dyrektywy. Ewentualne kolejne operacje pozostawią wam więcej swobody.

Gdzieś na zewnątrz przejechał jakiś konwój, wzbudzając w spękanym podłożu serię wstrząsów. Przez tumult przebijały się krótkie i jazgotliwe sygnały syreny pełniącej rolę klaksonu. Inspektor odczekał chwilę i kontynuował.

- Nie będziemy natomiast do was "wydzwaniać" gdy będziecie już w Labiryncie. Możemy tylko was nasłuchiwać. Będziecie w stanie nadać sygnał może raz na parę godzin. Albo dni. Co gorsza, szukać "zasięgu" można tylko po uprzednim spacyfikowaniu okolicy. Przyrządy poinformują was o pojawieniu się dogodnych warunków.

Po mozolnym wpisywaniu kodu i odblokowaniu zamka, Werner zaczął wyciągać jakieś niewielkie urządzenia z nesesera. Wszystkiemu towarzyszyła drobna mgiełka - tak jakby wnętrze teczki było schłodzone.
Inspektor wyłożył instrumenty na stole. Były to cztery zestawy składające się z czegoś co wyglądało jak obroża i jakiejś futurystycznej bransolety z wystającą, malutką igłą.

- Będziecie musieli to założyć, by przejść przez horyzont zdarzeń i by można było was zlokalizować - oraz aby tam przeżyć. Szczegóły były w broszurach, więc nie będziemy tracić czasu. Radio czeka poza namiotem. Do roboty.

I to było wszystko. Dalsze rozwodzenie się nie miało sensu; nie dało się przewidzieć setek sytuacji i rzeczy, na które mogą natrafić w Zonie. Dobrze wiedzieli że zobaczą zjawiska nienaturalne - zwłaszcza w samym Labiryncie.
W pewnym momencie każdego wielkiego cyklu - operacyjnego, osobistego czy cywilizacyjnego - rozpoczynał się etap, w którym rozważania nie prowadziły do niczego poza bólami sentymentów i domniemań.
Pozostawało zamknąć oczy i postawić krok w nieznane.

Akcja zostanie otwarta w nowym wątku.



Koniec wstępu

8̵҉4͜:͏//b̵͢oò͡ţ̧_̢́͞s̀͡e̷̡̛q̵͝eń͜͜c͟͢e̶/̛́e͢n̕͜d͢͝
Zablokowany

Wróć do „Zerosada”