Indukcja [KP]

01 READ ONLY
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Indukcja [KP]

Post autor: Ygrek »

Grupa Studyjno-Obserwacyjna
TFOR
Transpacific Force
Technological Field Operations & Recovery
Ten świat nie jest naszym domem, czekamy bowiem na ten, który nadejdzie

Zostaliście objęci tym programem, gdyż przetrwaliście i sprawdziliście się w takich służbach, badaniach i próbach które mogły zweryfikować waszą predyspozycję do tego przedsięwzięcia.
Wasze osiągnięcia, doświadczenie i właściwości zostały potwierdzone przez wasze ojczyste rządy, siły zbrojne i organizacje - bez względu nawet na to, co sami o sobie myślicie.

Przede wszystkim pozytywnie przeszliście testy wytrzymałości na emisję anomalii. Wasze organizmy tolerują środki i urządzenia stabilizujące. Wasza wrodzona odporność sprawia że jako nieliczni możecie zbliżyć się i przekroczyć horyzont zdarzeń zachowując sprawność ciała i ducha. Wielu z was coś tam wręcz przyciąga.
Kimkolwiek jesteście i skąd pochodzicie, to wam w swej złożoności natura powierzyła to zadanie.

Jeden krok człowieka za Horyzont to marsz całej ludzkości.



PRZYDZIAŁ: PORTLAND, OREGON, USA. AMALGAMAT #84 - "MONOLIT"
[Karty Postaci, wiadomo. Możecie popuścić wodze fantazji, ale przed rozpoczęciem sobie to dotrzemy. Mamy realia zbrojeniowe XXI wieku z przebłyskami cyberpunku. Sam nawet mogę porozdawać jakieś ulepszenia i bajery już po utworzeniu waszych postaci]

Imię:

Narodowość:

Wiek:

Zawód/Profesja:

Wygląd:

Charakter:

Umiejętności:

Historia:

Ekwipunek:
- wyposażenie zostanie zweryfikowane i uzupełnione przed podbiciem przepustki - przyp. Dyspozytor
<g
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2589
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Indukcja [KP]

Post autor: Gruby »

Imię: Khawlah Armend

Narodowość: Albańska (kosowska)

Wiek: 25 lat

Zawód/Profesja: Zwiadowca/Kierowca

Wygląd:obrazek


Charakter: Jest trochę dupkiem kiedy może sobie na to pozwolić - a że działa w tym momencie raczej służbowo to sobie za dużo nie pozwala. Jest karna, posłuszna i skupiona na obowiązkach, chociaż tak naprawdę we wnętrzu pomstuje na niemalże każdy rozkaz i jest bitchowata. Widzi świat przez pryzmat narzekactwa i częściej odczuwa dyskomfort bądź obrzydzenie niźli strach. Jest muzułmanką, podąża ścieżką swej imienniczki.

Umiejętności: Specjalistka od zwiadu i ukrywania się. Cicha jak myszka, zwinna, sprytna, spostrzegawcza, szybka. Zna się nieco na mechanizmach pojazdów, nawet tak egzotycznych jak czołgi. Ogarnia też walkę i taktykę partyzancką, tworzenie improwizowanych ładunków wybuchowych oraz karabinki szturmowe. Zna na pamięć Koran.

Historia: Jej pradziadek należał do Armii Wyzwolenia Kosowa. W domu, nawet po rozwiązaniu organizacji, kilkadziesiąt lat później, nadal panowała pewna sympatia do działań terrorystycznych oraz wielki szacunek do islamu. Dziewczyna była wychowywana nieco po zachodniemu, poszła do wojska, trafiła do NATO jako kierowca zwiadów. Była podwójnym agentem przy rozpracowywaniu grup muzułmańskich terrorystów, chociaż to czy jej serce było bardziej za islamistami czy za przełożonymi to inna sprawa. Ostatecznie, po kataklizmach, trafiła do grupy badającej Labirynt.

Ekwipunek:
- gogle, kamizelka z wieloma kieszeniami;
- linka, prowiant, latarka, scyzoryk, nóż, apteczka, chusty, wielofunkcyjne narzędzie do majsterkowania;
- SMG, Desert Eagle, amunicja;
- środki psychotropowe otępiające, poprawiające koncentrację i adrenalina;
- Koran;
- podręczny zestaw małego sapera;
- pajączki, komunikator, granat błyskowy, granat dymny, granat zwyczajny.
Awatar użytkownika
graf
Posty: 203
Rejestracja: 2018-01-24, 14:32
Tytuł: niemiecki krążownik
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Re: Indukcja [KP]

Post autor: graf »

Imię:
Arron Corwin

Narodowość:
Kanadyjczyk

Wiek:
31 lat

Profesja:
Medyk

Wygląd:
https://orig00.deviantart.net/c346/f/20 ... orfood.jpg

Charakter:
Corwin, jak przystało na prawdziwego Kanadyjczyka, jest niezwykle uprzejmym, dobrze wychowanym dżentelmenem, który otwiera drzwi przed kobietami, żeby to one przyjęły serię na klatę.
Zafiksowany na punkcie nauki, potrafi dobrze wykonywać swoją robotę, przy czym korzysta ze stworzonych przez samego siebie medykamentów. Testowanych oczywiście na własnym ciele, pełnym blizn po mniejszych i większych ranach (masochizm) oraz ukłuciach (narkomania). Ma pewność, że strzykawki nie zawiodą.
Gdyby nie doskonałe umiejętności łatania i ratowania dup innych, pewnie już dawno zostałby wyrzucony z jednostki za swój pacyfizm. Do akt wpisano mu kilkukrotne odmówienie wykonania rozkazu polegającego na strzelaniu do przeciwników.
Często pod wpływem narkotyków.

Umiejętności:
- Zna języki: francuski, angielski
- Pierwsza pomoc, proste zabiegi chirurgiczne, przy odrobinie szczęścia i spokoju potrafi przeprowadzić bardziej skomplikowane zabiegi chirurgiczne
- Wyrób narkotyków/medykamentów
- Strzelanie z pistoletów/karabinów szturmowych
- Medyczne wykształcenie

Historia:
Corwin od dzieciaka ratował inny stworzenia, głównie ptaki, które często nie wytrzymywały przeprowadzanych na nich resuscytacji (hitem był ptaszek, który wybuchł od nadmiaru powietrza w małych płucach).
Powodem, z którego zdecydował się na studia medyczne, była śmierć jego ojca. Młody Arron nie był w stanie mu pomóc i na własnych oczach widział, jak ojczulek udaje się na spotkanie z Bogiem. Poprzysiągł, że nigdy przenigdy nie pozwoli, by ktokolwiek umarł w jego obecności.
To przerodziło się w obsesję wręcz. Akademię niewątpliwie ukończyłby z wyróżnieniem gdyby nie to, że został wyrzucony za kradzież składników i gotowych leków, które przerabiał na własny sposób, by były bardziej skuteczne. Z taką przeszłością nie miałby czego szukać w przemyśle farmaceutycznym, ale na szczęście zainteresowały się nim odpowiednie służby, od których dostał propozycję nie do odrzucenia.
I tak trafił tam, gdzie jest obecnie.

Ekwipunek:
- Karabin medyczny z wyrzutnią strzykawek medycznych. Celownik kolimatorowy, latarka, celownik laserowy
- Bandolier z magazynkami do karabinu (4 magazynki + 1 w karabinie po 30 nabojów kalibru 5,56 mm)
- Pistolet 9mm
- 2 magazynki + 1 w pistolecie po 12 nabojów kalibru 9mm
- Kamizelka kuloodporna z kieszonkami
- Przybornik medyczny (5 bandaży, 1m plastra do cięcia, buteleczka ze środkiem odkażającym, skalpel, szczypczyki, naklejki dzielnego pacjenta)
- Strzykawki:
10 medycznych (leczą poważne rany)
3 uniwersalne antidotum
3 z adrenaliną, poprawiającą szybkość, celność i refleks
- 2 granaty dymne
- Hełm z:
miniaturową radiostacją, pozwalającą na kontakt z członkami drużyny oraz ze sztabem w razie potrzeby
okularami do noktowizji, termowizji
latarką
przyłbicą z fotochromowym szkłem, które chroni przed nagłymi, oślepiającymi rozbłyskami/światłem
możliwością podglądu tego, co widzą pozostali członkowie zespołu, jeśli korzystają z takiej funkcji
- Wojskowe buty z grubą, antypoślizgową podeszwą
- Ochraniacze na łokcie, kolana
- Tabletki do uzdatniania wody
- Nóż z pochewką
- Torebeczka z pół litrem wody
- Urządzenie sprawdzające funkcje życiowe
- Krzesiwo
- Plecak:
Koc termiczny
3 litry wody
Dwie całodzienne racje żywnościowe
Latarka
5 metrów liny
Mój blogasek:
https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/?m=1

„The sky above the port was the color of television, tuned to a dead channel.”
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Indukcja [KP]

Post autor: Pupu pan Panda »

Imię:
Michał Wolniewicz

Narodowość:
Polak

Wiek:
44

Profesja:
Szturmowiec - dowódca

Wygląd:
obrazek


Charakter:
Żółtka kocha, murzyna kocha, ale was, kurwy, by zajebał. A potem by wam szmatę rzucił, żebyśta se krew wytarły. Michał to bardzo szczery człowiek, absolutnie niekrępujący się przy wyrażaniu własnych opinii. A że zazwyczaj uważa ludzi za zbyt wrażliwych i ckliwych to często opinie owe nie są zbyt pochlebne. Zawodowo bardzo obowiązkowy i lojalny, jeżeli tylko uważa cel za słuszny. Warto nadmienić, że "słuszny" oznacza tutaj, że do jego osiągnięcia trzeba kogoś w dość gwałtowny sposób przekonać do swoich racji. Nie ma wojny bez ofiar, słusznych celów bez ofiar również nie ma.

Umiejętności:
- Doskonała sprawność fizyczna, posiada refleks młodego, chudego byka, kilkukrotny mistrz klubu trzeciego kroku bokserskiego (pseudonim "Ironfist")
- Znakomita obsługa karabinków automatycznych i strzelb, jak również broni do walki w zwarciu (preferuje młotki)
- Zmysł taktyczny
- Silna psychika. Zajebiście silna
- Umiejętność przekonywania innych do swoich racji w dość bezpośredni sposób

Historia:
Pochodzi z Białegostoku. Od dziecka wykazywał się problemami z kontrolowaniem gniewu i wzmożoną agresją do wszystkiego wokół. W wieku lat dziesięciu wyjechał z rodziną do Nowego Yorku. W wieku lat trzynastu, w wyniku uderzenia współucznia młotkiem w głowę, deportowany i przeniesiony do zakładu poprawczego o zaostrzonym rygorze. Po zakończeniu obowiązkowej edukacji poświęcił się słuzbie wojskowej. Błyskawicznie awansowany na sierżanta z powodu zauważenia zdolności do natychmiastowego leczenia u żołnierzy lęków (osoby z klaustrofobią wstępnie oponujące przed wejściem do ciasnej, ciemnej rury słyszące rozkaz "Wchodzi żołnierz, nie wkurwiaj mnie!" błyskawicznie okazywały bezgraniczne posłuszeństwo. W końcu ciemność jest milsza niż wirujący młotek.).
Na wyprawę do Labiryntu trafił z bardzo prozaicznego powodu - podobno ludziom się tam pierdoli w głowie, a co jest martwe umrzeć przecież nie może.

Ekwipunek:
Standardowy przydział polowy. Z ważniejszych rzeczy:
- młotek ciesielski z ergonomiczną rączką;
- karabinek szturmowy bez żadnych kurwa pedalskich kolimatorów ani innych ścierw laserowo-holograficznych;
- strzelba powtarzalna;
- czapeczka z daszkiem chroniąca przed udarem słonecznym.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Indukcja [KP]

Post autor: Borys »

Imię: Felix Blücher

Narodowość: niemiecka

Wiek: 38

Zawód/Profesja: zabójca

Wygląd: przeciętnego wzrostu jak i postury, blady mężczyzna o wiecznie podkrążonych, szarych oczach. Wzrok zamyślony, pozbawiony emocji. Kruczoczarne, zmierzwione włosy ledwo zakrywają miejsce, w które trafiła kiedyś kula. Nie posiada palca serdecznego lewej ręki. Nie dba o zarost ani urodę.

Charakter: małomówny, tajemniczy mężczyzna wydaje się być oazą spokoju... do czasu, kiedy dochodzi do dyskusji na tle polityczno-światopoglądowym. Felix to wciąż zażarty komunista, wierny rewolucjonista, w dodatku nieśmiało zaintrygowany hitleryzmem, nie dopuszczający myśli o "rzekomych" zbrodniach tego reżimu. Inteligentny i bystry, ale i świr, któremu czasem potrafi odwalić szajba. Nieskory do pomocy potrzebującym, jeśli miałoby go to zbytnio narazić. Często zachowuje się apatycznie, bez życia, jednak w momencie zagrożenia budzi w sobie pokłady wielkiej energii. Bezkompromisowy oportunista, wyznający zasadę, że cel uświęca środki.

Umiejętności:
- kurewsko celny i skuteczny, szybszy niż najsłynniejsi filmowi rewolwerowcy
- wytrzymały na ból i tortury, jego rany nienaturalnie szybko się regenerują
- nieludzko długo może obyć się bez realizacji podstawowych potrzeb fizjologicznych, takich jak sen, jedzenie czy pragnienie
- bardzo skuteczne przygotowywanie zamachów

Historia: w młodości socjalista, później zaprzysięgły komunista. Dość szybko zaczął działać w różnych bojówkach, w końcu wyjechał z grupą towarzyszy do tworzonego w Piotrogrodzie "państwa nowosowieckiego". Dość szybko przełożeni dostrzegli jego talenty i zaczęli wykorzystywać do likwidacji pojedynczych, wysoko postawionych wrogów. Przeniknął do Moskwy, w której założył siatkę szpiegowską "Rosenberg".
W końcu całe przedsięwzięcie "odrodzenia ZSRR", prowadzone nieudolnie, z licznymi błędami, upadło. Felix zaczął pracować dla strony rządowej, wykonał parę zleceń na swych dawnych przełożonych, którym zarzucał "zaprzepaszczenie zwycięstwa rewolucji". W końcu wyjechał z kraju i zaczął działać dla organizacji przestępczych, ale i nieraz na własną rękę - popełnił morderstw z pobudek ideologicznych. Przyznaje się do zamordowania papieża i chełpi tym faktem, ale wersja jego wydarzeń nie zgadza się z ogólnie znanymi faktami.
Dalej jego pamięć zaczyna szwankować. Pamięta przebłyski ... pościg za mężczyzną w dziwnych korytarzach, pomieszczeniach, które kompletnie do siebie nie pasowały. Postrzał w głowę i ciemność. Obudził się w szpitalu wojskowym, a lekarze byli zadziwieni fizjologią pacjenta. Rany goiły się w rekordowym czasie, mężczyzna mógł nie spać i nie jeść przez trzy dni bez żadnych negatywnych konsekwencji. Z tego powodu szybko trafiła do niego propozycja wyprawy do Labiryntu, na którą bez wahania się zgodził.
Klucz do jego historii mógł leżeć właśnie tam. Być może rzuci nieco światła na przebieg ostatnich chwil, które miały miejsce przed przebudzeniem w szpitalu. Niewykluczone, że wypaczyły one również jego inne wspomnienia.
A może cała osoba Felixa Bluechera jest zwykłą fikcją?...

Ekwipunek:
- długi płaszcz z licznymi kieszeniami, wypchanymi głównie amunicją
- dwa rewolucyjne, siedmio-nabojowe rewolwery "Beria"
- nóż wojskowy
- karabinek szturmowy bez żadnych kurwa pedalskich kolimatorów ani innych ścierw laserowo-holograficznych
- plecak przygotowany przez armię, z podstawowymi rzeczami takimi jak przedmioty higieny osobistej
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zerosada”