Na tropie bandytów
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Na tropie bandytów
Skoro bandyci spokojnie siedzieli, kopcili fajki i grali w karty, to oznaczało, że misja się powiodła. Przywódca dał znak - i ku bandytom śmignęła niemal jednoczesna salwa z ponad dwudziestu dmuchawek. Po tym ataku, wymierzonym szczególnie w bandytów, którzy sprawiali wrażenie lepiej przygotowanych do obrony - oddział Iskariańskich Tropicieli w chłodnym milczeniu runął na zbójów. Matowe miecze miały zetrzeć się w ostatecznym starciu z kartami do gry, butelkami z wódką i wypchanymi narkotycznym zielem fajkami.
- Irydus
- Posty: 265
- Rejestracja: 2013-02-16, 17:45
Re: Na tropie bandytów
Faktycznie, atak się powiódł z obydwu stron. Aczkolwiek w trakcie walki kilku bandytów wypadło z bocznych tuneli. Byli prawdopodobnie trzeźwi, bo walka szła im całkiem sprawnie. Zdołali jednak ranić tylko kilku tropicieli, zanim dołączyli do swoich przodków. Ostatecznie zabito dwunastu zbójców, a dziesięciu udało się uśpić i wziąć żywcem. Choć niewykluczone, że ktoś jeszcze ukrywał się w tunelach. W skrzyniach i pakunkach, które tu znaleziono odkryto rozmaite towary zrabowane kupcom i zakupione u przemytników. Jednak dokładne ich przejrzenie i podliczenie wymagać będzie trochę czasu.
Zjadłeś wszystkie rozumy ...
Wymówkę ci zrobię:
Czemuś ani jednego nie zostawił sobie?
Wymówkę ci zrobię:
Czemuś ani jednego nie zostawił sobie?
- Morok
- Posty: 712
- Rejestracja: 2013-03-02, 19:47
Re: Na tropie bandytów
Przywódca tropicieli kazał kilku swoim towarzyszom związać uśpionych bandytów. Mieli przenieść ich do jaskini z drabiną i tam związać również tych uśpionych wcześniej, po czym zacząć wciągać ich na górę. Reszta łowców miała za zadanie rozpierzchnąć się po korytarzach, uważając na ewentualnych ocalałych bandytów i oglądając skrzynie. Po potwierdzeniu ich zawartości i bezpieczeństwa mieli je wszystkie przeciągać i zbierać - również w jaskini z drabiną. Kilku kazał wspiąć się z powrotem na wyższy poziom - tam, gdzie zostawili pod strażą rannych - i rzucić okiem na kufry, które ominęli wcześniej.