Jak zostać najlepszym piłkarzem świata
: 2014-01-14, 10:18
Uwaga, cytuję przepis jak zostać uznanym za najlepszego piłkarza świata. Działa.
- bądź pizdą
- płacz, że jesteś smutny, mów, że nie otrzymujesz wsparcia od prezesa, klubu, kibiców, kolegów z drużyny
- nakurwiaj nieskończoną ilość goli z ogórkami, jedź na mundial po wojażach barażowych
- wygraj tytułów: 0 (słownie zero)
- wgraj nagród indywidualnych (prestiżowych): 0 (słownie zero)
- płacz jak pizda do tego stopnia, że falangiści z zarządu ligi będą zmuszeni do stworzenia kolejnej kategorii wśród swoich bezużytecznych nagród - MVP sezonu
- zostań śmiesznym MVP na gali Liga de Futbol Profesional nie wygrywając ligi, nie zdobywając korony króla strzelców, ligę najlepiej przepierdol w listopadzie, by szybciej przypieczętować zdobycie tytułu MVP
- miej chody w Komisji do spraw Futbolu FIFA
- zadbaj o to, by ktoś ważny (Perez) miał bezpośredni wpływ na wybór kandydatów do wygrania balona
- spraw, by świat zwrócił uwagę na to, że jesteś niedoceniany (najlepiej niech na każdym kroku przeprasza Cie sam prezes FIFA, za to, że jesteś pizdą i nic nie wygrałeś)
- zorganizuj kampanie reklamowa, niech koledzy z drużyny, kadry, działacze i sponsorzy na każdym kroku podkreślają Twoją wyjątkowość, wielkość i talent
- spraw, by FIFA, w ramach akcji "złota piłka dla pizdy" przedłużyła głosowanie o kilka dni tak, by Twoje występy w meczach barażowych będących jednocześnie hańbą samą w sobie, zamieć na Twój atut (strzel kolejne kilka bramek w meczach w których nie powinieneś brać udziału - zdobądź przepustkę na mundial po kolejnych z rzędu barażach)
- mów, że nie masz obsesji na punkcie złotej piłki
- płacz, że pewien Argentyńczyk ma już 4, ty jedną, a przecież jesteś lepszy i tak być nie może
- mów, że przeżarta korupcją FIFA faworyzuję Twoich rywali, miej w 26 osobowej komisji do spraw futbolu swojego prezesa
- mów, że to prawdopodobnie najlepszy moment w Twojej karierze, dostań w tym samym roku wpierdol 4:1 w ramach półfinału CL
- nie zważaj na to, że skład 26 osobowej komisji FIFA zawiera tylko jednego stronniczego działacza - prezesa klubu Real Madrid CF
- rób z siebie ofiarę, najlepiej włącz się w jakieś akcje charytatywne - zadbaj o wizerunek dobrego człowieka
Dodaj do tego kontuzje największego rywala, fakt, że facet który w 2013 roku zdobył wszystko nie pochodzi z tak medialnego klubu i nie lubi publicznie pokazywać swojej dupy na jakiś kampaniach promujących gejowską bieliznę - co de facto sprawia, że w tym plebiscycie popularności wizerunek Twojej gołej dupy na każdym bilbordzie może zrobić różnice. Pomnóż przez ostatnie 4 sezony, w których płakałeś z tą samą siła, lecz mniejszą skuteczności i wychodzi Ci piękny, zajebiście niesmaczny, tak wypłakany, że aż żałosny zloty balon w dziejach piłki:)
- bądź pizdą
- płacz, że jesteś smutny, mów, że nie otrzymujesz wsparcia od prezesa, klubu, kibiców, kolegów z drużyny
- nakurwiaj nieskończoną ilość goli z ogórkami, jedź na mundial po wojażach barażowych
- wygraj tytułów: 0 (słownie zero)
- wgraj nagród indywidualnych (prestiżowych): 0 (słownie zero)
- płacz jak pizda do tego stopnia, że falangiści z zarządu ligi będą zmuszeni do stworzenia kolejnej kategorii wśród swoich bezużytecznych nagród - MVP sezonu
- zostań śmiesznym MVP na gali Liga de Futbol Profesional nie wygrywając ligi, nie zdobywając korony króla strzelców, ligę najlepiej przepierdol w listopadzie, by szybciej przypieczętować zdobycie tytułu MVP
- miej chody w Komisji do spraw Futbolu FIFA
- zadbaj o to, by ktoś ważny (Perez) miał bezpośredni wpływ na wybór kandydatów do wygrania balona
- spraw, by świat zwrócił uwagę na to, że jesteś niedoceniany (najlepiej niech na każdym kroku przeprasza Cie sam prezes FIFA, za to, że jesteś pizdą i nic nie wygrałeś)
- zorganizuj kampanie reklamowa, niech koledzy z drużyny, kadry, działacze i sponsorzy na każdym kroku podkreślają Twoją wyjątkowość, wielkość i talent
- spraw, by FIFA, w ramach akcji "złota piłka dla pizdy" przedłużyła głosowanie o kilka dni tak, by Twoje występy w meczach barażowych będących jednocześnie hańbą samą w sobie, zamieć na Twój atut (strzel kolejne kilka bramek w meczach w których nie powinieneś brać udziału - zdobądź przepustkę na mundial po kolejnych z rzędu barażach)
- mów, że nie masz obsesji na punkcie złotej piłki
- płacz, że pewien Argentyńczyk ma już 4, ty jedną, a przecież jesteś lepszy i tak być nie może
- mów, że przeżarta korupcją FIFA faworyzuję Twoich rywali, miej w 26 osobowej komisji do spraw futbolu swojego prezesa
- mów, że to prawdopodobnie najlepszy moment w Twojej karierze, dostań w tym samym roku wpierdol 4:1 w ramach półfinału CL
- nie zważaj na to, że skład 26 osobowej komisji FIFA zawiera tylko jednego stronniczego działacza - prezesa klubu Real Madrid CF
- rób z siebie ofiarę, najlepiej włącz się w jakieś akcje charytatywne - zadbaj o wizerunek dobrego człowieka
Dodaj do tego kontuzje największego rywala, fakt, że facet który w 2013 roku zdobył wszystko nie pochodzi z tak medialnego klubu i nie lubi publicznie pokazywać swojej dupy na jakiś kampaniach promujących gejowską bieliznę - co de facto sprawia, że w tym plebiscycie popularności wizerunek Twojej gołej dupy na każdym bilbordzie może zrobić różnice. Pomnóż przez ostatnie 4 sezony, w których płakałeś z tą samą siła, lecz mniejszą skuteczności i wychodzi Ci piękny, zajebiście niesmaczny, tak wypłakany, że aż żałosny zloty balon w dziejach piłki:)