Korespondencja Czerwony

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2015-08-15, 00:40

Korespondencja Czerwony

Post autor: Scarecrow »

.
Awatar użytkownika
Fear
Posty: 369
Rejestracja: 2015-08-05, 19:02

Re: Koresponencja Czerwony

Post autor: Fear »

obrazek

Ambasadorka Aster
obrazek
Świta - Adarsh
obrazek
Świta - Silene
Podróżując brzegiem Jeziora Fortuny skromna kilkunasto osobowa delegacja Królestwa Felislandu postanowiła dalszą drogę przebyć poruszając się wzdłuż podnóża Gór Białych. Po wielu dniach spędzonych w gęstych, wzgórzystych lesach oczom podróżników ukazała się bezkresna sawanna.
-Wyczuwam jedzenie! - powiedziała jedna z kobiet nabierając w nozdrza spore porcje powietrza - całe szczęście! Obawiałam się, że będziemy musieli napocząć dary dla mieszkańców tych okolic.
-Mówisz już tak trzeci dzień z rzędu Aster. Jesteś pewna, że to nie halucyjnacje z głodu? Mówiłem żeby trzymać się cywilizacji i nie oddalać zbytnio od ludzkich siedzib, a ty uparłaś się na tę podgórską wycieczkę - wyrzekł Adarsh dowódca straży chroniącej ambasadora
-Nie marudź kuzynie. W końcu zrobiło się cieplej i można wreszcie zdjąć te płaszcze. Nie lubię jak coś mi krępuje ruchy. I wydaje mi się tym razem nasz ambasador ma rację - wtrąciła się inna kobieta - Ja też czuję coś przypominającego te dzikie rogate zwierzęta.
-Prawda Silene? - odpowiedziała z uśmiechem Aster - wydaje mi się, że ta wielka południowa rzeka też powinna się gdzieś znajdować w okolicy. Najlepiej będzie jeżeli pozwolimy teraz prowadzić się naszym nosom.

[Do zarządcy prowincji nr 51 dotarła wyżej opisana delegacja, która przekazuje list następującej treści]
Do Ludu Smakoszy
Cieszę się, że udało nam się spotkać przestawicieli innej inteligentnej cywilizacji. Mam nadzieję, iż wkrótce rozpoczniemy wymianę handlową pomiędzy naszymi krajami i podzielimy się wiedzą na temat naszych kultur. Wpierw jednak konieczne zdaje się przedyskutowanie najpilniejszych spraw a mianowicie podzielenia się naszymi gustami kulinarnymi. Musicie wiedzieć, że nasz lud kocha ryby. Rzeczne, morskie z jezior i stawów - każde. Słyszeliśmy, że w waszym raju znajduje się wielka rzeka pełna pysznego jedzenia. Wierzymy, że ludzie którzy postanowili się wokół niej osiedlić nie mogą mieć złych zamiarów i zapewne również przepadają za rybami. Na znak naszych dobrych intencji pragniemy podzielić się z wami częścią naszych ostatnich połowów. Mamy nadzieję, że będzie Wam smakować. [W beczkach znajdują się pstrągi - 1 punkt żywności]

Z życzeniami dobrego zdrowia
Jammu Kashmir, władca Królestwa Felislandu
Alea iacta est
Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2015-08-15, 00:40

Re: Koresponencja Czerwony

Post autor: Scarecrow »

Delegacja została przechwycona chwilę po przekroczeniu granicy. Kilkoro zbrojnych strażników na koniach musiało wyruszyć w ich kierunku już jakiś czas temu. Grupa składała się z czterech podrostków w źle dopasowanych skórach i przeszywanicach oraz starego brodacza o ziemistej cerze. Ten wyglądał znacznie dostojniej, ubrany w porządną i bogato zdobioną egzotycznymi ornamentami, choć mocno poobijaną zbroję. Jego kary rumak nie wyglądał zaś na krzyżówkę perszerona z kucem.
Któryś z młodych na widok delegacji zrumienił się na twarzy i wystękał:
-O kurdefranc, faktycznie zwierzoludzie!
Stary spojrzał na niego spode łba i pod jego surowym wzrokiem młody w miejscu zawrócił, mruknął "to ja pojadę zawiadomić..." i porwał konia traktem z powrotem w kierunku miasta.
Stary strażnik tymczasem zsiadł z konia, zdjął hełm z ułamanym rogiem, skłonił się i rzekł
- Galard, strażnik. Co was sprowadza na te ziemie?
Po wymianie imion i grzeczności stary kiwnął tylko głową i powiedział, że muszą chwilkę zaczekać na wozy, którymi zawiozą dary i samą delegację do zarządcy prowincji. Niedługo później młodziak wrócił z kilkoma konnymi wozami, na które załadowali beczki. Ambasador oraz jej świcie zaproponowano porządny wóz.
Podróż minęła szybko, choć trakt zawijał się po wielokroć. Po drodze minęli kilka wiosek. Uwadze przybyszy nie uszedł fakt, że nikt z mijanych mieszkańców, ani dzieciaki goniące za wozem, ani mijani chłopi nie wyglądali na zaskoczonych ich obecnością lub wyglądem. Kilkukrotnie baby jęły biadolić, lecz zaraz były uciszane twardymi rękami ich mężów. Kilku staruszków pykających fajki przed chałupami pozdrowiło ich nieznanym gestem, unosząc dwa skrzyżowane palce.

Zarządca prowincji był bardzo uprzejmym człowiekiem w sile wieku. Zaproponował ambasadorce Aster i jej podwładnym suto zastawiony stół, kazał też przyrządzić kucharzom ryby na sposób Felislandzki. Po kolacji przeczytał list i natychmiast odesłał go do stolicy. W oczekiwaniu na list powrotny zaproponował gościom kwatery w ratuszu. Po dosłownie kilku dniach nadjechał goniec z listem od władcy:
Do czcigodnego Jammu Kashmira, władcy Królestwa Felislandu

Jesteśmy niezmiernie uradowani tym przemiłym spotkaniem. W imieniu mojego ludu dziękuję również za podarunek.
Nie głodujemy, lecz pyszny poczęstunek z pewnością uradował mieszkańców Dystryktu.
To prawda, przepadamy za rybami, jak za każdym mięsem. Choć jak na nasz gust ryby są za mało krwiste, jemy wszystko, co odżywia ciało i ducha. Karminowy Spływ dostarcza nam bogactwo pożywienia. Lubimy też skorupiaki.

Chętnie podpiszę umowę handlową z waszym państwem i odświeżę moją wiedzę o waszej kulturze.

Musicie wiedzieć, że mój lud przepada za waszym. A w zasadzie każdy, kto pamięta historię i zaszłości sprzed setek lat. Być może sami sobie z tego nie zdajecie sprawy, ale wasi przodkowie pomogli nam u samego zarania państwa, gdy wstaliśmy z kolan ponad mrok otaczający te krainy. Stąd też moim podarunkiem może być tylko ten gobelin, pieczęć waszego przodka Cheshire, a naszego bohatera narodowego. Gobelin ma trzysta lat, zapisano na nim runami nazwy naszych krain i jego wezwanie do przyjaźni, która ma przetrwać wojenne zawieruchy. Nie myśl proszę, że jest to zwykły gobelin. Miał on służyć odbieraniu wzajemnych wizyt dyplomatycznych i Cheshire na nim uprzedza o intencjach emisariusza, zmieniając swą minę. Liczę na to, że zrobisz z niego dobry użytek. Składam go na twe ręce w szerokim uśmiechu.

Z wyrazami szacunku,
Jedyny, zarządca ziem Obscurii
Gobelin wygląda tak, tyle że na obwodzie i pod nim ma stare znaki runiczne.
Obrazek

Po odebraniu korespondencji ze stolicy, Zarządca prowincji zapytał się tylko:
-Co planujecie dalej uczynić?
Awatar użytkownika
Fear
Posty: 369
Rejestracja: 2015-08-05, 19:02

Re: Koresponencja Czerwony

Post autor: Fear »

obrazek
Ambasadorka Aster
Nie dało się ukryć faktu, że cała delegacja z Aster na czele w dobrych humorach spędzała czas na ziemiach Obscurii. Gdy ambasadorka otrzymała list od władcy tych terenów postanowiła kontynuować swoją misję dyplomatyczną. Na pytanie zarządcy prowincji odnośnie jej dalszych poczynań odpowiedziała:
-Szlachetny Panie, posiadam umocowanie od mojego króla do zawierania niektórych umów. Zostałam poinstruowana aby w sytuacji, gdy mieszkańcy tych terenów okażą się miłymi i skorymi do współpracy handlowej ludźmi zaproponować im wzajemny pakt o nieagresji. Choć przebywamy tu jedynie kilka dni to rozmawiając, biesiadując i żyjąc z wami jestem przekonana, że taka umowa byłaby formalnością, nie wątpimy wszak w wasze dobre intencje. Odpowiadając zatem na zadane pytanie - dziś wyślę gońców do stolicy aby przekazali treść otrzymanej wiadomości mojemu królowi. Ciebie proszę zaś o przekazanie mojej propozycji władcy tych ziem. Jeżeli się zgodzisz to zaczekam tu na odpowiedź. Nie chcielibyśmy się jednak wam narzucać. Mamy ze sobą odpowiednie namioty i przyrządy obozowe, więc jeżeli kwatery, które raczyliście nam użyczyć okażą się wam potrzebne do innych celów to czym prędzej przeniesiemy się na obrzeża miasta. Po wszystkim wyruszymy w drogę powrotną.
Alea iacta est
Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2015-08-15, 00:40

Re: Koresponencja Czerwony

Post autor: Scarecrow »

obrazek

Zarządca dystryktu

Wysłuchawszy ambasadorki Aster zarządca prowincji uśmiechnął się szeroko i stwierdził
- Widzę, nadobna Pani, że jesteście przygotowani na różne ewentualności! Muszę jednak przyznać się, że ja również mam swoje instrukcje od władcy. Jeżeli miałabyś, Pani, okazać się osobą posiadającą umocowania do przemawiania w imieniu króla Jammu Kashmira, moją powinnością jest zaproponować Ci wizytę u naszego Zarządcy w stolicy. Tam, jak sądzę, zawarte zostaną wszystkie umowy. Tak nakazuje dobry obyczaj. Jedyny wyraził również ogromne zainteresowanie waszą wizytą i chciałby z wami porozmawiać.
Pozwoliłem sobie poczynić odpowiednie przygotowania, możecie więc wyruszyć kiedy tylko uznacie. Waszym przewodnikiem i eskortą będzie Galard ze swoimi giermkami. Gdybyś jednak raczyła odmówić, mogę oczywiście posłać waszą propozycję tak jak uprzednio, gońcem.

obrazek

Galard
Awatar użytkownika
Fear
Posty: 369
Rejestracja: 2015-08-05, 19:02

Re: Korespondencja Czerwony

Post autor: Fear »

Gdy delegacja dotrze już do stolicy Aster pragnie zapytać czy Obscuria nie ma przypadkiem zwiększonego zapotrzebowanie na żywność w najbliższym roku, a jeśli tak to pragnie poinformować, że Felisland jest chętny wymienić swoje nadwyżki (5 jednostek żywności) w bardzo korzystnych cenach (za 3 punkty produkcji). Jeżeli Obscurię interesują mniejsze kwoty to cena może odpowiednio ulec zmniejszeniu.
Alea iacta est
Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2015-08-15, 00:40

Re: Korespondencja Czerwony

Post autor: Scarecrow »

Spoiler
Pokaż
Mój błąd, czekałem na odpowiedź czy delegacja wybierze się do stolicy x]
Podróż nie trwała długo, przejechali większość czasu leśnymi drogami u podnóża gór. Stolica Obscurii wyłoniła się przed nimi spośród drzew już dawno, otoczona wzniesieniami i sama na wysokim wzgórzu leżąc. Miasto było ogromne, zaś nad nim górował Czarny Pałac, wielka twierdza wykuta z kamieni o barwie tak głębokiej, że trudno byłoby to miejsce nazwać inaczej.
Galard odezwał się wesoło:
-No, już prawie jesteśmy. Widok może trochę mroczny, ale miejsce wspaniałe. Sami zobaczycie. No i jest to siedziba Jedynego, on trzyma to wszystko za pysk.

Wjechali na teren miasta w korowodzie utworzonym z zaciekawionych mieszkańców, jednakże do pałacu wjechali już tylko w towarzystwie eskorty starego strażnika, który wyczyniał jakieś cuda przy bramie, zanim wrota się rozwarły. Przywitał ich Jaunius, pełniący funkcję Namiestnika. Rzekł:
-Witam Cię, ambasadorko Aster i witam również twych towarzyszy. Jedyny wie już o waszym przybyciu. Przebywa on obecnie w Wyzwoleniu, wewnętrznym ogrodzie Czarnej Twierdzy. To bardzo ważne dla nas miejsce. Chciałby was tam podjąć, gdy będziecie gotowi. Nadmienię, że jest to wielki honor, w innym wypadku zostalibyście podjęci jak każda delegacja w sali tronowej. Proszę, przyjmijcie od Jedynego te ręcznie haftowane, jedwabne kaftany. Są one u nas tradycyjnie noszone wyłącznie przez arystokrację, jednakże poważani goście również mają do tego prawo.
Jedynego znaleźli przy ogromnej fontannie, również wykonanej z czarnego kamienia. Woda w niej była czerwona. Ogród Wyzwolenia okazał się być przepiękną, obrośniętą mchem i winobluszczem ruiną w samym centrum pałacu. Spod bujnej roślinności przebijały bogato zdobione fragmenty zniszczonej konstrukcji. Przez monstrualną dziurę w sklepieniu widać było niebo, a zachodzące słońce skąpało to miejsce w złocie.

obrazek

Jedyny

Władca Obskurii przywitał gości i po wymianie grzeczności oraz nakreśleniu celu wizyty, lekko rozmarzonym tonem odrzekł:
-Cieszę się, że przyjechaliście. Znajdujemy się w miejscu, które pamięta czasy wyzwolenia mojego narodu spod buta ciemiężców. Można by powiedzieć, że ten ogród stworzyłem... własnoręcznie. Czasy stają się napięte jak dawniej, więc dobrze jest szukać oparcia we współpracy. Felisland przyjaźń Obscurii zaskarbił i liczę, że ta przyjaźń będzie trwać długo. Zwłaszcza w obliczu zagrożeń, które przyjść mogą z południa i z północy. Ale dziś nie o tym, bo to czyste dywagacje. Ah, prawie bym zapomniał... umowę oczywiście podpiszemy jeszcze dziś. Mówię o pakcie o nieoagresji, ponieważ pakt handlowy jest dla mnie czystą formalnością. Na znak naszej przyjaźni przyjmę waszą ofertę i wezmę żywność w zamian za nasze nadwyżki produkcyjne. A tymczasem zapraszam na ucztę na cześć szacownej Damy oraz jej towarzyszy, śmietanka towarzyska Czarnego Miasta chce was koniecznie poznać.
Awatar użytkownika
Fear
Posty: 369
Rejestracja: 2015-08-05, 19:02

Re: Korespondencja Czerwony

Post autor: Fear »

obrazek
Delegacja Felislandu była oczarowana stolicą Obscurii oraz samym Czarnym Pałacem. Aster z ukłonem przyjęła haftowane kaftany i poprosiła o krótką chwilę na przebranie się. Namiestnik na pewno był w stanie wskazać im dogodne ku temu miejsce.
obrazek

obrazek

obrazek

obrazek
W międzyczasie przygotowano dary dla Jedynego, a Aster przyszykowała swój list uwierzytelniający oraz pieczęć królewską Felislandu. Następnie Felislandczycy udali się stawić przed oblicze władcy.
-Jesteśmy zaszczyceni i szczęśliwi, że udało się doprowadzić do tego spotkania - przemówiła Aster kłaniając się Jedynemu, a w ślad za nią głowy pochyliła reszta delegacji.
-Obscuria jest piękną krainą, a jej stolica, Czarny Pałac oraz Wyzwolenie utwierdzają nas w tym przekonaniu. Dziękujemy za tak wspaniałą gościnę i prosimy o przyjęcie na znak naszych przyjaznych zamiarów tych oto skromnych darów.
Ambasadorka skinęła na swoich ludzi i przed oblicze Jedynego podeszło kilku mężczyzn trzymając poduszki, na których znajdowały się miedziane rzeźby przedstawiające ryby i morskie rośliny.
-To wynik pracy naszych górników i rzemieślników. Mam nadzieję, że znajdzie się dla nich gdzieś miejsce i będą cieszyć oczy gości odwiedzających Jego Ekscelencję. Cieszę się, że w Obscurii pielęgnuje się pamięć o minionych czasach. Prawdę mówiąc Felisland dopiero od niedawna stanowi jednolite i zjednoczone królestwo. Przez dekady rozbicia dzielnicowego zatracono wiele z dawnej wiedzy, a przykładem niech będzie choćby pieczęć Cheshire, o której sami zapomnieliśmy. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się przywrócić dawną chwałę naszych państw, a nawet przewyższyć dzieła naszych przodków, choć będzie to wymagało wiele pracy i wysiłku. Jak Jego Ekscelencja raczył trafnie zauważyć lud żeglarzy z południa oraz lud nomadów z północy założyły własne państwa, które musimy traktować z dużą ostrożnością. Szczególnie ważna jest dla nas kwestia terenów leżących wokół Jeziora Fortuny. Wiem, że może być to drażliwa kwestia, ale pragnę wiedzieć czy Obscuria zamierza zająć tereny znajdujące się przy górach oraz samym jeziorze (prowincja nr 50). Choć do tej pory Taos nie wyrządził nam bezpośredniej szkody to odnosimy wrażenie, że Technokracja nie ma względem nas dobrych intencji. Nasi zwiadowcy donieśli również, że w stronę waszego kraju zmierza grupa ok 100 groźnie wyglądających stworzeń odzianych w błękitne zbroje. Nie znamy jednak zamiaru ani ich celu. Być może jest to tylko zwykła misja zwiadowcza lub przednia straż misji osadniczej. Jeżeli wspomniana przeze mnie kraina (prowincja nr 50) zostanie przejęta przez Taos prędzej czy później konieczne będzie wytyczenie nowego szlaku, którym nasi dyplomaci i kupcy mogliby bezpiecznie podróżować. Tymczasowo podróż taka mogłaby się odbywać Morzem Śródlądowym pomiędzy felislandzkim miastem portowym Namila a jednym z nadmorskich miast Obscurii.
Aster wyraziła szczere zadowolenie z faktu, że jeszcze dziś dojdzie do podpisania traktatu. Nie chcąc kazać Jedynemu czekać wraz ze swoją świtą udała się na przygotowaną ucztę. Podczas posiłku o ile miała okazję zamienić jeszcze kilka słów z Jedynym Aster pragnęła zapewnić, że władca Felislandu ma wiele pomysłów i inwestycji, które obydwa kraje mogłyby wspólnie przedsięwziąć i odnieść z tego tytułu obustronne korzyści. Wymaga to jednak lepszego wyłożenia sprawy, więc w tym momencie ambasadorka pragnie jedynie dowiedzieć się czy Jego Ekscelencja jest otwarty na propozycje i przyjmie listy z pomysłami projektów. W stosunku do pozostałych gości zarówno Aster jak i pozostali członkowie delegacji odpowiadali chętnie na ewentualne pytania dotyczące ich kraju, gustów kulinarnych i kultury Felislandu. Dyplomaci podkreślali, że wieloletnie rozbicie dzielnicowe kraju na 4 Wielkie Księstwa sprawiło, że w każdym z tych regionów sztuka, kultura i architektura były inaczej praktykowane i obecnie Felisland stanowi malowniczą mozaikę rożnych stylów i zwyczajów. Delegaci zapewniali ich gospodarzy, że będą zawsze mile widziani w Felislandzie i zapraszali do odwiedzenia ich ojczyzny.
Alea iacta est
Awatar użytkownika
Fear
Posty: 369
Rejestracja: 2015-08-05, 19:02

Re: Korespondencja Czerwony

Post autor: Fear »

(Wcześniej pisz, że na tych kaftanach też były runy)

Podczas gdy ambasadorka przebierała się wraz z kuzynką oglądałeś wszystko bardzo uważnie w lustrze, a było na co popatrzeć. Poza jej krągłościami zobaczyłeś, że zażywa fiolkę jakiegoś płynu. Podczas rozmowy wydawał Ci się jeszcze bardziej piękna niż zazwyczaj, lecz potrafiłeś się opanować. Niestety inni z twoich ludzi nie. Ciche szepty jakie słyszałeś z jej kaftanu, mówiły o tym, że chce lepiej was poznać i bardzie się z wami zaznajomić (cokolwiek to znaczyło). Jej kuzynka robi to samo, pozyskuje informacje i spoufala się ze szlachcicami licząc na więcej. Niestety niektórzy ulegli ich nadnaturalnemu urokowi i zaprosiło ich do siebie.
Alea iacta est
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyplomacja”