-Dziękuję Gilbercie, możesz odejść. Jejmość raczy wybaczyć, że ostatnimi czasy nie poświęcałem pani wystarczającej uwagi, ale zmuszony byłem osobiście dokonać inspekcji kopalni i innych kluczowych dla interesów państwa inwestycji. Doszły mnie jednak niepokojące wieści, które być może zbyt długo bagatelizowałem. Wyruszy Pani na południe nad Jezioro Czarodziejek do prowincji Grania, którą włada hrabina Oyara. Pragnę aby odwiedziła Pani miasto stołeczne tej prowincji oraz okoliczne wioski i spróbowała się dyskretnie rozeznać w sprawie pogłosek o tajemniczych mgłach i wysłannikach obcych kultów. Moje szczególne zaniepokojenie budzi właśnie kwestia tej religii i to jest tu priorytetem. Następnie uda się Pani na wschód do prowincji Saaz i będzie tam kontynuować dochodzenie. Podobne działania powinna Pani przeprowadzić po przekroczeniu rzeki Houblon i skierowaniu się do prowincji Cascade i Waimeii. Wierzę, że zbadanie sytuacji na tych przygranicznych ziemiach i ocenienie jak duże wpływy wywierają obce nacje na naszych poddanych jest kluczowe w pomyślnym rozwoju i planowaniu dalszych działań. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to może najciekawsze zajęcie, ale po wykonaniu dla mnie raportu z tej misji zamierzam wysłać Panią do Khazad ar Tanad na dwór króla Sigruna jako naszego ambasadora. Do pomocy przydzielę Jejmości również czterech moich zaufanych ludzi, którzy będą na ten czas pozostawać do Pani dyspozycji.
Osoby te to:
Reldnysz zwany Maczetanem, niezrównany wojownik i mistrz ostrzy, z rodu Noctis
Roestern, zwany Asem Przestforzy, znakomity zwiadowca i dżentelmen z rodu Oiseau
Baltazar Strop, zwany Baltazarem od Stropów Metali, znany eksperymentator i student prawa z rodu Grande
Hiram Burrows, zwany Prawą Ręką Dauda - założyciela rodu Messieurs
Nicolas wyciągnął z kieszeni płaszcza trzy zwinięte pergaminy.
-Oto mapa ziem do których ma się Pani skierować, kopia listu, który otrzymałem od władcy ziem z południa oraz list adresowany do wszystkich "przyjaciół króla", aby ci pomogli Jejmości w wypełnieniu jej misji. Sugeruję jednak korzystać z tego rozważnie, wszak nie zależy nam na rozgłosie, a wręczy przeciwnie. Jeżeli Jejmość ma do mnie jakieś pytania to proszę je zadać teraz, ponieważ wkrótce ponownie opuszczam zamek.
1.
2.
Mój drogi Nicolasie Aigle,
Chcę byś wiedział, że bardzo cenię deklarowane przez was pokojowe podejście. Takie założenia mogą stać się fundamentami współpracy idącej o wiele dalej niż tylko handel. Odniosę się do niego w dalszej części tego listu.
Dziękuję za mapę, choć dysponujemy również informacjami o tych rejonach. Jestem gotów odstąpić od pretensji o wskazane ziemie, jednakże po pewnymi warunkami: niech linia pozioma wyznaczona na waszej mapie wyznaczy dalszy podział ziem pod nasze dalsze osiedlanie tj. my uznamy wasze granice i nie będziemy przeć na północny-wschód, wy zaś nie będziecie zstępować na przypisane nam ziemie w kierunku południa i wschodu. W ten sposób pokojowo podzielimy się ziemiami na wschodzie. (*nie widzę żadnej sześcioramiennej gwiazdy, więc nie mogę się do tego odnieść)
Drugi zaś warunek dotyczy naszej bliższej i dalszej przyszłości. Słowa słowami, zaś czyny mogą być im zwierciadłem lub przeciwieństwem. Doszły mnie słuchy o złowieszczych mgłach nadchodzących znad waszych granic, oraz o plotkach rozsiewanych przez waszych wysłanników. Usiłują oni również indoktrynować moich poddanych. Nie będzie na to przyzwolenia. Królu Nicolasie, pragnę byś podjął stanowisko w tej sprawie. Nie chcemy być wam wrogiem, mogę swoim honorem zaświadczyć, że jest wprost przeciwnie. Liczyłem, że dobre otwarcie naszych stosunków dyplomatycznych będzie drogą ku traktatom pokojowym i o dalszej współpracy. Wciąż żywię taką nadzieję.
Przyjmij moje serdeczne pozdrowienia,
Hieronim Brickstone