Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Władca: Muirin I [Liadan]
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Wszyscy przybywający do Meriel dyplomaci znajdą wygodne zakwaterowanie w Domu Obcych Krain. Są tam nawet przygotowane pomieszczenia na kaplice, gdzie nasi goście mogą oddawać hołd swoim bogom nie budząc gniewu Matki Ziemi, Słońca i Księżyca.
Królowa wyznaczy audiencję w stosownym czasie. Czas oczekiwania nie jest jednak czasem straconym. To wtedy właśnie w zaciszu gabinetów omawiane są wszystkie ważkie kwestie i zawierane umowy...
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Do stolicy Meriel przywędrowała grupa Karchedończyków w odświętnych szatach. Od razu przy bramie skontaktowali się ze strażnikami, którzy skierowali ich w kierunku Domu Obcych Krain.

Gisco z rodu Nawałnicy, delegat Senatu Karchedonu do Meriel, rozgościł się w otrzymanym pokoju i cierpliwie oczekiwał, aż przybędzie jakiś miejscowy urzędnik, by ustalić plan wizyty.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Na spotkanie szacownych gości niezwłocznie pospieszyli Mistrz Protokołu oraz III Syn Królewski Cuilliok z Departamentu Obcych Krajów. Powitali oni przybyłych w imieniu królowej i po wymianie zwyczajowych uprzejmości zaproponowali następujący przebieg wizyty:
W związku z przypadającym następnego dnia Świętem Pełni zaoferowali gościom możliwość udziału w uroczystościach w świątyni boga Lumi. Goście mieliby zająć miejsce tuż za Książętami Krwi, obok członków Małej Rady, postępując w lewej kolumnie prowadzonej przez Wielkiego Małżonka Królewskiego generała Liama. Mieliby wtedy okazję zobaczyć księżniczkę Kearę, która jako Wielka Rytualistka będzie przewodziła obrzędom. Po zakończeniu oficjalnych obrzędów posłowie będą uczestniczyć w tradycyjnej uczcie odbywającej się w ogrodach świątyni Lumi. Będzie to czas na nieformalne spotkanie z całą rodzina królewską, najwyższymi dostojnikami i arystokracją kraju. Jeżeli goście nie chcą uczestniczyć w obrzędach w świątyni, oczywiście nie zostanie to poczytane jako afront i mogą wziąć udział tylko w uczcie.
W związku z tym, że uroczystości będą trwały od wschodu do zachodu księżyca, następny dzień zostanie przeznaczony na wypoczynek. Posłowie mogą w tym czasie zwiedzić miasto.
Trzeciego dnia odbędzie się oficjalna audiencja w Wielkiej Sali, kiedy to posłowie formalnie zostaną powitani na świętej ziemi Merielu przez królową i w obecności Małej i Wielkiej Rady oraz przedstawicieli świątyń i arystokracji przedstawią sprawy, z którymi przybyli. Audiencja odbędzie się w południe, gdy bóg słońca Helra najsilniej darzy świat swą mocą. Wieczorem tego dnia odbędzie się w Wielkiej Jadalni uczta na cześć władców Karchedonu i ich posłów.
Kolejne dni zostaną poświęcone na szczegółowe omówienie warunków traktatów. Po uzgodnieniu wszystkich szczegółów, podczas kolejnej audiencji, królowa i posłowie podpiszą oficjalne dokumenty i po pożegnalnej uczcie posłowie będą mogli powrócić do kraju.
Przez cały czas pobytu posłów w Meriel funkcję ich tłumacza i przewodnika będzie sprawował Syn Królewski Cuilliok z Departamentu Obcych Krajów.
Posłowie przez cały czas swojego pobytu mogą bez ograniczeń poruszać się po stolicy i jej okolicach. Dla ich wygody do poruszania się po mieście posłowie otrzymali lektyki noszone przez ośmiu tragarzy (tylko rodzina królewska ma prawo do dwunastu), rydwany zaprzęgane w konia z woźnicami oraz dwudziestoosobową eskortę honorową.
Jeżeli posłowie sobie tego życzą zostanie im udostępnione jedno z „czystych” pomieszczeń w Domu Obcych Krajów, gdzie będą mogli bez przeszkód oddawać cześć swoim bogom.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Gisco podziękował za tak dokładny plan i przyjął zaproszenie do udziału w obrzędach, choć tylko jako obserwatorzy. Poseł stwierdził, iż zawsze wartościowym jest poznać kulturę i zwyczaje sąsiadów, należy zachować otwarty umysł, a zawsze można czegoś się nauczyć. Ten, kto wywyższa się ponad innych i tkwi zamknięty w fortecy swego protokołu i tradycji, stoi w miejscu. To z kolei jest gorsze niż krok w tył.
Na koniec swej wypowiedzi Gisco poprosił o czas na odpoczynek po trudach długiej podróży.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Zgodnie z prośbą gości Mistrz Protokołu i Syn Królewski pożegnali się i życzyli gościom przyjemnego wypoczynku. Cuilliok przed odejściem powiadomił jeszcze posłów, że od rana będzie oczekiwał na ich życzenia w swoim gabinecie, wystarczy więc posłać służącego, a on zjawi się natychmiast.

Następnego dnia, tuż przed zachodem słońca Cuilliok poprowadził delegatów do przygotowanych dla nich lektyk. Najpierw udali się na główny dziedziniec Wielkiego Pałacu, gdzie właśnie formowała się procesja. Gdy tylko Karchedończycy zajęli wyznaczone im miejsce, od strony stajni nadjechały dwa srebrne rydwany zaprzężone w parę cudnej urody białych koni każdy. Pierwszym powoziła osobiście królowa, drugim generał Liam. Para królewska zajęła miejsce na czele procesji i wszyscy wyruszyli w kierunku świątyni. Gdy tylko otwarły się skrzydła bramy zgromadzony tłum rozstąpił się umożliwiając przejazd parze królewskiej. Pod kopyta koni zaczęły sypać się rzucane przez poddanych kwiaty, a od wiwatów „trzęsło się” powietrze.
Dokładnie w momencie, gdy na niebie pojawił się Księżyc procesja zatrzymała się przed bramą świątyni. Na powitanie wyszli im słudzy świątynni i obmyli wszystkim stopy i dłonie morską wodą. Gdy już wszyscy zajęli przeznaczone dla nich miejsca w ciemnej dotąd świątyni zaczął narastać srebrzysty blask. To światło księżyca, odbite i spotęgowane przez przemyślny system srebrnych luster padło na umieszczony na podwyższeniu z elektrum ołtarz wykonany z setek kamieni księżycowych. Powietrze wypełnił zapach kadzideł. Do uszu zebranych napłynęła muzyka, najpierw cicha, prawie niesłyszalna, stopniowo wypełniająca całe wnętrze. W muzykę wplotły się słowa pieśni – modlitwy. Pod jej wpływem promienie księżyca zaczęły drgać i splatać się ze sobą, aż ukształtowały się w kobiecą postać. Wśród pieśni i inkantacji Córa Księżyca złożyła ofiarę z wody morskiej, kwiatów, srebra i pereł.
Po zakończonej ceremonii na znak kapłanki wszyscy udali się do ogrodów świątynnych na ucztę. Przy bramie ogrodu to właśnie ona powitała przybyłych. Przez chwilę niezwykle życzliwie i ciepło porozmawiała z Gisco. Niestety, obowiązki nie pozwoliły jej na dłuższą rozmowę, ale na pożegnanie życzyła mu z kpiarskim błyskiem w oku aby jego tragarze bez trudu odnaleźli właściwą drogę do domu tej nocy. Również królowa znalazła czas na kilka chwil miłej z nim pogawędki . Zupełnie „mimochodem” wyjawiła mu, że to właśnie jej córka, księżniczka Keara prowadziła dzisiejsze obchody.
Posłowie mieli okazję rozmawiać z wieloma dostojnikami. Szczególne zainteresowanie Karchedończykami wykazywało kilka młodych kobiet , ale również i jeden młody mężczyzna.
Ponieważ uczta z okazji Święta Pełni jest okazją mało formalną, pominiemy tu jej szczegóły. Dość powiedzieć, że jadło i napitki były przednie, muzyka wspaniała, a goście w pełni korzystali z wszystkich uroków tej magicznej nocy. A że Księżyc to nocny kochanek, to zgodnie z zapowiedzią księżniczki Keary wielu jej uczestników „zgubiło” tej nocy drogę do domu….

W końcu nadszedł czas audiencji. Dokładnie o wyznaczonej porze drzwi Wielkiej Sali Audiencyjnej otwarły się i Cuilliok wprowadził posłów. Niestety, nie było im dane w pełni zobaczyć jej wystroju, a to ze względu na zgromadzoną w niej wielką ilość osób.
Wysłannicy Karchedonu zostali poprowadzeni do podwyższenia, gdzie na pięknych tronach zasiadali królowa Muirin i jej Wielki Małżonek generał Liam. Tuż obok podwyższenia zajęli miejsca najwyżsi dostojnicy kraju. Dla posłów przygotowano krzesła na wprost pary królewskiej.
Po formalnym powitaniu posłów na Świętej Ziemi Meriel i wymianie protokolarnych uprzejmości królowa poprosiła, by Gisco z rodu Nawałnicy złożył u stóp tronu sprawy, z którymi przysłał go Sufet Temelkar z rodu Piorunidów i Senat Karchedonu.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Gisco powstał z miejsca i rozejrzał się po sali. No pięknie, nie spodziewałem się takiej widowni - poseł przełknął ślinę i zwrócił twarz w kierunku tronu.
- Wasza Miłość, Senat Symmachii przysłał mnie tutaj za radą obecnego sufeta, Temelkara Piorunidy, ze względu na dobry interes Karchedonu. Jak dotąd, Karchedon był w kontroli jedynej drogi wodnej z Morza Wewnątrznego na akweny leżące na wschodzie, jednakże, czego wszyscy zebrani są świadomi, stan ten uległ niedawno zmianie, gdy wybudowaliście kanał na przesmyku łączącym kontynenty. Karchedon, jako państwo miłujące rozwój i dobrobyt, jest tym faktem mocno zaniepokojony - Gisco przerwał, by nabrać oddechu. Przemiótł wzrokiem po sali, by spojrzeć, jakie panują w niej nastroje.
- Ponieważ - podjął - jednak szanujemy suwerenność Meriel i jego dążenia, Senat proponuje jego zdaniem korzystne dla obu stron warunki. Ponieważ obecnie istnieją dwie drogi wodne na wschód, może dojść do sytuacji, w której, w pogoni za zyskiem, dojdzie do swego rodzaju wojny celnej, w której i Karchedon, i Meriel będą obniżać cła, tak by zachęcić kupców do podróży tą właśnie drogą. Ostatecznie doprowadziłoby to do sytuacji, w której cła byłyby na tyle niskie, że skarbce mocno by ucierpiały. Dlatego Senat uważa, że Meriel i Karchedon powinny uzgodnić poziomy ceł na poszczególne towary tak, by podzielić zyski w zbliżeniu po połowie. Można to zrealizować bądź wyrównując wszystkie poziomy ceł, bądź też ustalając odpowiednie wartości niżej i wyżej, nakierowując handlarzy przewożących różne towary w odpowiednią trasę - Gisco przerwał ponownie, sygnalizując zakończenie omawiania tej sprawy. - Drugą sprawą jest, ponieważ nasze kraje są w stanie dosięgnąć wszystkich portów znanego świata omijając swoje wody, oferujemy zniesienie wszelkich ceł i otworzenie granic dla floty Meriel, i prosimy o to samo dla naszych statków. Otworzyłoby to zdecydowanie wygodniejsze drogi wodne zarówno dla Karchedonu, jak i Meriel do krajów położonych odpowiednio na południu i na północy. Rzecz ostatnia natomiast to fakt, że sufet Temelkar Piorunida wciąż nie ma żony. Żywi on więc nadzieję, że małżeństwo z niewiastą z Meriel pozwoliłoby przypieczętować układy, które mamy nadzieje zawrzeć... I byłoby zapowiedzią pokoju i przymierza.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

W odpowiedzi na przemowę Gisco królowa wygłosiła zgrabną dyplomatycznie mówkę, takie coś o zaszczytach, dobru obydwu państw, bla, bla, bla… Jej przesłanie było jednak jasne: będziemy rozmawiać, ale na osobności. Po kolejnej wymianie uprzejmości audiencja się zakończyła i posłowie zostali zaprowadzeni do mniejszej sali, gdzie podano przekąski i napoje. Gdy posłowie zaspokoili pierwszy głód, Cuililok dyskretnie wyprowadził z sali Gisca i powiódł go przez korytarze Wielkiego Pałacu.
Po kilku chwilach dotarli na miejsce. Gdy strażnicy pełniący wartę otworzyli drzwi, Gisco znalazł się w prywatnym gabinecie królowej.
Królowa Muirin już tam na niego czekała. Gestem wskazała mu miejsce, a gdy poseł usiadł powiedziała:
Oficjalne przedstawienie dla ludu mamy już za sobą. Teraz możemy rozpocząć poważne rozmowy. Przedstawiłeś nam, Senatorze, trzy sprawy. Niestety, w sprawie kanału nic nie możemy na razie ustalić, gdyż jest on wspólną własnością Meriel i Lynn i wszelkie ustalenia muszą być podejmowane wspólnie. Konieczne jest więc zorganizowanie spotkania trójstronnego. Możecie być jednak pewni, że Meriel poprze którąś z propozycji Symmarchi Karchedonu. Trudno mi teraz powiedzieć którą, bo musimy przeanalizować korzyści płynące z obydwu rozwiązań.
Wolny handel możemy już zaakceptować, wszelako pod jednym warunkiem. Chcemy, aby objął on również karawany kupieckie podróżujące lądem.
Jeśli chodzi o żonę dla Sufeta Temelkara, to mieliście już okazję spotkać księżniczkę Kearę. Jeśli ta kandydatura Wam odpowiada, to pozostaje tylko uzgodnić warunki kontraktu małżeńskiego i będziecie mogli przysłać księżniczce w darze łoże.
Och, chyba powinnam wyjaśnić. U nas jest w zwyczaju, że mężczyzna wysyła swej wybrance łoże. Jeśli nie odeśle mu go w ciągu trzech dni, oznacza, że przyjmuje łoże i jego ofiarodawcę jako męża. Jeśli nie posiadacie rzeczonego mebla, nie będzie z tym problemu, gdyż Cuililok pomoże Wam zakupić łoże godne mej córki.
Keara jest kapłanką i chce mieć możliwość składania hołdu naszym bogom również w kraju męża. W związku z tym prosi, byście wybudowali dla niej w Waszej stolicy świątynie składająca się z trzech kaplic poświęconych trzem bogom Ziemi, Słońca i Księżyca. Urządzeniem świątyń zgodnie z naszą wiarą zajmie się Meriel i niech to będzie traktowane jako część posagu.
Księżniczce na stałe będzie towarzyszyć stuosobowy orszak:
- Kapłan Ziemi i Księżyca
- lekarz, mój brat przyrodni Conroy
- jego żona Duana, która będzie pełniła funkcję zarządczyni domu mojej córki
- dziesięć dwórek – wszystkie to przyjaciółki księżniczki, panny z e szlacheckich rodzin. Liczymy więc na to, że Sufet znajdzie dla nich na miejscu mężów odpowiednich dla ich pozycji i pochodzenia.
- trzydziestoosobowa straż świątynna
- pięciu misjonarzy – ci nie będą przebywać w stolicy. Chcieliby móc krzewić naszą wiarę wśród ludności zamieszkującej przygraniczną puszczę
- resztę świty będzie stanowiła służba: garderobiana, kosmetyczka, pokojówki, kucharz, ogrodnik, opiekun zwierząt (głównie chodzi tu o ukochane koty księżniczki).
No i jeszcze jedna sprawa. Dla ułatwienia kontaktów między naszymi państwami proponujemy utworzenie stałych przedstawicielstw dyplomatycznych. Jako ambasadora ze swej strony proponujemy Syna Królewskiego Cuillioka.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Gisco potakiwał od czasu do czasu, cierpliwie słuchając słów królowej. Gdy skończyła, spojrzał w dół na podłogę, rozważając swoje kompetencje i to, co mógłby odpowiedzieć.

- Pani, w naszym zwyczaju jest nie zmuszać panien do zamęścia. Jestem przekonany, że Temelkar Piorunida byłby zaszczycony i zachwycony, mogąc pojąć za żonę tak uroczą istotę, jaką jest księżniczka Keara, jednakże z pewnością nie chciałby, by ślub odbywał się wbrew jej woli. Temelkar jest wciąż młodym mężczyzną, jednakże powoli dobiega trzydziestej wiosny. Różnica wieku mogłaby okazać się... Odrzucająca dla księżniczki.
Zanim wyruszyłem tutaj, sufet przekazał mi, że jeśli Meriel zechce wydać jedną ze swych cór za Karchedończyka, to będzie musiał ją poznać, nim układ zostanie zawarty.
Utworzenie ambasad nie będzie stanowiło kłopotu. Zostałem upoważniony do wyrażenia zgody, ponadto sufet pragnął, bym to właśnie ja został ambasadorem, oczywiście jeśli Wasza Miłość mnie zaakceptuje.
Muszę przyznać, że jestem zaskoczony prośbą o zniesienie ceł dla karawan handlowych. Qart Berim jest prowincją leżącą na uboczu kontynentu i nie stanowi strategicznego połączenia... Choć po namyśle przyznaję, że uniknięcie przeprawy przez górskie przełęcze podczas podróży do Sertylii może być istotne. Sądzę, że jest to rozsądne żądanie i jestem gotów je zaakceptować.
W Karchedonie mamy już własną religię, jednakże nikt nie jest zmuszany do jej wyznawania. Nasi bogowie jednak nie są w konflikcie. Słońce, Księżyc i Ziemia nie są domenami Hammona, Melqarta, Astarte i Tanit. Nie sądzę, by miało to stanowić problem, jednakże nie omawiałem tej sprawy z sufetem, nie jestem zatem upoważniony do podejmowania takiej decyzji. Znam jednak Temelkara od lat i wiem, że jest rozsądny... Pragnąłby jednak wzajemności: utworzenia sanktuariów, początkowo choćby niewielkich kaplic Hammona, poświęconych naszym bogom tutaj, w Merielu - Gisco skończywszy mówić westchnął i spojrzał królowej w twarz.

- Najważniejszą sprawą jest jednakże kanał i cieśnina. Tutaj mówimy o wielkich pieniądzach, mających niemałe znaczenie dla skarbców. Jeśli Meriel, będąc w bliskich stosunkach dyplomatycznych z Lynn, wzięłoby na siebie ciężar zorganizowania rozmów, i uczyniło to jak najszybciej, Karchedon byłby zobowiązany. Sprawa jest nie cierpiąca zwłoki.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

My również nie zmuszamy nikogo do małżeństwa – odpowiedziała królowa – i , gdyby moja córka nie wyraziła na nie zgody, szukalibyśmy innej kandydatki na żonę dla Sufeta. Chociaż małżeństwa czysto polityczne są w naszym świecie rzeczą naturalna, to przyznaję rację Sufetowi, że znaczne lepiej jest, gdy małżonków, poza interesem politycznym, łączy coś więcej.
Ponieważ mamy jeszcze rozwiązać sprawę kanału, proponuję spotkać się Leath, w Kapitanacie Kanału. Lynch powinien przystać na takie rozwiązanie, bo tam zawsze odbywają się nasze spotkania. Zaraz wyślę do niego gońców, by uzgodnić termin.
Sufet Temelkar mógłby tymczasem przybyć do Isleen jako nasz gość. Stąd wspólnie ruszylibyśmy do Leath. To dałoby szansę Sufetowi i mojej córce na bliższe poznanie się. Zaraz każę przygotować odpowiednie pisma – to mówiąc, lekko uniosła się na krześle i pociągnęła pięknie haftowaną szarfę. W drzwiach gabinetu niemal natychmiast pojawił się młody pisarz.
-Przygotuj oficjalne zaproszenie dla Sufeta Temelkara z rodu Piorunidów, listy uwierzytelniające dla tymczasowego ambasadora w Synmarchii Karchedonu, wyślij kogoś do Lynn, by ustalił termin spotkania w sprawie kanału i daj mi wykaz posiadłości w Zachodniej Dzielnicy.
Pisarz podał królowej żądany dokument i szybko oddalił się, by wykonać pozostałe polecenia. Królowa przez chwilę w milczeniu studiowała spis .
-Ambasadorze Gisco, właśnie znalazłam dla Ciebie trzy, moim zdaniem idealne na Twoje potrzeby posiadłości, na terenie których bez trudu można również wybudować niewielką świątynię . Jutro pojedziesz je obejrzeć w towarzystwie Cuillioka i wybierzesz tą, która najbardziej przypadnie Ci do gustu. Główne biura ambasady będą się oczywiście mieściły w Domu Obcych Krajów.
W związku z tym, że właśnie znaleźliśmy odpowiednia kandydatkę na żonę dla Syna Królewskiego Cuillioka jego obecność może okazać się konieczna na północy. Dlatego tymczasowo funkcję naszego ambasadora pełnić będzie jeden ze starszych urzędników korpusu dyplomatycznego.

Sądzę ambasadorze, że chciałbyś zdać sprawozdanie Sufetowi z naszych dotychczasowych ustaleń, bo porozumienie miedzy naszymi państwami o wolnym handlu na morzu i ziemi mogę chyba już uważać za zawarte, więc proponuję, by jutro do Synmarchii wyruszył wspólny orszak składający się z wyznaczonych przez Ciebie ludzi i mojego poselstwa.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Gisco powstał i podziękował serdecznie królowej za rozmowę. Zapytał jeszcze, gdzie powinien oczekiwać na Cuilloka nazajutrz, i ile będzie miał czasu na ogląd posiadłości w Dzielnicy Zachodniej, nim będzie trzeba ruszać. Na koniec powiedział, że udaje się przygotować do podróży, ukłonił się po raz ostatni i opuścił pomieszczenie.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Cuililok czekał na posłów już po śniadaniu. Gdy tylko ambasador był gotów, wsiedli do rydwanów i udali się do Dzielnicy Zachodniej.
Wszystkie trzy wskazane przez królową posiadłości były to nowe rezydencje, które w przyszłości mieli objąć wysocy urzędnicy państwowi. Na razie były to budynki, w których swą pracę niedawno zakończyli budowniczowie, oczekujące, aż ktoś nada im indywidualny charakter. Każdy posiadał pomieszczenia reprezentacyjne, kilka wygodnych gabinetów, apartamenty dla rodziny właściciela i gości oraz, co ważne dla posłów, własną kaplicę.
Ogrody również nie były jeszcze zagospodarowane, ale przeznaczono na nie tak rozległy teren, że można było wybudować tam niewielką świątynię i nawet wydzielenie części terenu go użytku publicznego nie powodowało dyskomfortu dla mieszkańców posiadłości.
Gdy już obejrzeli wszystkie posiadłości Cuilliok poprosił Gisca, by spokojnie zastanowił się nad wyborem, a gdy już go dokona, niech podyktuje pisarzowi listę prac, jakie mają być wykonane w wybranej przez niego posiadłości.
Jeśli Karchedończycy będą gotowi, połączone poselstwa mogą wyruszyć w drogę już następnego dnia.
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Shalvan »

Gisco nie widział większych różnic, wybrał więc posiadłość najbliższą Domowi Obcych Krain. Co do listy prac, nie była ona długa - poprosił o wzniesienie na granicy posiadłości niewielkiego chramu ku czci Hammona, z kolumnadą u wejścia. Po podaniu niezbędnych szczegółów - czyli rzeczy nieodzownych w przybytku tego bóstwa - dodał jeszcze, że w Karchedonie przywykł do posiadania własnej łaźni w swym domostwie i zapytał, czy jest to możliwe do zrealizowania. Poza tym nie miał żadnych szczególnych wymagań i poprosił o standardowe wyposażenie przybytku.

Gdy skończyli rozmowę, ustalili z królewskim synem porę wymarszu, po czym pożegnali się.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

Obrazek
Jak na początek roku był to parny, duszny i zdecydowanie bardzo mało przyjemny dzień. Nad stolicą Meriel unosił się ciężki odór gnijących ryb, spoconych ciał i brudnych zwierząt. Położone w górnych częściach miasta wille możnowładców przypominały bardziej teatry niż rzeczywiste domy rodzinne - wszyscy poruszali się powoli i ociężale, jak muchy w smole. Nie działo się absolutnie nic ciekawego. Do czasu, gdy strażnicy patrolujący tereny wokół miasta nie donieśli, że w stronę Meriel zbliża się niewielki, konny oddział pod podwójnym sztandarem. Niedaleko głównej bramy miejskiej zebrano oddział gwardzistów królewskich. Jak się okazało, niepotrzebnie. Drużyna złożona z niespełna czterech jeźdźców. Gdyby chcieli atakować, musieliby być samobójcami, na zwiadowców nie wyglądali - mieli za cięzkie zbroje. Niewysoki, siwiejący mężczyzna o twarzy przypominającej kiepsko ciosany kawał granitu wystąpił przed wszystkich. Miał krótkie włosy barwy pieprzu i soli, mówił zaś z wyraźnym akcentem powyskim. Na piersi nosił broszę z symbolem Powyssu, która natychmiast wzbudziła uwagę nieco lepiej obytych w światowych sprawach mieszkańców stolicy.
- Jestem Riggdar AEru, przybywam z misją poselską od mojego pana Kovira Powyssu.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Nagle jak spod ziemi pojawiło się dwóch strażników. Widząc obcych jeden z nich odezwał się:
-Udajcie się, szlachetni cudzoziemcy, prosto tą ulicą, a za świątynią Diuny skręćcie w lewo, to dotrzecie przed główne wejście Domu Obcych Krajów. Czy życzycie sobie, żebyśmy Was odprowadzili?
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

- Poprowadźcie nas, dobrzy ludzie, gdyż nigdy w Meriel nie byliśmy
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

-Dziwne te cudzoziemskie zwyczaje – pomyślał strażnik. – Droga prosta, jak w pysk strzelił, a oni chcą, żeby ich prowadzić. No, może to taki ichni obyczaj. Na szczęście dla siebie nie powiedział tego głośno. – Pójdźcie za nami, pany posły – odezwał się drugi ze strażników, znać lepiej obznajomiony z etykietą.
Droga okazała się niezwykle prosta. Strażnicy powiedli ich szeroką aleją wiodącą w kierunku centrum miasta. Po drodze mijali bogate sklepy i zdobione lektyki, z których ciekawie zerkały na nich mieszkanki miasta. Skręcili przy olbrzymiej świątyni, która górowała nad miastem i niebawem znaleźli się przy bramie prowadzącej do jednego z pałaców. Jeden z towarzyszących posłom strażników powiedział coś do wartownika przy bramie i ta natychmiast została otwarta.
Mimo tego, że nikt nie pobiegł z wiadomością, przed głównym wejściem Domu Obcych Krajów na przybyszów oczekiwał bogato odziany mężczyzna. Gdy tylko zsiedli oni z koni statecznym krokiem skierował się w ich stronę
-Jestem Bothan Adir, Mistrz Protokołu Meriel i Zarządzający Domu Obcych Krajów. W imieniu Jej Wysokości Królowej Muirin I, Ukochanej Córki Ziemi, Słońca i Księżyca, Ziemskiego wcielenia Diuny, Tej, która potrafi połączyć Troje, Matki Ludu, Serca Merielu, Pani Dwóch (tu w jego głosie dało się wyczuć lekkie wahanie, gdyż państwo miało obecnie już trzy prowincje, ale oficjalny tytuł nie został zmieniony) Prowincji witam Was, posłowie Powyss, na świętej ziemi Meriel. Niestety, wiadomość o Waszym przybyciu dotarła do nas zbyt późno i nie zdążyliśmy ułożyć planu wizyty. Dlatego przekażcie mi, o czym chcecie rozmawiać z Jej Wysokością, a zostaniecie przyjęci tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Tymczasem zechciejcie wypocząć po długiej podróży. Mój sekretarz, Kinnon, wskaże Wam komnaty. Do niego zwracajcie się, jeżeli tylko będziecie czegoś potrzebowali.
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

- Zgodnie z decyzją mojego suwerena, Kovira Powyssu, Artura Tuathra, pana na Powyssie, hrabiego Povisu mogę rozmawiać o sprawie, w której przybywam mogę mówić tylko z władczynią Merielu. Wam zaś mogę powiedzieć jeno to, że sprawa jest handlowa, iże przysłano mnie tu bym negocjował pewien traktat.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Skoro sprawa dotyczy handlu, to myślę, że królowa przyjmie Cię, Panie jutro.

I rzeczywiście, zgodnie z przewidywaniami Mistrza Protokołu, następnego dnia tuż po śniadaniu przybył posłaniec z wiadomością, że królowa Muirin oczekuje Riggdara AEru na prywatnym spotkaniu.
Posła zaprowadzono do Wielkiego Pałacu i wprowadzono do gabinetu. Przy niewielkim stoliku siedziała kobieta ubrana w żółtą suknię ozdobioną misterną koronką. W ręce trzymała filiżankę z najdelikatniejszej porcelany, a w całym pomieszczeniu rozchodził się zapach świeżo parzonej kawy.
Usiądź, proszę – powiedziała do posła i delikatnym ruchem dłoni odprawiła wszystkich z pomieszczenia. - Teraz jesteśmy sami, więc możemy rozmawiać swobodnie i bez tej całej dworskiej etykiety. Ale, jeśli masz ochotę na kawę, będziesz musiał obsłużyć się sam - dodała. – A teraz powiedz, z czym do nas przybywasz?
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

Jeden z posłujących szepnął do drugiego:
- Patrz, baba na tronie. Był ją wy*chał i by zmądrzała. - Wtem usłyszał to Riggdar, który odwrócił się i uderzył go w twarz
- To nasza ostatnia szansa na przeżycie, kretynie - także szepnął.
Riggdar dostojnym podszedł do królowej i uklęknął Za nim podążyli pozostali, którzy także uklęknęli, w tej samej porze. Oczom królowej ukazało się czterech szlachetnych rycerzy. Ze schyloną głową Riggdar rzekł:
- Najjaśniejsza Pani, Ukochana Córko Ziemi, Słońca i Księżyca, Ziemskie wcielenie Diuny, Ta, która potrafi połączyć Troje, Matko Ludu, Serce Merielu, Pani Trzech. Przybywam w imieniu Artura Tuathra, Kovira Powyssu, Suzerena Trzech Hrabiów, hrabiego Povisu. Mój kraj proponuje zawarcie traktatu, wedle którego oba kraje obiecywałyby sobie nie nastawać na siebie militarnie, ustanowić szlak handlowy między Meriel i Powyssem, ochranianym przez zaciężnych z obu krajów oraz mający zmniejszone cła oraz osbie strony wysłałyby ambasadorów. Muszę ci wyznać królowo, że ja, wraz z moimi synami jesteśmy wyznawcami prawdziwej wiary Merielu i pragniemy zostać tu jako ambasadorzy Powyssu. - po czym wszyscy padli u stóp królowej.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Czy to pokój był tak mały, czy w jakiś sposób poprawiono jego akustykę, ale słowa posła dotarły do uszu królowej.
- Ano, baba na tronie w Meriel siedzi i to baba z całkiem dobrym słuchem – odparła Muirin. A jeśli aż tak potrzebujesz sobie ulżyć, Panie… - tu królowa zawiesiła głos – chyba nie dosłyszałam twojego imienia… No w każdym razie trzeba było przekazać tą prośbę Kinnonowi, a on wskazałby Ci kilka całkiem porządnych burdeli.
Ale mówiłam, żebyś usiadł, Riggdarze, a płaszczenie się zostawił na oficjalną audiencję. No i odeślij swoich synów. Lepiej niech poczekają na Ciebie na kwaterze, albo niech nawet idą do burdelu, bo kolejną tego typu uwagę mogę potraktować jako obrazę majestatu, a to jest przestępstwo przeciwko państwu...
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

- Królowo, nie jestem godzien, by siedzieć obok ziemskiego wcielenia Diuny. Wybacz mi za mego syna, lecz ścięty zostaną za obrazę Twego, najwyższego majestatu - rzekł Riggdar po czym wyjął miecz i przystawił do szyi swego pierwoworodnego - Ty psie!
Spoiler
Pokaż
Zdecyduj - zabić czy nie?
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

-Schowaj miecz-rozkazała królowa. - Słowa Twojego syna były głupie, ale Twój czyn haniebny. Wyciągnąłeś broń w obecności królowej, miecz, którego w ogóle nie powinieneś mieć przy sobie idąc na rozmowy. A teraz wynoście się stąd. Straż świątynna odeskortuje Was do granicy. I niech Wasza noga nigdy więcej nie stanie na mojej ziemi, bo wtedy czeka Was śmierć. Jeśli ośmielicie się pojawić w Kovirze, przekażcie swojemu panu, żeby następnym razem lepiej dobierał sobie posłów.
Spoiler
Pokaż
W czasie, gdy królowa mówiła w komnacie pojawiło się czterdziestu strażników świątynnych, którzy otoczyli posłów
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

- Wasza miłość, nas nie poinformowano o broni, nie kazano zdawać, więc wziąłem ją jak na rycerza przystało.
Gość

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Gość »

-My szanujemy swoich gości i ich obyczaje, ale posiadać broń, a wyciągnąć ją w obecności królowej to już są dwie różne sprawy. Ciesz się, ze jeszcze żyjesz, a zawdzięczasz to tylko opanowaniu moich ludzi. A teraz odejdźcie. Straż Świątynna dopilnuje, żebyście bezpiecznie wrócili do swojego kraju.
Na znak królowej strażnicy wyprowadzili posłów z gabinetu. Tym razem nie skorzystano z oczekujących lektyk, tylko dowódca kazał sprowadzić zakryty wóz. I dobrze się stało, bo chociaż minęło zaledwie kilkanaście minut, odkąd opuścili oni Pałac, na placu przed bramą zaczął już gromadzić się tłum. I nie był on nastawiony przyjaźnie. Gdy tylko wóz minął bramę w jego stronę poleciały jajka i zgniłe warzywa. Dało się też słyszeć okrzyki, coś o próbie Trzech.

Wreszcie dotarli do Domu Obcych Krajów. Tu posłom zwrócono ich dobytek. Ale o jawnym odjeździe nie było mowy. Gdyby tylko opuścili oni chroniony teren lud by ich zlinczował.
Również dowódca Straży nie chciał niepotrzebnie narażać swoich ludzi, a rozkaz królowej był dla niego równy rozkazowi któregoś z bogów (zgodnie z panującą w Meriel religią władca jest bezpośrednim potomkiem Lumi - boga księżyca). Rozkazał przeto owinąć wysłanników płótnem i przywiązać do koni między jukami. Strażnikom polecił przebrać się w ubiory, jakie zazwyczaj noszą myśliwi w górach Antura. - Pasuje, czy macie jakiś lepszy pomysł? - syknął dowódca do swoich "podopiecznych".
Awatar użytkownika
Auraxos
Posty: 182
Rejestracja: 2013-03-28, 14:40
Tytuł: Car Wielkorządca
Been thanked: 1 time

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Auraxos »

- Nigdy nie zniosę takiej hańby, prędzej zginę niż się poddam - rzekł poseł, wyzwolił się i wyszedł jawnie, choćby lud miałby go zlinczować.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Borys »

Cedric, udając się do komnaty swej królowej, spostrzegł wychodzących posłów, "eskortowanych" przez Straż i puścił im niezbyt przyjazne spojrzenie. Poczekał, aż odejdą, a następnie zapukał do drzwi i wszedł do środka. Widząc królową natychmiast się pokłonił.
- Witaj, pani. Czy ma wizyta jest ci przeszkodą w twych planach? - spytał pokornie.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Królowa siedziała przy biurku i przeglądała jakieś papiery. Słysząc otwierające się drzwi uniosła wzrok i uśmiechnęła się do wchodzącego generała
- Wejdź, Cedricu. Usiądź i powiedz z czym do mnie przychodzisz.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Borys »

Cedric wyprostował się i splótł dłonie za plecami. Ani myślał siadać w obliczu królowej, nie uchodzi. Jest żołnierzem i woli stać.
- W sprawie formowania armii - powiedział tylko.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Królowa odprawiła sekretarza, który układał jakieś dokumenty na półkach. Również strażnikom kazała zaczekać za drzwiami.
Spoiler
Pokaż
idź do "Sala Map/gabinet królowej"
Awatar użytkownika
Liadan
Posty: 1018
Rejestracja: 2013-03-01, 18:06
Tytuł: Matka Gąska

Re: Wielki Pałac i Dom Obcych Krain

Post autor: Liadan »

Dowódca Straży najchętniej pozwoliłby posłowi na popełnienie samobójstwa. Rozwścieczony lud po prostu rozerwał by go na strzępy i byłoby po sprawie. Niestety, rozkazy królowej były zupełnie inne – miał on bezpiecznie wrócić do Powyssu . A dowódca osobiście odpowiadał za jego bezpieczeństwo. Wydał więc rozkaz i strażnicy rzucili się na ratunek posłowi.
Spoiler
Pokaż
Proszę MG o informacje jak zachował się lud: pozwolił zaciągnąć posła z powrotem za bramę ustępując przed strażnikami, czy jednak doszło do walki i jakie były ewentualne ofiary.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Meriel”