Strona 1 z 1

Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-28, 21:58
autor: Mark Subintabulat
Korzystając z jednej z budek telefonicznych na terenie Vegi Wallace Warwick kontaktuje się z Najemnikami Księżyca Valadilene. Mikrofon w słuchawce owinął kilkama warstawami szalika, wykręcił numer podany w ogłoszeniu i czeka.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-29, 17:03
autor: Borys
- Bonjour - usłyszał w słuchawce niepokojący szept. - Czym możemy służyć, najemnicy Księżyca Valadilene?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-29, 21:03
autor: Mark Subintabulat
-Dzień dobry, jestem zainteresowany waszymi usługami. Czy działacie także poza terenem Exar?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-31, 14:43
autor: Borys
- Tak. Gdzie mamy się spotkać, by omówić szczegóły zlecenia?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-31, 16:50
autor: Mark Subintabulat
-Proponuję spotkać się w połowie drogi z Exar do Vegi. Miejcie ze sobą komórkę nastawioną na odbiór fal ultra krótkich. Gdy was zobaczę skontaktuję się. Będę po drugiej stronie mostu. Spotkanie odbędzie się pomiędzy mną a jednym z waszych przedstawicieli. Chcę aby sprawę tę potraktować bardzo poufnie. Pasuje wam to?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-01-31, 21:18
autor: Borys
- Dobrze - zabrzmiał głos w słuchawce, który rozłączył się po chwili.

Jakiś czas później... za mostem przez Aufsrat stał sobie srebrny van... ciekawe do kogo należał.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-01, 00:11
autor: Mark Subintabulat
Po drugiej stronie mostu pojawił się wkrótce czarny SUV z zakrytą rejestracją. Wallace Warwick odziany w ciemny długi płaszcz, dopasowaną kominiarkę z cienkiego materiału, ciemne okulary oraz kapelusz z szerokim rondem wysiadł z pojazdu.
-Dobra idę, ubezpieczajcie mnie -rzekł do swoich dwóch towarzyszy. Sam przyłożył słuchawkę telefonu do ust i powiedział.
-Jestem gotowy. Niech wasz przedstawiciel wejdzie na most. Spotkamy się na jego środku.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-02, 14:47
autor: Borys
- W porządku - usłyszał Warwick przez telefon.
Z furgonetki na most wyszła jakaś zakapturzona postać w skórzanym płaszczu. Miała na sobie również srebrny szal, zakrywając twarz poniżej oczu. Oczu, z których jedno było błękitne, a drugie... nienaturalnie srebrne.
- Bonjour. Czym mogę służyć? - spytał.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-02, 17:22
autor: Mark Subintabulat
-Dzień dobry. Jak już wspomniałem moi mocodawcy są zainteresowani waszymi usługami. W półświatku Vegi jestem znany jako Baron. Przechodząc do kwestii zlecenia... co powiedziałby pan gdybym pragnął aby najemnicy księżyca Valadilene zaatakowali siedzibę jednego z gangów w Vedze? W grę wchodziłoby podszycie pod pewne ugrupowanie.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-03, 16:35
autor: Borys
- Baron? - mężczyzna zadał pytanie, lekko zbity z tropu. - W każdym razie... oui. Chce pan omawiać szczegóły tu, na le pont? Mamy u nas w auto bardzo dobre czerwone wino. Wyborny rocznik.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-04, 16:14
autor: Mark Subintabulat
-W takim razie zgoda. Będę waszym gościem.
Gdy Baron znalazł się już w pojeździe najemników i zakładając, że go nie zabili:
-Proszę mi powiedzieć słyszeliście o takim ugrupowaniu w Vedze jak Agony? To jeden z gangów, który ostatnimi czasy wyrobił sobie wśród opinii mieszkańców złą opinię. Każdy byłby zadowolony gdyby wreszcie ktoś się za nich wziął. Pewnie nawet i sam gubernator. Wiem gdzie znajduje się ich główna siedziba. Wasze zadanie polegałoby na szybkim ataku z zaskoczenia, zniszczeniu części zapasów, wykradnięciu ich poufnych informacji oraz pieniędzy. Na końcu należałoby podłożyć ładunki wybuchowe i zniszczyć lub przynajmniej poważnie uszkodzić ich siedzibę. Wiem, że to nie jest proste zadanie, dlatego oprócz zwykłej stawki za jaką zwykliście pracować proponuję połowę pieniędzy jak zdobędziemy w wyniku działania. Zorganizuję wam także oddział moich ludzi do pomocy.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-04, 17:59
autor: Borys
W pojeździe najemników znajdowało się pięć osób. Przy rozłożonym stoliku wszyscy siedzieli na czerwonym dywanie i oczekiwali rozlania wina do kieliszków. Poza poznanym już mężczyzną dwie kobiety w krótkich spódniczkach, jedna prawdziwa seksbomba druga nieco grubsza i w okularach, zarośnięty, chuderlawy facet i ktoś siedzący w kącie przykryty kocem...
- Mmmm... délices - wymamrotał mężczyzna pijąc wino. - Nie jest prosto rozbić Agony, monsieur. Wielu próbowało, ale ciągle wracają. Ale płaca to płaca. Odpowiada nam ta le convenant. Ilu ludzi nam dacie do pomocy i czy są jeszcze jakieś specjalne życzenia?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-04, 18:17
autor: Mark Subintabulat
-Mogę zorganizować drużynę weteranów. Dziewięciu żołnierzy o sile całego plutonu. Pracuję nad pewną dywersją, a ściślej nad uderzeniem w istotne dla Agony placówki w Vedze żeby odciągnąć część ich sił znajdujących się w bazie. Wiem co należy zrobić aby bez utraty jednego człowieka przeprowadzić ten wybieg, ale jeżeli nie przekonam do współpracy pewnych znajomych będziemy musieli sami się tym zająć. W każdym razie wkrótce wszystko się wyjaśni. Proszę mi powiedzieć teraz jakie siły wy zamierzacie zaangażować w tę operację.

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-05, 16:17
autor: Borys
Mężczyzna wskazał głową swoich towarzyszy.
- Nasza piątka, monsieur. Ale niech pana nie zmylą pozory. Gdybyśmy mieli temps i les finances moglibyśmy samodzielnie rozbić cały ten gang, Agony... widzę po panu, że ma pan już cały le plan w głowie. Czy chce nam pan wyjawić teraz jeszcze jakieś szczegóły, czy może poinformuje nas o nich w następnym terminie, gdy będzie pan już po słowie z pana amis?

Re: Najemnicy Księżyca Valadilene

: 2015-02-05, 19:05
autor: Mark Subintabulat
-W porządku, skontaktujemy się z wami gdy wszystko zostanie przygotowane [początek następnej tury]. Wtedy też zajmiemy się kwestią płatności. Do zobaczenia wkrótce. - dodał oficer SDI i opuścił samochód. Skierował się na drugą stronę mostu.