Podwaliny porządku

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Podwaliny porządku

Post autor: Borys »

Radostin Tańczew.
Drugie piętro, mieszkanie nr 4, apartamentowiec Greipfrut. Brak żony, spotyka się z kochanką.
Duże, szklane okno i balkon przed salonem.
W budynku budka z ochroniarzem i monitoring.
Hobby: golf (rzadko), klub herbaciano-inteligencki "Zamysł" oraz ruletka.

Jakieś informacje potrzebujesz jeszcze?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Pupu pan Panda »

-To co... - zaczął Thomas - Snajper, okno w salonie, łatwa robota.
-No, prościzna.
-Nie.
Oczy zwróciły się na Dauda.
-Tak to by zrobił przeciętny zabójca. A my jesteśmy najlepsi. Nasz plan jest taki...
Chwilę później Thomas, Daud i Billy stali przed recepcjonistą apartamentowca. Przebrani byli kolejno za banana, ogórka i marchewkę.
Thomas i Billy radośnie zaintonowali piosenkę Ogórek Wąsaty.
Daud podszedł do recepcjonisty, ściszył głos, nadając wszystkiemu nastrój głębokiej konspiracji.
-My do pana Tańczewa... To bardzo ważne. Jesteśmy tu incognito...
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Borys »

Mężczyzna zmrużył oczy i poprawił okulary. Jego usta wypowiedziały niesłyszalne "co kurwa..."
- Proszę... poczekać... mości państwo - powiedział cicho, po czym zadzwonił chwycił za słuchawkę.
- Panie Radostinie... trzech... trzech ludzi do pana... tak... eee... to jakieś warzywa... co? No, warzywa. Ogórek, marchew, banan. Co? Bana nie warzywa. A. Mam im kazać spier... a nie, wpuścić? Dobrze.
Mężczyzna westchnął i odłożył słuchawkę.
- Proszę na drugie piętro, mieszkanie nr 4.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Pupu pan Panda »

Zabójcy grzecznie poszli we wskazane miejsce, nie przestając śpiewać.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Borys »

Otworzył im mężczyzna, wyglądający dokładnie jak na zdjęciach. Miał na sobie szlafrok.
- Co... naprawdę? O co panom chodzi? Poczekajcie... - mruknął, odwracając się i sięgając po aparat. - Pstryknę wam fotkę dla synka, co?
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Pupu pan Panda »

-Ogórek, ogórek, ogórek! - pieśń zagłuszyła czyn Dauda. Zabójca wyjął spod kostiumu skrzętnie ukrywany nóż, po czym wbił go w szyję swojej ofiary. Następnie wyciął jej na plecach napis "AGONY". I wszyscy trzej spierdolili, mówiąc recepcjoniście, że Radostin kazał im wypierdalać.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Podwaliny porządku

Post autor: Borys »

Tańczew próbował krzyczeć, ale nie zdążył. Stał się kolejną ofiarą legendarnego Dauda.
Na szczęście dla Horsemen, ochroniarz zakręcił palcem przy głowie, sugerując, że trójka warzywo-owoców ma nierówno pod sufitem i wrócił do czytania gazety.
- Ogórek, ogórek... - śpiewał już po chwili pod nosem, zauroczony chwytliwymi słowami.

Misja zakończyła się, o dziwo, powodzeniem.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Horsemen”