Bitwa o Sulenost

Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Cisza, spokój. Średnio ranny Falcatari jest teraz tylko lekko ranny!
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Pontifex wzniósł się nieco nad oddział.
- Dobrze. Czas ruszać. Pamiętajcie, jesteście doskonale wyszkolonymi żołnierzami, Nwalme to krwiożercze bestie. W pojedynku szanse w walce z takim stworzeniem są niewielkie, ale walcząc zespołowo, w szyku, mają nikłe szanse. W stronę bramy, marsz!

Oddział rusza na południowy wschód, w stronę bramy, by następnie skierować się do strażnicy na F9.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

I poszli więc owi żołnierze, a serca ich wypełniała duma i zapał. Niestrudzenie przedzierali się przez labirynt ruin, nie bacząc na klekotanie, ni straszność mantidów. I zaszli oni przed strażnicę, i oczom ich ukazał się potwór. Był on dwukrotnie większy i masywniejszy i bardziej taki wiecie imba od nwalme, które spotkali wcześniej. Stał na dachu budynku, kierując swój wzrok na centrum ruin. Nie widział was na razie. Albo bejcił.

[jesteście na G9]
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Generał Owen szepnął do stojących obok szlachetnej, mądrej i potężnej Nauriel oraz szlachetnej, doświadczonej w walce z nwalme i przebiegłej Brogriel:
-Zestrzelić?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Żołnierze Cerebri na sygnał dowódcy stanęli w gotowości. Pontifex spojrzał pytająco na elfki.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Elfki popatrzyły po sobie, zdziwione, że w ogóle ktoś raczył je zapytać o zdanie. Brogriel odezwała się:
-To... Vasanga... Pierwszy spośród łowców. Wątpię, czy on da się tak po prostu zestrzelić. Będzie z nim cięższa przeprawa niż z tamtymi. To w ogóle bardzo dziwne, że jeszcze nas nie zauważył... - widać było, że Niedźwiedzica czegoś tu nie rozumie.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Szyk obronny - rozkazał cicho Pontifex. - Jak czułe są jego zmysły? Jeśli nie zaczniemy do niego strzelać, to skoczy tu do nas. Bestia jest ogromna... Czy potraficie wykorzystać magię tego miejsca, by go razić? - zapytał, lekko niedowierzając we własne słowa. Wszakże on sam nie był w stanie opanować potężnej magii tego miejsca... Jednakże może elfki znały jego sekrety?
- Generale Owen, przygotowałbym się do oddania salwy w stronę nieprzyjaciela.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Owen dał czas elfkom na odpowiedź. Potem powiedział cicho, acz stanowczo:
-Pełna gotowość bojowa panowie... i panie. Gwardziści, na mój znak, cel, pal.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Elfka odpowiedziała, że co ona umie, a co nie umie to już jej sprawa i przysłuży się w walce tak, jak będzie uważała za stosowne.
Żołnierze Federacji strzelili do mantida. Pociski doleciały do celu, jednakże nie wyrządziły przeciwnikowi większych szkód. Widać, pierwszy spośród łowców był lepiej opancerzony, niż jego pobratymcy. Zeskoczył z dachu budynku, znikając za strażnicą z pola widzenia karnej ekspedycji ruinowej. Z obu stron Ceberich i Solowców, zza ścian, rozległo się złowrogie klekotanie przeciwników. Słodko.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Dobra robota chłopcy. Przepędziliście go ze strażnicy, którą chcemy zająć. Oby tak dalej. A teraz wszyscy do środka i zająć pozycje bojowe. Wróg może zaatakować z każdej strony, więc chcę żebyśmy byli w stanie przykryć ogniem cały teren dookoła wieży. Pontifexie, liczymy na wasze wsparciem, gdyby wewnątrz czaił się nieprzyjaciel.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Mantidy czaiły się w strażnicy. Znowu było ich dwóch. Z impetem wpadli we wchodzących do środka żołnierzy Federacji. Pod ciosami łap padli dwaj, najdalej wysunięci żołnierze. Żądza mordu w oczach nwalme zdradzała, że nie zamierzają zakończyć na tej parze trupów.
Poza strażnicą również nie było zbyt ciekawie. Cerberi, którzy zamierzali pomóc Solowcom, zostali zaatakowani przez kolejnych przeciwników. Podobnie jak poprzednio, zeskoczyli z murów. Jednego w locie zdjęła Nauriel(krytem z fajerbola), drugi doskoczył do oddziału Falcatarich, zadając jednemu z nich ciężkie rany. Na domiar złego do zabawy dołączył Vasanga. Potwór kłapnął paszczą i z jednego z manicznych wojowników nie zostało za wiele do zbierania. Nie wiadomo było, czy się tym zadowolił, czy też znowu chciał niespodziewanie zaatakować, ale kolejnym potężnym susem przeniósł swoje ciało nad murem, znowuż znikając z pola widzenia.

[Szalwon:
1. oddział Falcatarich: liczebność 5/8, 4 w pełni zdrowia, jeden ciężko ranny
2. oddział Falcatarich: liczebność 7/8, 6 w pełni zdrowia, jeden lekko ranny
Morale 12; bez zmian. Z jednej strony straty, z drugiej, Nauriel wykurwiła mantida na hita, co tchnęło w Cerberich nadzieję]

Mark:

Guardsmen of the Federation: liczebność 6/8, 6 w pełni zdrowia
Bazooka Team[1]: full wszysko
Morale 7: 2 dyntki]
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Do środka. Zajmujemy tę strażnicę i przegrupowujemy siły. Ravus, strzeż z oddziałem wejścia i zabarykaduj drzwi. Octavus, idź przodem i osłaniaj strzelców. Ranni zostają na dole.


Pontifex leczy rannych.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Za Cerberi! Naprzód!
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

I poszli, kąsani i drapani przez modliszki. W strażnicy byli nwalme, przed strażnicą również. I cholera wie, czy jeszcze gdzieś indziej się nie czaili.
Żołnierze Cerberich dzielnie prowadzili pochód. Czający się w budynku przeciwnicy szukali luki w obronie manicznych wojowników. Po chwili jednak zorientowali się, że za chwilę będą przyparci do muru, więc skoczyli, równocześnie. Jeden z Cerberich nie wytrzymał impetu mantida i przewrócił się. Z pomocą przyszli mu kompani, którzy odepchnęli i zarąbali modliszkę. Jednakowóż, drugi nwalme nie zamierzał przegapić takiej okazji. Wskoczył na leżącego i chlasnął go pazurami przez gardło [*]. Nie nacieszył się zbyt długo swym zwycięstwem, bo zaraz wokół niego zakotłowali się Falcatari i pomścili towarzysza.
[tab20[/tab]Federacja była w dupie. Nie byli najlepsi w walce wręcz, a do takiej teraz dochodziło. Wkurwiony mantid zatłukł trzech Gwardzistuf, zanim nie ustrzeliła go Broriel. Na domiar złego, Vasanga znowu szalał. Sprytnie skupił się na wrażliwych punktach sojuszu Soli i Psów o trzech głowach. Śmigał między członkami ekspedycji, od czasu do czasu, jakby od niechcenia kłapiąc paszczęką bądź machając łapą. Była metoda w tym sporadycznym atakowaniu. Przerażająca metoda. Vasanga dorżnął rannych [*] i przy okazji rozwalił łeb jednemu z Gwardzistów, próbującemu rycersko i szlachetnie bronić rannych [*]. Potwór już, już zamierzał znowu cichcem chyłkiem spierdolić za murek, jednak dostrzegła to Nauriel. Elfka nie była zbyt oryginalna, po prostu cisnęła kolejną kulą ognia i podsmażyła mantidowi (rufę, odwłok, kuper, dupsko, niepotrzebne skreślić). Vasanga zaklekotał gniewnie i zniknął za zabudowaniem. Chyba na razie nie będzie was już więcej niepokoił.

Walka była skończona. Nie było jak leczyć rannych, bo wszystkich dorżnął ten skurwol z modliszek. Lekko zmienił się wygląd zewnętrzny Nauriel. Miała trochę bardziej rozszerzone oczy i sprawiała wrażenie, że zaraz zacznie unosić się w powietrzu. Odezwała się do dowódców obydwu frakcji:
-Musimy iść do centrum... Tam zakończy się nasza misja.

[Szalwon:
1. oddział Falcatarich: liczebność 3/8, 3 w pełni zdrowia
2. oddział Falcatarich: liczebność 6/8, 6 w pełni zdrowia
Morale 13; wymiana in favor of Cerberi, przy okazji koniec już blisko, co cieszyło]

Mark:

Guardsmen of the Federation: liczebność 2/8, 2 w pełni zdrowia
Bazooka Team[1]: full wszysko
Morale 6: dużo dyntek, ale wspomnienie o końcu misji podnosiło na duchu]
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Jako że nie bardzo były inne możliwości, a straty w ludziach rosły, trzeba było zaakceptować to, co przyniesie mana.
- Falcatari! Połączyć oddziały! Szyk bojowy, osłaniać strzelców! Marsz ku centrum miasta!
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Karna ekspedycja ruszyła do centrum ruin. Było cicho. Chuj wie, czy to cieszyło, czy smuciło, czy wkurwiało, czy co. Ale było cicho.
Bez przeszkód dotarli do swojego celu. Tym, co ich tam zastało była duża, obalona wieża. Nie była to zwykła wieża. Była obalona. Przeszli zatem po niej i znaleźli się w centrum ruin, tuż obok podstawy leżącej budowli.
I co? Koniec? TAKI CHUJ.
-Teraz najtrudniejsze. Musicie mnie osłaniać przez pewien czas, podczas gdy będę podnosić tę wieżę... Wróg z pewnością przybędzie - Nauriel podniosła ręce do góry i poczęła uwalniać zgromadzoną energię. Budowla zaczęła drgać...
Dźwiękom harnasionej wieży odpowiedziały klekotania.
Pierwszy mantid zaatakował znienacka. Odbił się od muru i pomknął prosto w kierunku czarodziejki. Koło niej stała jednakże Brogriel, która celnym strzałem wytrąciła go z równowagi i sprawiła, że minął się ze swoim celem. Nauriel nie drgnęła. Mantid się wkurwił.
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

Kolejny atak już jednak nie nadszedł. Pojedynczy skrzek rozdarł gęste od magii powietrze i nie trzeba było być owadem, żeby go zrozumieć. Odwrót.
Mantidzi zniknęli gdzieś pomiędzy zabudowaniami, a odgłos klekotania coraz szybciej się oddalał. Najwyraźniej zamierzały opuścić miasto tak szybko, jak tylko było to możliwe.

Nauriel podniosła ręce w gorę i zaintonowała cichy zaśpiew. Żołnierze nie bardzo byli w stanie rozpoznać, co elfka mówiła, ale w dźwięku było coś niepokojącego. Powodującego dreszcze. Atmosfera zgęstniała jeszcze bardziej gdy ogromna konstrukcja zaczęła podnosić się, powoli wędrując do swej oryginalnej, stojącej pozycji.
Wyglądało to co najmniej imponująco gdy wielotonowa iglica lewitowała nad centrum twierdzy, ale bynajmniej nie był to koniec pokazu.

Sulenost - twierdza wichrów, wyglądało na to, że nazwa nie została nadana temu miejscu na daremno. Podmuchy lodowatego powierza zaczęły konsekwentnie krążyć pomiędzy zabudowaniami, uderzając w znajdujących się między nimi ludzi. Przyśpieszały, wzmagały się na sile, zagłuszały słowa, powalały na ziemię tych, którzy w porę nie złapali się czegoś. Dawały poznać furię elfiej magii.

I tylko Garrauk stała niewzruszenie pośrodku tej zawieruchy, zaś w jej oczach był ten sam blask, który Sikorsky zauważył już w obozie. Plan elfów teraz wydawał się znacznie bardziej przejrzysty. Przez ten cyklon nie mogła przejść żadna armia. Bitwa o Sulenost była odwołana, zaś siły prorokini mogły skupić się na północy nie obawiając się zagrożenia ze strony Mantidów.
Jedno pytanie wszak pozostawało aktualne. Czy pomocnym żołnierzom miało przyjść umrzeć w nagrodę za pomoc długouchym? Wyglądało na to, że nie. Zamigotało i niemrawy kształt świetlistej kopuły pojawił się nad głowami wojowników.
-Do wyjścia! Szybko! - zawołała Brogriel. Zastanawianie się nad łańcuchem dowodzenia nie wydawało się w tym momencie zbyt dobrym pomysłem. Wszyscy jednogłośnie posłuchali niedźwiedzicy.

Gdy wydostali się sapiąc na otwartą przestrzeń na zachód od Sulenost, magiczna bańka już kończyła zanikać. Wyraźnie nie brakowało wiele by zostali pochłonięci przez furię twierdzy. Teraz mogli spokojnie obserwować szalejący przed nimi statycznie umiejscowiony cyklon. Wyraźną ścianę oddzielającą modliszki od elfów.

----
W uznaniu za zasługi przybyszy prorokini wynagrodziła ich przyznając każdemu
  • 2 jednostki Biomasy
  • 2 jednostki Towarów luksusowych
  • 2 tokeny reputacji
Oprócz tego [Informacja: Zguba Celestii|#1] staje się znaną dla graczy biorących udział.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Zablokowany

Wróć do „Centrum”