Bitwa o Sulenost

Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

Sulenost - ruina miasta o architekturze wybitnie elfickiej wznosiła się pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią lasu. Powietrze aż tętniło od magii. Zarówno od ech potężnych zaklęć którymi toczono tu bitwy, jak i naturalnej aury źródła, na którym wybudowana była dawniej twierdza. Miasto zbudowano na planie koła, tak, że cztery pierścienie obronnych murów wznosiły się naokoło centralnej wieży. Dziś wieża leżała połamana na ziemi, zaś część murów była rozbita. Nie wyglądało na to, by ktokolwiek tu mieszkał. Po zachodniej stronie, w lesie,można było dojrzeć błyski ognisk. Stacjonował tam prawdopodobnie spory oddział. Wschodnia strona lasu pozostawała jak zawsze niepokojąco spokojna.

Oddziały Cerederi i Federacji zbliżały się od przeciwległych stron pustynnego kła. Mogły zarówno spróbować wejść do miasta, wejść do którejś z puszcz jak i zaryzykować spotkanie ze sobą nawzajem, obchodząc od wschodu, lub zachodu sam Sulenost.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Ravus, twój oddział weźmie prawą flanką. Przygotuj do wzniesienia tarcze przeciwdystansowe, nie wiemy czego spodziewać się ze strony elfów - Pontifex w swej niewzbudzonej formie wydawał rozkazy synadom dowodzącym poszczególnymi oddziałami Falcatari. Synadzi, choć cechujący się mniejszą magiczną potęgą, nie posiedli subtelnej sztuki hamowania promieniowania manicznego pochodzącego z ich przekształconych ciał. Pontifex zamilkł na chwilę.
Sulenost emanował potężną magią, a wśród murów łatwo będzie rozbić warowny obóz. Cerebri żyją maną, więc walka w tak nasyconym magią miejscu da im znaczną przewagę. A on sam może łatwo czerpać z tego potężnego źródła. Ciekawe, czy możliwe jest ponowne wykorzystanie potęgi niegdyś rzuconych tu zaklęć...
- Octavusie, lewa flanka - kontynuował. - Możemy spodziewać się nagłych wypadów tych owadów, także przygotuj oddział do wzniesienia tarcz kinetycznych bliskiego zasięgu. Maszerujemy dwiema kolumnami prosto do ruin, czujecie tę całą manę? Zaczerpnę spory strumień, da nam to przewagę w ewentualnej obronie, jeśli zajdzie taka potrzeba. W przypadku ataku na którąkolwiek z kolumn natychmiast obracamy oddział czołem do napastnika i maszerujemy w jego kierunku. Przeciwległa flanka podąża za pierwszą, zostawiając niewielką ariergardę. W razie ataku z obu stron... Trzymamy tarcze i maszerujemy tak szybko, jak to tylko możliwe - Pontifex spojrzał po podległych mu synadach. - Wszystko jasne?
- Tak, Pontifexie.
- Nie jestem pewien, czego możemy spodziewać się w samych ruinach. Możliwe że promieniowanie maniczne zaklęć bojowych wpłynęło na obecne tu życie, mutując je w niebezpieczny sposób. Musimy uważać podczas wkraczania do Sulenostu. Odmaszerować.

Wkrótce dwie kolumny smukłych, delikatnych zdawałoby się sylwetek falkatarów rozpoczęły równy, wyćwiczony marsz naprzód. Tarcze maniczne zakrzywiały bieg promieni słonecznych, stwarzając wrażenie, jakby wojownicy cerebri migotali, na przemian rośli i maleli, a także nagle zmieniali pozycje.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

W kwaterze głównej...
-Majorze Cage, czy nasi żołnierze zostali poinstruowani o taktyce walki z wrogiem?
-Tak jest sir. Lord Hauser nakazał ocenzurować część materiału szkoleniowego ale upubliczniony fragment w zupełności wystarcza do skutecznej walki z przeciwnikiem.
-Znakomicie.

Pod Sulenost

obrazek


-Czołem Żołnierze!
-CZOŁEM WASZA LORDOWSKA MOŚĆ!
-Stoimy dziś na skrzyżowaniu z drogami wiodącymi nas do sromotnej klęski i chwalebnego zwycięstwa. Aby wybrać właściwą z nich, musimy wpierw spojrzeć na drogę, która doprowadziła nas do tej chwili. Oddaleni lata świetlne od naszego ojczystego świata przybyliśmy tu aby szerzyć ład i porządek. Nie jesteśmy zdobywcami. Jesteśmy wyzwolicielami. Z niezachwianą wiarą i odwagą stawimy czoła wrogowi i nie zawrócimy z naszej drogi!
-URAAAAAA

-Wspaniała przemowa ekscelencjo. Drugi Regiment jest zaszczycony waszą obecnością.
-To moje zadanie aby podtrzymywać na duchu bohaterskich żołnierzy Federacji generale Owen. Mogę spytać jakie działania chce pan podjąć?
-Największym zagrożeniem jest dla nas Nwalme. Nie możemy pozwolić aby te istoty przedostały się do Zachodniej Puszczy. Zgodnie z rozkazem generała Anoke wesprzemy każdą armię cywilizowanego państwa, która postanowi stanąć czoła najeźdźcy.
-Zachowajcie czujność generale. To, że elfy nie wyglądają jak potwory nie oznacza, że możemy obdarzyć ich zaufaniem.
-Zgadzam się z waszą ekscelencją, lecz wygląda na to, że musimy się z nimi sprzymierzyć nawet gdyby oznaczałoby to mniejsze zło. Wysłałem do nich posłańców. Chcę aby wiedzieli, że przybyliśmy tu aby walczyć z Nwelme i nie mamy wobec nich złych zamiarów. W oczekiwaniu na odpowiedź gwardziści rozpoczną kopanie dwóch linii okopów.
-Sir! Najmocniej przepraszam, ale na północy dostrzeżono niezidentyfikowane wojska.
...
...
...

-Czemu to zawsze nam trafia się taka parszywa robota?
-Najwidoczniej uważają nas za bardzo kompetentnych.

...
...

1.Wysłanie posłańca do elfów
2.Wysłanie posłańca do ruin i spotkania się z dziwną rasą, która tam zmierza.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

Xavier niemalże wyczuwał wymierzone w siebie łuki. Czasami jakaś postać przemykała nad drzewami, czasami gdzieś w krzakach mógł usłyszeć szelest. Prawda jednak była taka że elfy dobrze potrafiły się maskować i określenie ich liczebności było dość problematyczne. Bądź co bądź, oddział nadal żył i przesuwał się w stronę obozowiska elfów.

- Dar! - dobiegło z ciemności - Man?
Nie trzeba było być mistrzem lingwistyki by domyślić się, że krzyknięto "Stać! Kto idzie?".

----

Pontifex bez wyraźnych przeszkód wszedł w obręb ruin. Miasto w czasach swojej świetności musiało stanowić monumentalny widok. Krótka obserwacja starczała jednak również na to, by stwierdzić, że spotkanie z siłą która doprowadziła do jego upadku należałoby do ostatnich życzeń patrzącego. Ogromne kamienne strażnice wywrócone do góry nogami, lub wbite w kolejny pierścień murów nie należały już do niespotykanych widoków. Dodatkowo dowódca mógł usłyszeć brzęczenie wibrującej w powietrzu many i ciche cykanie. Do oddziału Carederi szybko przybliżał się porucznik Sikorski.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-HuMan - cisnęło się Xavierowi na usta, ale ostatecznie postanowił nie denerwować strzelców z napiętymi łukami i strzałami wycelowanymi prosto w niego. Odpowiedział najspokojniej jak potrafił:
-Gwardia Federacji. Sierżant Xavier - wskazał na siebie gdy wypowiadał dwa ostatnie słowa - Przybyliśmy tu aby walczyć z Nwalme. Rozumiecie mnie? Fight, attackieren, attaquer Nwalme. - omal nie splunął wypowiadając tę przeklętą nazwę, ale w ostatniej chwili się opamiętał.
-Chcemy pomóc obronić ten teren. Jeżeli Nwalme pójdą dalej będą zagrożeniem i dla nas.

Sikorsky zbliżał się powoli do ekscentrycznie wyglądających postaci. Spojrzał na nich krytycznych wzrokiem, ale w końcu odetchnął i wyglądał na bardziej uspokojonego - Uf, nie wyglądają tak źle, na pewno lepiej niż te elfy-pedały - pomyślał z satysfakcją, ciesząc się, że nie dostał przydziału Xaviera.
-Jestem sierżant Sikorsky, Gwardia Federacji się kłania. Słyszeliśmy o zagrożeniu ze strony Nwalme i postanowiliśmy wspomóc obronność tego regionu. Pierwszy raz widzimy kogoś takiego jak wy. Można wiedzieć z kim mam przyjemność?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Falcatari, wyżsi o głowę od ludzi, spokojnie obserwowali zbliżających się żołnierzy Federacji. Wysłuchawszy ich słów, posłali po dowódcę. Wkrótce podleciała do nich emanująca magią istota.
- Synad Octavus - skłonił głowę. - Jesteśmy Cerebri, lud z lewitującego miasta Mensitar. Przybyliśmy tu z tego samego powodu, choć nie mamy pojęcia o zamiarach elfów z Puszczy Zachodniej. Zajęliśmy te ruiny jako znakomitą pozycję obronną. Czym jest ta... Federacja?

Pontifex ostrożnie smakował magię w powietrzu, śledził żyły magii, zastanawiając się, jak jej użyć.
- Ravusie, wyślij dwóch zwiadowców, by zbadali wewnętrzne kręgi ruin. Uważnie obserwujcie obie puszcze. Gdy zwiadowcy powrócą, zdecydujemy, gdzie rozbić warowny obóz, póki co staniemy między trzecim a czwartym kręgiem, przy wyłomie. Liczne porozrzucane fragmenty murów powinny zapewnić nam osłonę, a dzięki bliskości wyłomu będziemy mieli wiele możliwych dróg, by się wycofać - wódz skończył mówić i oddalił się w stronę wewnętrznego muru. Wzleciał na niego i spojrzał w kierunku centralnej wieży. Wytężył zmysły, wyczuwając źródło najsilniejszej magii, i zaczął powoli czerpać, najpierw ze słabszych źródeł, powoli wznosząc maniczne bariery wokół swych oddziałów.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

- Czego tu chcecie, dzikusy?- te melodyjne słowa brzmiały co najmniej dziwnie w ustach kogoś, kto był odziany w dość skąpą przystrojoną liśćmi zbroję ze wzmacnianej kory. Ponieważ jednak dobiegały z dość kształtnych usteczek, można było im wybaczyć nieformalność i brak bardziej stosownego powitania - Nikt nie podchodzi pod twierdzę wichrów bezinteresownie. I nikt nie staje przeciw Nwalme z własnej woli. W szczególności nie ludzie - tu dziewczyna się skrzywiła i splunęła na ziemię. - Przysyła was Cindar, prawda?

---
Zwiadowcy wyraźnie spóźniali się z raportem. Choć główne siły nie dostrzegały aktywności nieprzyjaciela, po wysłannikach również nie było najmniejszego śladu. Do trzeciego kręgu murów prowadziły dwie drogi. Jedna, dłuższa przez potężny wyłom na wschód od oddziału, druga przez bramę miejską, która jakimś cudem zachowała się w dość dobrym stanie.
Octavusowi dodatkowo zaczynało kręcić się w głowie, magia tutaj należała do chaotycznej i brudnej. Użycie jej bez stosownej rafinacji, lub bardzo uzdolnionych magów wiązało się z dużym ryzykiem.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Sierżant Xavier mógłby wybaczyć dużo więcej, a nawet zastanawiał się, czy kobieta nie prawi mu komplementu, bo dzikusi z definicji są silnymi i energicznymi.
-Nie prawda - zaczął swą pełną polotu wypowiedź - Przybywamy z południa, jesteśmy żołnierzami Federacji Sol, ale - w tym momencie sierżant zabłysnął swoimi umiejętnościami handlu - oczywiście nie moglibyśmy odmówić gdybyście zaoferowali nam jakiegoś rodzaju podarunek za pomoc w walce. Bardzo chętnie nawiązalibyśmy też z waszym Królestwem wymianę handlową, ale o tym musiałby dyskutować ktoś postawiony wyżej ode mnie. Czyniąc długą historię krótką, chcielibyśmy opuścić tę wątpliwą pod względem obrony pozycję o tam - wskazał ręką miejsce z którego przyszedł - i dołączyć do waszych sił. Tak jak mówiłem, jeżeli Nwalme przedostaną się do tej części puszczy także i my będziemy bardziej zagrożeni. Sądzę, że cywilizowane rasy powinny w obecnej sytuacji odłożyć na bok swe waśnie i skupić się na hmm... niewątpliwe większym problemie.

----

-Tak zgadzam, się te ruiny wyglądają hmm solidnie. Można by wykopać trochę okopów, puścić zasieki, otoczyć polem minowym i miejsce to mogłoby uchodzić za legendarne Kunn, bo karaluchy niedługo pewnie do nas dołączą, hehe... A wybaczcie na pewno nie mieliście okazji słyszeć tej historii. W każdym razie ziemie, które zajmujemy znajdują się na południu w górach. Wiem, że dowódca wysłał kogoś do elfów żeby dowiedzieć się czy przyjmą łaskawie od nas pomoc. Nie żebyśmy byli w stanie przeważyć szalę zwycięstwa, ale jeżeli ten gest sprawi, że nie będą nas nękać na południu to będzie wart naszego życia. Mam nadzieję, że czeka nas dobra bitwa Synadzie Octavusie. Jeżeli postanowicie jednak dołączyć do nas przy elfach, zróbcie to śmiało. Zawsze to lepiej mieć kogoś innego do towarzystwa, gdy jest się wśród nich.

---
-Ładne widoki Lordzie Hauser
-Rzeczywiście generale Owen
-Te ruiny nadawałyby się na jakąś widokówkę. O wiem. Oddział! Do zdjęcia zbiórka. Kapralu zróbcie nam zdjęcie na tle tamtych zabudowań.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Brak wieści od zwiadowców był niepokojący, a magia była wysoce destruktywna i niestabilna - Pontifex wolał nie ryzykować przepuszczania jej przez swoje ciało. Gdy jeden z żołnierzy poinformował go o przybyciu wysłanników Federacji, zleciał przed ich oblicza.
- Jak duże są wasze siły? Mam wrażenie, że jesteśmy w dużych kłopotach. Weszliśmy na teren ruin, by wykorzystać wszechobecną tu manę do obrony przed Nwalme. Niestety, musielibyśmy dysponować znacznie większymi siłami lub maszynerią maniczną, by tę potęgę okiełznać. Nasi zwiadowcy nie wracają. Proponuję wspólnym wysiłkiem zbadać te ruiny, odszukać rannych. Walczycie wręcz czy na dystans? - wskazał na dziwaczne przedmioty, które żołnierze trzymali w łapskach.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Hmm, jest nas pluton, trochę uszczuplony. Specjalizujemy się w walce na dystans. Z pewnością moglibyśmy trochę połaskotać wroga zanim zbliży się do naszych pozycji, ale jak już się zbliży... no właśnie lepiej żeby się za bardzo nie zbliżył. Mogę wam pomóc przeszukać tę okolicę, właśnie między innymi w tej sprawie tu przybyłem, ale koniec końców muszę złożyć meldunek swojemu dowódcy.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

- Z jednej strony mordercy, z drugiej potwory, a z trzeciej najemnicy - elfka znowu splunęła na ziemię. Być może lubiła to robić - Ale nie odrzucimy waszej pomocy. Nie kiedy chodzi o Sulenost. Prorokini może być w stanie mieć z was jakiś użytek.
- Chodź za mną - Elfka uniosła rękę w górę a następnie ruszyła z powrotem w gęstwinę. Ciężko było za nią nadążyć. Nie minęło jednak dużo czasu, nim zasapany Xavier znalazł się w obozie. Quendi wyraźnie przygotowywali się do pokaźnej bitwy. Ilość uzbrojenia, krzątających się z zapasami ludzi, czy nawet zwykłych przygotowujących groty łowców była pokaźna. Dziewczyna zostawiła sierżanta przed pokaźnym namiotem, który wyglądał na wykonany ze stanowczo zbyt drogiego sukna, jak na budynek wojenny. Po chwili wróciła. Wyglądało na to, że prorokini zgodziła się udzielić Xavierowi audiencji.

Wnętrze namiotu było bogato wystrojone. Prócz zajmującej pozycję na poduszkach przy tylnej ścianie przywódczyni, wewnątrz znajdowało się kilkanaście osób. Nikt nic nie mówił. Czekano, aż wysłannik sam się zaanonsuje.

// Jeśli chodzi o przeszukiwanie, kiedy już ruszycie zdecydujcie się, czy wchodzicie do drugiego kręgu wyłomem, czy bramą.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Xavier przez kilka chwil kulturalnie pomilczał a gdy w końcu upewnił się, że popełni dyplomatycznej gafy rozpoczynając zbyt szybko rozmowę, stanął na baczność i zasalutował. Następnie przechodząc do pozycji 'spocznij' powiedział:
-Jestem sierżant Poul Xavier, Federacja Sol do usług. Nieopodal Sulenost na południu zajął pozycję nasz pluton. Nie jest nas wielu, ale nasze kule i rakiety sięgają daleko i mocno rażą wroga. Chcemy pomóc wam w walce z Nwalme, gdyż ich sukces jest jednocześnie porażką dla nas i innych cywilizowanych ras zachodu.
------
-O jaka wielka wyrwa w murze - stwierdził Sikorsky, lecz czekał i przyglądał się, co uczynią władający magią. Sierżant bardzo mocno nie chciał wejść na magiczną minę czy inne świństwo, a słowa Pontifexa o niestabilności i tak dalej magii w tym miejscu absolutnie nie zachęcały go do brawurowych akcji.
------
-O psiajucha mocna ta śliwucha. Nie wiedziałem, że wasza ekscelencja przepada za takimi trunkami.
-Kontrolowana dawka alkoholu wpływa pozytywnie na morale generale Owen. Dlatego właśnie zawsze mam przy sobie przynajmniej 4 flaszki.
-Muszę zacząć brać przykład z waszej ekscelencji. Ej chłopcy zaśpiewajcie coś wesołego. Niech przeciwnik wie, że się go nie obawiamy.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Nie możemy zostać tutaj bez końca. Zniknięcie zwiadowców wskazuje, że nie jest tu bezpiecznie, a możemy spodziewać się ataku. Możliwe, że trzeba będzie nawiązać współpracę z elfami. Póki co jednak chciałbym choćby spróbować odnaleźć zwiadowców - Pontifex odwrócił się do swoich ludzi i wskazał jedną z czterech rąk na wyłom. - Idziemy tędy. W każdej chwili bądźcie gotowi do walki.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

Prorokini skinęła przybyszowi głową.
- Brogriel dobrze zrobiła przyprowadziwszy cię do mnie - powiedziała, unosząc wzrok. Była ubrana niemal całkowicie na czarno, podobnie było w przypadku siedzącej po jej prawicy młodej dziewczyny. Właściwie każda osoba w pomieszczeniu miała na sobie coś czarnego. Nikt się nie uśmiechał. Może to była taka moda, może dekoracja wojenna. A może... żałoba?
- Podejrzewam, że nie wiecie wiele o Sulenost, ani o tym dlaczego jest dla nas tak cenny. Tak też zostanie - czasem niewiedza bywa błogosławieństwem. - w oczach prorokini było widać, że gdy ocenia wiedzę człowieka, jest absolutnie pewna swego i ma ku temu dobre powody - Wbrew temu jednak, jesteście w stanie pomóc. Więcej możecie przynieść nam wiele pożytku, a może nawet pozwolić na uniknięcie bitwy
O ile wcześniejsze słowa władczyni były pasywnie słuchane, o tyle ostatnie zdanie wywołało spore poruszenie. Każda osoba w pomieszczeniu teraz spijała każde wypowiedziane słowo. Byli zaskoczeni.
Bro, wezwij Garrauk Nauriel - powiedziała prorokini, do dziewczyny która wcześniej wprowadziła Xaviera. Ta, nie oglądając się, pośpiesznie wyszła z namiotu by wykonać polecenie. Na jej twarzy dyplomata mógł jednak dostrzec cień niepokoju.
Nasi wojownicy nie są w stanie efektywnie walczyć w ruinach, z uwagi na ich aurę. Zbyt wiele duchów naszych sióstr i braci nigdy nie zaznało ani spoczynku, ani pomsty. - mówiła dalej władczyni - Nasi łowcy stanowiliby wczesny obiad dla stacjonujących tam Nwalme... - tu kobieta przerwała na chwilę, zastanawiając się nad własnymi, dalszymi słowami - Jeśli jednak uda wam się zrobić czystkę pośród Nwalme z ruin, Garrauk już zajmie się tym, by posiłki nigdy nie nadeszły. Ona wprowadzi was w resztę planu.
W tym momencie do namiotu wróciła Brogriel w towarzystwie drugiej kobiety. Nauriel była znacznie bardziej odziana od łowczyni, choć nie ustępowała jej urodą. I wyraźnie lubiła czerwień. Czerwona tunika, rude włosy, ogień w oczach. Nieudolnie starała się ukryć podniecenie misją. Zbliżyła się do prorokini, która coś wyszeptała jej na ucho.

---

Współpracujące siły Cerederi i federacji nie musiały długo szukać. Niedaleko za bramą znajdowały się fragmenty zwiadowców. Jednego torsu brakowało, w drugim przypadku nie znaleziono tylko głowy i paru istotnych organów wewnętrznych. Całość sceny nie przedstawiała sobą pięknego widoku. Rany wysłanników były cięte i szarpane z paroma wyjątkami ran kłutych.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Yhmm - zamruczał pod nosem Sikorsky i instynktownie sięgnął dłonią po swojego desert eagla.
-Jesteśmy w dupie sierżancie? - spytał szeptem kapral Ronald
-Tak jakby. Pamiętajcie o filmie szkoleniowym kapralu. Celujcie w ich system nerwowy, znaczy łeb, czy coś co go przypomina.
-Sądzę, że połączenie naszych sił na pewno nam nie zaszkodzi yhm wasza ekscelencjo - powiedział do Pontifexa Sikorsky nie będąc do końca pewnym jak się do niego zwracać - to wcale nie tak daleko. Jakbyśmy się pośpieszyli to parę chwil powinniśmy tam dotrzeć.

----------------

Sierżanta Xaviera rozpierała duma ze swoich umiejętności dyplomatycznych. Dostanie awans jak nic. Tylko muszą przeżyć.
-Dokonać czystek? Myślę, że to leży w naszych granicach wykonawczych... Nie dosłyszałem jak liczne są oddziały Nwalme wewnątrz ruin?

------------
-No dobra chłopcy koniec zabawy. Wyczuwam kościach, że wkrótce czeka nas potyczka - rzekł generał Owen.
-Niech wszyscy przeprowadzą rozgrzewkę, nie chcę żeby podczas walki ktoś doznał niepotrzebnej kontuzji. 10 przysiadów, 10 pompek i 20 sprężynek, potem 5 ruchów głową w każdą stronę i jesteśmy gotowi.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

Prorokini uniosła dłoń, a dziewczyny wyprowadziły Xaviera z namiotu.
- Nwalme jest ledwie kilkadziesiąt. Mają jednak dobre pozycje i jeśli ktoś wejdzie pomiędzy nie nie zachowując należytej czujności, spróbują ten cel odizolować i usunąć - Głos Nauriel nie był tak melodyjny jak u innych elfek. Brzmiał w nim ktoś, kto widział wystarczająco dużo pożogi i bitew. Jakaś... mieszająca się z ekscytacją gorycz, którą nie sposób było wytłumaczyć komuś, kto Garrauk nie był. - Oni nie walczą otwarcie, gdy nie muszą. Kochają polować, kochają wchodzić w psychikę ofiary. Dzisiaj jednak to my jesteśmy łowcami. Broriel pomoże nam w znajdowaniu celów, wy w ich zabiciu. A ja... Ja też zrobię swoje. - ostatniemu zdaniu towarzyszył krzywy uśmiech

-- Do dyspozycji gracza przechodzą Broriel "Niedźwiedzica" i Nauriel Garrauk
[Broriel: 2/3 Piechota Dystansowa, Szybkość, +Zasięg, Specjalność: jednostki szybkie, piechota szturmowa. Zwiadowca]
[Nauriel:3/3 Piechota Dystansowa, Dołączona do oddziału daje mu cechę Pancerz[1]: Boski. Mag krwi, Garrauk]
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Podczas podróży do prowizorycznego obozowiska Federacji Xavier mimochodem spytał:
-To jak to jest, że wy dwoje jesteście w stanie walczyć w Sulenost, a reszta nie?

Gdy zbliżali się do głównego oddziału Xavier maszerował z wesołą miną mówiącą: 'Patrzcie jakie śliczne laski nam załatwiłem'. Sierżant przedstawił kobiety generałowi Owenowi i Lordowi Hauserowi i wyjaśnił im jak się sprawy mają.
-A jak tam Sikorsky?
-Jeszcze nie wrócił.
-Tych Nwalme ich jest tam od zaje... dużo ich tam jest - poprawił się Xavier nie chcąc być wulgarnym w obecności niewiast.
-Cóż, my jesteśmy gotowi. Nie słyszeliśmy co prawda żadnego odgłosu wystrzału, zresztą Sikorsky miał nawiązać kontakt z tymi siłami, które przybyły z północy. Z drugiej strony, faktycznie nie ma co zwlekać. Dobrze, żołnierze do wymarszu. Idziemy podwójną tyralierą. Frank idziesz na szpicy. Trzymać broń w pogotowiu, naprzód!

Pierwszą tyralierą idą gwardziści, następnie generał Owen, Lord Hauser i elfki, a na końcu drużyna ciężkiego wsparcia. W takim szyku zbliżają się do ruin, a gdy już do nich dotrą prowadzeniem oddziału zajmie się Broriel. Pierwszym celem jest odnalezienie zwiadowców, a drugim wykonywanym niejako równolegle jest znalezienie dobrej pozycji obronne wśród ruin, którą żołnierze mogliby zająć w przypadku otwartego ataku Nwalme.

-----------
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- DLACZEGO NAPADLIŚCIE NA NASZYCH ZWIADOWCÓW?! - megafonowy głos jednego z dwóch synadów niósł się po ruinach. - NIE UCZYNILIŚMY WAM KRZYWDY. KOLEJNY ATAK SPRAWI, ŻE UZNAMY, IŻ ZNAJDUJEMY SIĘ W STANIE WOJNY.
- Naprzód - Pontifex wydał rozkaz. Oddziały Falcatarich w szyku bojowym ruszyły w głąb ruin.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

Żołnierze Federacji spojrzeli po sobie.
-Spierdalamy?-spytał Ronald
-Ja nie spierdalam.
-Ale...
-I tak jesteśmy już pewnie otoczeni. Bagnet na broń Ronald. Później nie będzie na to czasu.
Gwardziści ruszyli za nowo poznanymi istotami, nie odstępując ich na krok. W takich momentach należy trzymać się w kupie. W razie ataku gotowi byli zareagować ogniem.
-Obserwuj górę Ronald. Skurwysyny na pewno mają dobrą przyczepność.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Glau
Posty: 763
Rejestracja: 2013-05-10, 18:38

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Glau »

- Magia - odpowiedziała Nauriel, jakby to wszystko tłumaczyło.
- Nauriel jest Garrauk, co po waszemu znaczy "trzymający demony" - doprecyzowała łowczyni. Xavier musiał stwierdzić, że widok jej pośladków kołyszących się podczas marszu nastawiał pozytywnie nawet na walkę z robalami - Możliwe, że słyszeliście bardziej o "wiedźmach", czy "czarnoksiężnikach", ale to nie są dobre porównania. To tytuł dla specjalisty w najbrudniejszej magii jaką znają elfy.
- Takiej z której nie powinniśmy korzystać. - stwierdziła sama Nauriel, choć płomień w jej oczach nie przygasał ani na chwilę
- Za Celestię - niemalże szepnęła niedźwiedzica
- Za Celestię - Smutno skwitowała druga dziewczyna.

// Aha, nota, jeśli którakolwiek z nich umrze spowoduje to znaczący spadek reputacji z elfami. Bardzo znaczący.
Sulenost.png
W obszarach żółtych są strażnice. Zielone kreski to bramy, czarne to mury. Czerwona, um, kropka jest waszą pozycją.
Mapę narysowała wam na ziemi Brogriel "Niedźwiedzica"

----

Megafonowi odpowiedziało klekotanie i cisza. Robale wyraźnie zapraszały was do wewnątrz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bo ryba, to brzmi dumnie
Bo rybą, cuchnie los
Wrócimy tu podwójnie
Na obiad i na stos
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Stać - rozkazał Pontifex. Falcatari jak jeden mąż zatrzymali się. - Nim pójdziemy głębiej, zbadajmy zewnętrzne kręgi murów. Musimy znać pozycje bram i wyłomów. Zabezpieczyć sobie drogę odwrotu - obrócił się do Solistów - Czy wasz oddział będzie zmierzał do ruin?
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Czyli Nauriel zajmuje się demonami i w magiczny sposób jest odporna na tę aurę. A ty Brogriel jaki masz sposób aby bezproblemowo się tu poruszać? - kontynuował rozmowę Xavier

-Idziemy najpierw do tej strażnicy [I10]. Będziemy mieć z niej dobry widok na południową okolicę. Może odnajdziemy ślady Sikorskiego.


Proces bezpiecznego przekroczenia pola H11:

-Żołnierze: Guardsmen of the Federation[1] w liczbie 6 posiadają następującą numerację: A1, A2, B1, B2, D1, D2,
-Żołnierze: Bazooka Team[1] w liczbie 8 posiadają następującą numerację; E1, E2, F1, F2, G1, G2, H1, H2,
-Generał Jenkins - posiada oznaczenie C1,
-Lord Hauser - posiada oznaczenie C2,
-Nauriel - otrzymuje oznaczenie N1
Brogriel - otrzymuje oznaczenie N2

obrazek


A
1. Wszyscy żołnierze podzieleni są na dwie symetryczne pod względem liczebności grupy, nazwane roboczo grupa Alpha i grupa Bravo. W grupie Alpha dowódcą jest Jenkins[C1], w grupie Bravo Lord Hauser[C2]
2. Grupa Alpha przemieszcza się przy lewym murze (patrząc z góry na ilustracje poglądowe), grupa Bravo porusza się przy prawym murze. Obydwie grupy poruszają się w podobny sposób w podobnym tempie, do czasu aż zbliżą się do bram znajdujących się po obu stronach ich drogi: brama prowadząca do wewnątrz ruin, czyli znajdująca się po lewej stronie otrzymuje oznaczenie Grave 1, brama prowadząca na zewnątrz ruin, znajdująca się po prawej stronie otrzymuje oznaczenie Grave 2.
3.
-Grupy Alpha zamierzają zbliżyć się do obu bram w tym samym czasie. Nie przekraczają ich jednak od razu. Najpierw żołnierze z oznaczeniami B1 i B2 zajmują pozycję strzeleckie i celują w zakresie przedstawionym na ilustracji liniami koloru niebieskiego w przestrzeń znajdującą się za początkiem bramy.
-Następnie żołnierze o oznaczeniach A1 i A2 używają taktycznego lusterka i wysuwając je częściowo za róg lustrują obszar za bramą oznaczony w zakresie oznaczonym na rysunku kolorem czerwonym.
-Jednocześnie Jenkins zajmuje pozycję po środku i celuje w przestrzeń na wprost[C1, zakres zielony]
-Jednocześnie żołnierze D1 i D2 celują w przestrzeń powyżej, obserwując szczyty murów[zakres pomarańczowy]
-Jednocześnie żołnierze I1 oraz I2 stoją odwróceni tyłem na końcu obu grup i celują w przestrzeń w stronę, z której przyszli[zakres niebieski]
4. Tak ustawieni, żołnierze ubezpieczają żołnierzy o oznaczeniach E1, E2, F1, F2, którzy pochyleni, szybko przebiegają na drugą stronę skrzyżowania i zajmują pozycje wyjściowe zaprezentowane na drugiej ilustracji.

obrazek


B
5.
-Żołnierze E1 i E2 celują w przestrzeń za bramą [zakres niebieski] i ubezpieczają pozostały oddział który pochylonym szybko przebiega na drugą stronę skrzyżowania [czerwone strzałki oznaczają sposób w jaki oddział przekracza skrzyżowanie]
-Jednocześnie żołnierze F1 i F2 celują w przestrzeń przed nimi oraz ponad nimi i sięgają swym wzrokiem szczytu murów [zakres zielony]

6.Jeżeli na jakimkolwiek etapie procesu przekraczania pola H11, dojdzie do walki żołnierze zareagują schematycznie to jest zgodnie z książką "Taktyka Walki w Terenie Zurbanizowanym" autorów Pawła Makowca i Marka Mroszczyka. Treść owych działań przedstawię gdy dojdzie do potyczki zbrojnej.
----

Jestem pewien, że wkrótce tu przybędą. Chyba, że nie dogadali się z elfami. Zapewne będą wkraczać gdzieś od południowo-zachodniej strony, więc w tamtym rejonie powinniśmy ich spoktać.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Dobrze zatem. Oddział! W tył zwrot! W szyku marsz! - Falcatari ruszyli w kierunku wskazanym przez Solistów. Tymczasem Pontifex dołączył do Octavusa i Ravusa, po czym przemówił do nich cicho.
- Habitatem tych insektów wydaje się być puszcza, zatem nie ma między nami a nimi inherentnego konfliktu. Jednakże jak widać nie da się z nimi łatwo porozumieć. Może pokaz siły przekona ich do nawiązania kontaktu. Elfom... Elfom bym nie ufał. Jeżeli to miasto jest elfickie, to możliwe, że będziemy konkurować o te zasoby.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

HALO HALO WJEŻDŻAM NA MAKARON ŁĄCZĘ SIĘ Z CENTARLĄ DZIŚ CD I ANALOG

[Macie 10 morale na start. Nie radziłbym doprowadzać do sytuacji, w której liczba ta spadnie do 0]

Żołnierze ruszyli do strażnicy, uzbrojeni w swoje pukawki, materiały szkoleniowe oraz zapał, wynikający z perspektywy zysków i przypływu adrenaliny. Klekotanie całkiem ustało, zrobiło się bardzo, wręcz denerwująco cicho. Pierwszy kryzys przyszedł, gdy żołnierze z oznaczeniami A1 oraz A2 przebiegali przez otwartą przestrzeń. Obydwaj w tym momencie widzieli gigantyczne robale, strzelające z odwłoków piekielnie ostrymi kolcami. Ustawione one[mantidy, nie kolce] były w punktach niekrytych ogniem. Żołnierz z oznaczeniem A1 bezradnie patrzył jak pocisk wbija się w jego klatkę piersiową. Widział to jednak tylko oczami wyobraźni, bo żadnego przeciwnika na razie nie było. Dopadł do ściany po przeciwległej stronie, oddychając ciężko. Udało mu się. Tym razem. Wszyscy zdawali sobie jednak sprawę, na jaki ogrom niebezpieczeństwa ów wojak był przed chwilą narażony.
[Mark: morale obniżone do wartości 9]
Wojskowi bezpieczne dotarli do strażnicy. Nie różniła się ona zbytnio od reszty otoczenia, była ruiną jak wszystko wokół. Wspiąwszy się po niezbyt stabilnych schodach, żołnierze Federacji byli w stanie rozejrzeć się wokół z wcale niezłego punktu widokowego. Oj, było na co popatrzeć...

----------------------------------

[Shalvan i zwiadowcy Marka są aktualnie na przecięciu punktów E8 i E9]

Cerebri ruszyli, żeby spotkać się z frakcją Federacji. Pochód prowadzony był przez wojskowych, za nimi szły jednostki istot manicznych. I to one stały się celem ataku modliszek. Przeciwnicy w liczbie 2 skoczyli z krawędzi muru [lewy dolny bok heksa F8] na oddział Falcatarich. Jeden z nich, wykorzystując impet, jaki dała mu przewaga wysokości oraz ponadprzeciętna sprawność, przebił się przez tarcze maniczne i wpadł między Cerebrich. Drugi nie miał tyle szczęścia, odbił się od bariery i wyrżnął we fragment muru. Nienawiść, żarząca się w oczach osobnika sugerowała, że nie zamierza poddać się po pierwszym niepowodzeniu. Mantid spiął się do kolejnego skoku...
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

Nie zdążył. Manicznie udoskonaleni żołnierze zareagowali błyskawicznie na rozkaz Ravusa i ruszyli w stronę spinającego się do skoku Nwalme, by przyprzeć go do muru i rozsiekać swoimi manablacyjnie ostrzonymi falcatami. Tymczasem Falcatari, między których wdarł się drugi insektoid, odskoczyli, po czym natychmiast zaczęli nękać go cięciami ze wszystkich stron - wepchnięcie się w sytuację, w której jest się otoczonym ze wszystkich stron nie było zbyt rozsądne...
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-No co jest kurwa? Napierdalamy! - krzyknął Frank do Ronalda i razem oddali pojedynczą serię w nwalme, który wyrżnął o mur. Przestali strzelać gdy zobaczyli, że cerberi zamierzają zaatakować ich frontalnie.

Odgłosy wystrzał choć krótkie, wystarczyły aby żołnierze Federacji i towarzyszące im elfki zorientowali się, z której strony znajdują się ich sojusznicy.
-Xavier wypuść flarę. Reszta szykować się na atak nieprzyjaciela. Wypatrujcie ich, na pewno są blisko.

-Sierżancie!
-Widzę! Nasi sojusznicy znajdują się tam! - krzyknął do Pontifexa sierżant wskazując orientacyjne miejsce, z którego wystrzelono flarę.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Pupu pan Panda
Posty: 821
Rejestracja: 2013-08-19, 14:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Pupu pan Panda »

Seria z pukawek nie wyrządziła mantidowi większych szkód, nie zasiała spustoszenia w jego ciele chronionym przez twardy pancerz. Była jednak wystarczająca, żeby wytrącić przeciwnika z równowagi i dokumentnie przygwoździć go do muru. Falcatari wykorzystali swoją szansę. Bezradny nwalme został kilka razy cięty, po czym wyzionął ducha.
Drugi robal przysporzył więcej szkód. Po przebiciu się przez osłony nic nie stało między nim, a ciałami Cerberich. Kłapnął swą straszliwą paszczęką, na miejscu pozbawiając życia jednego z manicznych wojowników. Zanim został zarąbany, wyprowadził jeszcze jeden, zamaszysty cios pazurami, raniąc kolejnego przeciwnika. Następnie zginął pod ciosami Falcatarich.
-My... chodźmy tam - powiedziała Nauriel, udając się w miejsce, gdzie przed chwilą rozegrała się jatka. Gdy zbliżyła się do martwych(w tym Cerberiego) poczuliście bijący od niej nagły przypływ mocy, a ogień w jej oczach zapłonął ze zdwojoną siłą. Więcej wrogów nie było w pobliżu widać. Na razie. Wasze siły spotkały się, możecie przedyskutować dalszy plan działania.

[Istnieją 4 stany zdrowia. Są to kolejno, od najlepszego: Pełnia zdrowia, Lekkie rany, Średnie rany, Poważne rany.
Poza oczywistym faktem, że im gorzej tym bliżej śmierci, średnio i poważnie ranne jednostki mają dodatkowo obniżoną zdolność bojową.
Pontifex może wykorzystywać swoją zdolność Medyk do leczenia rannych towarzyszy. Leczenie trwa jedną turę, unieruchamia leczoną jednostkę i zmienia stan jednostki na o jeden lepszy(czyli, żeby w pełni wyleczyć poważnie ranną jednostkę trzeba poświęcić na to 3 tury).
1. oddział Falcatarich: liczebność 6/8, wszyscy w pełni zdrowia
1. oddział Falcatarich: liczebność 7/8, 6 w pełni zdrowia, jeden średnio ranny
Mimo bolesnej straty, oddziały cieszyły się ze zwycięstwa. Shalvan: morale zwiększone do wartości 12
Hint: wokół ruin rozrzucone są pojedyncze oddziały mantidów. Możecie albo rozdzielić się i spróbować zaskoczyć odosobnione jednostki albo systematycznie leczyć rannych i w kupie przeczesywać teren, co zwiększa prawdopodobieństwo, że przeciwnicy spotkają się ze sobą i skoordynują swoje ataki. Wybór należy do was.]
Ygrek pisze:Jeden z drugim wyciągacie ręce
A trzeci loot łapie i chwyta
Ja widzę tylko niestety
A chuj nie legendar bo kasa i strzykwa
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Generale, dobrze pana widzieć - powiedział Frank - To jest Pontifex - wskazał na dowódcę cerberi - a to jego ludzie. Zostaliśmy zaatakowanie przez nwalme, choć to nie my pierwsi okazaliśmy agresję.
-Rozumiem sierżancie. Miło mi was poznać. Jestem generał Owen, a to lord Hauser - komisarz kiwnął krótko głową na przywitanie. - Razem z nami są tutaj szlachetna Nauriel i szlachetna Brogriel, które mają pomóc w oczyszczeniu ruin miasta z nwalme.

Gdy wszyscy się przywitali i przedstawili:
-To te owady lubią działać w pojedynkę, nie my. Sądzę, że trzymanie się w zwartym oddziale i wzajemne ubezpieczanie się jest lepszą metodą walki z tym wrogiem. Możemy przemieszczać się od strażnicy do strażnicy i likwidować wszystko na co natrafimy.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Shalvan
Posty: 834
Rejestracja: 2013-03-03, 09:26
Been thanked: 2 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Shalvan »

- Witajcie - Pontifex popatrzył nieco podejrzliwie na ludzi i elfów. - To prawda. Walka w szyku to nasza domena. Widzę, że zawiązało się tutaj swego rodzaju trójporozumienie przeciwko Nwalme. Moi żołnierze są twardzi i zdyscyplinowani, uważam, że powinniśmy przewodzić kolumnie... A drugi oddział powinien stanowić straż tylną. Nigdy nie wiadomo skąd wyskoczą te insekty. Najpierw jednak pozwólcie mi zająć się ranami mojego podkomendnego.
How can I feel abandoned even when the world surrounds me?
How can I bite the hand that feeds the strangers all around me?
How can I know so many never really knowing anyone?

If I seem superhuman I have been misunderstood.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Bitwa o Sulenost

Post autor: Mark Subintabulat »

-Tylko, że nwalme lubią najwyraźniej skakać i dobierać się do miękkiego środka, w tym wypadku nas. W takim razie my będziemy mieć oko na mury. Skoro wszystko ustalone to do roboty. Czas zabić parę robali - obwieścił generał Owen.

Mechanicznie: Gwarzdziści i drużyna ciężkiego wsparcia (bazooka team) obserwują otaczające ich mury. Podobnie czynią obie elfki. Jeżeli dojdzie do walki naziemnej to Gwardziści mimo wszystko nie spuszczają oka z murów i pozwalają reszcie zająć się przeciwnikiem na ich poziomie. (aha i przez obserwację murów rozumiem też powiadomienie reszty o fakcie dostrzeżenia nwalme oraz otwarcia do nich ognia jeżeli nadarzy się taka okazja.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Centrum”