Leśna droga

Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni. Archiwum sesji zakończonej.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Leśna droga

Post autor: Ygrek »

Iwan i Azhim przenoszą się z Pechowców.

Poranne powietrze było rześkie i świeże, a mimo tego niosło ze sobą woń niepokoju. Gdy podróżnicy opuścili mały port, polana go otaczająca przerodziła się w coraz gęstszy lasek i drzewa stłumiły morską bryzę. Po wejściu w las było nieco cieplej, lecz aura nadal pachniała dziwnym zimnem.
Las jak las - był jednak nieco gęstszy niż inne, które spotykali w swoim życiu; nie było to jednak zasługą ciaśniejszego występowania drzew, a raczej wysokich traw i innej roślinności. Całość sprawiała wrażenie zaniedbanego ogrodu. Zazwyczaj spodziewaliby się żywych odgłosów po wejściu na leśną ścieżkę - ćwierkania ptaków, szelestu ściółki poruszanej ruchami rozmaitych żyjątek... ale rozbitkowie już przyzwyczaili się do martwej ciszy.

Podróż mijała nużąco i spokojnie przez dłuższy czas. Jednak po około godzinie wędrówki coś urozmaiciło ścieżkę na horyzoncie.
Pochylona sylwetka wierzgała słabo, przylegając do pnia jednego z potężnych drzew na poboczu ścieżki. Z tej odległości ruchy te były ledwo zauważalne, ale wyglądała na ludzką. Dochodziły stamtąd jakieś szmery i szelesty.
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Leśna droga

Post autor: Ranjir »

Morski zatrzymał się i przez chwilę przyglądał się sylwetce. - No pięknie. Pewnie jakiś umarlak. - Mówił ściszonym głosem, na wypadek, gdyby chodzące trupy jednak coś słyszały. - Trzeba to gówno jakoś obejść. Ale skoro jest jeden, to i kolejne pewnie nie daleko. Wiesz może jak te cholerstwa nas wyczuwają? Raczej nie na wzrok, bo idą ze zwieszoną głową. Jeśli na słuch, to trzeba się będzie podkraść, a jeśli na węch, to zdałoby się natrzeć ziemią. - Azhim zatoczył wolną dłonią wskazując na podłoże. - Sporo liści jest. To dobrze, mają mocny zapach.

[Azhim ma ze sobą wszystkie swoje graty poza drugim toporem]
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Leśna droga

Post autor: Mark Subintabulat »

Spostrzegłszy niebezpieczeństwo Iwan również przystanął.
-Rzeczywiście, wygląda na to, że najbardziej polegają na węchu, ale na pozostałych zmysłach również polegają. Na pewno jeszcze będziemy mieć okazję żeby ściąć im parę łbów. Nie ma potrzeby jednak ryzykować bardziej niż to konieczne. Spróbujmy obejść tego śmieszka, może nas nie zauważy. Jeżeli zacznie robić zbyt dużo hałasu spróbuję zlikwidować go szybko z kuszy - powiedział cicho Morozow poklepując po swojej broni. Za przykładem morskiego również począł nacierać się leśną ściółką, a następnie spróbował określić z której strony wieje wiatr aby obejść przeszkodę od strony zawietrznej. Potencjalny nieprzyjaciel był jeszcze zbyt daleko, ale podczas zbliżania się Iwan postanowił sprawdzić swoje podejrzenia i przyglądał mu się dokładnie. Uczepiła się go bowiem myśl, że owa ruchliwa sylwetka mogła zostać za życia przywiązana przez kogoś do pnia drzewa.

[Iwan też ma ze sobą wszystkie swoje rzeczy]
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Leśna droga

Post autor: Ranjir »

Umazawszy się ziemią Azhim dał znać Iwanowi, by stąpał po jego śladach. Morski raczej lepiej znał się na skradaniu po lasach.
Zgodnie z zamysłem najemnika dwójka ocalałych obchodziła "coś" szerokim łukiem od zawietrznej. Ork skupił się na nasłuchiwaniu i obserwowaniu lasu wiedząc, że idący za nim człowiek przygląda się zauważonej wcześniej sylwetce.
Idąc na ugiętych nogach Azhim trzymał topór w lewej ręce gotów natychmiast przerzucić go do prawej dłoni lub dobyć nią noża.
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Leśna droga

Post autor: Ygrek »

Przy zachowaniu tych wszystkich, niebotycznych - i być może przesadzonych - środków ostrożności rozbitkowie podkradli się na bezpieczną odległość do sylwetki. W miarę zbliżania się zdołali określić, czym ona jest: okazało się, że to żywy człowiek. Gdy zbliżyli się jeszcze bardziej, usłyszeli jego mowę... a raczej gniewne pojękiwania.

- Wiedźma, pierdolona wiedźma... aaa... żebyś sczezła... ghh... to ty, kurwo?!

Przywiązany obrócił nagle głowę w ich stronę. A ponieważ byli bardzo ostrożni, było bardziej prawdopodobne że uczynił to ze spazmów i manii, niż z zauważenia nieznajomych. Z pewnością majtał łbem na wszystkie strony już wcześniej. Zwłaszcza, że zobaczyli w jego oczach zdziwienie.
Był człowiekiem wątłej teraz postury, choć kiedyś z pewnością cieszył się dobrym zdrowiem i słuszną siłą rosłego ciała. Przywiązany ciasno linami przez brzuch i ręce do pnia wielkiego drzewa prezentował się jednak odpychająco. Zarośnięta, brudna twarz, kłaki ziemistych włosów i strupy w kącikach ust sprawiały, że wyglądał na niedawno pobitego. Miał na sobie skórzane odzienie, całkiem porządne i z pewnością o militarnym przeznaczeniu. Po chuście przewiązanej na szyi i wysokich, zawadiackich butach można było jednak wywnioskować, że prędzej to pirat niż marynarz. Nie był jednak uzbrojony; ba, zdawało się że został ograbiony z wszelkiego uzbrojenia. Koszulę i spodnie zdobiły plamy potu oraz gorszych rzeczy. O tak, cuchnął.

- Co, co, co, zostawcie mnie, plugastwa - Syczał do nich, balansując między głosem łamiącym się od paranoi a podnoszonym przez jakiś gniew. - TEŻ ODGRYZĘ WAM MORDY!
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Leśna droga

Post autor: Mark Subintabulat »

Wspaniale, szaleniec - pomyślał Iwan - Zawrzyj pysk, bo ci go zaraz faktycznie pochlastam. Robisz hałas większy niż baba w połogu. Po prostu ucisz się jak nie chcesz zbyt wcześnie zginąć. - odpowiedział stanowczo ale niezbyt podniesionym głosem Iwan. Mówiąc to rozglądał się wokoło sprawdzając, czy ich nowy znajomy nie sprowadził już na nich kłopotów.
Gdyby pechowiec opamiętał się i przestał hałasować, Morozow powiedziałby mu, że rozwiąże go jeżeli ten wpierw powie im kim jest i kto, kiedy i dlaczego zostawił w takim stanie w tym miejscu.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Leśna droga

Post autor: Ranjir »

Morski zrobił by to trochę inaczej, ale skoro Iwan chciał podejść otwarcie do człowieka, to ork nie zamierzał mu przeszkadzać. Kiedy dwójka ludzi ucinała sobie miłą pogawędkę Azhim rozglądał się w około szukając jakiegokolwiek zagrożenia. Wcześniej spojrzał również na palce przywiązanego do pnia człowieka - to, że nie był umarlakiem, nie znaczyło, że nie był zarażony.
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Leśna droga

Post autor: Ygrek »

Azhim nie dopatrzył się zagrożenia gdzieś wkoło. Fakt, panowała tu ciężka cisza i atmosfera niepokoju - ale nie była wiele większa niż gdziekolwiek indziej na tej wyspie. Palce jegomościa wyglądały jednak na zdrowe - jedyną ciemną rzeczą na nich były plamy brudu.

- Wszyscy wcześnie zginą - Powiedział natomiast szaleniec, ściszając ton do szeptu. Otworzył szeroko oczy i gapił się w Iwana. - Czarownica, czarownica wszystko wiedziała. Kapitanie, trzeba było ją wyrzucić za burtę. Za burtę...
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Leśna droga

Post autor: Mark Subintabulat »

Morozow pokiwał zrezygnowany głową.
-W takim stanie do niczego nam się nie przyda - powiedział cicho do orka - sądzę, że powinniśmy go odwiązać od drzewa, ale związać mu ręce i zaprowadzić do reszty, a potem zacząć od początku. Nie stracimy przez to bardzo dużo czasu, a typ wygląda na jednego z tych piratów co opowiadała o nich Martha - w tym miejscu Iwan mimowolnie skojarzył sobie poznaną niedawno kobietę z czarownicą o której ględził pechowiec. Niedorzeczne myśli.
-To co? Robimy tak czy masz inny pomysł?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Ranjir
Posty: 620
Rejestracja: 2013-05-08, 21:41

Re: Leśna droga

Post autor: Ranjir »

- Dobra, bierzmy go. Byle długo nie zwlekać. - Morski przejechał dłonią po ogolonej głowie. - Nie ma co się zastanawiać. Wracamy.
Podjąwszy decyzje najemnicy postąpili tak, jak postanowił Iwan. Azhim pozostawił pilnowanie jeńca kompanowi, a sam skupił się na obserwowaniu otoczenia.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Leśna droga

Post autor: Mark Subintabulat »

Iwan pilnie pilnował idącego przed nim pirata, związawszy mu z tyłu ręce i przywiązawszy dodatkowo do tego węzła linę, którą trzymał, co zwiększało jego pewność, że pechowiec mu nie ucieknie,
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Ygrek
Posty: 291
Rejestracja: 2013-10-22, 23:08
Tytuł: Wiecie kim jestem
Has thanked: 3 times
Been thanked: 9 times

Re: Leśna droga

Post autor: Ygrek »

Pirat coś tam jeszcze mamrotał, ale nie zwracali na to uwagi. Wkrótce zamilkł, sporadycznie tylko dygając lub rozglądając się gwałtownie na lewo i prawo. Gdy go odwiązywali, protestował niemrawo:

- To drzewo jest moje, tak mi powiedziała, nie zabierajcie mnie mojemu drzewu, nie...

Gdy rozprostował jednak nogi, zamilkł, jakby zdumiony przyjemnością wolności. No, względnej wolności. Szedł potulnie, milcząc. Cuchnął, ale nie słabł; zdawał się iść o własnych, niezużytych jeszcze siłach. Nie spowolnił zbytnio ich wędrówki i wkrótce wrócili do malutkiego portu.

Iwan i Azhim wracają do Pechowców.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zombiesada”